Logo serwisu: Kroniki Dziejów
Menu
  • Historia Polski
    • Średniowiecze
    • Pierwsi Piastowie
    • Rozbicie dzielnicowe
    • Po zjednoczeniu
    • Nowożytność
    • XVI wiek
    • XVII wiek
    • XVIII wiek
    • Polska pod zaborami
    • Współczesność
    • Polska 1918-1945
    • Okres PRL
    • Po 1989 roku
    • Historia powszechna
      • Starożytność
      • Grecja
      • Rzym
      • Egipt i Mezopotamia
      • Pozostałe
      • Średniowiecze
      • Wczesne średniowiecze (do VIII wieku)
      • Pełne średniowiecze (IX-XIII wiek)
      • Późne średniowiecze (XIV-XV wiek)
      • Nowożytność
      • XVI wiek
      • XVII wiek
      • XVIII wiek
      • XIX wiek do 1914
      • Współczesność
      • I wojna światowa
      • XX lecie międzywojenne
      • II wojna światowa
      • Historia najnowsza
      • Zimna wojna
    • Postacie i wydarzenia
      • Postacie w historii powszechnej
      • Władcy i przywódcy
      • Podróżnicy i odkrywcy
      • Kobiety w historii świata
      • Ludzie kultury
      • Inne znane osobistości
      • Polacy
      • Władcy i przywódcy Polski
      • Polscy naukowcy i działacze społeczni
      • Ludzie kultury i inni
      • Kobiety w historii Polski
      • Wydarzenia z historii powszechnej
      • Bitwy i wojny
      • Polityka i traktaty
      • Gospodarka i społeczeństwo
      • Religia w historii świata
      • Wydarzenia z historii Polski
      • Bitwy i wojny
      • Polityka i traktaty
      • Gospodarka i społeczeństwo
    • Ciekawostki historyczne
      • Warto wiedzieć
      • Zabytki i budowle
      • Popularne zestawienia
      • Mało znane wydarzenia
      • Mało znane postacie
      • Wojskowość
      • Broń historyczna
      • Taktyki wojenne
        • Moje konto
        Facebook
        Szukaj
        • Kroniki Dziejów
        • Aktualności
        • Życie gwiazd
        • Życie prywatne i kariera Paganiniego

        Mówiono, że grał dla diabła. Prawda o Paganinim jest jeszcze bardziej niezwykła

        Niccolò Paganini na portrecie Andrea Cefaly'ego
        Niccolò Paganini na portrecie Andrea Cefaly'ego, fot. domena publiczna/Wikipedia
        Opublikowano: 18.12.2025Autor: Emil KwidzińskiUdostępnij

        Niccolò Paganini uchodzi za skrzypka, którego talentu nie da się porównać z niczym innym. W XIX wieku mówiono, że zawarł pakt z diabłem, bo tylko nadprzyrodzona siła mogła dać człowiekowi tak niewiarygodne umiejętności. Oto historia artysty, którego życie stało się idealnym materiałem na legendę – pełną skandali i muzyki, która do dziś zachwyca.

        1. Demoniczny „image”
        2. Czarna magia czy genetyczny defekt?
        3. Kompozycje z innego świata
        4. Wirtuoz i celebryta
        5. Prawda ciekawsza, niż legendy

        Demoniczny „image”

        Kiedy Paganini wchodził na scenę, publiczność milkła nie tylko z szacunku dla geniusza. Wielu widzów nie mogło oderwać wzroku od jego sylwetki: wysoki, dramatycznie szczupły, z bladą cerą i oczami, które – jak zapisywano w recenzjach – „płonęły niepokojącym blaskiem”. Długie, chude palce sprawiały wrażenie, jakby należały do kogoś, kto nie do końca podlega zwykłym prawom fizjologii. W świetle świec wyglądał niemal nierealnie, jak bohater ballady, a nie człowiek z krwi i kości.

        Demoniczny image artysty budził wśród słuchaczy jego występów plotki. Widzowie opowiadali sobie o cieniu Paganiniego, który rzekomo porusza się inaczej niż on sam i o melodii, która „nie brzmiała jak muzyka, lecz jak zaklęcie”. Te historie krążyły po Europie szybciej niż koncertujący po kontynencie Paganini, a im bardziej je dementowano, tym bardziej żyły własnym życiem. Gdy w 1840 roku skrzypek zmarł w Nicei, lokalny biskup odmówił udzielenia mu ostatnich sakramentów, przekonany, że ktoś tak „diabelsko utalentowany” musiał być w kontakcie z siłami nieczystymi. Przez lata jego ciało nie mogło znaleźć miejsca spoczynku – zupełnie jak w posępnej legendzie, którą sam mimowolnie współtworzył.

        Czarna magia czy genetyczny defekt?

        Pogłoski o konszachtach z diabłem były efektowne, ale współczesna medycyna ma na nie znacznie bardziej przyziemne wyjaśnienie. Wielu specjalistów uważa, że Paganini mógł cierpieć na zespół Marfana – chorobę genetyczną, która prowadzi do wydłużenia kończyn, nadmiernej ruchomości stawów i wyjątkowej elastyczności dłoni. W jego czasach nikt nie potrafił tego zdiagnozować, dlatego jego możliwości techniczne gry na skrzypcach wyglądały jak rezultat pakietu „diabelskich zdolności” rozdawanego w mrocznych opowieściach, a nie przez naturę.

