Był bohaterem wojny stuletniej i kompanem Joanny d'Arc. Ale miał też mroczną naturę. Co naprawdę działo się w jego zamku?

Był bohaterem wojny stuletniej, kompanem Joanny d’Arc i możnym arystokratą. A jednak historia zapamiętała go jako jednego z najbardziej przerażających morderców w dziejach Europy. Gilles de Rais – kim był naprawdę i co wydarzyło się za murami jego gotyckich twierdz?
- Od bohatera do potwora
- Teatr, alchemia i chór chłopięcy
- Mroczne rytuały i zaginięcia dzieci
- Proces i przyznanie się do winy
- Zamek pełen zła
- Historia ku przestrodze
- Bibliografia
Od bohatera do potwora
Gilles de Rais urodził się w 1405 roku w szlacheckiej rodzinie z zachodniej Francji. Już jako dziecko wykazywał się dużą inteligencją – biegle posługiwał się łaciną i interesował się sztuką wojenną. Jego młodość naznaczona była jednak tragedią – wcześnie osierocony, wychowywał się pod opieką bezwzględnego dziadka, który traktował go bardziej jak inwestycję niż wnuka. De Rais szybko wszedł na wojenną ścieżkę – najpierw jako żołnierz, potem jako oficer u boku samej Joanny d’Arc.
Podczas wojny stuletniej, w kampanii 1429 roku, zasłynął odwagą i bezwzględnością. Otrzymał tytuł marszałka Francji – jedno z najwyższych odznaczeń wojskowych. Jego życie mogłoby skończyć się jako przykład klasycznego średniowiecznego rycerza, gdyby nie mroczne tajemnice, jakie skrywał jego zamek. Po zakończeniu kariery wojskowej de Rais wycofał się z życia publicznego i poświęcił majątkom – a także praktykom, które przerażają do dziś.
Teatr, alchemia i chór chłopięcy
Po wojnie de Rais zajął się promocją sztuki i spektakli teatralnych. Wystawiał misteria religijne z rozmachem godnym królewskiego dworu – w jednej z inscenizacji wzięło udział nawet 500 aktorów. Jednak nie była to jedyna jego „pasja”. Zafascynowany okultyzmem, zaczął współpracować z alchemikiem Francesco Prelatim. Wierzył, że dzięki ofiarom z dzieci może przywołać demona „Barrona”, który zapewni mu odzyskanie utraconego majątku.
W 1433 roku zbudował kaplicę Świętych Niewiniątek – nazwę, która dziś brzmi złowieszczo. To właśnie tam, jak się później okazało, chłopięcy chór wybierany być może osobiście przez de Raisa był początkiem tragedii wielu dzieci. Z zewnątrz wszystko wyglądało na przykład religijnej pobożności. W środku – dokonywały się rzeczy, których opisy kazano usuwać z akt sądowych, bo były zbyt drastyczne nawet jak na standardy XV wieku.
Mroczne rytuały i zaginięcia dzieci
Wieści o zaginionych dzieciach zaczęły krążyć w okolicach jego posiadłości już w połowie lat 30. XV wieku. Rodzice, zwłaszcza z biedniejszych wiosek, byli często bezsilni wobec arystokraty – a niektórzy nawet nie zdawali sobie sprawy, że ich dzieci zniknęły na zawsze, bo „oddały je” do służby u możnego pana. Inni wiedzieli więcej, ale milczeli z obawy przed represjami.
W 1440 roku de Rais popełnił błąd, który kosztował go życie – porwał księdza Jana le Ferrona po sporze mającym zresztą niewiele wspólnego z jego innymi zbrodniami. Władze kościelne i świeckie rozpoczęły śledztwo, które doprowadziło do przerażających odkryć. Wśród świadków znalazły się osoby, które widziały służbę de Raisa zakopującą zwłoki dzieci, oraz rodzice, którzy rozpoznali fragmenty ubrań swych dzieci w rzeczach znalezionych w zamku.

Proces i przyznanie się do winy
Proces de Raisa był jednym z najszerzej udokumentowanych w średniowiecznej Francji. Toczył się równolegle przed sądem kościelnym i świeckim. Oskarżono go o herezję, sodomię i zamordowanie kilkudziesięciu, a być może nawet kilkuset dzieci. W zeznaniach – zarówno jego sług, jak i jego samego – znalazły się opisy brutalnych gwałtów, tortur i rytuałów, których celem miało być uzyskanie mocy nadprzyrodzonych.
De Rais przyznał się do winy pod groźbą tortur – choć faktycznie do samego stosu nie doszło. Okazał skruchę i został rozgrzeszony przed śmiercią. 26 października 1440 roku został powieszony i spalony w Nantes. Towarzyszyli mu dwaj wspólnicy – Henriet i Poitou. Dla lokalnej społeczności egzekucja była wielkim wydarzeniem – tak symbolicznym, że według lokalnych podań przez kolejne pokolenia... rodzice bili swoje dzieci w rocznicę śmierci de Raisa, aby „przypomnieć im o grzechu”.
Zamek pełen zła
Zamek de Raisa – Machecoul – do dziś otacza aura grozy. Choć jego ruiny przypominają typową średniowieczną warownię, to legenda mówi, że mury przesiąkły krwią dzieci, których ciała zakopywano na terenie posiadłości lub palono w tajemniczych rytuałach. Z zachowanych zeznań wynika, że w lochach znajdowały się specjalne komnaty tortur, a nawet ołtarze, przy których de Rais „modlił się” nad umierającymi ofiarami.
Nie ma jednak jednoznacznych dowodów archeologicznych na to, co dokładnie działo się w zamku. Ciała ofiar zostały stracone na wieki, a wiele miejsc z czasem uległo zniszczeniu. Jedno jest pewne – liczba świadków, precyzja opisów i zgodność relacji sprawiają, że historycy nie mają wątpliwości co do winy de Raisa. Choć w XX wieku pojawiły się teorie o rzekomej niewinności szlachcica, nie znajdują one większego poparcia wśród ekspertów.
Historia ku przestrodze
Kim był Gilles de Rais? Bohaterem, który upadł najniżej, jak tylko można? Ofiarą własnych obsesji i pychy? A może po prostu pierwszym znanym seryjnym mordercą w historii Europy? Choć jego życie i zbrodnie dzieli od nas sześć stuleci, jego historia wciąż budzi niepokój – bo pokazuje, jak potężny człowiek może przez lata unikać sprawiedliwości, wykorzystując władzę, pieniądze i strach.
To także opowieść o tym, jak łatwo za fasadą religijności i społecznego prestiżu może kryć się prawdziwe zło. Dziś ruiny zamku Machecoul są niemal zapomniane, ale w średniowieczu szeptano o nich z lękiem. A w historii Gilles’a de Raisa niepokoi jedno najbardziej – że w pewnym momencie nikt nie odważył się go zatrzymać.
Bibliografia
- Defourneaux M., Życie codzienne w czasach Joanny d'Arc, Warszawa 1963.
- Parsons B., Sympathy for the Devil: Gilles de Rais and His Modern Apologists, "Fifteenth-Century Studies 37" vol. 37/2012.
- https://www.britannica.com/story/gilles-de-rais-historys-first-serial-killer
- https://www.researchgate.net/publication/346024996_The_Evilest_Man_in_the_World_The_Confession_of_Gilles_de_Rais