Wędrowała z trumną męża. Szaleństwo Joanny Szalonej

Czy zJoanna Kastylijska była naprawdę szalona, czy tylko zbyt emocjonalna jak na swoją epokę? Jej dzieje to nie tylko dramat kobiety osamotnionej w patriarchalnym świecie, ale też fascynujący obraz polityki, namiętności i miłości, który na zawsze utrwalił się na kartach historii.
- Ukochany z listu
- Piękny książę, brzydkie życie
- Początek szaleństwa?
- Procesja z trumną
- Królowa w niewoli
- Czy naprawdę była szalona?
- Bibliografia
Ukochany z listu
Joanna przyszła na świat w 1479 roku jako trzecie dziecko słynnych Królów Katolickich – Izabeli Kastylijskiej i Ferdynanda Aragońskiego. Od wczesnego dzieciństwa kształcono ją z myślą o przyszłej roli królowej. Jej edukacja była imponująca nawet jak na standardy elit tamtych czasów. Joanna władała sześcioma językami, zgłębiała filozofię, prawo, historię oraz matematykę. Dodatkowo rozwijała artystyczne zainteresowania – tańczyła, grała na instrumentach, haftowała i rysowała. Cechowała ją powaga i zamiłowanie do samotności, ale też niezwykła wrażliwość – co czyniło ją zarazem wybitną jednostką i osobą bardzo podatną na emocjonalne cierpienie.
Gdy rodzice zdecydowali o jej małżeństwie z Filipem Habsburgiem – synem cesarza Maksymiliana I – Joanna miała zaledwie 16 lat. Mimo że był to typowy polityczny mariaż, w listach narzeczonego znalazła czułe słowa, które rozpaliły wyobraźnię nastoletniej arystokratki. Filip pisał do niej jako do „ukochanej małżonki”, a ona – wychowana w duchu honoru, lojalności i romantycznych ideałów – uwierzyła, że czeka ją bajkowa miłość. Z takim przekonaniem wyruszyła w podróż do Niderlandów, nie wiedząc jeszcze, że ten związek będzie początkiem jej osobistej tragedii.
Piękny książę, brzydkie życie
Filip I Habsburg, którego potomni nazwali „Pięknym”, zrobił na Joannie piorunujące wrażenie. Spotkanie zakochanych było bardzo gwałtowne – namiętność ogarnęła ich niemal natychmiast, do tego stopnia, że poprosili o udzielenie ślubu szybciej, niż planowano. Przez chwilę wydawało się, że uczucie będzie odwzajemnione. Niestety, rzeczywistość szybko zrzuciła z Joanny różowe okulary. Filip był rozpieszczonym możnowładcą wychowanym w atmosferze dworskiej dekadencji. Flirt, zabawa i kobiety były dla niego nieodłącznym elementem codzienności – i nie zamierzał z nich rezygnować, nawet będąc mężem.
Joanna, wychowana w surowym, religijnym klimacie hiszpańskiego dworu, nie potrafiła zrozumieć takiego stylu życia. Czuła się zagubiona, zdradzana i niekochana – a przecież kochała Filipa do szaleństwa. Robiła wszystko, aby zwrócić jego uwagę: kilka razy dziennie zmieniała stroje, usuwała z otoczenia blondynki (które Filip preferował), a nawet rozjaśniła własne włosy. Gdy i to nie pomogło, zaczęła popadać w głęboką rozpacz. Dla Filipa była jedynie politycznym dodatkiem, dla niej on był całym światem. Ich małżeństwo szybko przestało być związkiem dwojga ludzi – stało się polem bitwy między rozpaczą a obojętnością.
Początek szaleństwa?
Na dworze Habsburgów Joanna coraz bardziej odstawała od otoczenia. Uczuciowo rozbita, finansowo zależna i osamotniona – zaczęła zachowywać się impulsywnie. W środowisku, które nie akceptowało nadmiernych emocji u kobiet, szybko zaczęto szeptać o jej rzekomym „szaleństwie”. Ale czy rzeczywiście była chora psychicznie? Wiele wskazuje na to, że nie. Jej reakcje – choć być może przesadne – były odpowiedzią na skrajne upokorzenie, zdrady i izolację. W listach współczesnych opisywana była jako osoba rozważna, zdolna i politycznie dojrzała.
