Mohamed Al-Fayed - drapieżca z Harrodsa

Harrods to jeden z najsłynniejszych domów towarowych w Europie. Dla londyńczyków (łącznie z członkami rodziny królewskiej) to symbol luksusu i sukcesu. Dla przybywających do Londynu turystów Harrods, dumnie rozdziągający się wzdłuż Brompton Road w eleganckiej dzielnicy Knightsbridge, to obowiązkowy punkt w planie zwiedzania miasta. Jednak to nie tylko drogie marki, blichtr i elegancja. Dom handlowy, latami zarządzany przez Mohameda Al-Fayeda, krył wiele brudnych tajemnic. Kilkaset byłych pracownic oskarżyło dawnego szefa o mobbing, molestowanie seksualne i gwałty. Obecny zarząd jednoznacznie potępił nieżyjącego już Al-Fayeda, ale poszkodowane chcą, by świat usłyszał ich historie. I żądają sprawiedliwości.
Z tego artykułu dowiesz się:
Duma Londynu
W 1849 roku Henry Charles Harrod założył sklep spożywczy. Pod koniec XIX wieku mała firma znacznie się rozrosła, a asortyment nie ograniczał się już do drogich kaw i słodkości. Powstały nowe działy, czy – co mogłoby brzmieć bardziej luksusowo – departamenty. Właściciele sklepu oferowali swojej majętnej klienteli także inne usługi, ot choćby sprzedawanie biletów do teatru, rezerwowanie podróży i organizowanie pogrzebów.
Obecny gmach Harrodsa przy Brompton Road, znany z pocztówek czy filmów, został zbudowany w 1905 roku. Znajdziemy tam około 300 działów, 20 restauracji, bank i salon piękności. Zgodnie z tradycją sięgającą skromnych początków, nadal można kupić artykuły spożywcze z górnej półki. Znakomita część klientów (zwłaszcza klientek) przychodzi jednak po odzież, dodatki, biżuterię czy kosmetyki. Znany z pierwszorzędnego asortymentu i doskonałej obsługi klienta Harrods uważany jest za najlepszy dom towarowy w Wielkiej Brytanii. Lista słynnych klientów jest imponująca. Na zakupy wpadali tam Charlie Chaplin, Agatha Christie, Vivien Leigh, Ava Gardner i wiele innych sław.
W 1985 roku Harrods został kupiony przez Mohameda Al-Fayeda. Był to początek nowego rozdziału w historii dumy Londynu.
Interesuje Cię historia stolicy Wielkiej Brytanii?
Egipcjanin
Mohamed Al-Fayed urodził się 27 stycznia 1929 roku w Aleksandrii. Twierdził później, że przyszedł na świat w roku 1933. Czemu miało służyć to mijanie się z faktami?
W 1954 poślubił siostrę saudyjskiego biznesmena, Samirę Khashoggi. Małżeństwo przetrwało zaledwie dwa lata,których pamiątką był syn, Dodi. W latach 60. postanowił osiąść w Wielkiej Brytanii. W 1974 roku został brytyjskim rezydentem. Zabiegał o kontakty z rodziną królewską, która niespecjalnie okazywała zainteresowanie egipskim biznesmenem. W każdym razie nie mieli ochoty poznawać go bliżej na gruncie towarzyskim.
W 1985 roku Mohamed ożenił się z fińską modelką Heini Wathén. Druga żona zapewniła mu czworo dziedziców i wspierała w budowaniu imperium.
Imperium
Droga Al-Fayeda do stworzenia międzynarodowego imperium i zbicia majątku, który uplasował Egipcjanina w czołówce najbogatszych ludzi świata, to historia biznesowego wyczucia i żądzy sukcesu.
Jeszcze w Aleksandrii zaczynał od sprzedawania Coca-Coli. Potem importował maszyny do szycia Singera. Gdy w Egipcie trwał polityczny kryzys, Al-Fayed (wówczas jeszcze Fayed – „Al” dodał do swojego nazwiska dopiero po przyjeździe do Wielkiej Brytanii) zarabiał na transporcie i żegludze. Wyjechał do Europy, a potem do Dubaju. Zdobył kilku wpływowych znajomych (wśród nich Rashida Al-Mahtouma) i zyskał sławę w kręgach biznesowych. Inwestując w brytyjskie firmy, stał się bardzo majętnym człowiekiem.
Lata 70. były dekadą biznesowej ekspansji Mohameda. W 1979 roku kupił paryski Hotel Ritz. Na kolejną dekadę miał inne, nawet odważniejsze plany. W 1985 roku zrealizował najważniejszy z nich i został właścicielem domu towarowego Harrods. Pomimo kontrowersyjnych posunięć biznesowych i sporów z brytyjskimi władzami, udało mu się podnieść prestiż Harrodsa (zrewitalizowanego dzięki sporym nakładom finansowym). W 1997 roku kupił Fulham Football Club.
