David Guerrero Guevara - chłopiec wyszedł z domu i zniknął
Malaga to duże, ale zarazem piękne miasto położone w regionie Andaluzja na południu Hiszpanii. 6 kwietnia 1987 r. zdarzyło się tu coś, co policjanci z międzynarodowej organizacji policji Interpol uznali za jeden z najbardziej nieprawdopodobnych incydentów w historii organizacji. Sprawa zaginięcia Davida Guerrero Guevary po dziś dzień jest nazywana największą zagadką kryminalną XX wieku. Śledztwo, mające na celu znalezienie odpowiedzi na pytanie, co stało się z chłopcem, trwa nieprzerwanie od 36 lat.
Jeśli szukasz więcej informacji i historii tego typu, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o zagadkach kryminalnych.
Z tego artykułu dowiesz się:
Niño pintor
Zwykła rodzina i niezwykłe dzieci
Był rok 1987. Trzynastoletni David Guevara mieszkał ze swoimi rodzicami i dwoma braćmi w słonecznym mieście Malaga, zlokalizowanym na południu Hiszpanii. Metropolia leży na malowniczym obszarze położonym między wybrzeżem Morza Śródziemnego a Górami Betyckimi i należy do najstarszych w Europie. Jednym z najznamienitszych obywateli Malagi był malarz Pablo Picasso.
Ojciec chłopca- Jorge- pracował w fabryce tekstyliów, a mama Antonia była pełnoetatową gospodynią domową. Wszyscy trzej synowie pary od małego interesowali się sztuką. Jako że posiadali niewątpliwy talent, uczęszczali do szkoły rysunku. Z czasem jednak to właśnie David wysunął się w tej dziedzinie na prowadzenie.
Być jak Pablo Picasso
Chłopiec zaczytywał się w książkach dotyczących historii sztuki. Uwielbiał również komiksy. W swoich pracach łączył styl klasyczny z nowoczesnym, tworząc współczesne adaptacje znanych dzieł. Kiedyś narysował wyjątkowo realistyczną karykaturę Rocky’ego Balboa, bohatera cyklu filmów o ambitnym bokserze, w którego wcielił się Sylvester Stallone. Wszyscy, którzy mieli okazję ją obejrzeć, sądzili, że to fotografia.
Już w wieku zaledwie 11 lat David tworzył skomplikowane szkice oraz akty. Jego nauczyciele nie mieli wątpliwości, że jest genialnym dzieckiem. Wróżono mu świetlaną przyszłość. Jedną z najbardziej znanych prac Davida jest przeróbka słynnego malowidła znajdującego się na suficie Kaplicy Sykstyńskiej. Nastolatek nadał jej nowoczesną, komiksową formę, budząc niekłamany podziw wśród publiczności.
Introwertyk
Mimo ogromnego talentu i ewidentnych sukcesów artystycznych David był skromnym, cichym, introwertycznym chłopcem. Dzielił swój czas między szkołę, akademię rysunku El Cenachero, w której codziennie doskonalił swoją technikę i dom. Nigdy nie wychodził na podwórko i nie bawił się z innymi dziećmi.
Wolny czas poświęcał na rysowanie lub czytanie komiksów. Cechowała go nieśmiałość. Według Antonii jej średni syn nie miał przyjaciół, a jeśli już musiał gdzieś wyjść, to wyłącznie w towarzystwie braci. Kolegował się wyłącznie ze słuchaczami szkoły rysunku, do której chodził codziennie. Trzeba przyznać, że obracał się w doborowym towarzystwie. Oprócz aspirujących artystów uczyli się w niej również członkowie lokalnej śmietanki towarzyskiej- politycy, działacze społeczni itp.
Zniknięcie “dziecka- malarza”
Pierwszy sukces
3 kwietnia 1987 r. w piątek poprzedzający Wielki Tydzień, David wziął udział w wystawie sztuki sakralnej organizowanej przez prestiżową galerię sztuki “La Maison”. Obraz Dawida, portret Jezusa o wymownym tytule „Chrystus dobrej śmierci”, wzbudził wyjątkowe zainteresowanie miłośników malarstwa. Praca przedstawiająca twarz cierpiącego mesjasza była bardzo dobrze wykonana, szczególnie jeśli wzięło się pod uwagę młody wiek jej autora.
Dzieło przyciągnęło uwagę m.in. dziennikarza lokalnej stacji radiowej. Mężczyzna zaproponował Davidowi wywiad. Poprosił chłopca, żeby ponownie przyjechał do “La Maison” w poniedziałek 6 kwietnia. W niedzielę państwo Guevara zapytali syna, czy zamierza wziąć udział w rozmowie. Mimo iż na co dzień David unikał takich sytuacji, tym razem wyraził zgodę. Był nawet podekscytowany perspektywą rozmowy z dziennikarzem.