Niestety, łatka szalonej kobiety była bardzo wygodna dla mężczyzn wokół niej. Najpierw wykorzystał to jej mąż Filip, który wymusił na niej podpisanie dokumentu, pozwalającego mu rządzić w jej imieniu, gdyby „zachorowała psychicznie”. Później tę samą narrację podtrzymał jej ojciec Ferdynand, by odsunąć córkę od władzy w Kastylii. Dla Joanny zaczęła się nowa rola – nie jako królowej, ale jako figurantki, nad którą panować mogą mężczyźni pod pretekstem troski o jej zdrowie.

Procesja z trumną
W 1506 roku Filip niespodziewanie zmarł na tyfus. Joanna była wówczas w ciąży z ich szóstym dzieckiem. Jej reakcja po śmierci męża przeszła do legendy – miała towarzyszyć trumnie w pielgrzymce przez Kastylię, nie pozwalać zbliżać się do ciała żadnej kobiecie, otwierać trumnę i całować zwłoki. Choć opowieści te brzmią jak gotowy materiał na film grozy, historycy coraz częściej podkreślają, że to niekoniecznie objaw szaleństwa.
Ta procesja miała drugie dno – polityczne. Joanna chciała pokazać wszystkim, że jej syn Karol, potomek Królów Katolickich i Filipa Habsburga, jest jedynym prawowitym następcą tronu. Nie chciała też zostać ponownie wydana za mąż, co groziłoby utratą niezależności i kontroli nad dziedzictwem dzieci. Towarzysząc trumnie Filipa, nie tylko manifestowała swój ból – demonstrowała też swoją władzę. Jednak w oczach ojca i jego doradców stało się to kolejnym dowodem na jej „obłąkanie”.
Królowa w niewoli
Gdy do akcji wkroczył Ferdynand, nie miał już wątpliwości – chciał wyeliminować córkę z życia politycznego. Joanna została uwięziona w zamku Tordesillas, gdzie miała „dochodzić do siebie”. Z pozoru miało to być działanie w trosce o jej zdrowie, ale w praktyce było to więzienie, z którego nigdy już nie wyszła. Co najgorsze, po śmierci ojca w 1516 roku, to właśnie jej syn, Karol V – przyszły cesarz – kontynuował ten dramatyczny schemat. Choć był dorosłym mężczyzną i mógł przywrócić matce wolność, również trzymał ją w odosobnieniu, traktując jak polityczny problem.
Joanna zmarła dopiero w 1555 roku, mając 76 lat – niemal pół wieku spędziła jako więźniarka. Przez cały ten czas nosiła tytuł królowej Kastylii, a po śmierci ojca także Aragonii, ale nigdy nie miała realnej władzy. Jej ciało pochowano w katedrze w Grenadzie – u boku Filipa, który był początkiem i końcem jej życiowej tragedii.
Może zainteresuję Cię również artykuł: Miłość i spisek. Jak polska księżniczka uciekła z habsburskiej niewoli.
Czy naprawdę była szalona?
Historia Joanny Szalonej to nie tylko opowieść o dramatycznej miłości i emocjonalnym cierpieniu, ale też bolesny przykład, jak łatwo można było kobietę odsunąć od władzy w patriarchalnym świecie. Dziś coraz więcej historyków podważa jej rzekome szaleństwo – wskazując, że była raczej ofiarą politycznych rozgrywek i osobistej traumy, niż choroby psychicznej. Może więc czas spojrzeć na Joannę inaczej – nie jak na „szaloną”, ale jak na tragiczną bohaterkę, która zapłaciła najwyższą cenę za miłość i ambicję w świecie, który nie zostawił jej wyboru.
Bibliografia
- Baruque J.V., Ortiz A.D., de Lara M.T., Historia Hiszpanii, Kraków 2012.
- Brouwer J., Joanna Szalona, Warszawa 1991.
- https://polskieradio24.pl/artykul/1605928,joanna-kastylijska-szalenstwo-z-milosci