„Moje wnętrzności właśnie wyskoczyły mi z brzucha” – od tego telefonu zaczęło się piekło

Opublikowano: 02.12.2025Autor: Magda Kosińska-KrólDrukujUdostępnij

W willi pod Austin mężczyzna obudził się z krzykiem – gdy spał, ktoś strzelił mu w brzuch. Steven Beard, milioner i były szef stacji telewizyjnej, zmarł kilka miesięcy później. Kto pociągnął za spust? Na czyje polecenie?

1. Kelnerka i milioner
2. Ekstrawagancja
3. Niebezpieczna przyjaźń
4. „Moje wnętrzności właśnie wyskoczyły mi z brzucha”
5. Dziwna sprawa
6. Prawda wychodzi na jaw
7. Zdrada
8. Wyrok
9. Tracey wychodzi na wolność
10. Echa
11. Czy kiedyś poznamy wszystkie odpowiedzi?
12. Manipulantka czy ofiara?

Kelnerka i milioner

Celeste Beard urodziła się 13 lutego 1963 roku jako Celeste Johnson. Swoją matkę biologiczną spotkała tylko raz w życiu. Kobieta powiedziała jej wtedy: „Nie jestem twoją matką, byłam tylko twoim inkubatorem". Adoptowana przez rodzinę Johnsonów, doświadczyła przemocy ze strony ojca adopcyjnego. W wieku 17 lat wyszła za mąż za przemocowego Craiga Bratchera i urodziła bliźniaczki, Jennifer i Kristinę. Po samobójstwie Craiga (odebrał sobie życie w 1996 roku) jeszcze dwukrotnie wychodziła za mąż. Z dwójką dzieci i serią nieudanych związków na koncie, musiała walczyć o przetrwanie. Pracowała jako kelnerka w ekskluzywnym Austin Country Club. To tam w 1993 roku poznała Stevena Bearda.

Steven był milionerem, który niczego nie odziedziczył – majątku dorobił się sam. Karierę rozpoczął w latach 50., pracując w radiu i reklamie w Dallas. W 1983 roku został dyrektorem generalnym stacji KBVO w Austin, później jej współwłaścicielem. W 1994 roku sprzedał swoje udziały za 54 miliony dolarów.

Przez 40 lat był żonaty z Elise Adams, z którą wychował troje dzieci. W 1993 roku Elise zmarła na raka. Steven był zdruzgotany. „Jestem typem osoby, która musi być w związku. Najsmutniejszą rzeczą jest bogaty, samotny starzec” – zwierzył się przyjacielowi.

Dwa tygodnie po śmierci Elise, Steven poznał 32-letnią Celeste. Różnica wieku wynosiła 38 lat, ale panu Beardowi to nie przeszkadzało. Celeste nie przejmowała się, gdy nazywano ją materialistką czy naciągaczką. 18 lutego 1995 roku wzięli ślub. Steven obiecał adoptować jej córki. Rodzina była podejrzliwa i ślub wcale nie położył kresu wątpliwościom. Dzieci milionera zadawały sobie pytanie: czy młoda kobieta naprawdę kocha starszego pana, czy chodzi tylko o pieniądze?

Ekstrawagancja

Po ślubie Celeste zaczęła rozkoszować się życiem w luksusie. Apetyt rósł w miarę jedzenia. Steven – który raczej nie należał do rozrzutnych – wyznaczył budżet 35 000 dolarów miesięcznie. Miało to wystarczyć na utrzymanie domu, wygodne życie, drobne przyjemności. Ale Celeste wydawała znacznie więcej. Według księgowego, tylko w październiku i listopadzie 1999 roku wydała 321 000 dolarów.

Gdy Steven odkrył, że Celeste ukradła z sejfu biżuterię i srebro jego zmarłej żony, złożył pozew rozwodowy. Młoda żona nie zamierzała dać za wygraną. Gdyby doszło do rozwodu, otrzymałaby tylko 500 000 dolarów – małą część fortuny. Namówiła męża na terapię, która przyniosła oczekiwane efekty – para pogodziła się. Co nie znaczy, że wszystkie problemy magicznie zniknęły.

Celeste zmagała się z depresją. W lutym 1999 roku, podczas kłótni, groziła samobójstwem. Zgłosiła się do szpitala psychiatrycznego Saint David’s Pavilion w Austin. To tam spotkała Tracey Tarlton – 44-letnią menadżerkę księgarni BookPeople, zdeklarowaną lesbijkę, u której zdiagnozowano chorobę afektywną dwubiegunową.

Niebezpieczna przyjaźń

Celeste i Tracey znalazły wspólny język. Obie miały traumy z dzieciństwa, obie zmagały się z depresją. Po opuszczeniu szpitalnych murów kontakt się utrzymał – umawiały się na obiady, chodziły razem na długie spacery, rozmawiały godzinami.

