Wybitny aktor, który potrafił rozśmieszać do łez. Właśnie w ten sposób można określić talent aktorski, jakim wyróżniał się Jerzy Stuhr. Jednak nie każdy wie, że jego umiejętności omal nie zostały pominięte z powodu jego młodzieńczej nieśmiałości. W życiu prywatnym był mężem przez ponad 50 lat tej samej wybranki i ojcem dwójki dzieci. Warto zatem przekonać się, dlaczego, i w jaki sposób Jerzy Stuhr stał się tak uwielbianym aktorem.
Jerzy Stuhr niemalże całe swoje życie spędził w Krakowie, dlatego niemalże wszyscy fani kojarzyli aktora właśnie z tym miejscem. Okazuje się jednak, że korzenie artysty prowadzą na Śląsk. Jerzy Stuhr urodził się 18 kwietnia 1947 roku w Krakowie, jednak już w wieku 6 lat wraz z rodzicami przeniósł się do Katowic. Jego ojciec, Tadeusz pracował jako prokurator. Natomiast matka, Maria pracowała w Miejskim Handlu Detalicznym jako księgowa. Później dopiero dostała pracę w teatrze Banialuka, gdy ostatecznie przenieśli się do Bielska-Białej.
Wbrew temu co mogliśmy oglądać w kinach, na deskach teatru, czy też telewizji, Jerzy Stuhr był raczej nieśmiałym chłopcem, któremu sprawiały trudność relacje koleżeńskie. Niestety nie było dla niego ułatwieniem niemiecko brzmiące nazwisko, które stało się powodem prześladowań w środowisku szkolnym.
Gdyby nie jedna z nauczycielek, która chciała przełamać młodemu Stuhrowi nieśmiałość, możliwe, że jego losy potoczyłyby się zupełnie inaczej. Jak aktor wspominał w wywiadzie dla portalu enycklopediateatru.pl: “Moja nauczycielka zadawała dużo nauki na pamięć, np. wiersze. Przy całej mojej nieśmiałości, ona zauważyła, że gdy zaczynam mówić wierszyk, staję się pewniejszy, mądrzejszy i się już nie boję. Trzeba dodać, że pracowała co prawda w komunistycznej szkole, ale była wykształcona przed wojną. I ona to we mnie podsycała, w tym kierunku popychała. Często zaglądałem do teatru w Bielsku i raz akurat potrzebowali dzieci na statystów do “Dziadów” Mickiewicza. No i tak się zaczęło, złapałem bakcyla”.
W Bielsku-Białej skończył III Liceum Ogólnokształcące im. Stefana Żeromskiego. Już wtedy właśnie zdecydował się na rozwijanie swojego talentu aktorskiego, biorąc udział w kółkach teatralnych. Oprócz tego miał bardzo duży związek z Teatrem Banialuka w swoim rodzinnym mieście, ponieważ tam dorabiał sobie między innymi jako bileter.
Jerzy Stuhr poszedł na aktorstwo wbrew wszystkiemu
Gdy Jerzy Stuhr już dokładnie wiedział, co chce robić w życiu, niestety nie spotkał się z aprobatą swojego ojca. Ten uważał, że powinien wybrać się na studia na Uniwersytet Jagielloński nawet bez względu na to, na jakim miałby studiować kierunku. To była rodzinna tradycja, że wszyscy mężczyźni z jego rodu kształcili się właśnie tam. Rzeczywiście Jerzy Stuhr w pewnym sensie posłuchał swojego ojca, ponieważ na tej uczelni ukończył polonistykę.
Jednak nie pozwolił stłamsić swoich marzeń o zostaniu aktorem. W tej kwestii miał jedyne oparcie w swojej babci. Tak właśnie Jerzy Stuhr wybrał się do Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie, aby studiować aktorstwo. Tam również nie miał łatwo, ponieważ artysta był narażony na krytykę. Na szczęście nie poddawał się, co później uczyniło go jednym z najwybitniejszych aktorów polskiej sceny.
Swoją karierę aktorską rozwijał już od początku lat 70. ubiegłego wieku. Mogliśmy go podziwiać m.in. w takich produkcjach filmowych jak “Trzecia część nocy”, “Spokój”, “Bez znieczulenia”, “Szansa”, “Amator”, “Seksmisja”, “Ucieczka”, “Deja vu”, “Uprowadzenie Agaty”, “Kiler”, “Kiler-ów 2-óch”, “Show”, “Pogoda na jutro”, “Mistyfikacja”, czy też “Sonata”.
Oprócz tego użyczał swojego głosu w kultowych bajkach, takich jak: “Shrek”, “Mulan”, “Smerfy”, “Kajko i Kokosz”, “Król Lew”, czy też “Gnomy rozrabiają”. Sam też był reżysreem kilku znanych produkcji: “Historie miłosne”, “Tydzień z życia mężczyzny”, “Pogoda na jutro”, jak i również “Obywatel”. Jak widać, Jerzy Stuhr, w którego tak nie wierzył jego własny ojciec, okazał się być artystą wielu talentów.
