Garvilo Princip i zamach na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda. Czy ta śmierć rzeczywiście zmieniła losy Europy i świata?
Zamach w Sarajewie zaostrzył stosunki między Austro-Węgrami i Serbią. W wyniku istniejącej sieci sojuszy w konflikt zostały szybko wciągnięte mocarstwa Europy z koloniami, a po kilku latach również Stany Zjednoczone. Tak wygląda popularne wyobrażenie o konsekwencjach zamachu z 1914 roku. Jednak czy faktycznie to śmierć Franciszka Ferdynanda była impulsem do wybuchu Wielkiej Wojny? Czy losy świata potoczyłyby się inaczej gdyby zamach się nie udał?
Z tego artykułu dowiesz się:
Tragedia w czerwcowe przedpołudnie
Jest 28 czerwca 1914 roku. Następca austro-węgierskiego tronu, arcyksiążę Franciszek Ferdynand wraz z małżonką i lokalnymi władzami jadą ulicami Sarajewa. O godzinie 10:26 w kierunku samochodu wiozącego parę i osoby towarzyszące rzucony zostaje granat. Kierowcy udaje się uniknąć ataku, ale granat odbity od dachu limuzyny rani pasażerów sąsiedniego pojazdu oraz kilkanaście osób z tłumu.
To wydarzenie stawia na nogi ochronę i zmusza do zmiany planów. Arcyksiążę ma odwiedzić ranne ofiary w szpitalu, a zapowiadana trasa przejazdu limuzyny powinna być natychmiast zmieniona. Niestety wiadomość o zmianie trasy dociera do kierowcy dopiero przy wjeździe na zabytkowy Most Łaciński. Około godziny 10:50 szef ochrony zatrzymuje kierowcę i karze mu pojechać inną drogą. Samochód musi zwolnić. Ulice są wąskie, a obecność tłumów witających arcyksiążęcą parę dodatkowo utrudnia manewr.
Sytuację wykorzystuje jeden z zamachowców – Gavrilo Princip. Oddaje dwa strzały w kierunku limuzyny, raniąc śmiertelnie najpierw żonę arcyksięcia Zofię von Chotek, a następnie Franciszka Ferdynanda. Chwytający zamachowca detektywi nie pozwalają mu popełnić samobójstwa – do śledztwa potrzebny jest żywy. Jednak pary książęcej nie udaje się uratować.
Można się było spodziewać, że w tłumie Bośniaków i Serbów, pozostających wbrew woli pod władzą Habsburgów znajdą się wrogowie dynastii. Czy jednak to wydarzenie musiało być impulsem, który doprowadził do Wielkiej Wojny? Czy w efekcie może być powiązane z jej konsekwencjami?
Europa i świat w przededniu Wielkiej Wojny
Dlaczego Sarajewo?
Miejsce zamachu nie było przypadkowe. Stolica (podległej od niedawna Austro-Węgrom) Bośni i Hercegowiny – Sarajewo – była w samym sercu konfliktu serbsko-habsburskiego. Zderzał się tutaj nacjonalizm serbski – narodu, który niedawno odzyskał niepodległość – i imperialne plany Habsburgów, którzy traktowali te tereny jako swoją strefę wpływów.
Od końca XIX wieku nasilał się ruch serbskich nacjonalistów, którzy zamierzali zjednoczyć wszystkie ziemie zamieszkałe przez swoich rodaków i inne narody słowiańskie we wspólnym Królestwie Serbskim. Duża część społeczeństwa południowosłowiańskiego – niezależnie od wyznania i różnic etnicznych – również miała nadzieję na zjednoczenie. Współpraca narodów południowosłowiańskich pozwoliła do tej pory wyzwolić się spod panowania Imperium Osmańskiego. Teraz najtrudniejszym przeciwnikiem były Austro-Węgry. (Felczak W., Wasilewski T., 1985: 399-400). W 1901 roku zawiązana została przez grupę oficerów, w ramach „Młodej Bośni” (odłamu ruchu Omladina), tajna organizacja „Czarna Ręka”, której zadaniem była realizacja tego celu wszelkimi środkami. Organizacja od początku nie wahała się przed krwawymi rozwiązaniami. W 1903 roku dokonano morderstwa na serbskim królu Aleksandrze, jego morganatycznej żonie Dradze i jej rodzinie. Głównym powodem była uległość serbskiego króla wobec Habsburgów. „Czarna Ręka”, przemianowana w 1911 roku na „Zjednoczenie albo śmierć”, planowała też zamach na Franciszka Józefa i na gubernatora Bośni i Hercegowiny – Oskara Potiorka. Działalnością organizacji kierował dowódca wywiadu serbskiego Dragutin Dmitriević-Apis. Sprawdź także ten artykuł: Droga do odzyskania niepodległości przez Polskę. Najważniejsze fakty.
