Anatolij Onoprienko - Terminator z Ukrainy
Anatolij Onoprienko był najbardziej znanym ukraińskim seryjnym mordercą. W ciągu swojej przestępczej kariery zabił w sumie 52 osoby. Jego ofiarami padli nie tylko dorośli, ale również dzieci. Onoprienko twierdził, że mordował je dlatego, by nie musiały wychowywać się bez rodziców. Sam dorastał w domu dziecka, wiedział zatem, jak przykre jest to doświadczenie. W tracie jednego z wywiadów, którego udzielił już w więzieniu, zapowiadał, że kiedy tylko wydostanie się na wolność, znowu zacznie zabijać, aż nie osiągnie okrągłej liczby 360 ofiar.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o zagadkach kryminalnych.
Z tego artykułu dowiesz się:
Kochający partner i ojciec
Terminator
W marcu 1996 roku milicja całej Ukrainy poszukiwała seryjnego mordercy - szaleńca, któremu nadano ksywę Terminator. Mężczyzna w ciągu zaledwie trzech miesięcy pozbawił życia kilkudziesięciu niewinnych ludzi, niezbyt zamożnych mieszkańców kilku podkijowskich wiosek. Wśród jego ofiar były również kobiety i małe dzieci.
Zwyrodnialec działał w odludnych, słabo oświetlonych miejscach. W ciemnościach nocy wyruszał na poszukiwania domów na skraju wsi. Działał metodycznie - podstępem wywabiał głowę rodziny na zewnątrz, gdzie zabijał ją strzałem ze strzelby z obciętą lufą. Później ruszał na szaber.
Plądrował gospodarstwa, zabijając wszystkich, którzy stanęli mu na drodze staruszków, kobiety i dzieci. Był bezwzględny i okrutny. W późniejszych zeznaniach wyznał, że mordowanie sprawiało mu przyjemność. Czuł się narzędziem w rękach Szatana, przeprowadzał okrutny eksperyment socjologiczno - psychologiczny nie tylko na sobie, ale i na ofiarach.
Polowanie na mordercę
Schwytanie Terminatora było priorytetem ukraińskiej milicji. Po długich tygodniach bezowocnych poszukiwań funkcjonariusze w końcu trafili na obiecujący trop. Został zadenuncjowany przez sąsiada, który widział, jak mężczyzna próbuje ukryć karabin w mieszkaniu w jednym z kijowskich bloków.
Należało ono do jego narzeczonej - Anny. Kobieta nie miała pojęcia o przestępczej działalności swojego wybranka. Dla niej oraz dwójki jej dzieci z poprzedniego małżeństwa Onoprienko był czułym, opiekuńczym partnerem i ojczymem. Co prawda wyjeżdżał czasem w służbowe delegacje, ale zawsze przywoził z nich wspaniałe prezenty dla najbliższych.
Obława
Funkcjonariusze milicji dowiedzieli się od sąsiadów, że Anatolij Onoprienko jest człowiekiem wyjątkowo podejrzliwym i nigdy nie otwiera drzwi obcym. Postanowili zorganizować zasadzkę w dniu, w którym Anna wyszła w odwiedziny do rodziców. Milicjanci w cywilu obstawili wszystkie wyjścia z bloku, a następnie zapukali do drzwi feralnego mieszkania.
Onoprienko był przekonany, że to jego narzeczona wraca od rodziców, otworzył więc drzwi bez wahania. Oddział milicjantów wpadł do środka, krzycząc, by mężczyzna pokazał dokumenty. Zamiast po papiery, Onoprienko sięgnął po pistolet. Został jednak obezwładniony i aresztowany.
W mieszkaniu znaleziono wiele dowodów na to, że to właśnie on jest Terminatorem: rozmaite przedmioty pochodzące z obrabowanych domów, a także broń (późniejsze badania kryminalistyczne wykazały, że była ona narzędziem zbrodni). Onoprienko twierdził, że wszystkie rzeczy należą do jego brata, a on nie ma ze sprawą napadów nic wspólnego.
