8 najciekawszych wraków statków i okrętów spoczywających na dnie Bałtyku
Morze Bałtyckie skrywa na swoim dnie wraki wielu statków i okrętów (szacuje się, iż aż około 2000 jednostek różnego rodzaju). Przebadano do tej pory zaledwie ułamek z tej liczby. Przeważająca część z okrętów spoczywających na dnie morskim leży tam głównie z powodu niekorzystnego rozwoju działań militarnych, których stały się bezpośrednimi „ofiarami” albo niesprzyjającej pogody, lub innych losowych sytuacji. Poznaj historię 8 najciekawszych okrętów i statków, które jeszcze dziś można spotkać w wodach Bałtyku.
Jeśli szukasz więcej informacji historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły z ciekawostkami historycznymi.
Z tego artykułu dowiesz się:
„Solen”
To szwedzki galeon, który zwodowano w 1624 roku. Zasłynął podczas wojny polsko-szwedzkiej o ujście Wisły w latach 1626-1629. Nie doczekał końca konfliktu, gdyż zatopiono go podczas krwawej bitwy pod Oliwą (28 listopada 1627 roku), zakończonej efektownym zwycięstwem Polaków i dowodzącego nimi admirała Arenda Dickmanna.
Podczas bitwy oliwskiej, „Solen” został zaatakowany przez polski okręt „Wodnik”, którego załoga wdarła się bez większych problemów na szwedzki okręt. Był to przełomowy punkt starcia obu jednostek. Szwedzki szyper, widząc postępy wroga, postanowił wysadzić okręt w powietrze, podpalając komorę prochową. W efekcie okaleczona jednostka zatonęła.
Na pozostałości żaglowca natrafiono przypadkiem w 1969 roku podczas budowy Portu Północnego w Gdańsku. Z inicjatywy Narodowego Muzeum Morskiego z siedzibą w Gdańsku podjęto wieloletnie badania nad wrakiem. Okazały się one bardzo owocne. Wśród wydobytych przez płetwonurków przedmiotów znalazło się m.in. kilkanaście armat. Obecnie „Solen” znajduje się na wysokości Gdyni Orłowa, dokąd przetransportował go inny okręt.
„S-50”
„S-50” służył we flocie Cesarstwa Niemieckiego jako pierwszy okręt stalowy, wybudowany w rodzinnym kraju. Zwodowano go w stoczni w Elblągu 4 listopada 1889 roku. Miał bardzo długi i jednocześnie wąski kadłub, co z wyglądu przypominało U-boota.
Naukowcy uważają, iż „S-50” był torpedowcem o napędzie parowym. Zatonął 28 września 1914 roku na początku I wojny światowej. O dziwo, na dno poszedł nie z powodu pocisków wrogiej armii, lecz sił natury – sztormu.
„ORP Gryf”
„ORP Gryf” to stawiacz min i jednocześnie największy okręt bojowy Marynarki Wojennej II Rzeczypospolitej. Wszedł do służby 27 lutego 1938 roku. Ponad rok później 3 września 1939 roku został zbombardowany i zatopiony przez niemieckie wodnosamoloty. Po ewakuacji załogi osiadł na dnie basenu portowego, gdzie płonął jeszcze przez kilka dni.
Po zakończeniu II wojny światowej część wraku „Gryfa” zezłomowano w Gdyni, pozostałą zaś część rozebrano w miejscu zatopienia. Pozostałości wraku (kilka dział) przekazano na ekspozycję do kilku polskich muzeów, w tym do Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
„ORP Wicher”
Służył w polskiej Marynarce Wojennej od 1930 roku. Pełnił funkcję jednostki flagowej Dywizjonu Kontrtorpedowców. Podobnie jak „ORP Gryf”, został zatopiony przez lotnictwo niemieckie 3 września 1939 roku. W momencie ataku Niemców „ORP” Wicher” bronił polskiego Wybrzeża w okolicach Półwyspu Helskiego.
Niemcy pierwotnie planowali wyremontować wrak zatopionego okrętu i włączyć go do Kriegsmarine, jednak koniec końców zrezygnowali z tego ambitnego zamiaru. Z kolei, kiedy wojna zbliżała się już ku końcowi, zatopili jeszcze raz wrak „Wichru”, tak by Polacy nie mogli go wykorzystać do swoich celów.
Obecnie części wraku kontrtorpedowca znajdują się niedaleko falochronu portu Marynarki Wojennej w Helu. Wielu amatorów tutaj się pojawia, aby po zanurkowaniu z bliska zobaczyć jego szczątki.
„MS Gustloff”
Specjaliści uznają wrak „MS Gustloffa” za najsłynniejszy z wraków w polskiej strefie ekonomicznej Morza Bałtyckiego. Przed zatopieniem „MS Gustloff” służył odpowiednio jako statek pasażerski, statek wycieczkowy oraz okręt szpitalny III Rzeszy. Pływał nie tylko po Bałtyku, ale również po Morzu Śródziemnym i Morzu Północnym.
