Ona miała 23 lata, on 33. Ich romans był najgłośniejszym skandalem PRL

Pocałunek, który miał być tylko elementem filmowej sceny, stał się początkiem jednego z najgłośniejszych romansów PRL-u. On – 33-letni amant polskiego kina u szczytu popularności, ona – 23-letnia studentka szkoły teatralnej, która dopiero wchodziła do świata wielkiego filmu. Związek Bogusława Lindy i Katarzyny Figury elektryzował środowisko artystyczne i media. Aż trudno uwierzyć, że trwał tak krótko.
Iskra na planie filmowym
W połowie lat 80. Bogusław Linda był już jednym z najbardziej rozpoznawalnych aktorów w Polsce. Miał opinię amanta, a jego nazwisko regularnie pojawiało się w kontekście kolejnych zauroczeń. Katarzyna Figura dopiero wchodziła do świata filmu – miała 23 lata, była świeżo po szkole teatralnej i szybko zwracała na siebie uwagę urodą oraz temperamentem scenicznym. Ich drogi przecięły się na planie filmu „Rośliny trujące” w reżyserii Roberta Glińskiego.
Początkowo nic nie zapowiadało romansu. Oboje zachowywali profesjonalny dystans, skupiając się na pracy. Z czasem jednak między aktorami zaczęło narastać napięcie, zauważalne nie tylko dla nich samych, ale i dla ekipy filmowej. Decydującym momentem okazała się scena pocałunku – filmowa, lecz na tyle intensywna, że uczucia przeniosły się poza plan. Od tego momentu relacja Lindy i Figury przestała być jedynie zawodowa.
Romans, o którym mówiła cała Polska
Wieść o ich związku szybko przedostała się do środowiska artystycznego, a następnie do prasy. W realiach PRL-u życie prywatne gwiazd budziło ogromne zainteresowanie, zwłaszcza gdy dotyczyło tak wyrazistych postaci. Linda miał 33 lata i ugruntowaną pozycję, Figura była wschodzącą gwiazdą, określaną mianem seksbomby. Razem tworzyli parę, którą wielu uznało za najpiękniejszą w polskim kinie tamtych lat.
Ich romans stał się symbolem epoki – mieszał w sobie fascynację talentem, urodą i aurą zakazanego luksusu. Choć sami nie epatowali uczuciem publicznie, każde ich wspólne pojawienie się wzbudzało emocje. Dla Figury był to czas intensywnego rozwoju zawodowego, dla Lindy – moment, w którym coraz częściej myślał o stabilizacji i życiu poza planem filmowym.
Dlaczego to uczucie nie przetrwało
Po zakończeniu zdjęć relacja zaczęła stopniowo wygasać. Oboje znaleźli się w zupełnie innych momentach życia. Linda coraz wyraźniej myślał o ustatkowaniu się, natomiast Figura była skupiona na karierze i wykorzystywaniu szans, jakie właśnie się przed nią otwierały. Ambicje zawodowe i odmienne oczekiwania wobec przyszłości okazały się silniejsze niż namiętność.
Rozstanie przebiegło bez publicznych konfliktów i skandali. Choć ich związek trwał krótko, zapisał się w historii jako jeden z najgłośniejszych romansów PRL-u. Dla wielu stał się dowodem, że nawet największe emocje mogą nie wystarczyć, gdy drogi życiowe biegną w różnych kierunkach. Linda i Figura pozostali ikonami polskiego kina, a ich krótka historia do dziś rozpala wyobraźnię kolejnych pokoleń.