Gdyby nie ten sierociniec…
Tola
Anatolij przyszedł na świat 25 lipca 1959 roku we wsi Laski, niedaleko Żytomierza (ówczesna Ukraińska Socjalistyczna Republika Radziecka). Jego dzieciństwo nie było szczęśliwe - gdy miał 4 lata jego matka zmarła. Ojciec nie mógł sobie poradzić z tragedią, więc zaczął pić. W końcu zdecydował się oddać małego Anatolija do domu dziecka. Drugiego syna, Valentina, zachował przy sobie. Mały Tola nie potrafił tego zrozumieć.
Jedyną bliską mu osobą była babcia, która regularnie odwiedzała wnuka w sierocińcu. Nie ulega jednak wątpliwości, że chłopiec nie mógł tam liczyć na ciepło i odpowiednią opiekę. Trudne warunki z pewnością wpłynęły na jego dalszy rozwój.
Żołnierz
W wieku 14 lat Anatolij pił już wódkę, palił i kradł na potęgę. Niby interesował się trochę sportem, ale jego pasja szybko się wypaliła. Zarzucił naukę. Kroczył ścieżką, która nie mogła prowadzić do niczego dobrego.
W 1976 roku mężczyzna wstąpił do wojska. Szukał miejsca, w którym poczułby się wśród swoich. Armia go pod tym względem rozczarowała. Uważał, że jest inny, a nade wszystko głupszy od kolegów. Nauczył się za to posługiwania bronią.
Ojciec
Po odbyciu służby wojskowej Onoprienko wyjechał do Odessy. Zatrudnił się na statku wycieczkowym, na którym miał mnóstwo okazji do kradzieży. Włamywał się do kabin pasażerów i zabierał z nich cenne przedmioty. Pieniądze były mu potrzebne, by robić wrażenie na dziewczynach.
Na statku nawiązał romans z młodą kelnerką. Po trzech latach dziewczyna zaszła w ciążę. Anatolij usiłował się wtedy ustatkować, zamieszkał nawet z matką swojego przyszłego dziecka. Sielanka nie trwała jednak długo - pewnego dnia Onoprienko wyszedł z ich wspólnego mieszkania i już nigdy więcej się w nim nie pojawił. A może zainteresuje cię także ten artykuł o tajemnicach, które do dziś nie zostały rozwiązane?
Złodziej i morderca
W latach 80. Anatolij trudnił się kradzieżami. Był w tym dobry, a milicja niespecjalnie mu zagrażała. W okresie pierestrojki nie tylko na Ukrainie, ale i w całym Związku Radzieckim, panował bałagan. Wykrywanie przestępstw, szczególnie tych drobniejszych, nie należało do priorytetów państwa. Onoprienko na tym korzystał.
Pewnego dnia mężczyzna włamał się do mieszkania kobiety, od której wynajmował lokum. Zależało mu jedynie na kosztownościach, pech jednak chciał, że został nakryty na gorącym uczynku przez właścicielkę. Niewiele myśląc, strzelił do niej z pistoletu, a potem wziął nogi za pas.
Od złodzieja do Terminatora
Oleg i Ludmiła
W tamtym okresie Anatolij miał wspólnika - Siergieja. Mężczyźni prowadzili złodziejską działalność na terenie Rosji. 14 czerwca 1989 roku wracali z “roboty” na Ukrainę. W pewnym momencie zobaczyli na drodze samochód ciągnący przyczepę kempingową.
Anatolij zmusił turystów do zatrzymania się. Następnie chwycił za broń i wyskoczył na zewnątrz. Jego wspólnik sądził, że skończy się - jak zwykle - na kradzieży. Tymczasem Onoprienko podszedł do drzwi kierowcy i strzelił, kiedy tylko ten opuścił szybę. To samo zrobił od strony pasażera.
Fala zbrodni
Morderstwo Olega i Ludmiły sprawiło, że Onoprienko poczuł ochotę na więcej. Zabijanie dało mu niespotykane dotąd poczucie kontroli. Chciał go doświadczyć ponownie. Okazja nadarzyła się już miesiąc później.
16 czerwca napadł na polskie małżeństwo jadące samochodem. Zastrzelił parę, zabrał cenne przedmioty i podpalił auto. 16 sierpnia mężczyzna zaatakował ponownie - zatrzymał samochód prowadzony przez Jewgienija Podoliaka. W aucie jechał również jego jedenastoletni syn i szwagierka.