Przez lata budował swoją pozycję. Był postrzegany jako twardy, bezkompromisowy. Ludzie widzieli w nim wizjonera i człowieka sukcesu. Bratał się z członkami Parlamentu, arystokratami i celebrytami. Po tragicznej śmierci Dodiego (w wypadku samochodowym w Paryżu w 1997) Mohamed kreował się na pogrążonego w rozpaczy ojca walczącego o sprawiedliwość i outsidera w świecie brytyjskich elit walczącego z hipokryzją rodziny królewskiej. Ale czy ktokolwiek podejrzewał go o molestowanie pracownic? O gwałty?

BBC ujawnia
Śledztwo przeprowadzone przez dziennikarzy BBC ujawniło mroczne sekrety Harrodsa, a ściślej mówiąc Mohameda Al-Fayeda, zasiadającego na czele zarządu. W podkaście BBC przedstawiono historie 20 kobiet pracujących dawniej w Harrodsie. W ciągu kilku lat od poruszenia skandalu w mediach, około 400 osób – ofiar i świadków – zgłosiło się do prawników, zeznając przeciwko Al-Fayedowi. Świat poznał jego drugie oblicze. Dla dawnych pracownic to bezlitosny, perwersyjny drapieżca seksualny. Jeden z prawników reprezentujących grupę Justice for Harrods Survivors wyznał, że to „najgorszy przypadek korporacyjnego wykorzystywania kobiet, z jakim kiedykolwiek się zetknął”.
Sam fakt, że powstała grupa zrzeszająca ofiary seksualnej drapieżności Al-Fayeda (wśród nich Brytyjki, Kanadyjki, Australijki i Azjatki) świadczy o tym, ile dramatów miało miejsce za murami słynnego domu towarowego i jak poważne są to zarzuty. Nie kończyło się na niesmaku. Kobiety były upokarzane, zastraszane. Niektóre przez dłuższy czas nie umiały sobie poradzić z traumą. Część z nich do dziś nie potrafi spokojnie opowiadać o swoich doświadczeniach. Każda żałuje, że podjęła pracę w Harrodsie.
Osobiste asystentki
Harrods oferował konkurencyjne wynagrodzenia, benefity, możliwości rozwoju zawodowego. No i prestiż. W teorii było to wymarzone miejsce pracy. I rzeczywiście, wiele osób, szczególnie młodych kobiet, marzyło o posadzie w domu towarowym będącym synonimem luksusu.
W 1986 roku szesnastoletnia Alice dostała pracę w Harrodsie. Rok później była już osobistą asystentką Mohameda Al-Fayeda. Wtedy zaczął ją molestować seksualnie. Nie wiedziała jak zareagować. Nie miała do kogo się zwrócić – szef wydawał jej się wszechmocny, sama sobie wydawała się pozbawiona jakiejkolwiek mocy. Aż do 1991 roku nie odeszła z pracy.
W tym czasie, na przełomie lat 80. i 90., właściciel Harrodsa miał więcej osobistych asystentek. Jedną z nich była Sophia. Al-Fayed kilkakrotnie próbował ją zgwałcić. „Był podły” – wyznała.
W latach 90. do zespołu Harrodsa dołączyła Rachel. Była atrakcyjną dziewczyną, podobnie jak większość pracownic. Szefowi spodobała się wyjątkowo. Pod pretekstem załatwiania spraw służbowych zwabił ją do swojego eleganckiego apartamentu z widokiem na Hyde Park. Zgwałcił.
Między 2007 a 2009 rokiem asystentką Mohameda była Gemma. Wyjechała z nim w podróż służbową do Francji. Zatrzymali się w jego posiadłości Villa Windsor, gdzie została zgwałcona.
Modus operandi
Nowo zatrudnione pracownice Harrodsa były kierowane na badania. Godziły się na nie bez oporów. Czemu tu się opierać, skoro krótka rozmowa z lekarzem i nieskomplikowane badania krwi mogą pomóc w zdobyciu wymarzonej posady? Jednak gdy kobiety docierały do gabinetu na umówione przez ludzi Al-Fayeda wizyty, okazywało się, że to kwestia bardziej złożona i o wiele bardziej inwazyjna. Były poddawane dokładnym badaniom ginekologicznym, także pod kątem infekcji intymnych. Wyniki trafiały na biurko szefa. Dla niektórych z jego pracownic infekcja okazywała się ocaleniem – Mohamed odpuszczał.
Gdy był dziewczyną zainteresowany, zaczynał od komplementów albo od razu zawstydzał wulgarnymi komentarzami, dotykał, lizał, próbował pocałować. Ściągał pracownice do jednego ze swoich biur, apartamentów czy willi, tam próbował gwałcić – czasem się udawało, czasami zdarzał się cud i Al-Fayed rezygnował w ostatniej chwili.
