Pięcioraczki Dionne: od cudownych narodzin po tragedię życia
„Pokazywano nas niczym małpy w cyrku!" - mówiły po latach siostry Dionne. Pięcioraczki urodzone w 1934 roku w okolicy Ontario nie przesadzały. Władze Kanady odebrały ich rodzicom prawa rodzicielskie i dziewczynki stały się lokalną atrakcją. Każdego dnia tysiące ludzi przychodziło oglądać, jak się bawią. Do końca życia walczyły z traumą.
Z tego artykułu dowiesz się:
Pierwsze pięcioraczki, które przeżyły
28 maja 1934 roku w skromnym domu w kanadyjskiej wiosce Corbeil przyszły na świat Yvonne, Annette, Cécile, Émilie i Marie Dionne. Narodziny pięcioraczków było bezprecedensowym wydarzeniem w historii medycyny. Dziewczynki urodziły się przedwcześnie, ale wbrew wszystkim przewidywaniom przeżyły. Było to uznawane za medyczny cud, zwłaszcza, że 90 lat temu opieka nad wcześniakami o małej masie urodzeniowej była praktycznie niemożliwa.
Ich rodzice, Elzire i Oliva Dionne, mieli już piątkę dzieci, a przyjście na świat kolejnych pięciu córek stanowiło dla rodziny wyzwanie, ale też znaczna szansę. W ciągu kilku dni ich życie zmieniło się diametralnie, kiedy pojawiali się w centrum zainteresowania całego świata. Media z miejsca zaczęły śledzić losy dziewczynek, a ich historia stała się międzynarodową sensacją.
Czytaj także:
Bracia, od których pochodzi sformułowanie „rodzeństwo syjamskie”
Od rodziny do „własności” państwa – początek tragedii
Szybko okazało się, że nadzwyczajność narodzin pięcioraczków przyniosła więcej bólu niż szczęścia. Rodzice dziewczynek w 1935 roku stracili prawa rodzicielskie, gdy rząd kanadyjski uznał, że dziewczynki są „dobrem narodowym”. Oficjalnie miało to na celu ochronę dzieci przed wyzyskiem ze strony rodziny, jednak rzeczywistość była jeszcze bardziej okrutna.
Siostry zostały oddzielone od rodziców i umieszczone w specjalnym ośrodku nazwanym Quintland, który miał przypominać park rozrywki. Dziewczynki były trzymane za szklaną szybą, gdzie odwiedzały je tłumy – dziennie nawet 3000 ludzi. Quintland stał się największą atrakcją turystyczną Kanady, przynosząc skarbowi państwa ogromne zyski – szacowane na ponad 500 milionów dolarów kanadyjskich. Lekarze i opiekunowie dziewczynek podpisywali kontrakty reklamowe, promując produkty takie jak mleko czy kosmetyki, a same siostry były traktowane jak przedmioty.
Zniszczone dzieciństwo i walka o godność
W 1943 roku, dzięki pomocy prawników, pięcioraczki wróciły do rodziców, ale ich sytuacja wcale się nie polepszyła. Rodzinny dom stał się miejscem przemocy. Dziewczynki były źle traktowane, a ojciec dopuszczał się wobec nich czynów o charakterze seksualnym. Mając zaledwie 19 lat, wszystkie siostry zdecydowały się na zerwanie kontaktu z rodziną i rozpoczęły nowe życie na własną rękę.
Traumatyczne dzieciństwo odcisnęło jednak na nich swoje piętno. Émilie zmarła tragicznie w wieku 20 lat podczas napadu padaczki. Marie odeszła 16 lat później. Ostatecznie pozostały tylko trzy siostry – Annette, Cécile i Yvonne. W 1997 roku uzyskały zadośćuczynienie od rządu Kanady w wysokości 2 milionów dolarów kanadyjskich. Była to próba naprawienia szkód, jednak w porównaniu z zyskami, jakie państwo i inni zainteresowani osiągnęli na ich wyzysku, suma wydaje się symboliczna.
Dziś żyją już tylko dwie z sióstr Dionne, Annette i Cécile. Ich historia jest bolesnym przypomnieniem, jak niewinność dzieci może zostać wykorzystana w imię zysku i sławy. Siostry większość dorosłego życia spędziły na walce z traumą, próbując jakoś ułożyć sobie życie na nowo.