Onoprienko podszedł do drzwi kierowcy z pistoletem w dłoni. Jewgienij zorientował się w sytuacji i sięgnął po własną broń, ale Onoprienko był szybszy. Zastrzelił mężczyznę, a potem kobietę i na końcu śpiącego chłopca.
Mężczyzna przez dwie następne godziny siedział w aucie i napawał się swoim czynem. Gdy uznał, że zapach martwych ciał stał się nie do zniesienia, wywlókł je z samochodu do pobliskiego rowu. Tam zauważył, że ciało Jewgienija się poruszyło. Dźgnął je więc nożem w plecy. Następnie podpalił auto i uciekł.
Powrót
Po serii napadów na przypadkowych kierowców Onoprienko wyjechał za pracą do Europy Zachodniej. Przez sześć lat nikogo nie zabił, ograniczył się jedynie do kradzieży. Rozważał popełnienie samobójstwa, ale ostatecznie jakaś “siła wyższa” kazała mu wrócić na Ukrainę i dokończyć morderczego dzieła.
W październiku 1995 roku Anatolij zauważył obwoźnego sprzedawcę biżuterii, który trzymał swój kram w samochodzie. Mężczyzna usiłował właśnie dobić targu z pewną kobietą. Para siedziała w aucie. Onoprienko podszedł do nich i zażądał pieniędzy. Gdy usłyszał odmowę, zaczął strzelać. Kula trafiła kobietę. Sprzedawca zginął od ran zadanych nożem myśliwskim. Onoprienko zabrał kosztowności, samochód zaś wywiózł do lasu i podpalił.
Blady strach
Przez najbliższe trzy miesiące Onoprienko nękał podkijowskie wsie, ściągając na ich mieszkańców blady strach. 28 października zamordował kobietę, która nakryła go na kradzieży we własnym domu. 24 grudnia Onoprienko zakradł się do gospodarstwa rodziny Zaiczenko. Najpierw wywabił na zewnątrz głowę rodziny hałasując na podwórku. Gdy mężczyzna wyszedł sprawdzić, co się dzieje, Onoprienko zastrzelił go.
W domu zastał przerażone kobiety. Pani Zaiczenko na kolanach błagała zwyrodnialca o litość, ale ten bez mrugnięcia okiem zadźgał ją na śmierć. W trakcie przeszukiwania domostwa Onoprienko zauważył dwójkę śpiących dzieci. Pozbawił je życia, a ciało jednego z nich - trzymiesięcznego niemowlaka - ułożył na piersiach matki.
Zdążył ukraść jeszcze torbę używanych ubrań, zanim podpalił miejsce zbrodni i uciekł. Pierścionek, który udało mu się w tej kradzieży pozyskać, jeszcze tego samego wieczora podarował Annie w trakcie oświadczyn.
Nienasycenie
2 stycznia 1996 roku Onoprienko włamał się do domu Piotra i Marii. Szybko zastrzelił małżeństwo, ale w trakcie plądrowania domu zabił jeszcze trzy inne osoby: dwie siostry pani domu oraz przypadkowego przechodnia, który miał pecha być akurat na miejscu.
W nocy z 5 na 6 stycznia zaatakował parę, która uprawiała seks w samochodzie. Onoprienko najpierw zastrzelił mężczyznę. Przerażona kobieta wyskoczyła z auta. Morderca patrzył, jak w panice próbuje się ubrać, a potem biegnie wezwać pomoc. Nie zrobił nic. Gdy kobieta wróciła do auta, Anatolij zastrzelił ją, a następnie rozebrał i wrzucił do bagażnika. Samochód podpalił w odludnym miejscu.
17 stycznia Anatolij wymordował rodzinę Pilatów - Władimira, jego matkę, syna i synową. Splądrował dom ofiar, podpalił go, a podczas ucieczki zastrzelił jeszcze dwóch potencjalnych świadków, którzy znajdowali się w pobliżu.
Kolejne morderstwo miało miejsce 30 stycznia - ofiarą zwyrodnialca padł mężczyzna imieniem Siergiej, który przyszedł w odwiedziny do kobiety, mieszkanki wsi Fastiv, mieszczącej się niedaleko Kijowa. Onoprienko zabił również ją, a potem jej dwóch synów.
