Logo serwisu: Kroniki Dziejów
Menu
  • Historia Polski
    • Średniowiecze
    • Pierwsi Piastowie
    • Rozbicie dzielnicowe
    • Po zjednoczeniu
    • Nowożytność
    • XVI wiek
    • XVII wiek
    • XVIII wiek
    • Polska pod zaborami
    • Współczesność
    • Polska 1918-1945
    • Okres PRL
    • Po 1989 roku
    • Historia powszechna
      • Starożytność
      • Grecja
      • Rzym
      • Egipt i Mezopotamia
      • Pozostałe
      • Średniowiecze
      • Wczesne średniowiecze (do VIII wieku)
      • Pełne średniowiecze (IX-XIII wiek)
      • Późne średniowiecze (XIV-XV wiek)
      • Nowożytność
      • XVI wiek
      • XVII wiek
      • XVIII wiek
      • XIX wiek do 1914
      • Współczesność
      • I wojna światowa
      • XX lecie międzywojenne
      • II wojna światowa
      • Historia najnowsza
      • Zimna wojna
    • Postacie i wydarzenia
      • Postacie w historii powszechnej
      • Władcy i przywódcy
      • Podróżnicy i odkrywcy
      • Kobiety w historii świata
      • Ludzie kultury
      • Inne znane osobistości
      • Polacy
      • Władcy i przywódcy Polski
      • Polscy naukowcy i działacze społeczni
      • Ludzie kultury i inni
      • Kobiety w historii Polski
      • Wydarzenia z historii powszechnej
      • Bitwy i wojny
      • Polityka i traktaty
      • Gospodarka i społeczeństwo
      • Religia w historii świata
      • Wydarzenia z historii Polski
      • Bitwy i wojny
      • Polityka i traktaty
      • Gospodarka i społeczeństwo
    • Ciekawostki historyczne
      • Warto wiedzieć
      • Zabytki i budowle
      • Popularne zestawienia
      • Mało znane wydarzenia
      • Mało znane postacie
      • Wojskowość
      • Broń historyczna
      • Taktyki wojenne
        • Moje konto
        Facebook
        Szukaj
        • Kroniki Dziejów
        • Aktualności
        • Ciekawostki
        • Orzechy, wiatr i ogień. Tak zaczęła się największa katastrofa w dziejach Krakowa

        Pięć dni piekła. Największy pożar Krakowa wstrząsnął całą Europą

        Pożar Krakowa, obraz Teodora Baltazara Stachowicza (1850
        Pożar Krakowa, obraz Teodora Baltazara Stachowicza (1850), fot. domena publiczna/Wikipedia
        Opublikowano: 26.09.2025Autor: Emil KwidzińskiUdostępnij

        Latem 1850 roku Kraków stanął w ogniu. Łuny rozświetliły niebo nad miastem, a mieszkańcy patrzyli z przerażeniem, jak płonie ich dorobek życia. Ogień zniszczył setki budynków, kościoły, pałace i klasztory. Ale ta tragedia przyniosła też momenty wielkiego bohaterstwa, narodzin obywatelskiej solidarności i zapoczątkowała zmiany, które odcisnęły trwały ślad na obliczu Krakowa.

        1. Iskra z młyna
        2. Płonące orzechy i deszcz iskier
        3. Ulice w ogniu, ludzie w panice
        4. Dramatyczna walka o centrum miasta
        5. Pięć dni walki
        6. Obnażenie słabości
        7. Nowy początek
        8. Bibliografia

        Iskra z młyna

        Wszystko zaczęło się 18 lipca 1850 roku w niepozornym miejscu – młynie przy dzisiejszej ulicy Krupniczej. Dwóch robotników próbowało dopasować koło młyńskie do wału, podgrzewając elementy nad ogniem. Gdy jeden z nich włożył drewniane kliny do rozgrzanego komina, wybuchł pożar. Próbując go ugasić wodą, osiągnęli odwrotny efekt – ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie na cały młyn, a stamtąd, niesiony przez wiatr, przeszedł na sąsiednie budynki.

