Atlantyda – zaginiony ląd pochłonięty przez morze czy legenda?
Wzmianki o zaawansowanej cywilizacji sprzed tysięcy lat po raz pierwszy pojawiły się w „Dialogach” Platona. Ale tragiczne losy niezwykłej wyspy i jej mieszkańców do dziś rozpalają wyobraźnię. Niektórzy uważają tę opowieść za prawdopodobną, inni traktują ją jak legendę lub przypowiastkę. Czy 11-12 tys. lat temu rzeczywiście mogła istnieć rozwinięta cywilizacja? A może pewnych wzmianek o niej nie powinno się traktować dosłownie? Przyjrzyjmy się najważniejszym koncepcjom dotyczącym Atlantydy.
Jeśli szukasz więcej informacji historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły z ciekawostkami.
Z tego artykułu dowiesz się:
Na ile wierzymy Platonowi?
Dialogi platońskie i ich interpretacje
Informacje o Atlantydzie znalazły się w dwóch dialogach napisanych przez Platona - „Timajosie” i „Kritiasie”. W pierwszym filozof grecki opisuje królestwo na wyspie większej od Libii, która znajdowała się za Słupami Heraklesa. W drugim dialogu znajdują się bardziej szczegółowe informacje odnośnie architektury i społeczeństwa tej cywilizacji. Platon powołuje się na tradycję przechowywaną w rodzie Solona, który z kolei otrzymał informacje od egipskich kapłanów.
Do historii o Atlantydzie już w starożytności podchodzono różnie. Arystoteles był sceptyczny wobec opowieści, ale wielu filozofów wierzyło Platonowi. (Kondratow A., 1988: s. 15) W epoce Wielkich Odkryć zaczęto ją utożsamiać z Amerykami. Prawdziwe zainteresowanie legendą Atlantydy odrodziło się w XIX wieku. Był to czas fascynacji starożytnością.
Chociaż Platon wyraźnie zaznaczył, że cywilizacja istniała na atlantyckiej wyspie i że została zatopiona, to powstawały coraz bardziej niesamowite teorie na temat jej lokalizacji.
Wiele cech podobnych do Atlantydy wykazywała szczególnie wyspa, a właściwie archipelag Santoryn (Thera) na Morzu Egejskim. Duża wyspa została zniszczona i częściowo zatopiona ok. 1600 r. p.n.e. przez silny wybuch wulkanu. Zgadzał się mniej więcej jej kształt (zachowany nawet w jednej z nazw: „Strongili” - okrągła). Zgadzało się to, że istniała tu cywilizacja, która zniknęła po katastrofie i została zastąpiona przez grecką. Pasowało też powiązanie z egipskim Sais, skąd pochodzić ma cała legenda. (Kondratow A.: s. 17) Najmniej pasował wiek i położenie. Podobnie jest z hipotezą przypisującą „atlantyjską” przeszłość Krecie i Malcie.
Poza tym szukano Atlantydy na Karaibach, w Ameryce Południowej, a nawet na Antarktydzie i na Morzu Północnym. Nie obyło się – a jakże! - od umiejscowienia jej na terenie Trójkąta Bermudzkiego. (Marks A., 1986: s. 193-205)
W czasie poszukiwań profesjonalni archeolodzy i amatorzy natrafili na sporo pozostałości różnych cywilizacji, które zostały częściowo lub całkowicie zniszczone przez kataklizm. Zaczęto też odkrywać coraz starsze miasta i struktury megalityczne. Dzięki tym badaniom dowiedzieliśmy się więcej o historii ludzkości w ogóle. Okazuje się, że różne cechy Atlantydy można w mniejszym lub większym stopniu przypisać różnym zaginionym cywilizacjom.
Co mówi Platon?
W „Timajosie” i „Kritiasie” Platon wkłada wypowiedź w usta swojego krewnego, sofisty Kritiasa, który opowiada historię ich wspólnego przodka Solona.
