Brandon Lee – historia i śmierć najsłynniejszego "Kruka"
Brandon Lee był amerykańskim aktorem oraz synem Bruce’a Lee. Brandon od najmłodszych lat podążał śladami sławnego ojca. Trenował wschodnie sztuki walki, a także uczęszczał na lekcje aktorstwa. Przełomowym momentem w jego karierze miało być zagranie Erica Dravena w filmie Kruk. Okazało się jednak, że podczas kręcenia tej produkcji Brandon... zmarł. Oto historia Brandona Lee, który w wieku zaledwie 28 lat pożegnał się ze światem.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o filmografii.
Z tego artykułu dowiesz się:
Brandon Lee – biografia, najważniejsze filmy i kariera aktorska
Początki kariery Brandona Lee
Brandon urodził się 1 lutego 1965 roku w Oakland (Północna Kalifornia). Był synem najsławniejszego mistrza kung-fu, Bruce’a Lee oraz Lindy Lee Cadweel. Chłopiec miał też młodszą siostrę, Shannon. Ledwo Brandon pojawił się na świecie, a już siedem dni po jego narodzinach zmarł mu dziadek, Lee Hoi-Chuena – kantoński śpiewak operowy oraz znany aktor w Hongkongu. Właśnie tam po śmierci dziadka postanowiła przenieść się rodzina Lee. Młody Brandon w hongkońskim regionie chodził do szkoły La Salle College. Gdy miał zaledwie osiem lat, nauczył się płynnie rozmawiać w języku kantońskim – jednym z języków chińskich, który używany jest głównie na południu Chin oraz w Hongkongu i Makau.
Śmierć dziadka Brandona nie była niestety ostatnią tragedią w rodzinie. 20 lipca 1973 roku umarł ojciec chłopca, Bruce. Aktor zmarł na planie filmowym Gry śmierci z powodu obrzęku mózgu. Bruce miał wówczas zaledwie 32 lata. Zrozpaczona Linda zabrała dzieci do Seattle, a następnie do Los Angeles. Właśnie tam Brandon zaczął podążać śladami ojca. Rozpoczął treningi kung-fu, a także zapisał się do szkoły średniej. Jako że sprawiał duże problemy wychowawcze, musiał przerwać edukację w 1983 roku. Udało mu się jednak uzyskać dyplom ukończenia szkoły średniej w Miraleste High School.
Pierwsze filmy – debiut Brandona na ekranie
Brandon Lee musiał przenosić się ze szkoły do szkoły, ponieważ wszędzie zachowywał się nagannie. Ciężko było zapanować nauczycielom nad wybuchowym charakterem ucznia. Kiedy Brandon miał osiemnaście lat, postanowił przeprowadzić się do Nowego Jorku. Uważał bowiem, że tam będzie miał znacznie większe szanse na rozwinięcie swojego talentu aktorskiego, który odkrył. Brandon zapisał się do szkoły artystycznej Lee Strasberg Academy, gdzie udzielano mu profesjonalnych lekcji aktorstwa. Młody mężczyzna zrozumiał, że występowanie w filmach jest jego głównym celem życiowym. Chciał być dokładnie taki, jak ukochany ojciec. Grając w filmach i ćwicząc wschodnie sztuki walki, chciał oddać tacie hołd.
Wydawać by się mogło, że syn słynnego aktora i mistrza sztuk walki bez problemu znajdzie pracę jako aktor. Hollywood przyjęłoby go przecież z szeroko otwartymi ramionami. Kto nie chciałby zatrudnić syna najznamienitszego mistrza kung-fu, prawda? Brandon nie chciał jednak iść na łatwiznę i korzystać z przywilejów, które posiadał dzięki swojemu nazwisku. Postanowił profesjonalnie przygotować się do wykonywania zawodu aktora, a dopiero później spróbować sił na wielkim ekranie. Gdy ukończył teatrologię w Lee Strasberg Academy, Brandon studiował aktorstwo w Bostonie (Emerson College), a także zapisał się do stowarzyszenia artystycznego „New American Theatre”. W 1985 roku zadebiutował na ekranie w filmie Crime Killer, wcielając się w rolę gangstera. W 1986 roku zagrał zaś w Kung Fu: The Movie, a także w Piętnie nienawiści. Oto kilka innych produkcji filmowych, w których wystąpił Brandon Lee:
- 1987 – Kung Fu: The Next Generation
- 1989 – Laserowa misja
- 1991 – Ostry poker w Małym Tokio
- 1992 – Huragan ognia
- 1993 – Curse of the Dragon
Brandon poszedł w ślady swojego ojca, jednak nie zgodził się zagrać w filmie o nim. W 1993 roku otrzymał możliwość wcielenia się w rolę Bruce’a w filmie Smok: historia Bruce’a Lee. Brandon nie przyjął propozycji, więc jego ojca ostatecznie zagrał Jason Scott Lee. Nie można jednak odmówić talentu aktorskiego Brandonowi. Młody aktor posiadał też ogromną charyzmę, więc ciężko było nadążyć za nim na planie filmowym. Porywczy charakter i talent Brandona urzekł reżysera filmu Kruk, Alexa Proyasa. Był zafascynowany młodym aktorem tak bardzo, że zaangażował Brandona do zagrania w swojej najnowszej produkcji.
