Boże Narodzenie nie zaczęło się od Jezusa. Historia jest dużo starsza

Choć 25 grudnia dla większości z nas jest datą oczywistą, historia Bożego Narodzenia pełna jest niejasności, symboli i zaskakujących zwrotów akcji. Od rzymskich uczt, przez słowiańskie Szczodre Gody, aż po współczesną choinkę – święta, które kochamy, narodziły się z połączenia wielu tradycji. I wcale nie od razu dotyczyły stajenki, żłobu i betlejemskiej gwiazdy.
- Kiedy naprawdę urodził się Jezus?
- Dlaczego Boże Narodzenie wypada 25 grudnia?
- Słowiańskie Gody i rzymskie Saturnalia
- Choinka, opłatek i prezenty
- Grota, nie stajenka
- Polska tradycja
Kiedy naprawdę urodził się Jezus?
Pismo Święte w ogóle nie podaje daty narodzin Jezusa. Ewangelista Łukasz wspomina o spisie ludności za rządów Kwiryniusza, o podróży Maryi i Józefa do Betlejem, o pasterzach nocujących na polach – ale ani słowa o tym, czy był to grudzień, wiosna czy jesień. Już starożytni chrześcijanie próbowali dociec prawdy. Klemens Aleksandryjski twierdził nawet, że Jezus przyszedł na świat… 17 listopada. Inni wskazywali maj lub kwiecień. Współcześni badacze ponadto, analizując dane o królu Herodzie czy opisywane na niebie zjawiska astronomiczne, najczęściej lokują narodziny Mesjasza między 6 a 4 rokiem p.n.e. – czyli kilka lat wcześniej, niż przyjmuje tradycja.
A słynna gwiazda betlejemska? Tu również trwa naukowa dyskusja. Jedni widzą w niej kometę opisaną w chińskich kronikach w 5 r. p.n.e., inni rzadką koniunkcję Jowisza i Saturna. Niezależnie od interpretacji, pewne jest jedno: astronomiczne obserwacje w starożytności traktowano poważnie i często symbolicznie. Mędrcy ze Wschodu, podążający za niecodziennym światłem, mogli więc reagować na zjawisko, które dla nich miało znaczenie duchowe, a nie tylko astrologiczne.
Dlaczego Boże Narodzenie wypada 25 grudnia?
Skoro narodziny Jezusa nie mają historycznie i teologicznie udokumentowanej daty, to skąd wzięła się nasza współczesna uroczystość? Odpowiedź jest zaskakująco przyziemna. W starożytnym Rzymie 25 grudnia świętowano narodziny Sol Invictus – Niezwyciężonego Słońca. Przypadał wtedy czas zimowego przesilenia, gdy dzień zaczynał się wydłużać. Popularnością cieszył się także kult Mitry, boskiego wojownika, którego również czczono właśnie tego dnia. Nic dziwnego, że młody Kościół, chcąc podkreślić zwycięstwo „Światłości świata”, zdecydował się na chrześcijańską odpowiedź na pogańskie uroczystości. Symbolika światła, nowego początku i pokonywania ciemności idealnie pasowała do przesłania Ewangelii.
Co ciekawe, pierwsze udokumentowane obchody Bożego Narodzenia 25 grudnia pochodzą dopiero z połowy IV wieku i dotyczą Rzymu. Wcześniej część chrześcijan świętowała narodzenie Jezusa… 6 stycznia, łącząc je z Epifanią. Dopiero z czasem obie uroczystości rozdzielono, a grudniowa data rozpowszechniła się w całym imperium. Na Wschodzie proces ten trwał dłużej – Kościół ormiański aż do XIV wieku nie obchodził Bożego Narodzenia w grudniu.

Słowiańskie Gody i rzymskie Saturnalia
A jak sprawa miała się na ziemiach polskich? Zanim chrześcijaństwo pojawiło się na terenach słowiańskich, czas zimowego przesilenia był momentem wyjątkowym. Słowiańskie Szczodre Gody obfitowały w symbolikę zupełnie nie tak odległą od tej, którą dziś znamy. Przygotowywano dwanaście potraw, wręczano sobie drobne podarki, wróżono z siana, wspominano zmarłych. W domu zawieszano podłaźniczkę – przodkinię współczesnej choinki, a po wsiach chodzili kolędnicy, niosąc życzenia pomyślności.
