Godzinami wystawała pod drzwiami sypialni męża. Anna Jagiellonka to najtragiczniejsza postać w Polskiej historii

Anna Jagiellonka to jedna z najtragiczniejsza postaci w historii Polski. Czasami się o niej wspomina z lekkim cieniem kpiny. Ale jeśli przeanalizować jej życie, ukazuje się cały tragizm jej sytuacji. Całe życie czekała na miłość, a kiedy już wyszła za mąż, i tak nie doświadczyła romantycznych uniesień. Sprawdź, jak wyglądał jej związek ze Stefanem Batorym.
Z tego artykułu dowiesz się:
Stara panna bez posagu
Anna Jagiellonka przyszła na świat w 1523 roku jako córka Zygmunta Starego i Bony Sforzy. Mimo że pochodziła z jednego z najpotężniejszych rodów Europy, jej życie dalekie było od bajki. W przeciwieństwie do swojego brata, Zygmunta Augusta, który był oczkiem w głowie matki i dziedzicem tronu, ona i jej siostry pełniły jedynie rolę politycznych pionków. O ile Izabelę i Zofię wydano za mąż, o tyle Anna i jej młodsza siostra Katarzyna pozostały w Polsce, licząc na to, że ich brat zapewni im dobre małżeństwa.
Czas mijał, a kandydatów do ręki Anny brakowało. Wprawdzie wśród potencjalnych mężów przewijały się różne nazwiska – palatyna Renu, duńskiego księcia Magnusa czy księcia Wirtembergii – ale ostatecznie żaden z nich nie zdecydował się na ślub. Problemem nie była jednak jej uroda (choć historycy zgodnie opisują Annę jako kobietę niezbyt atrakcyjną, o wąskiej twarzy, wysokim czole i rudych włosach), lecz brak odpowiedniego posagu. Zygmunt August, pochłonięty własnym życiem i romansami, nie kwapił się do wydania siostry za mąż, nie chcąc nadwyrężać skarbca.
Lata mijały, a Anna z nadzieją czekała na swoje wielkie uczucie. W międzyczasie zaczęła podupadać na zdrowiu – cierpiała na artretyzm, przewlekłe nerwobóle i często chorowała. Jej życie towarzyskie ograniczało się do korespondencji z siostrami, a czas spędzała głównie na modlitwach. Powoli pogodziła się z myślą, że umrze jako stara panna. Los jednak miał wobec niej inne plany.
Miłosne rozczarowanie – nieudane małżeństwo z Walezym
W 1573 roku, po bezpotomnej śmierci Zygmunta Augusta, polska szlachta rozpoczęła poszukiwania nowego władcy. Wybór padł na Henryka Walezego, francuskiego królewicza i syna Katarzyny Medycejskiej. Warunkiem jego koronacji miało być poślubienie Anny Jagiellonki, ostatniej przedstawicielki polskiej dynastii. Henryk przystał na ten układ, chociaż czas pokazał, że nie traktował tego poważnie.
W przeciwieństwie do Anny. Miała już 53 lata, ale nie porzuciła romantycznych wyobrażeń. Zaczęła na swoich szatach haftować lilie - symbol dynastii Walezjuszy. Jednak rzeczywistość brutalnie zweryfikowała jej marzenia. Henryk, który miał wtedy 23 lata, nie miał najmniejszej ochoty wiązać się z kobietą o 30 lat starszą od siebie. Nie zamierzał się żenić i w zasadzie nawet nie zabrał się za rządzenie. Spędzał czas na zabawach, otaczając się młodymi, przystojnymi mężczyznami i urządzając ekscesy, które szokowały polski dwór.
Gdy tylko nadarzyła się okazja, Henryk uciekł do Francji, gdzie objął tron po zmarłym bracie. W Polsce spędził zaledwie pięć miesięcy. Szlachta poczuła się oszukana, a los Jagiellonki ponownie zawisł na włosku. Miała już ponad 50 lat, ale ku jej zaskoczeniu wciąż była cenną kartą przetargową w politycznych rozgrywkach.
Czytaj także: Henryk Walezy i droga do tronu Polski - w jaki sposób do tego doszło?

Stefan Batory – król, który unikał swojej żony
Po ucieczce Walezego szlachta ponownie wybrała władcę. Tym razem został nim Stefan Batory, książę Siedmiogrodu. Podobnie jak jego poprzednik, musiał zgodzić się na ślub z Anną. Różnica była taka, że on dotrzymał słowa.
Ceremonia odbyła się w maju 1576 roku, ale daleko jej było do bajkowego ślubu, o którym Anna marzyła przez całe życie. Zamiast wielkiej uroczystości w katedrze wawelskiej, skromne zaślubiny miały miejsce w sali jadalnej. Batory koronowany został jako pierwszy, co od razu pokazało Annie, gdzie jest jej miejsce. Chociaż teoretycznie była królem, nie miała prawdziwej władzy, była jedynie żoną króla.
Największe rozczarowanie przyszło jednak w nocy poślubnej. Stefan Batory spełnił swój małżeński obowiązek, ale tylko… trzy razy. Po tym uznał sprawę za zakończoną i więcej nie pojawił się w łożu żony.
Anna, mimo wieku, wciąż pragnęła bliskości i związku opartego na uczuciach. Nie mogąc liczyć na zainteresowanie męża, postanowiła złamać protokół. To król powinien odwiedzać małżonkę w jej komnatach, by spędzić z nią noc. Zdesperowana królowa sama zaczęła odwiedzać męża, a raczej próbowała to robić. Dworzanie z rozbawieniem patrzyli, jak królowa godzinami siedzi pod drzwiami Batorego, licząc, że w końcu ją wpuści. Niestety, najczęściej całowała klamkę.
Batory miał inne priorytety – wolał wojny i polowania niż życie małżeńskie. Niemal natychmiast po ślubie opuścił Annę, a ich kontakt był sporadyczny. Gdy spotykali się po latach, ich rozmowy były sztywne i wymuszone. Mimo to Jagiellonka do końca widziała w nim swojego męża i przy każdej okazji organizowała bale na jego cześć, choć Batory wolał samotne wyprawy do lasu.
Gdy król niespodziewanie zmarł w 1586 roku, Anna została ponownie sama. Nie była jednak tylko wdową po królu – miała jeszcze jedną misję do spełnienia. Wykorzystując swoje wpływy, doprowadziła do koronacji swojego siostrzeńca, Zygmunta III Wazy. Mimo to nowy król nie darzył jej wielkim szacunkiem, a jej rola w państwie szybko zmarginalizowała się.
Anna Jagiellonka zmarła w 1596 roku. Jej życie, pełne rozczarowań i niespełnionych marzeń, zakończyło się w samotności. Pozostaje jedną z najbardziej tragicznych postaci polskiej historii – królową, która nigdy nie zaznała miłości.