        Sytuacja była dramatyczna: od wielu tygodni nie spadła ani kropla deszczu, dachy były suche jak siano, a niemal całe Śródmieście pokrywała łatwopalna dachówka gontowa. Wystarczyło kilka minut, by pożar ogarnął dużą część dzielnicy. A wiatr robił resztę – przenosił iskry na dachy oddalone o kilkadziesiąt metrów. Mieszkańcy nie mieli szans, by go powstrzymać. Kraków znalazł się w sytuacji bez precedensu.

        Płonące orzechy i deszcz iskier

        Jednym z najbardziej niezwykłych i zarazem tragicznych zjawisk tego dnia była rola… orzechów włoskich. W wielu domach trzymano je na strychach – w workach, luzem lub jako opał. Kiedy ogień dotarł do poddaszy, orzechy zaczęły się palić i unosić w powietrze, niczym rozżarzone kule. Lekkie i pełne oleju, płonęły w locie, przenosząc zarzewie ognia na kolejne dachy.

        Ten niecodzienny „deszcz ognia” sprawił, że pożar rozprzestrzeniał się nie tylko liniowo – dom po domu – ale również w sposób chaotyczny, obejmując nagle miejsca oddalone od epicentrum. Ludzie mówili potem, że „ogień skakał jak żywy”. Takich zjawisk wcześniej nie obserwowano – tym większe było przerażenie mieszkańców i bezradność straży pożarnej.

        Nabożeństwo na gruzach kościoła Świętej Trójcy, rysunek nieznanego autora
        Nabożeństwo na gruzach kościoła Świętej Trójcy, rysunek nieznanego autora, fot. domena publiczna/Wikipedia

        Ulice w ogniu, ludzie w panice

        Pożar ogarnął centrum Krakowa z niespotykaną prędkością. W krótkim czasie płonęły już całe ulice: Gołębia, Franciszkańska, Wiślna, Dominikańska, Stolarska, Bracka, Grodzka, Starowiślna, a nawet części Rynku Głównego. Ogień dotarł do najważniejszych budowli miasta – klasztoru Dominikanów, kościoła Franciszkanów, a także Biblioteki Jagiellońskiej i Pałacu Wielopolskich.

        Wśród walczących z ogniem pojawili się studenci i licealiści, którzy spontanicznie stworzyli ludzki łańcuch. Podawali sobie wiadra z wodą, wynosili książki i manuskrypty z biblioteki, a nawet wdrapywali się na dachy, aby zrzucać rozżarzone dachówki. To był moment prawdziwego bohaterstwa – w mieście ogarniętym chaosem pojawiła się determinacja i solidarność, która przeszła do historii.

        Tymczasem na ulicach panowała panika. Mieszkańcy wynosili z domów wszystko, co zdołali: obrazy, meble, instrumenty, ikony, dokumenty. Wiele z tych rzeczy lądowało na bruku – porzucone w pośpiechu, zniszczone lub rozkradzione. Nad miastem unosił się duszący dym, który zasłaniał słońce i sprawiał, że Kraków wyglądał jak w środku burzy – tyle że to nie chmury, lecz ogień rządził niebem.

        Przeczytaj również: Pożar Londynu – jak największa klęska w historii miasta przyczyniła się do przebudowy metropolii.

        Dramatyczna walka o centrum miasta

        Szczególnie groźna była sytuacja w rejonie Sukiennic. W ich podziemiach składowano duże ilości spirytusu – łatwopalnego i wybuchowego. Gdy ogień zbliżył się do Rynku, zapadła decyzja, która do dziś budzi podziw – zerwano dach Sukiennic, by zapobiec zajęciu się budynku i eksplozji.

        Był to moment krytyczny. Gdyby spirytus wybuchł, ogień objąłby cały plac i być może rozprzestrzenił się dalej na północ miasta. Dzięki odważnej i zdecydowanej reakcji udało się temu zapobiec. Rynek Główny nie został całkowicie zniszczony – choć wiele kamienic jego wschodniej i południowej pierzei legło w gruzach.

