Skalne mumie i podniebne miasto: zagadka ludzi chmur z Peru
W górach północnego Peru, z dala od popularnych atrakcji turystycznych Machu Picchu i Cusco na południu, kryją się fascynujące budowle wzniesione przez przedstawicieli kultury Chachapoya znacznie starszej od państwa Inków. Tajemniczy naród został tak nazwany przez Inków, co w języku keczua oznacza „ludzie chmur” albo „wojownicy mgieł”. Niesamowity wpływ na krajobraz wywierają wykute wysoko w skałach miejsca pochówku, w których zmumifikowane szczątki spoczywają w mających ludzką formę naczyniach. Odnosi się wrażenie, jakby umarli nieustannie obserwowali żywych z wysokości swoich skalnych półek.
Z tego artykułu dowiesz się:
Przodkowie „ludzi chmur” przybyli do Ameryki Południowej znad Morza Śródziemnego?
Historia zagadkowego narodu Chachapoya jest pełna tajemnic. Źródła pisane o nim zostały prawie całkowicie utracone po opanowaniu państwa Inków przez Hiszpanów. Najstarsze odkryte świadectwa dowodzą istnienia kultury Chachapoya w IX wieku n.e., czyli była ona starsza od Imperium Inków ponad 600 lat. Pytanie o pochodzenie narodu i jego etniczną przynależność jest aktualne do dziś.
Zgodnie z inkaskimi opowieściami, „ludzie chmur” byli bardzo piękni, wysocy, o jasnej skórze i jasnych włosach. Również hiszpański konkwistador i kronikarz Pedro de Cieza de León opisywał Chachapoya jako „najbielszych i najpiękniejszych Indian peruwiańskich”. W każdym razie Chachapoya są uważani za jedną z najmniej poznanych starożytnych kultur Ameryki Południowej. Za obszar pochodzenia tego narodu dopatrywano się różnych regionów Ameryki Łacińskiej: peruwiańskie wybrzeże Pacyfiku, Ameryka Środkowa, północna Kolumbia, wyżyny środkowych Andów i niziny Amazonii. Analiza takich teorii przez amerykańskiego archeologa Warrena Church’a wykazała jednak brak przekonujących podobieństw kulturowych.
Warren Church doszedł do wniosku, że region został zasiedlony przed co najmniej 4000 lat i wymiana handlowa między narodami zamieszkującymi niziny Amazonii i Andy istniała już tysiące lat temu. Kultura Chachapoya powstała prawdopodobnie wokół ważnych punktów tych szlaków handlowych w górskich lasach na północno-wschodnich zboczach Andów peruwiańskich nad rzeką Rio Huallaga, dużym dopływem Amazonki. Tam pod wpływem wymiany kulturowej partnerów handlowych z sąsiadujących ludów indiańskich, rozwinęła się około 400-200 p.n.e. oryginalna kultura Chachapoya, która przetrwała aż do podboju Inków w XV wieku.
Wiadomo, że starożytni mieszkańcy peruwiańskich Andów byli przedmiotem szczególnego zainteresowania słynnego norweskiego archeologa, podróżnika i pisarza Thora Heyerdahla. Zauważył on, że ludzie opisywani przez Inków i Hiszpanów nie należeli do żadnej ze znanych grup etnicznych zamieszkujących kontynent. Heyerdahl zwrócił uwagę na to, że Chachapoya budowali swoje statki według reguł budowy staroegipskich łodzi.
Na podstawie zachowanych przekazów o oryginalnych łodziach egipskich, norweskiemu podróżnikowi udało się zbudować replikę łodzi papirusowej. Chciał udowodnić, że starożytni Egipcjanie mogli przez Atlantyk dotrzeć do Ameryki. Łódź nazwana „Ra” zaczęła jednak po kilku tygodniach nabierać wody i żeglarze musieli przerwać podróż. Druga wyprawa łodzią „Ra II” zakończyła się sukcesem i Thor Heyerdahl, wraz z sześcioma innymi żeglarzami, dopłynął z Maroka do Barbadosu. Podróż trwała od 17 maja do 12 lipca 1970 r. Jak widać, możliwość przybycia przodków narodu Chachapoya z obszaru śródziemnomorskiego do Ameryki przestała być jedynie fantazją. Co ciekawe, w pierwszej, nieudanej próbie, Thor Heyerdahl zbudował łódź wykorzystując materiały i technologie zachowane w Afryce Północnej. Druga łódź – „Ra II”, która pokonała Atlantyk, była wykonana z materiałów i według technologii narodów żyjących w Andach. Sprawdź także ten artykuł: Starożytny laptop – mechanizm z Antykithiry.
Otoczony chmurami świat Chachapoya
Każdy słyszał o cywilizacji Inków, która istniała w Ameryce Południowej w czasach przed Kolumbem, ale mało kto wie cokolwiek o ich sąsiadach, Chachapoya. A tymczasem do IX wieku n.e. jasnoskórzy Indianie zbudowali rozwiniętą cywilizację, a ich pokryte dżunglą terytorium było gęsto zaludnione. Szczególne warunki naturalne doskonale izolowały od reszty świata ziemie, na których rozwijał się tajemniczy naród. Kultura Chachapoya istniała w trójkącie porośniętych lasami gór o powierzchni ok. 30 000 km2. Dwa boki tego trójkąta tworzyły burzliwe, górskie rzeki Rio Huallaga i Rio Marañón, a trzeci – skaliste, górskie grzbiety i nieprzebyta dżungla.
