Kolczyki, perfumy, „miłość francuska” i choroby weneryczne. Najbardziej „niepolski” król w historii Polski

Gdy w 1574 roku koronowano go na Wawelu, polska szlachta spodziewała się statecznego władcy. Tymczasem dostała francuskiego playboya, który wolał przebierać się w kobiece stroje i urządzać orgie niż zajmować się sprawami państwa. Jego rządy trwały zaledwie kilka miesięcy, ale wystarczyły, aby na zawsze zmienić polską obyczajowość i pozostawić po sobie legendę największego skandalisty na polskim tronie.
- Zniewieściały książę
- Imprezy z epickim rozmachem
- „Miłość francuska”
- Nocna ucieczka
- Śmierć w toalecie
- Bibliografia
Zniewieściały książę
Gdy w 1572 roku zmarł bezpotomnie Zygmunt August, ostatni z Jagiellonów, polska szlachta stanęła przed historycznym wyzwaniem wyboru nowego monarchy. Wzrok arystokratów i magnatów stopniowo zwrócił się ku Francji, gdzie na dworze Katarzyny Medycejskiej przebywał młody Henryk Walezy - czwarty syn królewskiej pary, który we Francji nie miał realnych szans na tron.
Polska delegacja, która udała się do Francji po nowego władcę, wróciła pod wrażeniem - ale niekoniecznie tym, którego się spodziewano. Dwudziestodwuletni Henryk rzeczywiście był przystojnym mężczyzną o "szlachetnym wejrzeniu i łaskawym obejściu", jak zapisali w raportach. Jednak to, co najbardziej zaskoczyło polskich posłów, to jego wygląd i maniery. Młody Walezjusz nosił eleganckie, wysadzane klejnotami podwójne kolczyki w uszach, jego ciało owiewała słodka woń ambry i drogich pachnideł, a o swojej urodzie dbał z niemal kobiecą starannością. Jak notowali zaskoczeni posłowie, przejawiał "nadzwyczajną dbałość o swą bieliznę i ułożenie włosów".
Imprezy z epickim rozmachem
Szybko okazało się, że Henryk Walezy w ogóle nie zamierza zajmować się sprawami państwa. Jak zapisali kronikarze, "uczestnictwo w życiu publicznym niezmiernie go nudziło. Wieczory i noce spędzał na rozrywkach, za dnia najchętniej spał". Król wypracował sobie nawet specyficzną metodę unikania królewskich obowiązków - regularnie symulował chorobę, byle tylko nie przyjmować interesantów czy uczestniczyć w posiedzeniach rady. Źródła podają, że potrafił spędzić w tym celu nawet dwa tygodnie w łóżku, udając poważnie chorego.
Za to noce poświęcał hazardowym rozrywkom - przegrywał ogromne sumy z państwowego skarbca, sięgające niekiedy dziesiątek tysięcy florenów. Organizował też wystawne uczty, na których - jak z oburzeniem odnotowywali kronikarze - występowały nagie dziewczęta, a atmosfera szybko przeradzałała się w orgiastyczną. Dla konserwatywnej polskiej szlachty takie zachowanie było nie do zaakceptowania.
Przeczytaj również: „Król życia” na polskim tronie. O jego pijaństwie, erotomanii i politycznych porażkach do dziś krążą legendy.
„Miłość francuska”
Hulaszczy tryb życia Henryka miał jednak także swoją mroczniejszą, skrzętnie ukrywaną stronę. Walezjusz, wychowany w luźnych obyczajowo renesansowych Włoszech przez matkę Katarzynę Medycejską, od wczesnej młodości przejawiał skłonności biseksualne. Już na francuskim dworze uwielbiał przebierać się w damskie stroje i odgrywać kobiece role w dworskich przedstawieniach, co w surowej, konserwatywnej polskiej rzeczywistości uznano za przejaw zniewieściałości i moralnego upadku.