Wędrując do Egiptu Solon znalazł się w Sais, w którym czczono boginię Neith, identyfikowaną z Ateną. Dlatego był ciepło przyjęty przez tamtejszych kapłanów i chętnie opowiedzieli mu historię o przodkach Ateńczyków oraz ich przeciwnikach Atlantach. (Platon, 1951: s. 16)
Dziesięć tysięcy lat wcześniej (licząc od ok. 500 r. p.n.e.) powstała cywilizacja, która zatrzęsła całym regionem Morza Śródziemnego i nie tylko. „Szła z zewnątrz, z Morza Atlantyckiego. Wtedy to morze tam było dostępne dla okrętów. Bo miało wyspę przed wejściem, które wy nazywacie Słupami Heraklesa. Wyspa była większa od Libii i od Azji razem wziętych. Ci, którzy wtedy podróżowali, mieli z niej przejście do innych wysp. A z wysp była droga do całego lądu, leżącego naprzeciw, który ogranicza tamto prawdziwe morze”. Cywilizacja panowała aż po granice Egiptu i Tyrrenii (ziemi Etrusków, czyli dzisiejszych Włoch i Sycylii). Ówcześni przodkowie Ateńczyków byli jedynymi, którzy przeciwstawili się tej potędze. „Później przyszły straszne trzęsienia ziemi i potopy i nadszedł jeden dzień i jedna noc okropna - wtedy całe wasze wojsko zapadło się pod ziemię, a wyspa Atlantyda tak samo zanurzyła się pod powierzchnię morza i zniknęła. Dlatego i teraz tamto morze jest dla okrętów niedostępne i niezbadane; bardzo gęsty muł stanowi przeszkodę - dostarczyła go wyspa zapadająca się na dno.”
W „Kritiasie” poznajemy bardziej szczegółowo historię Atlantydy. Dowiadujemy się m.in.: że bogowie wybrali sobie różne części świata. Posejdonowi przypadła Atlantyda i tam osadził swoich potomków ze śmiertelniczką Kleitoo. Bóg wydzielił koncentryczne wyspy w formie okręgów współśrodkowych oddzielonych okręgami wody. Kiedy urodziły mu się dzieci, podzielił wyspę na dziesięć części. Środkowa przypadła najstarszemu - Atlasowi, a kolejne jego braciom. Każdy z dziesięciu synów miał brata bliźniaka. Wszystkim w udziale przypadła władza nad jakimś fragmentem rozległego królestwa, ale musieli się trzymać praw zapisanych na mosiężnej tablicy w świątyni. (Platon: s. 119 i 126)
Wyspa zarządzana przez ród królewski była bardzo żyzna, bogata w rośliny, zwierzęta i kruszce. Mieszkańcy połączyli okręgi lądu mostami, żeby mieć dostęp do zamku królewskiego. Pogłębili i wzmocnili kanały oraz wybudowali porty. W samym środku wyspy znajdowała się świątynia Posejdona i Kleitoo otoczona złotym murem i wyłożona srebrem i złotem, a wewnątrz również innymi drogocennymi materiałami. Wyspa korzystała z naturalnych źródeł ciepłej i zimnej wody, istniał też system kanalizacji. Druga wyspa koncentryczna była zajęta przez hipodrom i koszary.
Opis Atlantydy w „Kritiasie” jest bardzo rozbudowany. Nie sposób wymienić wszystkiego w jednym artykule. Zainteresowanych zachęcam do przeczytania tekstu (główne dzieła Platona są powszechnie dostępne w Internecie i w bibliotekach).
Jako przyczynę upadku Atlantydy Platon podaje zatracenie boskiego pierwiastka i upadek obyczajów ludności, który skłonił bogów do wymierzenia kary. Dalszych szczegółów nie znamy, ponieważ „Kritias” jest dialogiem niedokończonym. (Platon: s. 128)
Nauka czy pseudonauka
Katastrofizm wczoraj i dziś
W XIX wieku narracja historyczna szła dwiema drogami. Poważni racjonalni historycy trzymali się z daleka od wszelkich opowieści mitologicznych, traktowali je jak wymysły starożytnych ludów lub przypowieści filozofów. Z drugiej strony wielu było historyków, archeologów i podróżników amatorów. Ci z kolei poszukiwali potwierdzenia lub wyjaśnienia mitów, jakimi fascynowali się w dzieciństwie. Dobrym przykładem takiego człowieka był niemiecki biznesmen Heinrich Schliemann. Jego obsesja na punkcie „Iliady” i „Odysei” doprowadziła go do odkrycia Troi i rozpoczęcia prac nad kulturą mykeńską w 1870 roku. Przed Schliemannem w kręgach naukowych panowało przekonanie, że opowieść o Troi jest zmyślona. (Marks A.: s. 37) Dziś wiemy, że opieranie się na starożytnych przekazach może doprowadzić do odkryć całkiem realnych miejsc i zdarzeń. Nawet jeżeli niekoniecznie potwierdzają one wszystkie dawne opowieści.
