Typowe mieszkanie Polaka w czasach PRL. Zobacz, jak się kiedyś żyło!
Typowe polskie mieszkanie w czasach PRL było przede wszystkim tak małe, że mieściły się tylko podstawowe meble. W tych małych mieszkaniach nierzadko mieszkali rodzice z dorosłymi dziećmi, ich współmałżonkami i dziećmi. Robiono cuda, aby się jakoś pomieścić na tak małej przestrzeni, stąd moda na meblościanki, półkotapczany i meble składane. Dowiedz się, jak się kiedyś mieszkało i jak ludzie w PRL uzyskiwali własne mieszkania.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o PRL.
Z tego artykułu dowiesz się:
Własność mieszkań w PRL
Gospodarka mieszkaniowa w PRL
W czasach PRL własność mieszkań regulowana była prawnie zupełnie inaczej niż teraz. Po wojnie wprowadzono przymusową gospodarkę lokalami w dużych miastach, co w praktyce oznaczało nacjonalizację lokali, gdyż właściciele nie mieli prawa samodzielnie znajdować lokatorów. Nacjonalizowano w całości lub częściowo tylko kamienice będące w rękach prywatnych, lecz władze lokalne miały prawo dowolnego dysponowania mieszkaniami, co w praktyce oznaczało dokwaterowywanie ludzi. Szczególnie gnębiono osoby zamożne, które posiadały przedwojenne, duże mieszkania. W praktyce, jeśli ktoś miał 5-pokojowe mieszkanie, zostawiano mu 1 pokój, zaś do pozostałych dokwaterowywano innych ludzi z prawem do wspólnego korzystania z kuchni i łazienki. Szczególne problemy mieli właściciele kamienic. Urzędowo kwaterowano lokatorów, którzy płacili niskie, urzędowe stawki, które nie pokrywały kosztów eksploatacji. W rezultacie kamienice popadały w ruinę.
W 1945 Dekret Bieruta znacjonalizował grunty na terenie miasta w Polsce. Właściciele nie chcieli odbudowywać lub remontować domów na nie swoim gruncie, w rezultacie czego ustała odbudowa po wojnie. Wtedy odbudowę podejmowało miasto, obciążając właścicieli kosztami i odbierało nieruchomości, jeśli właściciele nie mogli pokryć tych kosztów. W rezultacie odebrano właścicielom 94% nieruchomości.
Gomułka przywrócił spółdzielnie mieszkaniowe i wspierał budownictwo. Jednak gospodarka nakierowana była na przemysł ciężki, zaś potrzeby ludności były na ostatnim miejscu. Okres gomułkowski charakteryzował się budownictwem oszczędnym, niskiej jakości. Budowano małe mieszkania o niskich stropach, z ciemnymi kuchniami, a nawet ze wspólnymi łazienkami dla kilku mieszkań.
Epoka Gierka oznaczała ogromny wzrost budownictwa mieszkaniowego. Zarzucono budowę typu radzieckiego, czyli ze wspólną łazienką na piętro. Ograniczono budownictwo komunalne dla najuboższych. Budowano wysokie bloki z wielkiej płyty, czego rezultatem były budynki niskiej jakości, z mnóstwem usterek. Bloki, klatki schodowe i mieszkania były jednakowe. Powstała wówczas moda na wyposażenie w meblościanki, które wpisują się w TOP 10 największych obciachów lat 90-tych.
Jak Polacy mogli uzyskać mieszkanie w PRL
W PRL brak mieszkań powodował długoletnie zamieszkiwanie młodych ludzi z rodzicami. Polacy zarabiali tak mało, że zakup mieszkania na wolnym rynku nie był możliwy. Od czasów Gomułki, sposobem na otrzymanie mieszkania było zapisanie się do spółdzielni lub założenie książeczki mieszkaniowej. Brak mieszkań sprawiał, że na mieszkanie czekało się długo. Nawet mając uzbierany wkład do spółdzielni, należało czekać na przydział mieszkania. System ten prowadził do wynaturzeń, korupcji i łapownictwa. Mieszkania przydzielano odgórnie z kolejki, która mogła trwać nawet kilkanaście lat. Własność takiego mieszkania uzyskiwało się po spłaceniu spółdzielni, co trwało latami.
Obecnie młodzi ludzie wynajmują mieszkanie samodzielnie lub grupowo. W czasach PRL było to niemożliwe. Brak mieszkań szczególnie dotykał młodych ludzi, którzy mieszkali z rodzicami nawet po ślubie. Niejednokrotnie małżeństwa żyły osobno, każe u swoich rodziców. W małych mieszkaniach przebywały razem 2 pokolenia, co rodziło konflikty. Liczne dowcipy o strasznych teściowych, pochodzą właśnie z tego czasu, kiedy to młode małżeństw, żyjące na kupie z teściami, nie mogły decydować o tym, jak żyją i mieszkają. A może zainteresuje cię także ten artykuł o zapomnianych hitach filmowych z PRL?
