9 miesięcy mroku. Historia porwania i ocalenia Elizabeth Smart

Elizabeth Smart miała 14 lat, gdy została uprowadzona z własnego domu. Przez dziewięć miesięcy doświadczała ogromnego cierpienia fizycznego i emocjonalnego, nie tracąc wiary, że zdarzy się cud. I rzeczywiście, zdarzył się. Historia Elizabeth jest jedną z tych, które potwierdzają słowa samej bohaterki. Smart powiedziała: „Każdy z nas ma swoją opowieść. Nadal będziemy mieć problemy i zmagania, ale to nie one definiują, kim jesteśmy. Definiuje nas to, jak na nie reagujemy”.
Z tego artykułu dowiesz się:
Cudowne lata
Elizabeth Smart urodziła się 3 listopada 1987 roku w Salt Lake City w stanie Utah. Była drugim z sześciorga dzieci i miała szczęście wychowywać się w zżytej rodzinie. Edward i Lois Smart wychowywali dzieci z miłością i zaangażowaniem. Wiedli szczęśliwe życie na amerykańskich przedmieściach, spędzając czas na świeżym powietrzu, jeżdżąc na wycieczki i angażując się w życie lokalnej społeczności.
Elizabeth wyróżniała się w nauce i uczestniczyła w różnych zajęciach pozalekcyjnych. Szczególnie lubiła muzykę i grała na harfie.
Na wychowanie Elizabeth Smart głęboki wpływ miały silne więzi jej rodziny z Kościołem Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Dorastanie w pobożnym, mormońskim domu, odegrało znaczącą rolę w kształtowaniu osobowości i światopoglądu Elizabeth. Lois Smart była znana z życzliwości, empatii oraz udzielania bezinteresownej pomocy potrzebującym. Te wartości starała się zaszczepić swoim dzieciom.
"Nazywam się Immanuel"
Jesienią 2001 roku Elizabeth i jej matka wybrały się na zakupy do centrum handlowego w Salt Lake City. Lois zauważyła człowieka, który wprawdzie żebrał, ale był czysty i sprawiał wrażenie „kogoś, komu po prostu się nie poszczęściło”. Smart zaproponowała mu pomoc, dając pięć dolarów. Wydał się uprzejmy i łagodny – tym bardziej chciała mu pomóc i zasugerowała, że mógłby zarobić więcej, pracując dla niej. Mężczyzna przyjął tę ofertę i wkrótce przyszedł pod wskazany adres, aby naprawić przeciekający dach i zgrabić liście.
Przedstawił się jako „Immanuel”. Naprawdę nazywał się Brian Mitchell. Lois Smart miała jak najlepsze intencje i zaprosiła go do swojego domu, oferując bezinteresowną pomoc. Miała tego aktu dobroci gorzko pożałować.
Zło
Brian Mitchell urodził się 18 października 1953 roku w Salt Lake City jako trzecie z sześciorga dzieci w rodzinie mormonów. Jego matka była nauczycielką, a ojciec pracownikiem socjalnym. W ramach edukacji seksualnej ojciec podobno pokazywał swojemu dorastającemu synowi zdjęcia z czasopisma medycznego. Natomiast aby nauczyć chłopaka niezależności, zawoził go do nieznanych części miasta, nakazywał wysiadać i odjeżdżał, oczekując, że syn sam znajdzie drogę do domu.
Szesnastoletni Brian obnażył się w miejscu publicznym i trafił do poprawczaka. W wieku 19 lat poślubił szesnastoletnią Karen Minor, z którą miał dwoje dzieci. Po rozwodzie to Karen otrzymała prawa do opieki, ale Mitchell uciekł z dziećmi do New Hampshire. Mieszkał tam przez dwa lata, dołączając do grupy Hare Krishna.
