Miały mieć lepsze życie, a czekała je praca ponad siły i przemoc. 180 tys. polskich chłopek na emigracji we Francji

Kiedy myślimy o emigracji do Francji, zazwyczaj przychodzą nam do głowy nazwiska wybitnych artystów, naukowców i intelektualistów. Jednak w cieniu wielkich postaci rozgrywała się zupełnie inna historia – historia setek tysięcy anonimowych pracowników fizycznych. Wśród nich było bardzo wiele kobiet z polskich wsi, które za granicą chciały znaleźć lepsze życie.
Z tego artykułu dowiesz się:
Polskie emigrantki we Francji
Emigracja zarobkowa była dla nich szansą, ale często wiązała się z wyzwaniami, na które nie były przygotowane. Po zakończeniu I wojny światowej Francja borykała się z niedoborem siły roboczej, co otworzyło drzwi dla polskich emigrantów. 3 września 1919 r. podpisano polsko-francuską konwencję emigracyjną, która miała zagwarantować równe traktowanie pracowników zagranicznych i lokalnych. W praktyce jednak rzeczywistość była zupełnie inna.
Większość Polek zatrudniano w rolnictwie i jako pomoc domową. Podpisywały one roczne kontrakty jeszcze w Polsce, a zerwanie umowy groziło wysokimi karami finansowymi. Miały obiecywane dobrą pracę i dobrą płacę, ale rzeczywistość była ponura. Na miejscu czekała je nadludzka praca, fatalne warunki mieszkaniowe i trudności w komunikacji, a także przemoc, która była na porządku dziennym. Znajomość języka francuskiego była rzadkością, co utrudniało walkę o swoje prawa.
Według statystyk, w okresie międzywojennym do Francji wyjechało około 600 tys. Polaków, z czego około 180 tys. stanowiły kobiety. Ponieważ otrzymywały głodowe stawki, budziły niechęć wśród francuskich robotników – przyjmowano je chętniej niż rodaków, którym trzeba było zapłacić więcej.
Anioł stróż polskich emigrantek
W obliczu trudnych warunków i braku wsparcia emigrantki szukały pomocy tam, gdzie mogły. W departamencie Indre i Loara, w miejscowości Tours, działała kobieta, którą nazywały swoją "dobrodziejką" – Julie Duval.
Madame Duval, a właściwie Julia Lachowicz, była Polką z pochodzenia, urodzoną we Lwowie. Po studiach na Sorbonie i małżeństwie z Francuzem podjęła się pracy opiekunki społecznej nad polskimi emigrantkami. Aby pełnić tę funkcję, musiała zdobyć prawo jazdy i zdać państwowy egzamin. Była odpowiedzialna za nadzorowanie warunków pracy i życia Polek, interweniowała w przypadkach nadużyć. Bardzo mocno się zaangażowała, pisała tysiące listów, a nawet osobiście odwiedzała miejsca, w których dochodziło do łamania praw pracowniczych.
Julie Duval przez pięć lat otrzymała około 1300 listów od Polek pracujących na francuskich fermach. Kobiety pisały do niej o przemocy fizycznej i seksualnej, przepracowaniu, oszustwach płacowych, a także o samotności i tęsknocie za domem. Opiekunka nie tylko odpisywała na te dramatyczne apele, ale także podejmowała działania – interweniowała u pracodawców, pomagała w sprawach administracyjnych i szukała schronienia dla kobiet w sytuacjach kryzysowych.
Nieopowiedziane historie
Jednak madame Duval nie zawsze mogła zapobiec tragedii. Wielu chlebodawców wykorzystywało swoją pozycję i bezbronność kobiet, co prowadziło do niechcianych ciąż i konieczności oddania dzieci do sierocińca. Najbardziej znany był dom dziecka w Monnaie, w którym w latach 30. przebywało około 300 dzieci, głównie potomków Polek, Czeszek i Jugosłowianek, które padły ofiarą przemocy. Więcej o losie nieślubnych dzieci przed wojną przeczytasz tutaj.
Historia Polek na emigracji jest dziś mało znana, a ich losy często pomijane w podręcznikach historycznych. Tymczasem ich doświadczenia rzucają światło na trudną sytuację pracowników fizycznych i kobiet w XX wieku. Ich emigracja była nie tylko próbą poprawy bytu materialnego, ale także walką o godność i przetrwanie w obcym kraju.
Choć Julie Duval była niezwykle zaangażowana w pomoc emigrantkom, jej działalność nie mogła rozwiązać wszystkich problemów. Polskie kobiety zmagały się z brakiem ochrony prawnej, uprzedzeniami i przemocą. Ich historie pokazują, jak trudna była rzeczywistość ówczesnych migrantów, którzy często płacili wysoką cenę za próbę poprawy swojego losu.
Źródła:
Kuciel – Frydryszak J., Chłopki. Opowieść o naszych babkach, Warszawa 2023.
Pamiętniki emigrantów. Francja, Warszawa 1939.