Jerzy Stuhr z ukochaną Barbarą tworzyli małżeństwo przez ponad 50 lat
W artystycznym środowisku ciężko jest znaleźć pary, które nie tylko spędzają ze sobą całe życie, ale również nie mieli przed sobą innych małżeństw. A jednak Jerzy Stuhr i jego żona Barbara udowodnili, że niemożliwe staje się możliwe. Ich relacja, a właściwie znajomość, zaczęła się jeszcze w przedszkolu. Mieli zatańczyć ze sobą krakowiaka, niestety młody Stuhr wciąż deptał Basię po stopach.
Wtedy jeszcze nie załapali do siebie jakimś większym uczuciem. Ich drogi się rozeszły, ponieważ Barbara wybrała szkołę muzyczną. Jednak mieli okazję widywać się jedynie na lekcjach katechezy na salce parafialnej. Ich uczucie się zrodziło w czasie studiów. Barbara zdecydowała się na dalsze kształcenie na Wyższej Szkole Muzycznej. Spotkali się po pewnym czasie u progu ich uczelni i zobaczyli się w zupełnie innym świetle.
W książce “Basia. Szczęśliwą się bywa” możemy przeczytać, jaka była pierwsza reakcja aktora, gdy spotkał po dłuższym czasie swoją przyszłą żonę: “Nie widzieli się ponad rok, odkąd Jerzy pierwszy wyjechał z Bielska na studia do Krakowa. Nie poznał Basi. Zmieniła się wydoroślała, wypiękniała. Stanęli w kącie na korytarzu, żeby porozmawiać. Tak to się zaczęło”. W 1938 roku doszło do ich zaręczyn. Jednak aktor nie uchodził za zbyt wylewnego mężczyznę. Więc każde z nich postanowienie o byciu na zawsze razem, pamięta nieco inaczej. Na ślubnym kobiercu stanęli w październiku 1971 roku. Na początku wzięli ślub cywilny, po to, by po w Boże Narodzenie złożyć sobie przysięgę małżeńską w kościele w Bielsku-Białej.
Oboje doczekali się dwójki dzieci. W 1975 roku przyszedł na świat Maciej, który poszedł w ślady ojca. Natomiast po siedmiu latach powitali córkę, Mariannę. Barbara i Jerzy Stuhr początkowo wiedli skromne życie. W końcu oboje dopiero zaczynali swoje życie zawodowe. Później natomiast musieli liczyć się z tym, że aktora coraz częściej nie ma w domu. Początkowo był on na scenach desek teatru, a później zaczął dostawać angaże również we Włoszech, co było przyczyną wielu zagranicznych wyjazdów aktora.
Na szczęście oboje bardzo mocno pracowali nad swoim małżeństwem. Barbara zajęła się nie tylko wychowywaniem dzieci i prowadzeniem domu, ale również spełniała się zawodowo. W tym celu założyła swój kwartet Amar Corde, z którym koncertowała. Niewątpliwie byli małżeństwem na dobre i na złe. Aktor przeszedł dwa ataki serca. W 2020 roku zachorował z powodu udaru mózgu. Natomiast 9 lat wcześniej Jerzy Stuhr musiał zmierzyć się z nowotworem krtani. Przy tych wszystkich przejściach, cały czas towarzyszyła mu ukochana żona wraz z dziećmi.
Rak krtani powrócił
Niestety 2023 rok nie był szczęśliwy dla Jerzego Stuhra. Właśnie wtedy nowotwór krtani powrócił, który zakończył się początkowo usunięciem guza na tym narządzie mowy. Niestety stan zdrowia aktora nie poprawiał się.
Jednak aktor nie chciał się poddawać. W wywiadzie, jaki udzielił dla Newsweeka, wyznał: “Myślałem tylko tym, ile jeszcze kroków dzisiaj? Dokąd dojdę? Do łazienki czy do recepcji? Z balkonikiem czy dam radę o własnych siłach? Jestem zaprawiony w chorobach. Widocznie mam silny organizm, że wszystko wytrzymuję”.
Niestety tym razem nowotwór okazał się być przeciwnikiem nie do pokonania. 9 lipca 2024 Jerzy Stuhr odszedł na zawsze. Pogrzeb aktora odbył się 17 lipca, mszy żałobnej przewodniczył kard. Grzegorz Ryś. Urna z prochami Jerzego Stuhra została złożona na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
W wywiadzie, jaki udzielił magazynowi Viva, aktor wspomniał, czego żałuje: “(...) fizycznie siedzę przy stole z rodziną, ale myślami błądzę gdzieś zupełnie indziej: czy dobrze zrobiłem tę scenę, czy dobrze obsadziłem, co będę jutro kręcił… Oni są, ale ja się patrzę na nich jako widz. Wciąż popełniam ten błąd. To jedynie bym w swoim życiu zmienił… (milczenie). Jeśli czegoś czasami żałuję, to dzieciństwa Maćka i jego siostry, które gdzieś mi umknęło, przeleciało przez palce. To są koszta pracy, kariery”.