Według Tracey, między nią a Celeste narodził się romans. „Czułam, że ją kocham” – zeznawała później. Współpracownik Tracey potwierdził: „Wszyscy wiedzieli, że spotyka się z Celeste. Mówiła o niej jak o swojej dziewczynie”. Świadkowie widzieli je całujące się na przyjęciu kilka miesięcy przed śmiercią Stevena.

Celeste zaprzeczała jakiejkolwiek relacji romantycznej, twierdząc, że Tracey miała obsesję i wszystko wymyśliła. Cóż, zapisy telefoniczne mówiły co innego – między 29 sierpnia a 1 października 1999 roku kobiety przeprowadziły 98 rozmów. W dniu, w którym zabito Stevena – rozmawiały 8 razy przez 15 minut.

„Moje wnętrzności właśnie wyskoczyły mi z brzucha”

2 października 1999 roku, przed 3 rano, 74-letni Steven Beard zadzwonił na 911. „Moje wnętrzności właśnie wyskoczyły mi z brzucha” – krzyczał. Myślał, że to komplikacje po operacji przepukliny.

Gdy policja przybyła do rezydencji w Westlake Hills, brama była otwarta, ale w domu panowała ciemność. Funkcjonariusz wybił szybę i znalazł Stevena we krwi. W sypialni leżała łuska po strzelbie kalibru 20.

Celeste i jej córka Kristina pojawiły się przy drzwiach. Celeste histerycznie krzyczała: „Nie pozwólcie mu umrzeć!”, by zaraz dodać: „To idealny timing, mieliśmy jutro lecieć do Europy”. Policja uznała jej zachowanie za dziwne.

Steven przeżył i spędził w szpitalu cztery miesiące. W grudniu wrócił do domu pod opiekę Celeste. Dzień później został ponownie przyjęty na oddział z ciężką infekcją. 22 stycznia 2000 roku Steven Beard zmarł z powodu zakrzepicy płuc.

Dziwna sprawa

Policja nie zbagatelizowała sprawy. Od samego początku było jasne, że ktoś chciał Stevena zabić. Śledczy szybko dotarli do Tracey Tarlton. Miała strzelbę z wygrawerowanym nazwiskiem – prezent od ojca. Balistyka potwierdziła – to z tej broni postrzelono milionera. 8 października 1999 Tracey została aresztowana. Początkowo za usiłowanie zabójstwa, po śmierci Stevena odpowiadała już za morderstwo.

Tracey przyznała się do strzału, lecz przez ponad rok nie wspomniała o Celeste. Tymczasem wdowa prowadziła beztroski żywot, poprawiając sobie humor na zakupach. „Jej zachowanie nie było zachowaniem wdowy” – wspominała córka, Jennifer.

Pięć miesięcy po śmierci Stevena, Celeste wyszła za mąż po raz piąty – za 41-letniego barmana Cole’a Johnsona. Gdy Tracey przeczytała o tym w gazecie, poczuła się zdradzona. Zrozumiała, że została wykorzystana.

Prawda wychodzi na jaw

W lipcu 2000 Tracey zadzwoniła do detektywów. Była gotowa opowiedzieć wszystko. I opowiedziała. Według jej zeznań, Celeste przez miesiące opowiadała, że Steven ją bił i maltretował. „Mówiła, że jedynym sposobem, byśmy mogły być razem, było zabicie Stevena”. Celeste miała pomóc – wyłączyła alarm i zostawiła otwarte drzwi do sypialni.

Tracey twierdziła też, że po powrocie Stevena ze szpitala, Celeste celowo infekowała jego rany i podawała mu leki, by przyspieszyć śmierć. Według śledczych brzmiało to wiarygodnie. Wszystko ułożyło się w logiczną całość.

28 marca 2002 Celeste została aresztowana. Zatrudniła słynnego prawnika Dicka DeGuerina i zaprzeczała wszystkim zarzutom.

Zdrada

Tracey zeznawała szczegółowo o ich związku i tym, jak Celeste przekonywała ją do zabójstwa. W zamian za zeznania dostała 20 lat zamiast dożywocia.

Obrona Celeste próbowała przedstawić Tracey jako kobietę cierpiącą na omamy. „To sprawa obsesji. Tracey Tarlton ma zaburzenia psychotyczne” – argumentował DeGuerin. Romans miał istnieć tylko w chorej głowie Tracey.

Najgorsze dla Celeste przyszło, gdy zeznawać musiały jej córki. Jennifer i Kristina stanęły przeciwko matce. Opowiadały, jak matka mówiła im, że poślubiła Stevena dla pieniędzy. Potwierdziły, że widziały matkę i Tracey całujące się.

