Polski Brutus. Od królewskiego przyjaciela do sługi Katarzyny II

Franciszek Ksawery Branicki był jednym z najpotężniejszych magnatów Rzeczypospolitej i bliskim przyjacielem Stanisława Augusta Poniatowskiego. Początkowo wiernie wspierał króla, jednak z czasem stał się jednym z czołowych zwolenników polityki rosyjskiej w Polsce. Przeszedł na stronę Katarzyny II. Jakie były powody tej spektakularnej zmiany lojalności?
Z tego artykułu dowiesz się:
Przyjaźń z królem i polityczna kariera
Franciszek Ksawery Branicki (1730–1819) był człowiekiem niezwykle ambitnym. W czasie swojej kariery wojskowej zbudował sieć wpływowych kontaktów. W jego życiu najważniejszym miało być spotkanie w Petersburgu ze Stanisławem Augustem Poniatowskim. Z przyszłym królem Polski połączyła go gorąca i trwała przyjaźń.
Branicki wiedział o romansie Poniatowskiego z wielką księżną Katarzyną Aleksiejewną, przyszłą Katarzyną II. Ba, nawet wspierał go w organizowaniu schadzek. W zamian za pomoc i czystą przyjaźń, Stanisław August po objęciu tronu hojnie wynagrodził przyjaciela, nadając mu liczne tytuły i urzędy. W 1764 roku Branicki został generałem lejtnantem i podstolim koronnym, a w kolejnych latach awansował na generała artylerii litewskiej oraz wysłannika do Petersburga.
W uznaniu jego zasług w 1773 roku otrzymał jeden z najwyższych urzędów wojskowych – hetmana polnego koronnego. Rok później król przekazał mu także ogromne dobra białocerkiewskie, które obejmowały trzy miasta i 111 wsi. Majątek ten uczynił z Branickiego jednego z najbogatszych ludzi w Rzeczypospolitej. I to właśnie był błąd, który zrobił Poniatowski. Majątek był dla jego przyjaciela biletem do uniezależnienia się od monarchy.
Czytaj także:
Przepowiednia Jana Kazimierza, czyli jak i kiedy przewidział rozbiory Polski
Droga do zdrady
Mimo królewskich darów Branicki szybko zaczął dystansować się od Stanisława Augusta i przechylać na stronę Rosji. Miał ogromne ambicje polityczne, a widząc, że pozycja Rzeczpospolitej słabnie, postanowił zrealizować je w inny sposób.
Swojemu celowi podporządkował nawet wybór małżonki – zdecydował się na ślub z Aleksandrą Engelhardt – siostrzenicą wpływowego rosyjskiego księcia Grigorija Potiomkina, jednego z najbliższych współpracowników Katarzyny II. Świadkiem na ceremonii była sama cesarzowa. Ten mariaż otworzył mu drogę do kariery politycznej, a tym samym zapewnił mu jeszcze więcej majątku.
Wkrótce po objęciu hetmańskiej buławy i powiększeniu majątku Branicki otwarcie wystąpił przeciwko reformom Stanisława Augusta. Stał się jednym z przywódców opozycji magnackiej i przeciwnikiem Rady Nieustającej. Jego działania doprowadziły do współorganizowania konfederacji targowickiej, która była pretekstem do interwencji wojsk rosyjskich i w konsekwencji przyczyniła się do upadku Rzeczypospolitej.
Branicki, który niegdyś zapowiadał się na jednego z najwierniejszych sojuszników króla, ostatecznie stał się symbolem zdrady. Choć początkowo sądził, że dzięki wsparciu Katarzyny II osiągnie pełną niezależność i władzę, pod koniec życia miał tego żałować. Jak podają źródła, wielokrotnie mówił, że „Rosjanie go okłamali i oszukali, nie spełnili swoich obietnic”.
Dziedzictwo i dylematy lojalności
Branicki był jednym z najbogatszych ludzi swoich czasów. W jego posiadaniu znajdowały się 217 miejscowości i aż 90 tysięcy chłopów pańszczyźnianych. Rezydencja w Białej Cerkwi była uznawana za jedno z najważniejszych centrów arystokratycznego życia na terenach dzisiejszej Ukrainy. Jego żona Aleksandra utrzymywała bliskie kontakty z Katarzyną II, a ich dzieci nosiły imiona na cześć rosyjskiej rodziny panującej.
Choć Branicki ostatecznie stał się symbolem zdrady narodowej, jego potomkowie starali się odkupić winy rodu, przeznaczając część swojego majątku na cele dobroczynne. Jego biografia jest skomplikowana – z jednej strony był zdolnym i wpływowym politykiem, z drugiej zaś jego działania przyczyniły się do osłabienia Rzeczypospolitej.