Po powrocie do Salt Lake City Mitchell ożenił się ponownie, z niejaką Debbie – matką trojga dzieci. Kolejną dwójkę urodziła Mitchellowi. Później twierdziła, że mąż znęcał się nad nią, co doprowadziło do rozwodu w 1984 roku. Wyznała, że Mitchell wykorzystywał seksualnie ich trzyletniego syna. Choć nie można było potwierdzić tego medycznie, przyszłe spotkania Briana z dziećmi odbywały się pod nadzorem Division of Child and Family Services. Jedna z córek Debbie z poprzedniego małżeństwa zeznała, że ojczym wykorzystywał ją seksualnie przez cztery lata.
Potwór
Wanda Elaine Barzee przyszła na świat 6 listopada 1945 roku w Salt Lake City. W 1984 roku wyszła za Briana Mitchella. Miała wówczas 43 lata i była matką sześciorga dzieci, które nazywały ją „potworem”. Jedna z córek zapamiętała, jak Barzee zmusiła ją do zjedzenia uwielbianego królika.
U Wandy objawy zaburzeń psychicznych były widoczne już w młodym wieku. Uważano ją za niezrównoważoną, agresywną i manipulującą.
Razem z Mitchellem zaangażowała się w praktyki religijne. Byli członkami Kościoła Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich. Brian ogłosił się prorokiem i przyjął imiona „Immanuel David Isaiah”. Barzee „odrodziła się” jako „Hephzibah”. Wkrótce oboje zostali wykluczeni ze wspólnoty ze względu na radykalizm postrzegany jako wręcz niebezpieczny.
Ostrze
5 czerwca 2002 roku, tuż nad ranem, czternastoletnia Elizabeth Smart została wyrwana ze snu. Mężczyzna, którego nie potrafiła rozpoznać, przyłożył do jej szyi nóż i kazał wstać z łóżka. Została wyprowadzona z domu i zmuszona do wyczerpującej wędrówki i wspinaczki. Wreszcie rozpoznała swojego porywacza. Znała go jako Immanuela. Gdy dotarli do obozowiska, rozpoczęła się prowadzona przez Barzee ceremonia, w trakcie której Mitchell pojął Elizabeth za żonę.
Młodsza siostra Elizabeth, Mary Katherine, obudziła się, gdy jej siostra była wyprowadzana z pokoju. Nie drgnęła, sparaliżowana strachem. Dopiero po kilku godzinach pobiegła do pokoju rodziców, opowiedzieć im o dramatycznym zdarzeniu.
Olivia
Kilkanaście dni później policja została wezwana do domu siostry Lois. Nastoletnia kuzynka i najlepsza przyjaciółka Elizabeth, Olivia, obudziła się, gdy ktoś próbował wejść do jej sypialni przez okno.
Nikogo wówczas nie schwytano, ale później okazało się, że to Mitchell i Barzee stali za próbą włamania i porwania. Mitchell chciał, by piętnastoletnia Olivia Wright została jego kolejną narzeczoną.
"Oddajcie naszą córkę"
Rodzice Elizabeth, Ed i Lois, publicznie apelowali o pomoc, zwracając się bezpośrednio do porywacza o uwolnienie ich córki. Pojawili się w telewizji wkrótce po jej zniknięciu, aby zaalarmować społeczność i mając nadzieję na uzyskanie jakichkolwiek informacji.
W zorganizowane przez Laura Recovery Center poszukiwania angażowało się blisko 2000 wolontariuszy dziennie. Do akcji włączono psy tropiące, zorganizowano wsparcie z powietrza. Społeczność zjednoczyła się, aby przeczesać obszary wokół Salt Lake City w nadziei na odnalezienie dziewczynki.
Rodzina Smartów stworzyła strony internetowe i rozdawała ulotki ze zdjęciem Elizabeth i szczegółami dotyczącymi jej uprowadzenia. Wysiłek ten miał kluczowe znaczenie dla utrzymania jej nazwiska w centrum uwagi mediów i dla ciągłego zainteresowania opinii publicznej tą sprawą.
Organy ścigania przesłuchiwały potencjalnych podejrzanych i podążały za wskazówkami, choć często okazywało się to stratą czasu.
