„Jeżeli się go nie boisz, udawaj strach przed jego gniewem”. Kontrowersyjne rady dla żon z lat 30-tych

Jaka musi być dobra żona? Pokorna, spokojna i gospodarna. To tylko początek długiej listy cech, którymi musi wyróżniać się panienka, by takową zostać. W latach 30-tych „Przewodnik Katolicki” zebrał je w konkretną listę 10 przykazań, które miały gwarantować szczęśliwe pożycie małżeńskie. Niektóre są naprawdę zaskakujące.
Z tego artykułu dowiesz się:
Obraz idealnej żony według „Przewodnika Katolickiego”
W latach 30. XX wieku jednym z najpopularniejszych czasopism w Polsce był Przewodnik Katolicki, który docierał do setek tysięcy czytelników. Pismo, redagowane przez księdza Józefa Kłosa, miało ogromny wpływ na społeczeństwo, zwłaszcza w kwestiach obyczajowych i religijnych.
Wśród tematów poruszanych na jego łamach znajdowały się także zagadnienia dotyczące kobiet, małżeństwa i rodziny. W rubryce „Sprawy Kobiece” 15 listopada 1931 roku opublikowano Dziesięć przykazań dla żon, które miały wskazywać, jak powinna zachowywać się „idealna” żona. Były to konkretne wytyczne dotyczące relacji małżeńskich i codziennego życia, wpisujące się w ówczesny model rodziny i społeczne oczekiwania wobec kobiet.
Dziesięć przykazań dla żon z 1931 roku
Oto pełna lista zaleceń, które „Przewodnik Katolicki” kierował do żon:
- Pamiętaj nie mieć żadnych przyjaciół, oprócz męża.
- Nie nadużywaj twego męża i nie rób długów na jego rachunek.
- Nie zakłócaj spokoju domowego o lada drobnostkę.
- Schodź mężowi z drogi, gdy zły i jeżeli się go nie boisz, udawaj strach przed jego gniewem.
- Nie rozbijaj talerzy i garnków, a nigdy na głowie męża.
- Nie wypowiadaj nigdy słów obniżających powagę męża.
- Nie okradaj siebie i męża ze zdrowia przez kłótnie i swary.
- Nie mów nigdy źle o mężu, nawet przed najbliższymi.
- Nie pożądaj kosztownych i coraz to nowych sukien, jeżeli nie chcesz, aby mąż twój zubożał.
- Otrząśnij się z panieńskich zachcianek i nie pragnij bawić się nad miarę.
Te zasady wyraźnie podkreślały podporządkowanie kobiety mężowi i jej obowiązek dbania o domowy spokój za wszelką cenę. Promowały służalczą postawę i rezygnację ze swoich pragnień czy dążeń.
Czy kobiety naprawdę żyły według tych zasad?
Choć Dziesięć przykazań dla żon mogło odzwierciedlać ówczesne ideały, rzeczywistość często wyglądała inaczej. Owszem, w okresie międzywojennym panował konserwatywny model rodziny, w którym to mężczyzna był głową domu, ale kobiety nie zawsze ślepo się mu podporządkowywały. Wiele z nich prowadziło aktywne życie towarzyskie, angażowało się w pracę zarobkową, a nawet działalność społeczną i polityczną. Warto pamiętać, że już w 1918 roku Polki uzyskały prawa wyborcze, co było dowodem na ich rosnącą niezależność.
Obyczajowość tego okresu była pełna sprzeczności – z jednej strony promowano tradycyjny podział ról, z drugiej kobiety coraz śmielej walczyły o swoje prawa. Mamy wiele przykładów kobiet niezależnych, pracujących, ceniących sobie wolność finansową i obyczajową. Czytaj także o seksualności w Dwudziestoleciu Międzywojennym tutaj.
Choć w wielu domach przestrzegano zasad podobnych do tych z „Przewodnika Katolickiego”, nie brakowało małżeństw opartych na partnerstwie i wzajemnym szacunku. I chociaż to właśnie kobiety przejmowały role opiekuńcze i dbały o dom, nie musiały przyjmować podporządkowanej i służalczej postawy względem mężczyzn. A to już była naprawdę duża zmiana.