Tego nie rób w Wigilię! Dawne wierzenia ostrzegały przed pechem na cały rok

Święta Bożego Narodzenia od wieków były czasem szczególnym – pełnym symboli, znaków i magicznych przekonań. Choć dziś wiele z nich traktujemy z przymrużeniem oka, dawniej przesądy miały realny wpływ na codzienne zachowania domowników. Część z nich przetrwała do dziś, inne niemal całkowicie odeszły w zapomnienie.
- „Jaka Wigilia, taki cały rok”
- Zapomniane przesądy bożonarodzeniowe
- Zapewnij sobie zdrowie i dostatek na cały rok
- Mroczne wierzenia związane z choinką
„Jaka Wigilia, taki cały rok”
W tradycyjnej kulturze ludowej Wigilia była dniem absolutnie wyjątkowym. Wierzono, że to, co wydarzy się tego dnia, będzie miało bezpośredni wpływ na kolejne dwanaście miesięcy. Każdy gest, słowo czy emocja nabierały szczególnej wagi. Domownicy starali się zachować spokój, uprzejmość i pogodę ducha, by nie sprowadzić na siebie nieszczęścia. Zakazane były kłótnie, płacz i podnoszenie głosu, bo mogły zapowiadać konflikty w nadchodzącym roku.
Mawiano: „Jaka Wigilia, taki cały rok”. To jedno z najbardziej znanych powiedzeń świątecznych, które niegdyś traktowano bardzo dosłownie. Uważano, że nawet drobne przewinienia – jak pośpiech czy brak cierpliwości – mogą przynieść pecha. Istniał też przesąd mówiący, że nie wolno kroić ciast ani pieczywa przeznaczonego na wieczerzę przed rozpoczęciem kolacji. Złamanie tej zasady miało zwiastować straty i brak dostatku.
Zapomniane przesądy bożonarodzeniowe
Z biegiem lat wiele wierzeń zostało zapomnianych lub uznanych za ciekawostki. Dawniej jednak przestrzegano ich bardzo skrupulatnie. W Boże Narodzenie nie wolno było nosić nowych butów, bo miały sprowadzać pecha. Z kolei ustawienie obuwia wszystkich domowników w jednym rzędzie miało zapobiegać kłótniom i niezgodzie w rodzinie.
Szczególną rolę odgrywał ogień i światło. Świeczek nie wolno było gasić dmuchaniem – lepiej było zrobić to palcami, by nie „zdmuchnąć” szczęścia. Jemioła powinna pojawić się w domu już w bożonarodzeniowy poranek, a jej część należało zachować do następnego roku, aby zapewnić ciągłość pomyślności. Nie można jej wyrzucić, by nie wyrzucić szczęścia z domu.

Zapewnij sobie zdrowie i dostatek na cały rok
Wigilijne poranki obfitowały w drobne rytuały. Pocałunek w policzek najstarszego domownika miał zapewnić przychylność losu, a zjedzenie jabłka – zdrowie przez cały rok. Bardzo dbano też o to, by po kolacji nie pozostała na stole kromka chleba. Niezjedzone pieczywo miało zapowiadać biedę i niedostatek.
Jeszcze w latach 70-tych i 80-tych w Wigilię z samego rana mężczyźni wchodzili do okolicznych domów i pozdrawiali sąsiadów. Pojawienie się mężczyzny w domu miało dać szczęście na cały rok, gdyby jako pierwsza weszła kobieta – miał być pech, nieszczęście i choroba.
Mroczne wierzenia związane z choinką
Nie wszystkie przesądy miały pogodny charakter. Jeden z bardziej upiornych dotyczył wynoszenia choinki. Jeśli po usunięciu drzewka na podłodze została choć jedna igła, wierzono, że któremuś z domowników w nadchodzącym roku grozi choroba. To pokazuje, jak silnie magia świąt splatała się z lękiem przed nieznanym.