Zdarzało się, że aranżował spotkania dziewczyn ze swoimi braćmi: Salahem i Alim. Oni działali nieco inaczej. Zaczynali od romantycznych kolacji, dopiero potem wychodzili z założenia, że „pracownica Harrodsa” to synonim prostytutki. Wszyscy bracia byli bezlitosnymi bestiami.
Prawda
Pracownicy ochrony doskonale wiedzieli, czego doświadczały zatrudnione w Harrodsie dziewczyny. Milczeli przez lata. Rozmawiali dopiero z BBC.
W 1995 roku w „Vanity Fair” ukazał się kłopotliwy dla Al-Fayeda artykuł o rasizmie, toksycznej kontroli nad personelem i molestowaniu w Harrodsie. Mohamed złożył pozew o zniesławienie. Dla Henry’ego Portera, dziennikarza „Vanity Fair”, była to dodatkowa motywacja, by zgłębić temat. Przez kolejne dwa lata prowadził prywatne śledztwo.
W sierpniu 1997 roku Dodi i Diana, księżna Walii zginęli w wskutek wypadku samochodowego w Paryżu. Mohamed Al-Fayed w licznych wywiadach i filmach dokumentalnych wyrażał nie tylko swój ból, ale też gniew skierowany w stronę rodziny królewskiej. Oskarżał przede wszystkim księcia Filipa o „zorganizowanie wypadku”. Powszechna histeria po śmierci Diany działała na jego korzyść – ludzie poruszeni tragedią szukali odpowiedzi, a Al-Fayed odpowiedź oferował. Wielu mu wierzyło i podzielało wyrażany przez niego gniew. Publiczne przeżywanie żałoby i przedstawianie teorii spiskowej odwróciło uwagę od brudnych sekretów. Porter ogłosił, że zdecydował o zawieszeniu swojego śledztwa „z szacunku dla zrozpaczonego ojca”. Jednak nie wszyscy dziennikarze odpuścili. W grudniu w ITV donoszono o kolejnych przypadkach molestowania w Harrodsie. Mohamed wyraził swoje oburzenie.
W 1998 roku niezawodny dziennikarz śledczy i biografista Tom Bower wydał książkę pod tytułem „Fayed: The Unauthorised Biography”, w której przedstawił historie molestowanych i gwałconych kobiet. Rzecznik Al-Fayeda, Michael Cole, złożył oświadczenie, w którym nazwał publikację Bowera „parodią prawdy” i przekazał, jak bardzo Mohamed Al-Fayed poczuł się skrzywdzony oraz zdradzony.
W 2008 roku piętnastoletnia Ellie złożyła na policji doniesienie o gwałcie. Media poświęciły sprawie sporo uwagi, ale nie było żadnych prawnych konsekwencji dla Al-Fayeda. Podobnie w 2013, gdy wpłynęło kolejne doniesienie od pewnej dwudziestolatki. Jej historią zainteresował się w 2015 roku tabloid „The Mirror”. Coraz więcej kobiet znajdowało odwagę, by opowiedzieć o swoich traumach. Policja prowadziła dochodzenie.
Czas goi rany?
Choć od 2010 Al-Fayed nie był już właścicielem Harrodsa, w lipcu 2023 roku nowy zarząd zaczął zawierać ugody z ofiarami napaści seksualnych. W sierpniu Mohamed Al-Fayed zmarł. Nie dożył spotkania twarzą w twarz ze sprawiedliwością. Żyje jedynie jego młodszy brat Ali – jest szansa, że on poniesie odpowiedzialność.
W 2024 roku BBC zaprezentowało film dokumentalny pod tytułem „Al-Fayed: Predator at Harrods”, ostatecznie burzący mit człowieka sukcesu i wyraźną kreską rysujący portret podłego i okrutnego seksualnego drapieżnika.
Obecni właściciele Harrodsa już wielokrotnie podkreślali, jak bardzo potępiają postępowanie Mohameda Al-Fayeda. W odpowiedzi na dochodzenie BBC rzecznik Harrodsa oznajmił: „Były to działania kogoś, kto zamierzał nadużywać swojej władzy, gdziekolwiek działał, i potępiamy to w najostrzejszych słowach (...) Przyznajemy również, że w tym czasie jego ofiary nie otrzymały odpowiedniego wsparcia i za to szczerze przepraszamy. Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby to naprawić”.
Czy czas goi rany? Kobiety skrzywdzone przez Al-Fayeda nie potrafią zapomnieć o swoich doświadczeniach. Świadomość, że ich były szef nie poniósł kary, zostawia zapewne pewien niesmak, niedosyt. Każda z nich znalazła swoją drogę i choć rany nie do końca się zagoiły, sam fakt, że można opowiedzieć swoją historię, zostać wysłuchanym, może być kojący.
Źródła
- https://www.bbc.com/news/articles/cgj4521d4q6o
- https://www.bbc.com/news/articles/cy7dgrkp2vzo
- https://www.youtube.com/watch?v=dS6QXqZ9mDQ&ab_channel=60MinutesAustralia