Ostatni rejs „Gustloffa” miał miejsce 30 stycznia 1945 roku. Na pokładzie znajdowało się wówczas około 8000 pasażerów. Większość z nich zginęła po trafieniu statku przez kilka torped, które wystrzelił radziecki okręt podwodny typu S-13. Stało się to na wschód od Łeby na wysokości Ulinii niedaleko latarni morskiej Stilo.
Dziejami „MS Gustloffa” interesowano się do tej pory bardzo żywo. Nakręcono kilka filmów dokumentalnych i fabularnych oraz napisano wiele artykułów i opasłych książek. A może zainteresuje cię także ten artykuł o najgroźniejszym piracie w historii Karaibów?
„SS General von Steuben”
Początkowo służył jako statek pasażerski. Zwodowano go w stoczni w Szczecinie w 1922 roku. 9 lat później spłonął w porcie w Nowym Jorku, po czym wyremontowano go i przystosowano do pełnienia funkcji liniowca.
„Steuben” został zatopiony przez radziecki okręt podwodny S-13 10 kwietnia 1945 roku, kiedy przewoził na swoim pokładzie SS-manów wraz z ich rodzinami z Piławy do Świnoujścia. Statek zatonął praktycznie w 3 minuty, co uniemożliwiało przeprowadzenie akcji ratunkowej. Na dno poszło około 4500 ludzi.
Wrak „Steubena” odnaleziono w maju 2004 roku na głębokości ponad 70 m p.p.m na północ od Ławicy Słupskiej. Dziś nie można go zwiedzać, choć zakaz ten jest permanentnie łamany przez amatorów, pragnących przygody.
„MS Goya”
„MS Goya” to niemiecki frachtowiec, który jako okręt pomocniczy służył do przewożenia rudy żelaza ze Szwecji do Niemiec. W 1945 roku w ramach operacji „Hannibal” frachtowiec wykorzystano do przewozu ludzi, uciekających z terenu Gdańska i Prus Wschodnich.
Koniec jednostki nastąpił 16 kwietnia 1945 roku, kiedy trafiły ją pociski najpierw radzieckich bombowców, a następnie sowieckiego stawiacza min typu L-3. Frachtowiec zatonął w ciągu kilku minut na wysokości Rozewia, biorąc ze sobą w otchłań morską – jak wskazują specjaliści – co najmniej 6000 osób. Była to druga pod względem liczby ofiar katastrofa morska w dziejach świata.
„MS Goyę” odkryła przypadkiem grupa polskich nurków latem 2002 roku. Wrak okrętu jest obecnie dobrze zachowany, choć nurkowanie w jego pobliżu jest surowo wzbronione.
„Graf Zeppelin”
„Graf Zeppelin” był pierwszym niemieckim lotniskowcem budowanym w latach 1936-1943. Nigdy nie został dokończony, choć niewiele brakowało, aby tak się stało. Kres jednostki nastąpił 24 kwietnia 1945 roku w Szczecinie, kiedy niemieccy marynarze w obliczu postępu Armii Czerwonej doprowadzili do samozatopienia okrętu przez otwarcie zaworów dennych.
Rosjanie po zakończeniu wojny wydobyli wrak lotniskowca i go powierzchownie wyremontowali. Po dwóch latach zdecydowali się zatopić jednostkę wskutek nacisków państw sojuszniczych, które nie chciały, aby ZSRR posiadał swój lotniskowiec.
Wrak zatopionego lotniskowca odkryto w lipcu 2006 roku na głębokości 87 metrów na północ od Władysławowa.
Autor: Mariusz Samp
Bibliografia:
- Borowiak Mariusz, ORP Gryf, Największy okręt bojowej polskiej Marynarki Wojennej, Almapress, Warszawa 2010.
- Dyskant Józef Wiesław, Polska Marynarka Wojenna w 1939 roku, cz. 1, W przededniu wojny, AJ Press, Gdańsk 2000.
- Federowicz Przemysław, Niemiecki lotniskowiec „GRAF ZEPPELIN”, cz. 1 [https://okretywojenne.pl/pefu/html/pl_article5.htm].
- Głowacki Witold, Od „Frankena” po „Gustloffa”, czyli wraki na dnie Bałtyku [https://plus.polskatimes.pl/od-frankena-po-gustloffa-czyli-wraki-na-dnie-baltyku/ar/13436278; dostęp: 25.08.2021].
- Jamkowski Marcin, Morze wraków, Bałtyk jest pełen zatopionych okrętów, które czekają na odkrywców! [https://www.focus.pl/artykul/morze-wrakow-baltyk-jest-pelen-zatopionych-okretow-ktore-czekaja-na-odkrywcow; dostęp: 25.08.2021].
- Koczorowski Eugeniusz, Bitwa pod Oliwą, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1976.
- Kosiarz Edmund, Druga Wojna Światowa na Bałtyku, Wydawnictwo Morskie, Gdańsk 1988.