Czy naprawdę przejechała nago przez Coventry? Co mówi historia, gdy milkną kronikarze

Jedna z najbardziej legendarnych kobiecych postaci średniowiecza. Dama, która miała wszystko – władzę, majątek, wpływy… i odwagę, aby zaryzykować to dla innych. Czy naprawdę przejechała nago przez miasto? Co łączy ją z angielskim folklorem, czekoladkami i zmysłowym mitem kobiecości? Oto opowieść o nagiej damie z Coventry.
- Wpływowa i hojna
- Naga przejażdżka konno
- Co mówi historia, gdy milkną legendy?
- Ikona popkultury
- Mit, który rozbiera stereotypy
Wpływowa i hojna
Lady Godiva (a właściwie Godgifu – "dar od Boga") żyła w XI wieku, w czasach, gdy kobiety arystokratycznego pochodzenia były najczęściej tłem dla ambicji mężczyzn. Ona jednak od początku wyróżniała się na tle epoki. Była żoną jednego z najpotężniejszych możnych ówczesnej Anglii – Leofrica, hrabiego Mercji, pana na Coventry. Mimo że mogła spokojnie korzystać z przywilejów swej pozycji, postanowiła działać na rzecz innych – biedniejszych, mniej wpływowych, zapomnianych.
Godiva nie ograniczała się do pozorów pobożności – jej hojność dla Kościoła była imponująca nawet jak na standardy epoki. Wspierała klasztory, fundowała opactwa, oddawała majątki na cele religijne. Co więcej – jej imię zachowało się w dokumentach jako współfundatorki klasztoru w Coventry w 1043 roku. W świecie, w którym kobiety rzadko były wymieniane w oficjalnych źródłach, jej obecność w takich zapisach to dowód realnego wpływu, a nie tylko legendy.
W dodatku Godiva była wpływową właścicielką ziemską. Po podboju Anglii przez Normanów w 1066 roku, była jedyną kobietą, która utrzymała majątki – i to aż do swojej śmierci. W Domesday Book z 1086 roku, która kataloguje stan własności po zdobyciu Anglii przez Wilhelma Zdobywcę, jej nazwisko wciąż się pojawia. To nie legenda – to fakt. Kobieta w świecie męskich decyzji, która potrafiła nie tylko istnieć, ale działać.
Naga przejażdżka konno
Nie da się ukryć, że to właśnie naga przejażdżka przez Coventry przyniosła Lady Godivie międzynarodową sławę – choć z dużym opóźnieniem. Legenda pojawia się po raz pierwszy dopiero w XIII wieku, ponad sto lat po jej śmierci. Według niej Godiva miała błagać męża, aby zrezygnował z surowych podatków nakładanych na mieszkańców miasta. Leofric zgodził się – ale pod jednym warunkiem: że jego żona przejedzie przez miasto... zupełnie naga.
Brzmi to jak opowieść z pogranicza baśni i artystycznej prowokacji, jednak legenda wciąż inspiruje. Godiva – wedle tej wersji – przystała na warunek, lecz postawiła swój: mieszkańcy mają pozostać w domach, zamknąć okna i… nie patrzeć. I rzeczywiście – posłuchali. Z jednym wyjątkiem: ciekawskiego krawca, który podglądał ją przez szparę w okiennicy. Spotkała go natychmiastowa kara – oślepł lub, wedle niektórych wersji, zginął. Tak narodził się Peeping Tom – być może pierwszy znany w historii podglądacz…

Co mówi historia, gdy milkną legendy?
Historycy podchodzą do tej opowieści z dystansem. Trudno znaleźć jakikolwiek dowód na to, że naga przejażdżka miała miejsce. Co więcej – nie wspomina o niej żadne źródło powstałe w latach życia Godivy. A przecież przejazd nagiej arystokratki przez miasto byłby sensacją, która nie umknęłaby kronikarzom. Dlaczego więc milczeli?
Jedna z teorii mówi, że pierwotna wersja opowieści mogła dotyczyć nie nagości, ale pokuty – a więc publicznego przejazdu w koszuli pokutnej, boso, bez biżuterii i oznak społecznego statusu. To byłby rzeczywisty wstrząs dla ówczesnych mieszkańców – widok wysoko urodzonej kobiety pozbawionej symboli władzy. Z czasem historia mogła ulec upiększeniu, dopasowaniu do oczekiwań epoki, a wreszcie – ubarwieniu o charakterze erotycznym.
Przeczytaj również: Średniowieczne testy cnoty w Europie. Niektóre naprawdę były absurdalne!
Ikona popkultury
Legenda o Lady Godivie zaczęła żyć drugim życiem w nowożytności. W XVII wieku w Coventry zorganizowano pierwszy przejazd z udziałem aktorki udającej Godivę – wtedy jeszcze w cielistym stroju. W kolejnych latach widowisko zyskiwało na popularności, a co bardziej odważne panie jechały niemal nago. Oczywiście – ku oburzeniu duchowieństwa i radości tłumów. Współczesny Godiva Festival wciąż nawiązuje do tej tradycji.
Jej postać stała się symbolem kobiecej odwagi i sensualności – zarówno w sztuce, jak i marketingu. Marka Godiva Chocolatier, założona w 1926 roku w Belgii, wykorzystała jej wizerunek jako ikonę luksusu, wyrafinowania i... słodkiej pokusy. W muzeach można dziś oglądać dziesiątki obrazów przedstawiających jej nagą sylwetkę na koniu, a pomnik w centrum Coventry przypomina, że choć historia może być mitem – siła jej przekazu wciąż inspiruje.
Mit, który rozbiera stereotypy
Lady Godiva, nawet jeśli nigdy nie przejechała nago przez Coventry, zasługuje na pamięć. Nie za odwagę pokazania ciała – lecz za realną aktywność, współudział w decyzjach, wsparcie dla ubogich i Kościoła, oraz niezależność w czasach, gdy kobiety miały niewiele do powiedzenia. Jej legenda może być fikcją, ale życiorys to gotowy scenariusz na film o kobiecej sile i determinacji.
Co więcej, to właśnie ta historia – pełna ekscentryzmu, symboliki, nagości – obnaża coś więcej niż tylko ciało. Obnaża mechanizmy, dzięki którym kobiety w historii są często zapamiętywane nie za swoje czyny, ale za spektakularne gesty. A przecież za każdą taką opowieścią kryje się realna postać, z krwi i kości, która nie musiała być bez sukni, aby być odważna.
Źródła:
- Donoghue D., Lady Godiva: A Literary History of the Legend, Hoboken 2002.
- https://artsandculture.google.com/story/discover-the-history-of-lady-godiva-the-herbert-museum-and-art-gallery/3gXBlvngzYXbLg?hl=en
- https://www.bbc.co.uk/history/ancient/anglo_saxons/godiva_01.shtml
- https://www.britannica.com/biography/Lady-Godiva
- https://www.researchgate.net/publication/270324479_Lady_Godiva_A_Literary_History_of_the_Legend