Kiedy w 1914 roku para arcyksiążęca postanowiła dokonać przeglądu cesarskich wojsk w Sarajewie, było prawie pewne, że członkowie „Zjednoczenia…” podejmą kolejną próbę zamachu. Franciszek Ferdynand uważał jednak, że jest to doskonała okazja do zademonstrowania siły na nowo opanowanym terenie. W 1908 roku Bośnia i Hercegowina została wcielona do Austro-Węgier, a opór spacyfikowany. Już wówczas napięcie sięgało zenitu i obawiano się wybuchu wojny na większą skalę. Wówczas jednak nikt nie był na nią przygotowany i skończyło się na niechętnej akceptacji status quo. (Felczak W., Wasilewski T.: 395)
Konflikt między Austro-Węgrami a Serbią oraz problemy wewnętrzne Serbii były jednak częścią większego fermentu polityczno-społecznego, którego ważnym centrum stały się Bałkany. (por. Wituch T., 1998: 4)
Napięcia społeczne
Plany władców spotykały się z czynną i często brutalną kontrakcją oddolnych sił społecznych, zresztą nie bez inspiracji obcych wywiadów. Ani Franciszek Ferdynand i jego żona, ani zabita wcześniej serbska para królewska, nie byli pojedynczymi przypadkami. Ilość zamachów na koronowane głowy drastycznie wzrosła między końcem XIX i początkiem XX wieku. W ciągu 14 lat – między 1900 a 1914 rokiem – życie w wyniku zamachów straciło co najmniej kilku europejskich monarchów, nie mówiąc o licznych premierach, prezydentach i namiestnikach. W warunkach narastających napięć społecznych i poczucia małej sprawczości obywateli (reformy zmieniły tutaj niewiele), obalenie władcy lub członka rodziny panującej przez fizyczną eliminację wydawało się skutecznym sposobem na wymuszenie zmian. Zabójcy rekrutowali się zarówno ze środowisk anarchistycznych, socjalistycznych jak i nacjonalistycznych. Każdym kierowały inne motywacje, ale wszyscy mieli dość imperialnego status quo. Poniekąd w tamtych warunkach takie działania faktycznie były łatwą drogą do rewolucji. Centralizacja władzy i duże znaczenie monarchów dla stabilności konkretnego porządku społecznego były zarazem siłą i najsłabszym punktem ówczesnych mocarstw. Dobrze widać to na przykładzie zabójstwa carskiej rodziny kilka lat później, które przypieczętowało ostateczny koniec cesarskiej Europy.
Poza tym istniało co najmniej kilka innych punktów zapalnych, w których zaostrzenie sytuacji mogło wywołać wojnę. Przede wszystkim były to kolonie w Afryce Północnej, w których też w dużej mierze ścierały się ambicje niemieckie z zawartym niedawno sojuszem francusko-brytyjskim. W kolonialnej Afryce najbardziej liczącą się siłą była Wielka Brytania, mimo to rozwój floty niemieckiej zaczął być dla Brytyjczyków prawdziwym zagrożeniem.
Wszyscy czekali na Wielką Wojnę?
Być może największym paradoksem początku XX wieku jest to, że zarówno mocarstwa, jak chcący je obalić rewolucjoniści i nacjonaliści liczyli na wielki konflikt. Oczywiście istniały niemałe grupy o nastawieniu pacyfistycznym, zwłaszcza w ruchu robotniczym, ale przeważało wyczekiwanie wojny lub przynajmniej akceptacja jej nieuchronności. Z niektórych stron było to wręcz parcie do wojny.
Wszyscy zainteresowani zdawali sobie sprawę z tego, że wprawienie w ruch machiny wojennej na skalę międzynarodową całkowicie zmieni panujące stosunki. Zaskakujące jest jednak przekonanie różnych stron konfliktów, że ta zmiana może być wykorzystana na ich korzyść i mają możliwości techniczne, żeby tego dokonać. Być może właśnie to przekonanie było główną przyczyną wojny. Tak samo jak wyczekiwanie, że przetasuje ona dotychczasowe układy i otworzy nowe możliwości.
Czy zamach był przyczyną dramatycznych zmian jakie przyniosła I wojna światowa?
Gavrilo Princip dwoma celnymi strzałami wywołał konflikt lokalny. Czy to oznaczało nieuchronne zmiany? W pierwszej chwili realizacja wszystkich sojuszów nie była oczywista. Sprowokowało je przede wszystkim podjęcie konfliktu na kilku frontach przez Niemcy. To zmusiło do udziału Wielką Brytanię.
W toku wojny doszło do następnych trudnych do przewidzenia zmian. Udana rewolucja w Rosji i zamordowanie carskiej rodziny wyeliminowały liczący się udział tego kraju w wojnie, ale przyniosły nowe zagrożenia i możliwości.
Obawa o utratę zysków z pożyczek i utratę szlaków handlowych przez nieograniczoną wojnę morską skłoniły do przystąpienia do wojny Stany Zjednoczone. Co przesądziło o wygranej Ententy.
Obecność prezydenta USA i Lenina w negocjacjach pokojowych miały duże znaczenie dla wsparcia narodowych i republikańskich tendencji w Europie.
Można powiedzieć, że Wielka Wojna była czarną skrzynką, w której starło się tak wiele koncepcji i stron, że na początku nie dało się przewidzieć co będzie na końcu. Zamach w Sarajewie nie przesądzał o kierunku zmian, ale jako jedno z wielu możliwych wydarzeń dał im początek.
Bibliografia:
- Władysław Felczak, Tadeusz Wasilewski, Historia Jugosławii, Ossolineum 1985
- Janusz Pajewski, Historia powszechna 1871-1918, PWN 1999
- Tomasz Wituch, Bałkany w Europie XX wieku, w: Dzieje Najnowsze 30/2 1998, ss. 3-13