Stateczna cesarzowa i jej ekstrawagancka córka. Relacja Marii Teresy i Marii Antoniny

Trudno wyobrazić sobie dwie tak różne postacie: Maria Teresa – wzór obowiązku i cnót, Maria Antonina – symbol ekstrawagancji. Taka mieszanka musiała rodzić konflikty, zwłaszcza w napiętej sytuacji międzynarodowej. Z korespondencji między matką a córką wyłania się jednak również troska i próba porozumienia. Jak kształtowały się stosunki Marii Teresy z najbardziej znaną z jej córek?
- Zbuntowana córeczka?
- Misja numer jeden – urodzić następcę tronu
- Ciężar polityki międzynarodowej
- Czy rzeczywiście istniał konflikt między matką i córką?
- Bibliografia
Zbuntowana córeczka?
Maria Teresa była osobą poważną i stateczną. Czasami wręcz fanatyczną w swoim przywiązaniu do katolicyzmu. Jeżeli coś pozwalało jej odstąpić od tego przywiązania, to racja stanu i poczucie obowiązku wobec państwa. Była kochającą, ale surową matką. Przekonaną o konieczności zaszczepiania w dzieciach poczucia obowiązku. Chociaż wyróżniała się wśród ówczesnych władców Europy przywiązaniem do rodziny, nie zapominała, że cesarskie dzieci mają realizować politykę dynastyczną.
Niestety zaniedbała naukę swoich dzieci. Dla Marii Antoniny sprowadziła francuskich nauczycieli języka i aktorów do ćwiczenia dykcji. Inne przedmioty, tak potrzebne w późniejszej roli królowej Francji, były jednak uczone pobieżnie.
Natomiast Maria Antonina była inna niż matka. Co było widoczne jeszcze kiedy przebywała na dworze rodziców. Była piękna, utalentowana artystycznie, zwłaszcza muzycznie, ale skupiona na sobie. Wykazywała też dość swobodny stosunek do dworskiej etykiety. Do tego lubiła ekstrawagancję i przepych. Od początku swojego pobytu na dworze francuskim zaczęła wyznaczać trendy mody. Kiedy uwolniła się od bezpośredniego nadzoru matki, próbowała też zrealizować swoje zainteresowania, których nie udało jej się rozwinąć pod okiem matki. Maria Antonina będąc na dworze francuskim douczała się języków oraz brała potajemne lekcje śpiewu. (Campan J.L.H., 1917: s. 35)
Misja numer jeden – urodzić następcę tronu
Pierwszą troską Marii Teresy, jeżeli chodzi o Marię Antoninę, było osadzenie wspólnego potomka Habsburgów i Burbonów na tronie francuskim. Jednak mijały lata, a jej najmłodsza córka pozostawała bezdzietna. Krążyły plotki, że małżeństwo Marii Antoniny i Ludwika Augusta (późniejszego Ludwika XVI) w ogóle nie zostało skonsumowane. Według niektórych źródeł była to wina defektu anatomicznego królewicza. Inni zwracają uwagę na jego nieśmiałość, niedojrzałość i introwertyzm.
Tak czy inaczej Maria Antonina, z pewnością obeznana z technikami uwodzenia i szczerze próbująca doczekać się potomka, nie mogła poradzić sobie z impotencją męża. Upomnienia i porady matki nie mogły tu wiele pomóc. Dopiero po siedmiu latach od ślubu młody król przystąpił do obowiązków małżeńskich (prawdopodobnie po operacji). Wkrótce urodziła się dziewczynka, której nadano imiona Maria-Teresa-Charlotta. Była jedyną z czworga dzieci pary, która przeżyła rewolucję. Zanim jednak upadła francuska monarchia Maria Antonina urodziła jeszcze trójkę dzieci, w tym dwóch chłopców.
Ciężar polityki międzynarodowej
Najmłodsza córka cesarzowej miała przed sobą trudne zadanie – odwrócić wielowiekową wrogość i rywalizację dwóch rodów. Maria Teresa widziała wzrastającą siłę Prus, dlatego postanowiła zawrzeć alians z Burbonami. Przepustką do tego sojuszu i gwarantką jego trwałości była Maria Antonina.
Pierwszym krokiem po zawarciu małżeństwa było urodzenie następcy tronu. Od młodej królowej zależał jednak dostęp Austriaków i proaustryjackich środowisk do królewskiego ucha. Maria Antonina daleka była od zaniedbywania relacji ze swoim rodzinnym krajem. Chociaż polityka wyraźnie ją nużyła, próbowała działać na korzyść Austrii. Jednak zwykle nie robiła tego oficjalnie, a w relacjach prywatnych. Niestety to nie przynosiło prawie nigdy oczekiwanego skutku. Była postrzegana z podejrzliwością przez francuskich przeciwników sojuszu. Nie umiała być dyskretna, ale nie umiała też działać oficjalnymi drogami.

Czy rzeczywiście istniał konflikt między matką i córką?
Wśród monarchiń XVIII wieku cesarzowa była osobą szczególnie dominującą wobec swoich dzieci. Była też znana jako matka troskliwa, ale troskę tę rozumiała zupełnie inaczej niż jej córka. Przez to dochodziło do ścięć w rodzinie. Jak to określiła jej synowa Izabela Parmeńska: miłość Marii Teresy do dzieci „nie jest nigdy pozbawiona podejrzliwości i wyraźnego chłodu” (cyt. Za Badinter E., 2020: s. 198).
Natomiast Maria Antonina nie była tak utalentowana politycznie, nie potrafiła tak dobrze dbać o dobry wizerunek rodziny. Bardziej zależało jej na autentycznych relacjach z dziećmi i na ich odpowiednim przygotowaniu do życia. W listach zapewniała, że matkę kocha i chce spełniać jej wolę. Być może jest w tym zbyt wiele zależności, ale pamiętajmy, że Maria Antonina była przedostatnia z szesnaściorga rodzeństwa.
Oddalenie od matki pozwalało jej „poszaleć” – zwłaszcza na pełnym uciech dworze francuskim. Jednocześnie miała głęboko zakorzenione poczucie obowiązku, może nawet winy, że nie jest tak stateczną matroną jak jej rodzicielka. W stosunku do własnych dzieci starała się być zarazem mniej surowa i bardziej zwracać uwagę na ich wychowanie.
Tę relację trudno jednak nazwać konfliktem, raczej panowało między nimi napięcie i dysonans jeżeli chodzi o oczekiwania.
Bibliografia
1. Jeanne-Louise-Henriette Campan, Memoirs of the private life of Marie Antoinette, New York 1917
2. Christine Dousset, Marie-Antoinette : la reine refusée, w: Travail, pouvoir, justice : questions de genre, 7/2011 (https://journals.openedition.org/framespa/696, dostęp 25.09.2025)
3. Elisabeth Badinter, Les conflits d’une mère. Marie-Thérèse d’Autriche et ses enfants, Flammarion 2020