Dotrzeć do tego zagubionego świata można było jedynie drogą wodną lub wędrując przez gęstą dżunglę i trudno dostępne amazońskie Andy. Na niedostępnych górskich szczytach Chachapaya wznieśli kilkaset osiedli. Niektóre z nich składały się z dziesiątek budowli, w innych można było się doliczyć do tysiąca obiektów. Duże grodziska były zabezpieczone potężnymi fortyfikacjami. Niestety, nie uchroniły one Chachapoya przed najazdem z południa Inków, którzy w XV wieku podbili ziemie Chachapoya, a większość ludności przesiedlili na tereny swojego imperium. Dzieła zniszczenia starej kultury dokończyły później podboje i choroby przywleczone przez Hiszpanów.
Kuelap – twierdza jasnoskórych Indian
W czasach swojego rozkwitu stara peruwiańska kultura stworzyła w wysokich górach mnóstwo kamiennych budowli, wśród których ważne miejsce zajmuje Kuelap – miasto-twierdza, wzniesione pośród chmur. Kamienne miasto powstało około X wieku n.e. u źródeł rzeki Río Utkubamba, na wysokości ponad 3000 m n.p.m. Starożytne miasto Kuelap otoczone murem bywa nazywane „Machu Picchu północnego Peru”. Przyjmuje się, że budowę kompleksu rozpoczęto w VI wieku, a większość budowli wzniesiono w latach 900-1100, w czasach świetności Chachapoya.
Ruiny grodziska odkryli archeolodzy w 1843 roku na północnym-wschodzie Peru, 72 km od miasta Chachapoyas, to znaczy 68 lat wcześniej niż słynne Machu Picchu. Słynna twierdza Kuelap sprzed epoki inkaskiej stoi na szczycie góry (3080 m n.p.m.), dosłownie unosząc się w chmurach nad doliną rzeki. Kuepal jest starsze i znacznie większe powierzchniowo (ok. 6 ha) od popularnego miasta Inków, jednak nie jest szerzej znane na świecie. Głównym powodem jest bardzo trudny dostęp do tego miejsca.
Przez kilkadziesiąt lat usuwano tony skał i powalonych drzew, aby dotrzeć do budowli i ulic. Dopiero pod koniec 2007 roku grupa archeologów pod kierownictwem Alfredo Narvaeza odkryła pierwsze domy i ulice starożytnej osady. Miasto składa się z 420 budynków, obiektów gospodarczych i obronnych. Zewnętrzny mur obronny sięga wysokości 25 m. Do twierdzy można się dostać krętymi schodami przez trzy wąskie wejścia o szerokości ok. 70 cm, ustawiwszy się gęsiego, co zabezpieczało przed szybkim wtargnięciem wrogów.
Niektóre budynki wyraźnie stanowią centralne punkty kompleksu. Na południowej stronie osiedla znajduje się olbrzymi budynek – wieża w formie odwróconego stożka ściętego o wysokości 5,5 m. otrzymała nazwę El Tintero, czyli „kałamarz”, jako że może się kojarzyć z tym starym naczyniem na atrament. Istnieją przypuszczenia, że budynek mógł być wykorzystywany jako obserwatorium. Na kamieniach zachowały się liczne ornamenty zwierzęce i geometryczne. Sprawdź także: 5 najstarszych cywilizacji świata. Oto lista najbardziej znanych.
Starożytne pochówki w skałach
Skały w regionie są pełne sarkofagów, mumii i innych artefaktów pozostawionych przez naród Chachapoya oraz ich pogromców Inków. Najbardziej zauważalne i osobliwe zmiany krajobrazu stanowią miejsca pochówku na zboczach skał. Zmarli ukryci w antropomorficznych naczyniach w niesamowity sposób patrzą na żywych z góry.
Nie wiadomo nawet, jak transportowano zmarłych do miejsca ich ostatniego spoczynku, ponieważ rzeźba terenu w tym regionie jest skrajnie skomplikowana i niezwykle trudno dostępna. Umieszczenie ciał na stromych ścianach skalnych musiało być trudne i niebezpieczne. Ustalenia uczonych świadczą o tym, że mieszkańcy skrytego w górach i chmurach świata mieli swoje ukształtowane wierzenia religijne.
Najwyraźniej w wierzeniach „ludzi chmur” kluczowe miejsce zajmował kult zmarłych przodków. Chachapoya wierzyli, że dusza żyje do po śmierci człowieka. Ponieważ ciało służy jako mieszkanie duszy, Indianie bardzo poważnie traktowali problem zachowania ciała zmarłego tak długo, jak to możliwe. Dopóki ciało jest zachowane, dusza żyje.
Chachapoya osiągnęli mistrzostwo w dziedzinie przygotowywania mumii. Najpierw starannie balsamowali ciało zmarłego i nadawali mu pozycję embrionalną, wiążąc je sznurami. Następnie owijali bawełnianymi taśmami nasączonymi specjalnymi ziołowymi naparami i pakowali w osłonę z cienkich desek lub bambusa. Na koniec powstały pakiet ponownie owijali grubą bawełnianą tkaniną. Często malowali na mumii „twarz” farbą organiczną. Gotowe pakunki pogrzebowe składano w niszach wykutych w stromych skałach, do których dziś mają dostęp jedynie ptaki i wyposażeni w odpowiedni sprzęt alpiniści.
Skąd starożytni Indianie posiadali umiejętność balsamowania zmarłych i przygotowywania mumii? Jak udawało im się bez specjalnego sprzętu i narzędzi budować grobowce w wysokich, stromych skałach, które i dzisiaj są niezwykle trudne do wspinaczki? W jakim celu starali się zachować swoich zmarłych? Wciąż jest wiele pytań czekających na odpowiedzi. Niesamowita kultura Chachapoya pozostawiła po sobie mnóstwo tajemnic.