Przystanek autobusowy
Jorge Guevara zrobił wszystko, aby upewnić się, że jego syn dotrze do “La Maison” bez problemów. Dokładnie wytłumaczył trasę, jaką chłopiec miał przebyć autobusem, narysował nawet mapkę, dzięki której zadanie miało być jeszcze łatwiejsze. Cała wycieczka nie miała zająć więcej niż 20 minut. Przystanek, z którego odjeżdżał autobus w stronę galerii, znajdował się zaledwie 150 metrów od rodzinnego domu Davida.
6 kwietnia 13-letni artysta jak zwykle wrócił ze szkoły około godziny 18:00. Mimo iż cieszył się na spotkanie z dziennikarzem, to jednak czuł zdenerwowanie. Bolała go głowa. Z powodu złego samopoczucia odmówił zjedzenia obiadu. Zapytał mamę, jak powinien się ubrać na tak uroczystą okazję. Antonia doradziła elegancję. Chłopiec wybrał więc białą koszulę, najlepsze dżinsy i mało używane sportowe buty. Na ramię zarzucił torbę wypełnioną przyborami do rysowania.
Plan wieczoru był bowiem taki: jeśli wywiad skończy się szybko, to David uda się jeszcze na lekcję rysunku, skąd o 21 odbierze go tata. A jeśli rozmowa potrwa do późna, to poczeka na ojca w “La Maison”. Natolatek wyszedł z domu o 18:30, za oknem robiło się już ciemno. Na odchodnym Antonia spytała jeszcze, czy na pewno nie boi się jechać sam. David potwierdził bez wahania i ruszył dziarskim krokiem w stronę przystanku. Sprawdź także ten artykuł: Jean Claude Romand - zmyślone życie i prawdziwa zbrodnia.
Gdzie jest David?
Trzy godziny później, o 21:00, Jorge stawił się pod szkołą rysunku, aby zabrać syna do domu. Chłopca jednak nigdzie nie było. Mężczyzna pojechał do “La Maison”, gdzie ku swojemu zaskoczeniu dowiedział się, że David nigdy nie pojawił się na umówionym wywiadzie. Zaniepokojony pan Guevara natychmiast zawrócił do domu, tylko po to, by z przerażeniem odkryć, że również tutaj trzynastolatka nie ma.
Dla rodziny Guevara było oczywiste, że stało się coś złego. Bracia chłopca, rodzice i sąsiedzi ruszyli tłumnie na zaimprowizowane poszukiwania. Poszli piechotą na przystanek, a potem dalej aż do centrum Malagi, ale nigdzie nie znaleźli nawet śladu młodego artysty. Około północy Jorge zdecydował się zawiadomić policję.
Funkcjonariusze Guardii Civil nie potraktowali sprawy poważnie. Stwierdzili, że 13-letni chłopiec na pewno zasiedział się gdzieś z kolegami i za chwilę się odnajdzie. Byli głusi na argument, że David nie miał żadnych kolegów, a już na pewno zwykł szwendać się samopas po nocy. Zrozpaczony Jorge nie mógł zrobić nic więcej, jak wrócić do domu.
Czy można rozpłynąć się w powietrzu?
Nikt nic nie widział
Następnego dnia zgłoszenie o zaginięciu dziecka zostało jednak przyjęte. Ruszyła akcja poszukiwawcza. Policja przeznaczyła 2 mln peset na przygotowanie plakatów z podobizną dziecięcego artysty. Przesłuchano również kierowców, którzy feralnego dnia poruszali się na trasie, którą miał pokonać David. Nikt nie widział chłopca idącego chodnikiem w stronę przystanku autobusowego. Dziecko nie wsiadło do żadnego z pojazdów komunikacji miejskiej.
Było to wręcz niewiarygodne. Tym bardziej że feralnego dnia w Maladze wizytowała królowa Sofia, żona ówczesnego władcy Hiszpanii. Monarchini miała uświetnić swoją osobą uroczystość otwarcia nowej galerii sztuki. Na tę okoliczność w mieście pojawiły się tłumy ludzi. Na ulice skierowano dodatkowe patrole policji. Mimo wszystko zniknięcie małego chłopca przemierzającego ulicę w dość ruchliwej dzielnicy pozostało niezauważone.
Ucieczka? Porwanie?
Co więc mogło się przytrafić genialnemu dziecku, któremu media nadały przydomek niño pintor (chłopiec- malarz)? Policja na początku brała pod uwagę ucieczkę z domu, ale rodzina Davida od razu storpedowała ten pomysł. Rodzice oraz rodzeństwo byli całym światem nastolatka, nie było żadnego powodu, dla którego miałby ich porzucać. Śledczy upierali się jednak przy swoim, spekulując, że David mógł wyjechać do Portugalii, aby dołączyć do tamtejszej bohemy. Mimo braku jakichkolwiek przesłanek para hiszpańskich policjantów wybrała się do Lizbony, ale nie znalazła tam nawet śladu trzynastolatka.