Portret
14 czerwca 2002 roku Richard Ricci, zawodowy przestępca, który również pracował w domu Smartów, został aresztowany za naruszenie warunków zwolnienia warunkowego. Wkrótce oskarżono go o kradzież biżuterii i innych przedmiotów zarówno od Smartów, jak i innej rodziny z sąsiedztwa. Stał się głównym podejrzanym w sprawie porwania. Zmarł w areszcie dwa miesiące później.
12 października Mary Katherine przypomniała sobie szczegóły z 5 czerwca. Skojarzyła też, skąd znała głos porywacza. Po starciu z władzami w tej sprawie, w lutym 2003 roku rodzina Smartów upubliczniła portret pamięciowy „Immanuela”. Policja bagatelizowała znaczenie tych działań, ale ku ich zdumieniu wkrótce pojawia się kobieta twierdząca, że podejrzany to być może jej brat. Natomiast pasierb Mitchella zidentyfikował go natychmiast po zobaczeniu szkicu i zdjęcia w odcinku „America's Most Wanted” z 15 lutego.
Gehenna
Od chwili przebudzenia z nożem przy szyi, Elizabeth drżała o swoje życie. Później doświadczała upokorzeń, bólu i zastraszania. Mitchell i Barzee przywiązywali ją do drzewa, by nie mogła uciec. „Prorok” przekonywał swoją młodziutką „oblubienicę”, że została wybrana i powinna okazywać mu wdzięczność. Zmusił ją do przyjęcia imienia „Esther” i zapowiedział, że była jedną z wielu dziewcząt, które zamierzał porwać.
Przez cały okres niewoli Elizabeth była wielokrotnie gwałcona przez Mitchella, czasami kilka razy dziennie. Zmuszał ją również do oglądania materiałów pornograficznych, znęcał się nad nią fizycznie i psychicznie. Barzee nigdy go nie powstrzymywała, a wręcz wspierała. Smart opisała później Wandę Elaine Barzee jako„najbardziej bezwzględną i okrutną kobietę”, jaką kiedykolwiek spotkała.
Aby utrzymać kontrolę nad Elizabeth, Mitchell często dziewczynce groził. Mówił, że jeśli spróbuje uciec lub szukać pomocy, on ją zabije i skrzywdzi jej rodzinę. Smart kilkakrotnie była zabierana w miejsca publiczne – wówczas zmuszano ją do noszenia białych szat zakrywających ciało i twarz. Choć Elizabeth miała okazje do ucieczki, strach ją powstrzymywał.
W miarę upływu czasu Elizabeth postanowiła spełniać żądania swojego oprawcy w nadziei, że posłuszeństwo ocali jej życie. Później wspominała, że „prostytutki cierpiały mniej niż ona”. Podkreślała też, jak bardzo pomogła jej wiara. Twierdziła, że wpojone przez rodziców wartości i zaufanie do Boga pomogły jej przetrwać i pozostać odporną na fanatyzm Mitchella. I do dziś uważa, że to Bóg wsparł ją w odnalezieniu drogi do domu.
"Bóg tego chce"
Mitchell często decydował się na migracje. „Rodzina” pomieszkiwała nieopodal Salt Lake City, ale też w okolicach San Diego, w Kalifornii. W lutym 2003 roku – mniej więcej wtedy, gdy jego wizerunek pojawił się w telewizji – Mitchell ogłosił, że pora przenieść się do jakiegoś odległego miasta, jak Nowy Jork lub Boston. Elizabeth przeraziła perspektywa wyjazdu na drugie wybrzeże, bycia jeszcze dalej od rodzinnych stron. Udało jej się przekonać porywacza, że „Bóg chce, aby wrócili do Salt Lake City”. Mitchell zgodził się i wkrótce ruszyli autostopem do Utah.
Na początku marca 2003 roku dotarli do Salt Lake City. Nadal prowadzili koczowniczy tryb życia, jednak stosunkowo blisko stolicy stanu. Dotarli między innymi do oddalonego o niespełna 20 mil od Salt Lake City miasta Sandy. I tam koszmar Elizabeth Smart miał dobiec końca.
