Najgorętszy bohater Trylogii? Kmicic miał prawdziwy pierwowzór… i to jeszcze jaki!

Gdy myślimy o sienkiewiczowskim „Potopie”, przed oczami staje obraz przystojnego, porywczego szlachcica, który w imię miłości i honoru potrafi przejść długą drogę – od warchoła do bohatera narodowego. Ale za literackim Andrzejem Kmicicem kryje się niejedna niespodzianka. Jego losy inspirowane były prawdziwą postacią – Samuelem Kmicicem, jednym z najbardziej niepokornych dowódców XVII-wiecznej Litwy. A to dopiero początek ciekawostek.
- Miłość, honor i… hulanki
- Prawdziwe inspiracje Sienkiewicza
- Kim był Samuel Kmicic?
- Polityk, dowódca, konfederat
- Od warchoła do ikony
Miłość, honor i… hulanki
W Potopie poznajemy Andrzeja Kmicica jako szlachcica, którego temperament potrafi wyprzedzać zdrowy rozsądek. Jego wejście do powieści to istny kalejdoskop awantur, brawurowych popisów i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Sienkiewicz stworzył postać, która z jednej strony bawi, a z drugiej – potrafi poruszyć do łez. Gdy Kmicic przybywa do Wodoktów, aby poślubić Oleńkę Billewiczównę, daleko mu do ideału rycerza bez skazy. Hulanki w Lubiczu, krewki charakter i kompani bardziej skłonni do bójek niż do modlitwy – to wszystko sprawia, że na pierwszy rzut oka trudno go polubić.
A jednak właśnie ta niedoskonałość czyni Kmicica jednym z najbardziej wiarygodnych bohaterów polskiej literatury. Jego przemiana – od lekkomyślnego zabijaki do dojrzałego patrioty – jest jedną z najciekawszych ewolucji charakterów u Sienkiewicza. Dopiero gdy odkrywa zdradę Radziwiłłów, podejmuje decyzję, która całkowicie odmieni jego życie: wybiera stronę króla Jana Kazimierza. Żeby zmazać wcześniejszą winę, ukrywa się pod nazwiskiem Babinicz, walczy pod Jasną Górą i dokonuje czynów na miarę legendy. Właśnie ta historia odkupienia sprawia, że Kmicic do dziś przyciąga czytelniczki wrażliwe na emocjonalne, dynamiczne opowieści o sile uczucia i honoru.
Prawdziwe inspiracje Sienkiewicza
Większość szkolnych opracowań powtarza, że pierwowzorem Kmicica był Samuel Kmicic. To prawda – ale tylko częściowa. Sienkiewicz uwielbiał mieszać fakty z literacką fantazją, dlatego jego bohater powstał z kilku różnych źródeł. Porywczy charakter, odwaga i chwiejna reputacja rzeczywiście mogły pochodzić od Samuela, litewskiego pułkownika znanego z tego, że równie chętnie walczył ze Szwedami, co… buntował się przeciw własnym dowódcom. Jednak siedemnastowieczny Kmicic – choć utalentowany – miał więcej wspólnego z niesfornym żołnierzem niż z romantycznym herosem.
Co ciekawsze, obraz Kmicicowej "kompaniji" i niejedna scena „hulanki” mają swoje korzenie w twórczości zupełnie innego pisarza: Józefa Ignacego Kraszewskiego. W jego powieści Szaławiła pojawiają się bohaterowie, którzy temperamentem i losem przypominają sienkiewiczowskich awanturników. Badacze literatury zauważyli podobieństwa między Zbisławem Wierzchowskim oraz Janem Żubrem a postaciami z Potopu. Innymi słowy: aby stworzyć ikonę polskiej kultury, Sienkiewicz sięgnął po inspiracje bardziej różnorodne, niż można by przypuszczać.
Przeczytaj również: Od Dzikich Pól po filmowe ekrany. Kim był prawdziwy Bohun z "Ogniem i mieczem"?
Kim był Samuel Kmicic?
Jeśli przyjrzeć się bliżej biografii Samuela Kmicica, szybko okazuje się, że jego życie mogłoby posłużyć za materiał na osobną powieść. Urodzony w rodzinie szlacheckiej ze Smoleńszczyzny, już podczas potopu szwedzkiego wykazał się nieprzeciętną odwagą. Gdy Janusz Radziwiłł zapragnął podporządkować Litwę Szwedom, Samuel stanął na czele żołnierskiej konfederacji, która wypowiedziała posłuszeństwo hetmanowi. Na tle epoki, w której lojalność często zmieniała się wraz z kierunkiem wiatru, była to decyzja wymagająca charakteru.
Jednak Samuel w niczym nie przypomina krystalicznego patrioty. Historia zapamiętała go jako człowieka impulsywnego, czasem nieobliczalnego. Potrafił przejść od bohaterskich czynów do otwartego buntu przeciwko królowi – jak wtedy, gdy wraz z dywizją sapieżyńską odmówił walki i opuścił pole bitwy. Za podobne wybryki karano go infamią, a jego majątek trafiał pod groźbę konfiskaty. A jednak w momentach próby znowu wracał na szlaki wojny, zdobywał twierdze, pustoszył ziemie wroga i dowodził strażą przednią przeciw armii moskiewskiej. Samuel Kmicic był więc człowiekiem, który potrafił być zarówno bohaterem, jak i wielkiem kłopotem dla państwa.

Polityk, dowódca, konfederat
Po burzliwych kampaniach w latach 50. i 60. XVII wieku Samuel Kmicic nie zniknął z politycznej sceny. Wręcz przeciwnie – pojawiał się w sejmikach, gdzie zabierał głos z typową dla siebie energią. Był rojalistą, gorąco wspierał profrancuską politykę Jana Kazimierza i wielokrotnie zasiadał w izbie poselskiej. Podczas elekcji 1674 roku poparł Jana III Sobieskiego, a nawet podpisał jego pacta conventa jako deputat.
Nie zrezygnował jednak z działalności wojskowej. W armii litewskiej dorobił się wysokich stanowisk, a w 1676 roku został strażnikiem wielkim litewskim – jednym z kluczowych urzędów wojskowych w państwie. Jako doświadczony dowódca brał udział w wyprawie Sobieskiego na Ukrainę, prowadząc lewe skrzydło wojsk litewskich. Kiedy wreszcie osiadł w swoich dobrach w okolicach Orszy, nie stał się statecznym ziemianinem. Nadal angażował się w życie publiczne, przewodniczył sejmikom, wspierał polityczne frakcje, a jego nazwisko pojawiało się w źródłach aż do końca życia.
Od warchoła do ikony
Niezależnie od tego, czy patrzymy na Kmicica literackiego, czy na Samuela – obaj tworzą obraz bohatera skomplikowanego, pełnego emocji i sprzeczności. Ich historie łączy wspólny motyw: możliwość zmiany. W świecie, który często lubi przedstawiać postacie albo jako „dobrych”, albo jako „złych”, Kmicic uosabia szarą strefę – człowieka, który błądzi, ale potrafi wrócić na właściwą drogę. To właśnie dlatego wciąż cieszy się sympatią czytelniczek i czytelników. Jego przemiana daje nadzieję, że nawet najbardziej nieposkromiony temperament może zostać okiełznany – zarówno siłą miłości, jak i dojrzałej odpowiedzialności.
Źródła:
- Kosman M., Na tropach bohaterów Trylogii, Warszawa 1966.
- Zawistowski W., Kto jest kim w Trylogii Henryka Sienkiewicza, Gdańsk 1999.
- https://apcz.umk.pl/RL/article/view/RL.2018.4.07/18100