Jako następny w kolejności rozpatrywano scenariusz porwania. Jorge Guevara przekonywał, że jego syn nigdy i pod żadnym pozorem nie wsiadłby do samochodu kogoś nieznajomego, był bowiem od małego przestrzegany przed takim postępowaniem. Co innego, jeśli podwózkę zaproponowałaby osoba znajoma. Takiej chłopiec na pewno by nie odmówił. Nie znaleziono jednak żadnych dowodów na poparcie tych spekulacji.
Co znalazła pokojówka?
W 1988 roku, czyli ponad 12 miesięcy od zniknięcia Davida, na policję zgłosiła się pokojówka zatrudniona w jednym z hoteli w Maladze. Kobieta opowiedziała śledczym, że w trakcie sprzątania jednego z pokoi znalazła serwetkę, na której widniało imię i nazwisko zaginionego dziecka. Śledczym udało się ustalić, że lokatorem apartamentu był 70-letni zamożny obywatel Szwajcarii, zapalony amator fotografii.
Mężczyzna przebywał w mieście w okresie między marcem a kwietniem 1987 roku, meldując się w kilku różnych hotelach. Robił zdjęcia, głównie dzieciom. Potem wrócił do Szwajcarii. W 1990 roku policjanci zdecydowali się złożyć mu wizytę. Niestety podejrzany mężczyzna już od dwóch lat nie żył. Jednak wdowa po fotografie- amatorze udzieliła zgody na przeszukanie jego pracowni.
Tym sposobem śledczy zabezpieczyli dziesiątki zdjęć, które tajemniczy Szwajcar wykonał w Maladze, ale żadne z nich nie przedstawiało Davida. Niemniej na uwagę zasługiwał fakt, że jeden z ostatnich rysunków, które David wykonał przed zniknięciem, portretował starszego mężczyznę, o twarzy niezwykle podobnej do podejrzanego. Była to jednak jedynie poszlaka, z którą nic więcej nie dało się zrobić.
36 lat bez odpowiedzi
To wszystko było zaplanowane
W 2019 roku do rodziny Davida dotarł anonimowy list, którego fragment brzmiał następująco: „Policja powinna skupić się na ludziach, którzy w tamtym czasie należeli do szkoły rysunku. Winni są tam. Wynajmijcie prywatnego detektywa, który się tym zajmie. (...) To stało się tam, Antonia, to wszystko było zaplanowane. Czekali na niego i on ich znał". Autor informował tym samym, że zniknięcie Davida miało związek z El Cenachero, szkołą rysunku, do której chłopiec uczęszczał. W notatce padło również nazwisko jednego z jej słuchaczy niejakiego Gervasio.
Jeden z braci Davida postanowił sprawdzić ten trop. W tym celu nawiązał współpracę z dziennikarzem śledczym, który mimo upływu lat pragnął rozwiązać tajemnicę zaginięcia genialnego dziecka. Faktycznie człowiek o nazwisku Gervasio uczęszczał pod koniec lat 80. do El Cenachero na lekcje rysunku. Według wskazówek zawartych w anonimie Gervasio nawiązał bliższą znajomość z Davidem i zdobył jego zaufanie. Feralnego dnia nakłonił 13-latka do wejścia do jego samochodu, a następnie sprzedał przestępcom zajmującym się handlem żywym towarem lub zamordował.
Szansa na odkrycie prawdy
Z uwagi na pojawienie się nowego obiecującego tropu śledztwo zostało ponownie otwarte w 2019 roku. Wytężona praca śledczych doprowadziła do rozpracowania szajki pedofilów, która na początku lat 90. grasowała w okolicach Llano de Doña Trinidad. Należał do niej właśnie Gervasio. Jak dotąd nie udało się jednak odnaleźć dowodów jednoznacznie wskazujących na to, że mężczyzna był zamieszany w zniknięcie Davida. Sprawa genialnego chłopca- malarza jest wciąż otwarta. Policjanci pobrali próbki DNA od członków jego rodziny, aby odpowiednim momencie przeprowadzić badania porównawcze.
W październiku 2015 r. ojciec Davida odszedł z tego świata. Mężczyzna przez pierwsze 2 lata po zaginięciu syna codziennie stawiał się na komisariacie z pytaniem, czy pojawiły się nowe informacje w śledztwie. Rodzina Guevara musiała się zająć podziałem majątku. Całą sprawę skomplikował fakt, że zaginiony David był jednym z prawnych spadkobierców Jorge. Na prośbę bliskich w 2016 r. genialne dziecko zostało oficjalnie uznane za zmarłe.
Autor: Natalia Grochal
Źródła:
- https://www.surinenglish.com/local/202002/14/police-reopen-case-missing-20200214094318-v.html
- https://www.archiwumzbrodni.pl/nieprawdopodobne-zaginiecie-13-letniego-artysty-w-centrum-miasta-co-spotkalo-mlodego-malarza/
- https://bizarreandgrotesque.com/2016/07/11/the-disappearance-of-david-guerrero-guevara-the-boy-artist/
- https://www.youtube.com/watch?v=IsvuXe1mEXQ
- https://english.elpais.com/elpais/2016/09/28/inenglish/1475054207_385609.html