Podobny był los badaczy pozostałości biblijnego potopu. Chociaż trudno stwierdzić czy akurat biblijna wersja tej opowieści jest najbardziej wiarygodna, to nie ma wątpliwości co do istnienia samego zjawiska, a nawet (jak zresztą wspomina Platon) wielokrotnych potopów. Dziś niektórzy naukowcy wiążą je z szybkim topnieniem lodowców, przełamywaniem tam lodowych i podniesieniem poziomu wód między 11 a 7 tys. lat temu. Wiemy, że w tym okresie Sahara była zielona. (por. Claussen M. i in, 2017, https://oxfordre.com/climatescience/view/10.1093/acrefore/9780190228620.001.0001/acrefore-9780190228620-e-532, dostęp 24.08.2021)
W XIX i na początku XX wieku panowało przekonanie, że ziemia jest dość stabilna, a formacje geologiczne i formy życia rozwijają się na drodze powolnej ewolucji. Tak też traktowano historię cywilizacji. Dziś o rychłym upadku ludzkości można usłyszeć i przeczytać niemal wszędzie. Jednak 100-200 lat temu najczęściej traktowano takie sugestie jak pseudonaukę. Dlatego energicznie zwalczano katastrofizm, który wydawał się opierać na starożytnych mitach. Dyskredytowano nawet pracę naukowców w terenie, takich jak Alfred Wegener, który jako pierwszy zasugerował teorię wędrówki kontynentów. A może zainteresuje cię także ten artykuł o 10 największych miastach średniowiecza?
Ignatius L. Donnelly i powrót Atlantydy
Amerykański polityk, prawnik i badacz amator – Ignatius L. Donnelly, sam w sobie jest ciekawą postacią. Jednak skupię się na jego wkładzie w budowanie współczesnego obrazu Atlantydy. W 1882 roku opublikował „Atlantis: the Antediluvian World”. Możliwe, że inspiracją była dla niego książka Jules'a Verne'a „20 tysięcy mil podmorskiej żeglugi” (wydana w 1870 roku), w której bohaterowie m.in. znajdują zaginioną Atlantydę. Jednocześnie odkrycia Schliemanna zachęcały wszelkich wielbicieli starożytnych legend do poszukiwań.
Donnelly zakładał, że opis platońskiej Atlantydy jest historyczny, istniała ona jako wysoko rozwinięta cywilizacja przed potopem i że wszystkie współczesne cywilizacje się od niej wywodzą. Koncepcje przedstawione w książce Donnellego zostały spopularyzowane m.in. przez pionierów XX-wiecznych ruchów ezoterycznych m.in.: Helenę Bławacką i Rudolfa Steinera. Wiele z jego interpretacji Platona weszło do popularnej kultury. W filmach, powieściach czy grach nawiązujących do Atlantydy znajdziemy raczej koncepcje Ignatiusa Donnelly niż Platona.
Z punktu widzenia współczesnej nauki jego książka nie ma żadnej wartości poznawczej. Chociaż spopularyzowała samą historię Atlantydy, to przypięła poszukiwaczom amatorom łatkę pseudonaukowych. Czy słusznie? To zależy.
Prawda czy legenda?
Od czasu, kiedy wyśmiewano teorię o ruchach tektonicznych, a zatopienie wyspy w wyniku aktywności geologicznej uznawano za niemożliwe, minęło dużo czasu. Dzięki badaniom archeologicznym i antropologicznym dowiedzieliśmy się niesamowitych rzeczy o naszych przodkach. 11 tys. lat temu istniały już takie struktury jak Gobekli Toepe czy Tell Qaramel. Jedno z najstarszych miast świata – Jerycho – faktycznie było otoczone grubym murem (chociaż nie znaleziono archeologicznego potwierdzenia biblijnej historii burzenia murów) już 9 tys. lat temu. Nasze datowanie historii ludzkości i cywilizacji przesuwa się dalej w przeszłość, a ludzie prehistoryczni okazują się bardziej „cywilizowani”, niż wyobrażaliśmy sobie jeszcze kilkadziesiąt lat temu. Biorąc to pod uwagę, kto wie, ile prawdy jest w opowieściach o Atlantydzie? Jeżeli nie będziemy się upierać przy dosłownym interpretowaniu wszystkiego, co napisał Platon, a potem Donnelly i wielu innych popularyzatorów tematu, to możemy powiedzieć, że Atlantyda jest prawdopodobna. Nie mamy tylko na nią materialnych dowodów. Ale przecież największe poszukiwania archeologiczne zaczynały się od legend i mitów.
Autor: Ludwika Wykurz
Bibliografia:
- Martin Claussen, Anne Dallmeyer, Jürgen Bader, Theory and Modeling of the African Humid Period and the Green Sahara, w: https://oxfordre.com/climatescience/view/10.1093/acrefore/9780190228620.001.0001/acrefore-9780190228620-e-532, dostęp 24.08.2021
- Platona Timajos; Kritias, red. Władysław Witwicki, Warszawa 1951
- Aleksander Kondratow, Zaginione cywilizacje, Warszawa 1988
- Andrzej Marks, Atlantyda – fantazja czy rzeczywistość? Gdańsk 1986