11 września uratowała swojego pana. Prawdziwa historia psiej odwagi

Ranek, 8:46, 11 września 2001 roku. Roselle spała pod biurkiem swojego właściciela pracującego na 78 piętrze północnej wieży World Trade Center. Labradorkę wyrwał ze snu ogłuszający huk i wstrząs budynku – to samolot American Airlines lot 11 uderzył w wieżę piętnaście pięter wyżej. Dla ludzi pracujących w WTC, dla nowojorczyków i Amerykanów tamten moment oznaczał początek osobistej i narodowej tragedii. Dla Roselle był to dzień, w którym stała się bohaterką.
- Roselle
- Dzień, który zmienił świat
- Zejście przez piekło
- Na zewnątrz
- Powrót
- Wyrazy uznania
- Psie bohaterstwo
Roselle
Roselle urodziła się 12 marca 1998 roku w San Rafael w Kalifornii, w ośrodku szkolenia Guide Dogs for the Blind. Zanim została odesłana z powrotem do ośrodka na formalne szkolenie na psa przewodnika, wychowywali ją Kay i Ted Stern z Santa Barbara. 22 listopada 1999 roku poznała Michaela Hingsona i została jego piątym psem przewodnikiem.
Michael Hingson był niewidomy od urodzenia z powodu retinopatii wcześniaczej. Jego rodzice, wbrew radom lekarzy, którzy sugerowali umieszczenie go w domu dla niewidomych, zdecydowali się wychować syna tak samo jak jego starszego brata, Ellery'ego. Ta decyzja dała Michaelowi szansę na samodzielne życie i karierę. W World Trade Center pracował jako dyrektor sprzedaży w firmie komputerowej.
Dzień, który zmienił świat
11 września 2001 roku Michael obudził się wcześniej niż zwykle. Razem z Roselle pojechali taksówką na stację New Jersey Transit, następnie wsiedli do pociągu, a potem przesiedli się na pociąg PATH jadący do podziemnego kompleksu World Trade Center.
Michael wspomina, że zamówił na ten dzień „wielki talerz śniadaniowy dla gości, w tym jedne z najlepszych croissantów w Nowym Jorku”. Po przygotowaniu sali konferencyjnej usiadł z powrotem przy biurku, przygotowując się do prezentacji. O 8:46 przeraźliwy huk wstrząsnął budynkiem.
Roselle obudziła się i rozejrzała wokół siebie. Michael wspomina: „Roselle siedziała, machając ogonem i ziewając, jakby mówiła: 'Kto mnie obudził?' To powiedziało mi, że możemy spróbować spokojnej ewakuacji i że panika nie pomoże”. To była informacja, której Michael potrzebował – jeśli pies nie czuł bezpośredniego zagrożenia, znaczyło to, że nie było powodu do paniki.

Zejście przez piekło
Mimo dymu, zamętu i hałasu, Roselle spokojnie pomogła Hingsonowi dotrzeć do klatki schodowej B. Prowadziła swojego właściciela i 30 innych osób w dół po 1463 stopniach. Zejście zajęło nieco ponad godzinę.
Warunki się pogarszały – temperatura wzrosła do 32 stopni Celsjusza, gdy kilkanaście pięter wyżej płonęła konstrukcja wieży i paliwo lotnicze. Roselle była zmęczona upałem, ale pozostała spokojna.
Michael, schodząc, przez cały czas powtarzał: „Dobry pies, Roselle, jaki dobry pies. Idziemy dalej. Jaki dobry pies. Chodźmy w dół po schodach. Idziemy dalej. Dobra dziewczynka”. To pomagało mu zachować spokój, a jej pozostać skupioną.
Michael wyjaśnia filozofię pracy z psem asystującym: „Celem psa przewodnika jest prowadzenie, a nie kierowanie. To nie jest zadanie psa, żeby wiedzieć, dokąd iść i jak tam dotrzeć. Zadaniem psa jest upewnienie się, że idziemy bezpiecznie. Ale ja muszę wiedzieć, dokąd iść i jak tam dotrzeć. I muszę być liderem zespołu”.
Na zewnątrz
Tuż po tym, jak wyszli z wieży północnej, runęła południowa. Hingson później wspominał: „Podczas gdy wszyscy biegli w panice, Roselle pozostała całkowicie skupiona na swojej pracy, gdy gruzy spadały wokół nas, a nawet nas uderzały, ona była spokojna”.
Nagle Roselle zatrzymała się. Michael wyciągnął rękę. Poczuł poręcz i zdał sobie sprawę, że Roselle zaprowadziła go na szczyt schodów. To była stacja metra, a po zejściu Hingson mógł oddychać czystszym powietrzem, z dala od gruzów i toksycznego pyłu.
