Walczyła w męskim przebraniu. Historia współczesnej Mulan

Na kartach historii wojskowości kobiety pojawiają się rzadko – i zwykle w rolach drugo- lub trzeciorzędnych. Sanitariuszki, kucharki, łączniczki. Milunka Savić nie pasuje do żadnej z tych kategorii. Zamiast bandaży – trzymała karabin. Zamiast opatrunków – zakładała bagnet. Przedstawiamy życiorys najdzielniejszej kobiety XX wieku!
Z tego artykułu dowiesz się:
Wojenna decyzja, która zaważyła na wszystkim
W 1912 roku, kiedy wybuchła I wojna bałkańska, Milunka nie miała jeszcze trzydziestki. Jej brat otrzymał wezwanie do wojska. W rodzinie rolników z serbskiej Koprivnicy oznaczało to jedno – odejście na wojnę mogło oznaczać śmierć.
W tych warunkach Milunka postanowiła działać. Przebrała się za mężczyznę i w jego miejsce stawiła się na poborze jako „Milun Savić”. To, że jej podstęp się udał, nie powinno dziwić. W warunkach bałkańskiej armii rekrutacyjnej przełomu XIX i XX wieku nikt nie przeprowadzał dokładnych badań. Liczyła się odwaga, determinacja – i fizyczna wytrzymałość. A tego Milunce nie brakowało.
Nie był to gest symboliczny, ale początek kilkuletniej służby w warunkach skrajnych. Gdy trafiła na front, nikt nie podejrzewał, że nowy rekrut w rzeczywistości jest kobietą. Szybko zyskała reputację żołnierza odważnego, wręcz brawurowego.
Przeczytaj także o najsłynniejszych polskich kobietach szpiegach w czasie II wojny światowej tutaj.
Kobieta, która nie zgodziła się odejść z pola bitwy
Tożsamość Milunki wyszła na jaw dopiero po bitwie nad Bregalnicą, kiedy została ranna i trafiła do szpitala. Dla wielu w takiej sytuacji oznaczałoby to koniec służby wojskowej. Dla Milunki – był to początek prawdziwej legendy. Gdy lekarze odkryli, kim jest, i zaproponowali jej przeniesienie do oddziałów pomocniczych, odmówiła. „Chcę walczyć” – miała powiedzieć.
Dowództwo, choć zaskoczone, postanowiło ją pozostawić w armii liniowej. Ta decyzja miała skutki nie tylko dla niej samej, ale też dla całego mitu narodowego Serbii. Milunka stała się bohaterką – nie oficjalnie, nie w gazetach, ale wśród towarzyszy broni, którzy na własne oczy widzieli jej odwagę.
Bitwy, w których się wysławiła
Milunka walczyła na wielu frontach. Brała udział w II wojnie bałkańskiej, a potem w I wojnie światowej, tocząc bitwy w ramach armii Królestwa Serbii. Przeszła przez piekło bitew nad Kolubarą, Cerem, a później nad rzeką Crna. To właśnie tam, w 1916 roku, wzięła do niewoli 23 bułgarskich żołnierzy – sama, bez wsparcia.
Milunka była znana z tego, że nie czekała na rozkazy, tylko działała. Jej styl walki łączył odwagę z intuicją – potrafiła wyczuć moment i wykorzystać przewagę, zanim wróg zorientował się, co się dzieje.
Została ranna aż dziewięć razy. I nigdy nie wycofała się z frontu na stałe. Za każdym razem wracała – często szybciej, niż lekarze uznaliby to za rozsądne.
Rekord, który do dziś nie został pobity
W uznaniu jej zasług otrzymała ogromną liczbę odznaczeń – więcej niż jakakolwiek kobieta w historii wojskowości. Wśród nich znalazły się:
- Krzyż Wojenny z palmą (Francja) – jako jedyna kobieta w historii;
- Legia Honorowa – dwukrotnie;
- Order Gwiazdy Karadziordzia z Mieczami – również dwukrotnie;
- Order św. Michała i św. Jerzego (Wielka Brytania);
- Krzyż św. Jerzego (Rosja);
- oraz inne serbskie i zagraniczne odznaczenia.
Wiele z tych wyróżnień nadawano bardzo rzadko – czasem wyłącznie najwyższym rangą oficerom. Tymczasem Milunka była zwykłym szeregowcem. Ale niezwykłym człowiekiem.
Po wojnie
Gdy wojna się skończyła, Milunka wróciła do Belgradu. Mogła wyjechać do Francji. Proponowano jej emeryturę, spokojne życie i zaszczyty. Ale ona wybrała Serbię. Uważała, że jej miejsce jest w kraju, który próbowała uratować. Niestety, kraj nie odwzajemnił tego oddania.
Zaczęła pracować jako listonoszka, później jako sprzątaczka w banku. Mieszkała w jednym pokoju z czworgiem dzieci, które wychowywała samotnie. Bez pomocy państwa. Bez uznania. Bez godnych warunków. To, że kobieta z dwunastoma odznaczeniami z najwyższej półki myje podłogi w banku – mówi więcej o powojennej Serbii niż niejeden podręcznik.
Dopiero w latach 70. dziennikarze opisali jej sytuację. Opinia publiczna była wstrząśnięta. Milunka otrzymała niewielkie mieszkanie komunalne. Ale to był akt spóźnionego współczucia, nie zadośćuczynienie.
Zmarła 5 października 1973 roku, niemal anonimowa. Dopiero z czasem jej imię zaczęło powracać – najpierw nieśmiało, potem z większą siłą. Jej szczątki przeniesiono do Alei Zasłużonych na Nowym Cmentarzu w Belgradzie. W 2020 roku otwarto muzeum jej poświęcone, a w 2024 roku odsłonięto pomnik.
Źródła
- https://www.researchgate.net/publication/377397017_Milunka_Savic_The_Forgotten_Heroine_of_Serbia
- https://greydynamics.com/milunka-savic-the-most-decorated-female-soldier-in-history/