Jak wyglądało typowe polskie mieszkanie w czasach PRL
Typowe, polskie mieszkanie z czasów PRL - rozkład i funkcjonalność
Wiele domów i mieszkań po wojnie ocalało. Jednak system dokwaterowań sprawił, że w dużych mieszkaniach, w każdym pokoju mieszkań ktoś inny, dzieląc jedną kuchnię i łazienkę. Dokwaterowywaniu sprzyjał układ przedwojennych mieszkań, gdzie istniały długie korytarze, z których wchodziło się do pokoi. System wspólnych mieszkań kwaterunkowych przetrwał niemal do początku XXI wieku, kiedy to wielu rodzinom udało się scalić przedwojenne mieszkania, składając o przydział pokoju po zmarłych.
Budownictwo mieszkaniowe w PRL nastawione było na budowę oszczędnych, małych mieszkań, tak aby uzyskać funkcjonalność na jak najmniejszej powierzchni. Mieszkanie dla rodziny stanowiły dwa pokoje, jeden większy i drugi mniejszy, mała łazienka bez okna i ciemna kuchnia z oknem na pokój. Miejsce oszczędzano, dlatego zamiast długiego korytarza wiodącego do poszczególnych pokoi, budowano mikroskopijny przedpokój z drzwiami do wszystkich pomieszczeń.
Typowe, polskie mieszkanie w czasach PRL posiadało pokój wspólny, tzw. „bawialnia”, gdzie stał telewizor, zaś mały pokoik stanowił sypialnię. Nie było osobnego pokoju dla dzieci, tak więc dziecięce kultowe zabawki w PRL trzymano we wspólnym pokoju. Gdy dzieci dorastały, zwykle zmieniano funkcjonalność mieszkania w ten sposób, że bawialnię zmieniano na pokój rodziców, a mały pokój stał się pokojem starszych dzieci, a później także pokojem drugiego pokolenia, gdy młodzi zakładali rodziny i nie mieli się gdzie wyprowadzić.
Jak wyglądało typowe wyposażenie mieszkania w meble
Po wojnie ludzie wyposażali swoje mieszkania, jak się dało. Niejednokrotnie rabowali w ruinach stare meble. Dlatego też w latach 50-tych w mieszkaniach królowały solidne drewniane meble przedwojenne. Ogrzewanie stanowiły piece kaflowe. W wielu przedwojennych mieszkaniach były jeszcze kuchnie kaflowe na węgiel, które mieszkańcy stopniowo usuwali, instalując kuchnie gazowe.
Istniał jeszcze wtedy dawny obyczaj wspólnego spędzania czasu i wspólnego jedzenia obiadu. Dlatego początkowo typowe mieszkania z czasów PRL, miało tzw. bawialnię, gdzie obowiązkowo na środku stał duży stół. Gdy upowszechniły się telewizory, wielki stół przesuwano na bok lub w ogóle wyrzucano. Zaś wyposażenie bawialni zajmowała duża kanapa, gdzie rodzina zasiadała przed telewizorem. Hitem były kanapy rozkładane, na których w nocy spali rodzice. Przed kanapą obowiązkowo stała ława, czyli długi, niski stolik, gdzie można było postawić sobie herbatę i który nie zasłaniał telewizora. Obowiązkowe wyposażenie pokoju stanowił prostokątny, wzorzysty dywan.
Meblościanka - typowy mebel lat 70-tych i 80-tych
Typowe, polskie mieszkanie z czasów PRL było tak małe, że meble się z trudem mieściły. Dlatego hitem stała się meblościanka, która obecnie uchodzi za jeden z największych obciachów PRL. Meblościanka to regał na całą ścianę. Nierzadko taki regał ustawiano na środku, aby dzielił pokój na dwie części dla rodziców oraz dzieci ze współmałżonkami i dziećmi.
Klasyczna meblościanka upowszechniła się w latach 70-tych i 80-tych. Był to sposób na małe mieszkanie, a nie rozwiązanie designerskie. Zajmowała ona całą ścianę, stąd jej nazwa. Składała się z reguły z 3 pięter:
- na dole i na górze szafki z drzwiczkami, gdzie trzymano ubrania, pościel, ręczniki,
- środkowa część składała się z półek oszklonych lub nie, gdzie trzymano zastawę stołową i szkła na świąteczny obiad oraz książki,
- jedna z półek meblościanki przeznaczona była na telewizor.
Meblościanka stała się hitem i szczytem marzeń ówczesnych Polaków. Wbrew pozorom meble nie były trudno dostępne, choć bardzo kosztowne. Mebel ten był tak modny i funkcjonalny, że rodziny pozbywały się klasycznych, przedwojennych antyków z pełnego drewna i zastępowały je tandetą z płyty paździerzowej.
Meblościanki, a raczej półkotapczan, znalazły w latach 70-tych i 80-tych zastosowanie w pokojach dorastającej młodzieży. Drugi pokój w typowym mieszkaniu był często tak mały, że ledwo mieściło się tam łóżko. Rozwiązaniem była półkotapczan, gdzie część meblościanki zajmował składany tapczan. Na noc tapczan rozkładano do spania. Zaś na dzień był chowany do meblościanki. Istniała też wersja ze składanym stolikiem, który rozkładało się po złożeniu tapczanu, tak że dziecko miało gdzie odrabiać lekcje.
Typowe, polskie mieszkanie wyglądało niemal tak samo w każdym domu: meblościanka na jednej ścianie, kanapa z ławą na przeciwległej, dywan na podłodze. Na ścianie nad kanapą wieszano obrazki, zaś pozostałe ściany zajmowały okna oraz szklane okno do kuchni.