Na wawelskim dworze szybko pojawili się "mężczyźni malujący sobie twarze, strojący się w klejnoty i perfumy", jak z niesmakiem pisał jeden z kronikarzy. Według ówczesnych relacji, niektórzy z nich mieli pełnić funkcję królewskich kochanków, ciesząc się szczególnymi względami monarchy. To właśnie z czasów krótkiego panowania Walezjusza w Polsce wywodzi się pojęcie "miłość francuska", które początkowo było dworskim eufemizmem na stosunki homoseksualne. Niestety, francuski dwór przywiózł nad Wisłę nie tylko nowe, kontrowersyjne obyczaje, ale i konkretne zdrowotne konsekwencje. Wkrótce w Polsce rozprzestrzeniły się choroby weneryczne, pogardliwie nazywane "francą" lub "francuską chorobą".

Nocna ucieczka
Panowanie Henryka w Polsce od samego początku było skazane na porażkę. Król nie nauczył się języka, nie szanował lokalnych obyczajów i otaczał się wyłącznie francuskimi doradcami, co budziło coraz większą niechęć polskiej szlachty. Punkt zwrotny nastąpił w czerwcu 1574 roku, gdy Henryk otrzymał wiadomość o śmierci brata - króla Francji Karola IX. Dla Walezjusza była to wymarzona przepustka do prawdziwego tronu i ucieczki z egzotycznego, niezrozumiałego dla niego kraju nad Wisłą.
W nocy z 18 na 19 czerwca, pod osłoną nocy, Henryk potajemnie opuścił Wawel. Towarzyszyła mu tylko garstka najbardziej zaufanych francuskich dworzan. Tradycja głosi, że uciekał w przebraniu, choć źródła historyczne mówią raczej o skromnym, nie zwracającym uwagi stroju. Kiedy następnego ranka odkryto nieobecność monarchy, na zamku zapanowała konsternacja. Natychmiast wyruszyła pogoń pod dowództwem Jana Tęczyńskiego, która dopadła uciekiniera tuż za granicą, prawdopodobnie w okolicach dzisiejszej Pszczyny.
"Najjaśniejszy panie, czemu uciekasz?" - błagali polscy wysłannicy, padając na kolana przed zdumionym monarchą. Henryk, choć zaskoczony pościgiem, pozostał nieugięty. Wymijająco obiecał rychły powrót, lecz słowa tego nigdy nie dotrzymał. Kolejna delegacja, pod przewodnictwem Jana Dymitra Solikowskiego, dogoniła go już w Chambery we Francji, lecz jej namowy również spełzły na niczym. Epizod Walezjusza na polskim tronie dobiegł definitywnego końca.
Śmierć w toalecie
We Francji Henryk koronował się na króla Henryka III, lecz jego rządy w ojczyźnie nie były ani szczęśliwe, ani udane. Uwikłany w krwawe wojny religijne, konflikt z potężną Ligą Katolicką i walkę o wpływy z własnym kuzynem, Henrykiem z Nawarry, stopniowo tracił kontrolę nad krajem. Jego wizerunek zniewieściałego, lubiącego zbytek i ekstrawaganckie stroje monarchy nie przysparzał mu zwolenników wśród walczących stronnictw. Walezjusz był ponadto ostatnim męskim przedstawicielem dynastii, a jego bezdzietność oznaczała jej kres.
Życie Henryka Walezego zakończyło się tak, jak żył - w atmosferze skandalu i kontrowersji. 2 sierpnia 1589 roku król udał się do swojej toalety. Tam czekał na niego Jacques Clément, fanatyczny dominikanin i zwolennik Ligi Katolickiej. Pod pretekstem wręczenia ważnych dokumentów zbliżył się do monarchy i zadał mu śmiertelny cios nożem w podbrzusze. Henryk zmarł następnego dnia, kładąc ostateczny kres dynastii Walezjuszów.
Bibliografia
- Grzybowski S., Henryk Walezy, Wrocław 1980.
- Maciejewska B., Maciorowski M., Władcy Polski. Historia na nowo opowiedziana, Warszawa 2018.
- Tazbir J., Henryk Walezy, [w:] A. Garlicki (red.), Poczet królów i książąt polskich, Warszawa 1991.
- https://www.polskieradio.pl/8/405/artykul/2116620,henryk-walezy-ksiaze-sodomy-na-polskim-tronie