Panika
Onoprienko za dnia był cichym i niepewnym siebie mężczyzną. W nocy zmieniał się w potwora. Jego przestępczą działalność ułatwiały częste zaciemnienia, wynikające z kryzysu ekonomicznego panującego na Ukrainie w okresie transformacji. Na wsiach brakowało prądu, a więc i światła.
Jego makabryczne zbrodnie wzbudziły panikę w wioskach na obrzeżach Kijowa. Ludzie barykadowali się na noc w domach, bali się wychodzić na zewnątrz po zmroku. Milicja na początku robiła wszystko, by uspokoić przerażonych ludzi, ale w końcu i ona musiała przyznać, że w okolicy grasuje seryjny morderca. Ze względu na niespotykane okrucieństwo zyskał ksywę Terminator.
19 lutego Onoprienko wymordował rodzinę Dubczaków. Najpierw zastrzelił ojca i syna, a matkę zatłukł młotkiem. Taki sam los spotkał również córkę, która nie chciała dać mężczyźnie pieniędzy.
27 lutego Onoprienko napadł na Bodnarczuków. Rodzice zginęli od strzałów z broni, a ich małoletnie córki od ciosów siekierą. W trakcie napadu zginął również przygodny mężczyzna - Anatolij dbał o to, by nie zostawiać świadków.
Ostatni napad Terminatora miał miejsce 22 marca. Onoprienko włamał się do domu rodziny Nowosadów. Działał zgodnie z wcześniej utartym schematem - zabił wszystkich, którzy znajdowali się w lokalu, splądrował go, a następnie podpalił, aby zatrzeć ślady.
Narzędzie szatana
Dlaczego?
Pytany o to, dlaczego zabijał w tak okrutny sposób, Onoprienko udzielał często dziwacznych odpowiedzi. Twierdził, że miał do wykonania “dzieło”, że był narzędziem w rękach Szatana, że przeprowadzał na sobie i innych eksperyment psychologiczny. Dzieci mordował z litości - nie chciał, by dorastały bez rodziców lub w domu dziecka, bo sam wiedział, jak przykre jest to doświadczenie.
Lekarze psychiatrzy uznali, że Onoprienko był poczytalny w trakcie popełniania zbrodni. Prokuratura zarzucała mu konfabulowanie w celu uniknięcia odpowiedzialności. Proces zwyrodnialca przyciągnął tłumy. Rodziny ofiar chciały spojrzeć mu w twarz, wykrzyczeć swoją rozpacz. W sumie Onoprienko pozbawił życia 52 osoby.
Śmierć
Onoprienko siedział na sali sądowej w metalowej klatce. Miała ona zapewniać bezpieczeństwo nie tylko osobom postronnym, ale również jemu samemu. Istniało podejrzenie, że dojdzie do próby linczu. Mężczyzna twierdził, że nie jest potworem, wykonywał jedynie rozkazy nadprzyrodzonych sił.
Chciał kary śmierci, twierdził bowiem, że jeśli kiedykolwiek wyjdzie na wolność, będzie dalej zabijał. Pragnął osiągnąć liczbę 360 ofiar. Sąd ostatecznie skazał mężczyznę na śmierć, jednak wyrok nigdy nie został wykonany. W tamtym czasie obowiązywało niepisane moratorium na wykonywanie kary śmierci ze względu na to, że Ukraina starała się o przyjęcie do Rady Europy.
Tym samym ukraiński Terminator trafił do więzienia. Groził, że ucieknie i rozpocznie na nowo swój zbrodniczy proceder. Chciał nawet zabić ówczesnego prezydenta Ukrainy - Leonida Kuczmę. Z jego planów niewiele jednak wyszło. Onoprienko zmarł na atak serca w żytomierskim więzieniu
27 sierpnia 2013 r. w wieku 54 lat.
Autor: Natalia Grochal
Źródła:
- https://www.youtube.com/watch?v=MBHG--lFoDY
- https://criminalminds.fandom.com/wiki/Anatoly_Onoprienko
- https://en.wikipedia.org/wiki/Anatoly_Onoprienko