Film miał zostać nakręcony na podstawie komiksów Jamesa O’ Barra. Dla 28-letniego wówczas Brandona Lee udział w tak ogromnej, amerykańskiej produkcji był ogromną szansą. Młody aktor wierzył, że filmowa adaptacja kultowego komiksu wyniesie go na piedestały. To miał być jego przełom w karierze aktorskiej. Niestety, życie napisało zupełnie inny scenariusz.
Tajemnica śmierci Brandona Lee. Czy to był przypadek?
Śmierć na planie filmowym
1 lutego 1993 roku, gdy Brandon obchodził swoje 28 urodziny, rozpoczęło się kręcenie pierwszych scen do Kruka. Fabuła filmu dotyczy historii brutalnie zamordowanego artysty rockowego, który powstaje z martwych i w nowym wcieleniu mści się na swoich oprawcach. W ten sposób pragnie bowiem odzyskać spokój. Bohater prowadzony jest przez tytułowego kruka, odpowiednika władcy zmarłych. Brandon zagrał w Kruku główną postać, Erica Dravena.
Już od pierwszego klapsa na planie filmowym zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Na początku jednego z techników poraził prąd. Mężczyzna ledwo uszedł z życiem. Pracownik był tak zdenerwowany, że zniszczył część scenografii. Dużą część dekoracji zepsuła również pogoda – codzienne burze skutecznie uniemożliwiały kręcenie filmu. To był jednak początek niefortunnych zdarzeń. Tragedia dopiero miała nadejść.
31 marca 1993 roku Michael Massee, który grał w Kruku gangstera Funboy’a, strzelił do Brandona Lee. Była to scena, w której główny bohater dowiaduje się, że jego narzeczona została napadnięta przez grupę gangsterów. Rewolwer, który Massee trzymał w dłoni, miał zostać załadowany „ślepakami”. Okazało się jednak, że w broni znajdowała się… prawdziwa kula. Jak to możliwe? Otóż amunicja szkolna, która miała posłużyć do nakręcenia kilku kluczowych scen w filmie, została amatorsko wykonana. Utworzono ją z prawdziwej amunicji, usuwając proch. Mimo że pocisk nie zawierał prochu, miał jednak siłę porównywalną do nabojów strzeleckich. Tego dnia nie było na planie filmowym osoby, która odpowiedzialna była za bezpieczeństwo używanej broni. Brandon Lee otrzymał śmiertelny strzał w brzuch. Od razu wezwano pogotowie, które zabrało aktora do szpitala. Niestety, nie udało się go uratować.
Co wydarzyło się po śmierci Brandona Lee?
Michael Massee był przerażony całym zajściem. Aktor był przekonany, że w rewolwerze znajdują się ślepe naboje. Massee wrócił do Nowego Jorku i zrobił sobie przerwę od aktorstwa. Był tak zszokowany wydarzeniem, że do dnia dzisiejszego nie obejrzał Kruka. Zdarzenie uznano za nieszczęśliwy wypadek. Fani Brandona Lee mają jednak odmienne zdanie w tym temacie. Uważają, że ktoś z ekipy filmowej mógł podmienić kule. Jeszcze większej tajemniczości całej sprawie dodaje fakt, iż Bruce Lee tak samo, jak jego syn, zmarł na planie filmowym w niewyjaśnionych okolicznościach. Czy śmierć Brandona była przez kogoś zaplanowana? Jeżeli tak, to kto jest winny?
Śmierć młodego aktora wstrząsnęła nie tylko fanami Lee, ale całym Hollywood. Media wyprzedzały się z informacjami o tym, kto przyczynił się do tragedii. Policja wszczęła śledztwo w celu ustalenia, dlaczego broń została załadowana prawdziwą amunicją. Przesłuchano kilkadziesiąt świadków. Nikt nie usłyszał zarzutów. Alex Proyas, mimo tragedii na planie zdjęciowym, postanowił kontynuować kręcenie filmu. Kruk miał zostać wydany jedynie na kasetach VHS, jednak znalazł się chętny dystrybutor kinowy, który wypuścił film do kin.
Czy fani Brandona Lee zadowolili się orzeczeniem policji? Oczywiście, że nie. Dla nich sprawa w dalszym ciągu pozostała niewyjaśniona. Wciąż pojawiały się kontrowersje wokół śmierci aktora. Niektórzy zastanawiali się, co wydarzyło się z materiałem filmowym, który był dowodem w sprawie śmierci Brandona. Fani sugerują, że ktoś albo szybko go zniszczył, albo materiał został oddany rodzinie aktora. Inni upierali się zaś przy twierdzeniu, że nad rodziną Lee od pokoleń wisi… klątwa. Co tak naprawdę wydarzyło się 31 marca 1993 roku? Prawdopodobnie już nigdy nie dowiemy się, jak było naprawdę. Jedno jest pewne. Brandon Lee swoją ostatnią rolę odegrał perfekcyjnie, zaś Kruk okrzyknięty został filmowym arcydziełem.
Autor: Paulina Zambrzycka
Bibliografia:
- Polly Matthew: Bruce Lee. Życie, Wydawnictwo Znak, Warszawa 2019
- Bridget Baiss: The Crow. The Story Behind The Film, Wydawnictwo Titan Books, Londyn 2004