Podobne tradycje istniały także w Rzymie. Saturnalia, obchodzone ku czci Saturna, były czasem odwróconych ról, uczt, pojednania i wzajemnego obdarowywania się. Trwały przez kilka grudniowych dni i stanowiły jeden z najbardziej radosnych momentów roku. Gdy po wiekach rodziła się chrześcijańska wizja Bożego Narodzenia, wiele dawnych zwyczajów – choć oczywiście w nowej interpretacji – przenikało do kultury europejskiej i utrwalało się jako integralny element świąt.
Choinka, opłatek i prezenty
Dzisiejsza magia Bożego Narodzenia to w dużej mierze wynik tradycji, które kształtowały się przez całe stulecia. Choinka trafiła do polskich domów dopiero w XIX wieku, przywędrowawszy z Niemiec. Wcześniej znano ją głównie na dworach i w mieszczańskich salonach. Zwyczaj dekorowania drzewka szybko zdobył serca rodzin, bo łączył w sobie symbolikę życia, nadziei i ciepła, których zimą tak potrzeba.
Opłatek, dziś oczywisty element wigilijnego stołu, pojawił się jako rozszerzenie praktyki komunijnej – miał podkreślać pojednanie, przebaczenie i wspólnotę. Prezenty natomiast mają dwa możliwe źródła. Jedno biblijne, nawiązujące do darów Mędrców ze Wschodu. Drugie – bardziej „lokalne” – związane z biskupem Mikołajem z Miry, który pomagał potrzebującym, dyskretnie zostawiając im upominki. Z połączenia tych tradycji narodziła się postać św. Mikołaja, której wizerunek z czasem przejęła kultura popularna.
Grota, nie stajenka
Choć w polskich kolędach dominują stajenki i sianko, starożytne przekazy mówią o grocie. Pierwsi chrześcijańscy autorzy, tacy jak Justyn i Orygenes, opisują miejsce narodzin Jezusa jako naturalną wnękę skalną, często wykorzystywaną jako schronienie dla zwierząt. W Betlejem w IV wieku, za panowania cesarzowej Heleny, nad taką właśnie grotą wzniesiono Bazylikę Narodzenia Pańskiego. Do dziś jest to jedno z najstarszych chrześcijańskich miejsc kultu.
Sam motyw żłobu pozostaje jednak autentyczny – Ewangelia wspomina o nim wprost. To właśnie dlatego od najwcześniejszych wieków w tradycji europejskiej pojawia się zwyczaj budowania szopek. Z czasem stawały się one coraz bardziej rozbudowane, aż osiągnęły dzisiejszy, często spektakularny charakter.
Polska tradycja
W średniowieczu Boże Narodzenie było niezwykle huczne – pełne widowisk, misteriów i wspólnych zabaw. Dopiero w XVII wieku zaczęło nabierać bardziej rodzinnego, spokojnego charakteru. Powoli ustalały się elementy, które dziś uważamy za absolutnie niezbędne: wigilijny post, trzy msze święte (w tym pasterka), kolędowanie, a później także choinka.
W Polsce pierwszy dzień świąt był czasem całkowitego odpoczynku – nie wolno było pracować, sprzątać ani gotować. Drugi dzień, św. Szczepana, miał za to bardziej towarzyski charakter: odwiedziny, obrzucanie ziarnem, zabawy młodzieży. Dawne „szczodre dni”, trwające aż do Trzech Króli, były natomiast okresem radości, wróżb i pełnego stołu. Wiele z tych zwyczajów przenika do współczesności: wspólne śpiewanie kolęd, dodatkowe nakrycie dla gościa, siano pod obrusem czy dwunastka potraw – wszystko to ma swoje korzenie w tradycjach znacznie starszych, niż same Boże Narodzenie znane dziś.
Źródła:
- Naumowicz J., Narodziny Bożego Narodzenia, Kraków 2016.
- Ogrodowska B., Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne, Warszawa 2012.
- https://dzieje.pl/kultura-i-sztuka/boze-narodzenie-jedno-z-najwazniejszych-swiat-chrzescijanskich
- https://www.britannica.com/topic/Christmas