        To właśnie te cechy pozwalały mu wykonywać pasaże i wariacje, które dla innych skrzypków były fizycznie niewykonalne. Rozstaw palców Paganiniego umożliwiał mu grać szerokie akordy, błyskawicznie zmieniać pozycje i łączyć elementy gry, które normalnie wykluczały się nawzajem. Gdy podczas koncertu pękały mu struny – a pękały regularnie – kończył utwór grając na jednej, jakby nic się nie stało. Publiczność widziała w tym dowód na „opętanie”. Lekarze widzieliby dziś w tym spektakularny efekt rzadkiego zestawu cech anatomicznych. 

        Niccolò Paganini na afiszu reklamującym jego występ (1831)
        Niccolò Paganini na afiszu reklamującym jego występ (1831), fot. domena publiczna/Wikipedia

        Kompozycje z innego świata

        Choć opowieści o paktach z diabłem były wygodne dla jego konkurentów, nie tłumaczyły najważniejszego: Paganini od dzieciństwa ćwiczył w sposób niemal tytaniczni. Jego ojciec, człowiek surowy i ambitny, wymagał wielogodzinnych ćwiczeń dzień po dniu. Mały Niccolò dorastał w przekonaniu, że muzyka nie jest talentem, lecz obowiązkiem, który wymaga poświęcenia. Ta intensywna praca sprawiła, że już jako nastolatek grał z precyzją, jakiej doświadczonym muzykom jego czasów brakowało.

        Kiedy zaczął komponować własne utwory, świadomie pisał je pod swoje nietypowe dłonie – i pod swoją wizję tego, czym skrzypce mogą być. Jego kaprysy, koncerty i wariacje wymagają nie tylko technicznej biegłości, ale też odwagi. Są pełne muzycznych pułapek, skoków po gryfie, ekstremalnych pasaży i efektów brzmieniowych, które w jego czasach były absolutną rewolucją. Nic dziwnego, że publiczność wolała wierzyć, że pomaga mu diabeł. Bo jeśli nie on, to kto miałby stworzyć coś tak niepokojąco trudnego?

        Wirtuoz i celebryta

        To, co wyróżniało Paganiniego, to nie tylko muzyka, lecz także sposób, w jaki ją prezentował. Jego występy były spektaklem. Na scenie poruszał się z teatralną ekspresją, budował napięcie, potrafił grać tak cicho, że cała sala wstrzymywała oddech, po czym uderzał w dźwięk, który wypełniał całą przestrzeń. Widzowie mieli poczucie, że obserwują nie recital, lecz coś w rodzaju magicznego rytuału.

        Poza sceną również nie pozostawał niezauważony. Uwielbiał podróże, hazard, nie stronił od towarzystwa kobiet, a jego życie wypełniały nieustanne plotki. Wszystko to idealnie pasowało do mitu o człowieku, który „zszedł na złą drogę”, aby zdobyć sławę. Gdy w 1829 roku występował w Warszawie, bilety znikały tak szybko, że zaczęto je odsprzedawać za zawrotne kwoty. Słuchacze byli przekonani, że oglądają nie muzyka, ale ponadczasowe zjawisko – kogoś, kto przekracza ludzkie granice. A w XIX wieku najprostsze wyjaśnienia były zawsze najpopularniejsze: jeśli coś wygląda na nadnaturalne, to pewnie takie jest.

        Prawda ciekawsza, niż legendy

        Czy Paganini naprawdę zawarł pakt z diabłem? Najprawdopodobniej nie. Ale czy legenda o jego „demonizmie” była przesadzona? Niekoniecznie. Powstała z połączenia oryginalnego wyglądu, rzadkich cech biologicznych, niewiarygodnej pracowitości i zamiłowania do obyczajowych skandali. Był idealnym bohaterem epoki, która kochała gotyckie historie i romantyczne uniesienia.

        A jednak prawdziwa magia jego talentu nie tkwiła ani w paranormalnych zjawiskach, ani w medycynie. Leżała w jego muzycznej wyobraźni – zdolności tworzenia dźwięków, które do dziś brzmią świeżo, dziko i odrobinę… niepokojąco. I może właśnie dlatego legenda o „diabelskim skrzypku” przetrwała. W końcu w każdej dobrej historii musi być choć odrobina tajemnicy – najlepiej takiej, która nie daje o sobie zapomnieć.

        Źródła:

        • Powroźniak J., Paganini, Warszawa 1982.
        • Schaeffer B., Dzieje muzyki, Warszawa 1983. 
        • https://polskieradio24.pl/artykul/1536703,niccolo-paganini-niedoscigniony-wirtuoz-skrzypiec
        • https://www.umb.edu.pl/medyk/tematy/historia/tajemnica_geniuszu_niccolo_paganiniego
        Czytaj także:
        • Okaleczony, by śpiewać. Jak Farinelli zapłacił za boski głos własną męskością
        • Niespełniona miłość zapisana w nutach. Chopin komponował dla tej kobiety, nie dla Goerge Sand
        • Clara Schumann koncertowała i zarabiała więcej niż mąż. Zniknęła w jego cieniu

        Kroniki Dziejów
        • Grupa KB.pl - informacje
        • Kontakt
        • Reklama
        • Załóż konto
        • Logowanie
        • Facebook
        • X.com
        Mapa strony
        • Aktualności
        • Artykuły
        • Tagi
        • Autorzy
        Inne serwisy Grupy KB.pl
        • KB.pl
        • Fajny Ogród
        • Fajny Zwierzak
        • Ania radzi
        • Fajne Gotowanie
        • Spokojnie o ciąży
        Informacje prawne
        • Regulamin
        • Polityka prywatnosci i cookies
        • Regulamin DSA
        • Zaufani partnerzy
        © 2020-2025 Grupa KB.pl. All rights reserved.