Kochanka kontra wdowa – skandal na pogrzebie Bolesława Leśmiana

Bolesław Leśmian odszedł w 1937 roku, pozostawiając po sobie poezję pełną oniryzmu i zmysłowości. Jednak nawet po śmierci nie zaznał spokoju. Jego pogrzeb stał się areną dramatycznych wydarzeń, kiedy pojawiła się na nim kochanka poety, Dora Lebenthal. Nie zamierzała ukrywać swoich uczuć.
Z tego artykułu dowiesz się:
Pożegnanie poety
Bolesław Leśmian zmarł 5 listopada 1937 roku w Warszawie. Jego śmierć była wielką stratą dla świata literatury – dopiero po jego odejściu zaczęto w pełni doceniać niezwykłość jego poezji. Pogrzeb odbył się na Cmentarzu Powązkowskim, a w ostatniej drodze towarzyszyli mu rodzina, przyjaciele oraz wielbiciele jego twórczości. Wśród nich była także Dora Lebenthal – kobieta, której obecność wzbudzała niemałe emocje.
Już samo otwarcie trumny było momentem, który wzbudził wśród zgromadzonych mieszane uczucia. Żałobnicy żegnali zmarłego w ciszy – pochylali się nad nim, niektórzy dotykali jego dłoni. Wszyscy zachowywali powagę. Wszyscy… poza jedną osobą.
Skandaliczny pocałunek
W pewnym momencie Dora Lebenthal podeszła do trumny i, ku zdumieniu wszystkich, nachyliła się nad ciałem Leśmiana. Zamiast jedynie pokłonić się przed nim lub chwycić jego dłoń – jak czynili inni – złożyła na jego martwych ustach pocałunek. Nie zważała na obecność wdowy i córek poety ani na otaczających ją żałobników, którzy wstrzymali oddech w osłupieniu.
Nie był to jednak jedyny szokujący gest Dory. Gdy ceremonia dobiegała końca, trumna została umieszczona w karawanie, który miał przewieźć ciało Leśmiana na miejsce pochówku. Zgodnie z tradycją, pierwszeństwo w towarzyszeniu zmarłemu powinna mieć najbliższa rodzina. Dora Lebenthal jednak nie miała zamiaru ustępować. Wepchnęła się do pojazdu jako pierwsza, ignorując oburzenie wdowy. To właśnie ten moment wywołał w Wandzie Leśmianowej największy gniew – kochanka publicznie pokazała, że uważa się za osobę ważniejszą niż żona i córki poety.

Kim była skandalistka?
Dora Lebenthal nie była przypadkową osobą w życiu Leśmiana. Była dermatolożką, kobietą wykształconą i niezależną, która przez lata pozostawała w związku z poetą. Ich relacja była tajemnicą poliszynela – choć oficjalnie Leśmian miał rodzinę, nikogo nie dziwiło, że jego serce należało do innej.
Gdy poeta popadł w problemy finansowe, to właśnie Dora sprzedała swoją posiadłość, aby go wspomóc. W pewnym sensie była jego opiekunką i mentorką, choć ich miłość miała także wymiar namiętności. Możliwe, że to właśnie to poczucie oddania sprawiło, że Dora czuła się najważniejszą osobą w jego życiu. Jednak jej zachowanie na pogrzebie pozostawiło wielu zszokowanych.
Wanda Leśmianowa nie skomentowała publicznie incydentu. Po pogrzebie zamknęła się w sobie i unikała rozmów na ten temat. Jedno jest pewne – ostatnie pożegnanie Bolesława Leśmiana było tak dramatyczne, jak jego poezja.
Pogrzeb Bolesława Leśmiana, zamiast być momentem pełnym zadumy i żalu, stał się sceną dla wielkiego skandalu. Choć sam poeta z pewnością nie planował, by jego ostatnia podróż wyglądała w ten sposób, stała się ona częścią legendy, która otacza jego życie i twórczość.
Źródła
https://silver.lelum.pl/na-pogrzebie-lesmiana-doszlo-do-skandalu-kochanka-na-oczach-zony-zaczela-calowac-niezyjacego-artyste-ko-080223
https://wielkahistoria.pl/skandal-na-pogrzebie-boleslawa-lesmiana-zona-pisarza-nie-spodziewala-sie-takiego-ponizenia-ze-strony-kochanki/