Wolność
12 marca 2003 roku Mitchell, Barzee i Elizabeth spacerowali po ulicach Sandy. Brian Mitchell został rozpoznany jako porywacz z upublicznionego kilka tygodni wcześniej portretu pamięciowego. Ludzie, którzy go zauważyli, dyskretnie poinformowali o tym policję.
Kiedy funkcjonariusze przybyli na miejsce, podeszli do wciąż tam przebywających Mitchella i Barzee. Elizabeth była miała osłoniętą twarz i nosiła okulary przeciwsłoneczne, w związku z czym niełatwo było ją rozpoznać. Potwierdziła jednak swoją tożsamość. Zaraz potem aresztowano jej porywaczy, a dziewięciomiesięczna gehenna się skończyła. Po uratowaniu Elizabeth została zabrana na lokalny posterunek policji, wkrótce przyjechała jej rodzina. Ku zdumieniu funkcjonariuszy, dziewczyna wyraziła troskę o swoich porywaczy, pytając, co się z nimi stanie.
Brian Mitchell został skazany na dożywocie. Wanda Elaine Barzee usłyszała wyrok 15 lat pozbawienia wolności, jednak opuściła więzienie w 2018 roku. Jej wyjście na wolność wywołało niepokój Smart.
Może zainteresuje Cię także historia uprowadzonej i dręczonej Alisy Summers?
Długie powroty
Po powrocie do domu Elizabeth stanęła przed szeregiem wyzwań. Chwilę trwało, nim w swoim domu – miejscu porwania – znów poczuła się bezpiecznie. Rodzina otrzymała mnóstwo wsparcia od społeczności. Przysyłano kwiaty i listy, ale dla Elizabeth nagłe zainteresowanie było przytłaczające.
Elizabeth Smart mówiła, że czuła się „brudna” i „zbrukana”. Wychowana w konserwatywnym środowisku chrześcijańskim, zmagała się z poczuciem wstydu i bezwartościowości po tym, jak została zgwałcona przez swojego porywacza. Obawiała się, że jej doświadczenia doprowadzą do odrzucenia i że nikt nie będzie chciał się z nią związać, ponieważ straciła dziewictwo. Zasady jej wiary, kładącej nacisk na czystość, potęgowały wewnętrzny dramat.
Elizabeth otwarcie mówiła o trudnościach, jakie napotkała w radzeniu sobie z traumą. Nie wierzyła, że kiedykolwiek uda jej się odzyskać równowagę. Zaczęła chodzić na terapię, znalazła ukojenie w muzyce, szczególnie w grze na harfie.

Ukojenie
Z czasem Elizabeth wykorzystała swoje doświadczenia w aktywizmie społecznym, angażując się w inicjatywy na rzecz obrony bezpieczeństwa dzieci i praw ofiar. Założyła Elizabeth Smart Foundation, aby podnosić świadomość na temat uprowadzeń i napaści seksualnych. Podczas wystąpień publicznych dzieli się swoją historią i promuje programy samoobrony.
W 2009 roku, przebywając na misji w Paryżu, Elizabeth poznała pochodzącego ze Szkocji Matthew Gilmoura. Pobrali się 18 lutego 2012 roku. Para doczekała się trójki dzieci: Chloe, Jamesa i Olivii. Elizabeth Smart powiedziała kiedyś: „Ilekroć zmagasz się z trudnościami, nie poddawaj się, nie trać wiary, nie pozwól, by zdefiniowały one to, kim jesteś. Uwierz w szczęście, uwierz, że ono istnieje i warto o nie walczyć, warto dla niego przetrwać”.
Interesują Cię historie uprowadzeń?
Źródła:
- https://www.youtube.com/watch?v=1exHEL7kSZ4&ab_channel=BanijayCrime-CrimeDocumentary
- https://www.biography.com/crime/elizabeth-smart-timeline-story