Najważniejszym dowodem była seria nagranych przez Kristinę rozmów telefonicznych z matką. Na jednym z tych nagrań słychać Celeste krzyczącą: „Wynajęłam kogoś, żeby zabił Tracey!”. Obrona twierdziła, że taśmy z nagraniami zostały odpowiednio pocięte i zmontowane przez podłe córki, które chciały pogrążyć swoją matkę. Sędzia nie kupił tego argumentu – nagranie zostało uznane za autentyczne. „Czy chciałam zeznawać przeciwko mamie? Nie. Chciałam mieć mamę” – mówiła później zrozpaczona Kristina.

Wyrok

Po trwającym sześć tygodni procesie przysięgli uznali Celeste za winną zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. Została skazana na dożywocie – dwa następujące po sobie wyroki po 40 lat. Będzie mogła ubiegać się o zwolnienie warunkowe w 2042 roku.

Ogłoszenie wyroku było dramatyczne. Syn Stevena, Steven Beard III, spojrzał na Celeste i powiedział: „Mam nadzieję, że spłoniesz w piekle”. Kristina, córka Celeste, również miała matce coś do powiedzenia: „Zwróciłaś się przeciwko całej rodzinie Beardów. On wpuścił cię do swojego domu, kochał cię, a ty go zamordowałaś... Wstyd!”.

Celeste nie otrzymała ani grosza ze spadku – zabójca nie może dziedziczyć po ofierze. Majątek trafił do biologicznych dzieci Stevena oraz adoptowanych przez niego córek Celeste.

Tracey wychodzi na wolność

To wywołało kontrowersje. Kobieta, która faktycznie zabiła Stevena, dostała 20 lat i wyszła po dziesięciu. Celeste dostała dożywocie. Prokuratorzy argumentowali, że Tracey była ofiarą manipulacji, miała udokumentowane choroby psychiczne i na wolności powinna trafić po opiekę kompetentnego psychiatry. Celeste natomiast była zimną, wyrachowaną egoistką, gotową zabić męża w imię luksusu.

Celeste Beard nadal utrzymuje swoją niewinność. W 2022 roku udzieliła wywiadu z więzienia. „Jestem niewinna. To nie jest w porządku, że spędzam resztę życia w więzieniu, a nie ma przeciwko mnie żadnych dowodów”.

Twierdzi, że nigdy nie miała romansu z Tracey. Wini córki za swój wyrok: „Moje dzieci sprzedały mnie stanowi Teksas. Jedynym powodem były pieniądze”.

Jennifer Beard powiedziała, że podczas procesu widziała matkę po raz ostatni. „Zawsze słyszy się, że krew jest gęstsza niż woda. W moim przypadku – nie” – komentowała Celeste.

Echa

Sprawa Celeste Beard stała się jedną z najbardziej znanych zbrodni w Teksasie. W 2004 roku była tematem pierwszego odcinka programu „Snapped” na kanale Oxygen. Opisywały ją także „American Justice”, „Deadly Women”, „20/20” oraz inne programy true crime.

W 2019 roku ukazała się książka „The Celeste Beard Johnson Story” z wcześniej niepublikowanymi informacjami. W 2021 roku stacja Lifetime wyemitowała film „Secrets of a Gold Digger Killer” z Julie Benz w roli Celeste.

Czy kiedyś poznamy wszystkie odpowiedzi?

Czy Celeste naprawdę zmanipulowała Tracey do zabójstwa? Czy kobiety faktycznie miały romans? Większość dowodów wskazuje, że tak. Setki rozmów telefonicznych, świadkowie romantycznych scen, zeznania córek – wszystko to maluje obraz relacji, która wcale nie była wytworem chorej wyobraźni czy obsesji Tracey.

Czy Steven był okrutnym mężem? Raczej nie. Najprawdopodobniej historia o przemocy była zmyślona, by zmanipulować Tarlton.

Manipulantka czy ofiara?

Celeste miała traumatyczne dzieciństwo. Była molestowana, wyszła za mąż za przemocowca, będąc jeszcze młodą dziewczyną. Ale trudna przeszłość nie usprawiedliwia ani bezwzględnego materializmu, ani tym bardziej zabójstwa. „Wszyscy jej współczuliśmy, ale koniec końców popełniono morderstwo. Nie możemy na to przymknąć oka” – skomentował prokurator.

Sprawa nadal budzi emocje i co jakiś czas jest przypominana przed podcasterów, youtuberów, dziennikarzy zajmujących się true crime. Co interesujące, dla każdego inny bohater tej historii jest największą ofiarą. Celeste po traumatycznej młodości, zmanipulowana i zdradzona Tracey, zamordowany Steven, jego dzieci, a może córki Celeste, które muszą iść przez życie z gniewem, poczuciem wstydu i wyrzutami sumienia?

Ta sprawa poruszyła opinię publiczną. Czy Karen Read zabiła swojego partnera?

Źródła

• https://en.wikipedia.org/wiki/Celeste_Beard
• https://allthatsinteresting.com/celeste-beard