By przeżyć, udawał zawał serca. Tadeusz Fijewski przetrwał wojnę dzięki talentowi aktorskiemu

Tadeusz Fijewski to ceniony aktor starszego pokolenia. Chociaż zazwyczaj pojawiał się na drugim planie, jego role zapadły nam w pamięć i serca. Jego charakterystyczna mimika twarzy i wesołe spojrzenie dobrze skrywają to, jak wiele przeszedł. Zwłaszcza w czasie wojny, kiedy nie raz otarł się o śmierć.
Z tego artykułu dowiesz się:
Tadeusz Fijewski w kinie i teatrze
Tadeusz Fijewski (1911–1978) to jeden z najwybitniejszych aktorów w Polsce. Zazwyczaj grał role drugoplanowe, ale jego niezwykły kunszt aktorski i tak był w nich widoczny. Na pewno go pamiętacie z „Czterech pancernych i psa”, „Nikodema Dyzmy”. Najbardziej znany jest jako Rzecki w filmowej adaptacji „Lalki”.
O wiele większe role miał w teatrze. Zadebiutował na scenie już jako dziecko, w wieku 10 lat. Studiował aktorstwo w Państwowym Instytucie Sztuki Teatralnej. Przed wojną związany był z wieloma warszawskimi teatrami, zdobywając uznanie za swoje wszechstronne i autentyczne role. Po wojnie kontynuował karierę, grając w filmach, spektaklach teatralnych oraz w słuchowiskach radiowych (między innymi „Matysiakowie”. Jego charakterystyczna barwa głosu sprawiła, że często angażowano go do ról lektorskich. Do końca życia występował na deskach teatru, był związany przede wszystkim z Teatrem Polskim i Teatrem Współczesnym w Warszawie.
Wojenne losy Fijewskiego
W wrześniu 1939 roku Fijewski od razu zgłosił się na ochotnika do wojska. Odebrał staranne, klasyczne wychowanie, więc czuł się patriotą i chciał stanąć do walki. Jego zgłoszenie zostało odrzucone, co bardzo mocno przeżył.
W 1940 roku wraz z Jerzym Kaliszewskim zostali złapani w łapance i przetransportowani na Pawiak. Stamtąd razem trafili do obozów, początkowo do Dachau, potem Sachsenhausen. Byli tam ponad rok, codziennie walcząc o przeżycie. Udało im się wydostać dzięki pani Helenie Kaliszewskiej, która oddała całą swoją biżuterię, by przekupić strażnika, który zgodził się uwolnić obu mężczyzn. Fijewski mówił o tym potem: „Mam dwie matki, tę, która dała mi życie i tę, która mi to życie ofiarowała po raz drugi”.

Udawany zawał serca
Fijewski powrócił do Warszawy. Przez resztę okupacji byli związani z podziemnym teatrem, gdzie występowali na scenie u boku Danuty Szaflarskiej i Andrzeja Łapickiego. W czasie Powstania Warszawskiego 1944 aktor walczył pod pseudonimem „Kostek”. Czytaj także o Alinie Janowskiej, która również walczyła w Powstaniu Warszawskim.
Latem 44 roku Fijewski uniknął śmierci po raz drugi. Został zatrzymany przez Niemców i zapędzony do piwnic Muzeum Narodowego, gdzie było już wielu innych Polaków. Okazało się, że Niemcy planują użyć zgromadzonych tam ludzi jako żywe tarcze w czasie ataku na powstańców. W obliczu zagrożenia, Fijewski postanowił ratować się za wszelką cenę. Przeżył dzięki sprytowi i odwadze. Zaczął... udawać, że ma zawał serca. Z jakiegoś powodu żołnierze postanowili odtransportować go do szpitala Czerniakowskiego, gdzie natychmiast „ozdrowiał”.
„To była właściwie moja najlepsza rola, najlepiej zagrana” – tak Fijewski podsumował to wydarzenie w czasie wywiadu w Polskim Radiu w 1972 roku. – „ Przy tym uratowałem czwórkę młodych ludzi, którzy mnie nieśli w kocu [do szpitala, przyp. redakcji]”.