Na stacji metra Michael i Roselle pomogli kobiecie oślepionej przez spadające gruzy. Północna wieża zawaliła się zaledwie 10 minut po tym, jak Michael i jego przewodniczka wyszli ze stacji metra.
Powrót
Michael wspomina: „Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem, gdy wróciliśmy do domu, było zdjęcie szelek Roselle i miałem zamiar ją wyprowadzić, ale ona nie chciała o tym słyszeć. Szarpnęła się i odbiegła, złapała swoją ulubioną zabawkę i zaczęła bawić się w przeciąganie liny z moim emerytowanym psem przewodnikiem, Linnie”.
Psy nie zastanawiają się „co by było, gdyby”. Roselle nie miała traumy, dla niej sprawa była skończona.
Wyrazy uznania
W World Trade Center był jeszcze jeden bohaterski pies, Salty. Jego właściciel, Omar Rivera, pracował na 71 piętrze. Zgodnie z pierwszymi wytycznymi służb ratowniczych, mężczyzna zamierzał zostać przy swoim biurku, ale Salty zdecydowanie chciał się stamtąd wydostać. Gdy schodzili po schodach, przerażony Omar zdecydował odpiąć smycz, by chociaż pies się uratował, ale dzielny przewodnik nie odstępował pana na krok.
Salty i Roselle zostali uhonorowane wspólnym Medalem Dickina 5 marca 2002. Na medalu wygrawerowano: „Za lojalne pozostanie u boku niewidomych właścicieli, odważne prowadzenie ich w dół przez ponad 70 pięter World Trade Center do miejsca bezpieczeństwa po ataku terrorystycznym na Nowy Jork 11 września 2001 roku”. Medal Dickina jest często nazywany zwierzęcym odpowiednikiem Krzyża Wiktorii.
Był to dopiero drugi raz, gdy przyznano wspólny medal– po raz pierwszy uhonorowano w ten sposób parę bokserów Punch i Judy w 1946 roku.
Salty odszedł w 2008 roku, Roselle trzy lata później. Została pośmiertnie nazwana American Hero Dog of the Year 2011 przez American Humane Society. W głosowaniu publicznym wzięło udział ponad 400 000 osób.
Psie bohaterstwo
Po 11 września Hingsona postanowił zmienić swoje życie. Zrezygnował ze sprzedaży komputerów i objął stanowisko dyrektora do spraw publicznych w Guide Dogs for the Blind. Został też mówcą motywacyjnym. Razem z Roselle pojawiał się w programach telewizyjnych takich jak „Larry King Live” i uczestniczył w Rose Parade 2002.
W 2004 roku u Roselle zdiagnozowano immunologicznie uwarunkowaną trombocytopenię, ale dzięki lekom udawało się kontrolować chorobę. W marcu 2007 roku, gdy odkryto, że leczenie zaczęło uszkadzać nerki, Roselle przeszła na emeryturę. Nadal mieszkała z Hingsonem, który otrzymał nowego psa przewodnika, Afrikę.
24 czerwca 2011 roku Hingson zaczął podejrzewać, że labradorka poczuła się gorzej i zabrał ją do lokalnego weterynarza, który zdiagnozował u niej wrzód żołądka. Roselle zmarła dwa dni później, 26 czerwca, o 20:52.
Na jej cześć Hingson i Susy Flory napisali książkę o doświadczeniach z 11 września, zatytułowaną „Thunder Dog: The True Story of a Blind Man, His Guide Dog, and the Triumph of Trust at Ground Zero”, która stała się bestsellerem „New York Timesa”. Michael i Karen Hingson założyli później Roselle's Dream Foundation - organizację charytatywną, zbierającą pieniądze na pomoc osobom z wadami wzroku w pełniejszym uczestnictwie w codziennym życiu.
Historia Roselle, a także historia Salty’ego, to opowieść o psim bohaterstwie, psiej mądrości i psim oddaniu. W chwili, gdy ludzie uciekali w panice, psy zachowały spokój i ocaliły ludzkie życia. Jak powiedział Michael Hingson: „Nie żyłbym dziś, gdyby nie Roselle”. Ale prawda jest taka, że psy z World Trade Center nie musiały silić się na heroizm. Po prostu robiły to, co zawsze – były przewodnikami i kochały swoich ludzi.
Co wiesz o języku migowym? Przeczytaj.
Źródła
- https://en.wikipedia.org/wiki/Salty_and_Roselle
- https://www.akc.org/expert-advice/news/guide-dog-helped-blind-partner-escape-wtc/
- https://www.911memorial.org/connect/blog/michael-and-roselle-story-teamwork-and-trust-911