        Pięć dni walki

        Pożar trwał przez kilka dni. Główna fala ognia została opanowana w ciągu trzech dób, ale dogaszanie zarzewi trwało niemal tydzień. W akcję ratunkową zaangażowano wojsko, ochotników, mieszkańców Podgórza i okolicznych wsi. Sprowadzono pompy i sikawki z innych miast, w tym z Tarnowa i Bochni.

        Problemem był jednak brak organizacji. Oficjalna straż pożarna liczyła zaledwie pięć osób. Miasto nie miało sieci wodociągowej, a jedynie kilka cystern i studni. Wiele pomp było niesprawnych, a niektóre nie docierały do wyższych pięter. Akcję ratowniczą koordynowano ad hoc – z pomocą właścicieli posesji i lokalnych oddziałów porządkowych.

        W tym chaosie rodziło się coś nowego – poczucie wspólnoty i potrzeba reformy. Kraków zrozumiał, że nie może pozwolić sobie na kolejną taką katastrofę bez przygotowania.

        Obnażenie słabości

        Gdy opadł kurz, Kraków podliczył straty. Spłonęło 153 budynki, w tym cztery kościoły, dwa klasztory, dwa pałace, kilka kamienic przy Rynku, a także dziesiątki domów prywatnych. W pożarze zginęło sześć osób, a wiele zostało rannych. Straty oszacowano na ponad 8 milionów złotych reńskich – zawrotna suma jak na ówczesne czasy.

        Pojawiły się też pytania: kto zawinił? Początkowo podejrzewano sabotaż lub podpalenie – zatrzymano kilku ludzi, spekulowano o prowokacjach politycznych. Szybko jednak śledztwo wykazało, że przyczyną było nieumyślne zaprószenie ognia – zwykła nieostrożność, która zamieniła się w miejską tragedię.

        Ale pożar ujawnił coś więcej – słabość infrastruktury, brak nowoczesnych rozwiązań, zbyt dużą zależność od drewnianej zabudowy i przestarzałego systemu obrony przeciwpożarowej. Był to sygnał alarmowy, który władze – na szczęście – potraktowały poważnie.

        Nowy początek

        W ciągu kilku miesięcy po tragedii zaczęto wprowadzać zmiany. Zwiększono liczebność straży pożarnej, zakupiono nowe sikawki, wprowadzono obowiązek utrzymywania kadzi z wodą na posesjach, a także zakazano stosowania gontów i drewnianych pokryć dachowych. Budynki musiały być budowane z cegły lub kamienia, a nowe regulacje budowlane znacząco zmniejszyły ryzyko przyszłych katastrof.

        W ciągu 15 lat odbudowano niemal cały zniszczony obszar. Kościoły Franciszkanów i Dominikanów przywrócono do dawnej świetności, Pałac Wielopolskich zyskał nowe funkcje, a część kamienic została przebudowana według bardziej nowoczesnych projektów. Miasto zmieniało się – z tragedii wyrosła architektoniczna i urbanistyczna perła.

        Bibliografia

        • Bieniarzówna J., Małecki J.M., Dzieje Krakowa. Kraków w latach 1796-1918, Kraków 1975. 
        • Demel J., Pożar Krakowa 1850 roku, Kraków 1952. 
        • https://www.gov.pl/web/kmpsp-krakow/do-1850-roku 
        Czytaj także:
        • Kopce Krakowa skrywają tajemnicę sprzed wieków. Naukowcy są w szoku!
        • Rok, w którym wyschła Tamiza. Katastrofa, która zabiła 30 tysięcy ludzi

          Kroniki Dziejów
          • Grupa KB.pl - informacje
          • Kontakt
          • Reklama
          • Załóż konto
          • Logowanie
          • Facebook
          • X.com
          Mapa strony
          • Aktualności
          • Artykuły
          • Tagi
          • Autorzy
          Inne serwisy Grupy KB.pl
          • KB.pl
          • Fajny Ogród
          • Fajny Zwierzak
          • Ania radzi
          • Fajne Gotowanie
          • Spokojnie o ciąży
          Informacje prawne
          • Regulamin
          • Polityka prywatnosci i cookies
          • Regulamin DSA
          • Zaufani partnerzy
          © 2020-2025 Grupa KB.pl. All rights reserved.