Jessica, Daniel i Dylan Groves - dziecko porzucone w studni
Dylan Groves urodził się jako wcześniak. W jego organizmie wykryto narkotyki, więc chłopiec błyskawicznie zaczął zdradzać objawy odstawienia. Spędził w szpitalu 5 dni. W tym czasie rodzice malca ani razu nie zainteresowali się jego stanem. Mimo to pracownicy opieki społecznej uznali, że dziecko może trafić pod opiekę ojca. Postawili jednak jeden warunek- uzależniona od narkotyków matka wyprowadzi się z domu. Plan został wcielony w życie. Na początku wszystko wydawało się w porządku, Daniel Groves regularnie pojawiał się z synem na kontrolach pediatrycznych. Aż nagle zniknął wraz z noworodkiem.
Z tego artykułu dowiesz się:
Dziecko-niespodzianka
W szponach nałogu
Życie Jessiki i Daniela Grovesów nie zawsze wyglądało tak źle, jak pod koniec 2018 r. Para była małżeństwem od ponad dekady i wspólnie wychowywała 14-letniego syna Daniela juniora. Kobieta posiadała wykształcenie pielęgniarskie i pracowała w zawodzie do 31 października 2018 r., kiedy wygasła jej licencja. Daniel był zatrudniony w firmie Rural King zajmującej się sprzedażą sprzętu rolniczego i wyposażenia dla farmerów.
W połowie 2018 r. mieszkająca w przyczepie para zaczęła eksperymentować z narkotykami i błyskawicznie się od nich uzależniła. Okrutny przypadek sprawił, że w tym samym czasie Jessica zaszła w ciążę. Nie zorientowała się jednak, że nosi pod sercem dziecko, aż do połowy października, czyli kiedy była już w 5 miesiącu. Dopiero kilka tygodni później przekazała nowinę Danielowi.
Bez znieczulenia
Wczesnym rankiem 10 stycznia 2019 r. państwo Groves pojawili się w szpitalu. Poinformowali, że właśnie zaczęła się akcja porodowa. Według jednej z pielęgniarek kobieta była wyraźnie pod wpływem narkotyków, nie chciała jednak udzielić informacji ani na temat potencjalnego uzależnienia, ani stanu swojego zdrowia. Nie zgodziła się również na przeprowadzenie testu wykrywającego zakazane substancje.
Z uwagi na swój upór Jessica nie otrzymała środków znieczulających, ponieważ mogą one zafałszować wynik badania wykrywającego narkotyki w organizmie nowonarodzonego dziecka. Lekarze musieli wykonać takie badanie tuż po przyjściu malucha na świat, aby móc udzielić mu odpowiedniej pomocy.
Plan ratunkowy
Dylan Groves urodził się jako wcześniak i natychmiast trafił do inkubatora. W jego organizmie wykryto narkotyki, a chłopiec błyskawicznie zaczął zdradzać objawy odstawienia. Spędził w szpitalu 5 dni, w trakcie których ani Daniel, ani Jessica nie zainteresowali się stanem jego zdrowia. Mimo to pracownicy opieki społecznej uznali, że dziecko może trafić pod opiekę ojca. Postawili jednak jeden warunek- uzależniona od nielegalnych substancji Jessica wyprowadzi się z domu i nie będzie utrzymywała stałych kontaktów z malcem.
Przeciwko wprowadzeniu planu w życie zaprotestowali lekarze zajmujący się Dylanem. Po przeprowadzeniu szeregu badań wykryli u pacjenta ślady amfetaminy, metamfetaminy, fentanylu i innych opioidowych leków przeciwbólowych, w tym morfiny. Urzędnicy postanowili więc przekazać noworodka pod opiekę rodziny zastępczej. Została nią Andrea Bolling, nauczycielka i mama dorosłego już syna.
Chłopiec, który potrzebował bliskości
Aby zostać rodziną zastępczą, kobieta musiała przejść szereg testów, w tym narkotykowych oraz kursów przygotowawczych. Policja sprawdziła jej rodzinę i powiązania towarzyskie. Wszystko po to, aby upewnić się, że Andrea zapewni dzieciom odpowiednią opiekę. Bolling przeszła wszystkie próby pozytywnie. Jako zastępcza mama przez grubo ponad rok opiekowała się sześcioletnim rodzeństwem. 15 stycznia 2019 r. o godzinie 18:00 podekscytowana pojawiła się w szpitalu, aby odebrać Dylana.
Pani Bolling wyjątkowo solidnie przygotowała się do nowego zadania. Wzięła 12-dniowy urlop z pracy, aby jak najlepiej zająć się noworodkiem. W ciągu zaledwie jednego dnia zorganizowała pieluchy, butelki, łóżeczko i specjalny elektryczny bujaczek uspokajający. Znajomi wyposażyli ją w ubranka i inny niezbędny sprzęt. Chłopiec był inny niż jej poprzednie “dzieci”. Cierpiał na syndrom odstawienia- drżał i miewał niekontrolowane skurcze. Kiedy nie spał, chciał być non stop noszony na rękach. Uspokajał się tylko w cudzych ramionach, ciasno owinięty kocykiem. Potrzebował bliskości.
W ciągu kolejnych 12 dni Jessica odwiedziła swojego syna tylko raz. Według Andrei w trakcie spotkania była pod wpływem narkotyków. „Wymachiwała ramionami z przesadnym entuzjazmem. Nie wydawała się jednak szczęśliwa, ale pobudzona. Moim zdaniem zachowywała się dziwnie. Uważam, że musiała być pod wpływem” – wspominała. Zaniepokojona poinformowała o tym fakcie opiekę społeczną.
Mimo tak groźnego sygnału 28 stycznia Dylan został przekazany ojcu. Urzędnicy uznali, że skoro mężczyzna wciąż ma pracę i nie zażywa narkotyków (przeszedł pozytywnie antynarkotykowy test), to będzie w stanie zająć się noworodkiem. Andrea przekazała Danielowi wyprawkę oraz kilka zdjęć jego syna. Zapewniła, że gdyby potrzebował jakiejkolwiek pomocy, może dzwonić o każdej porze. Nigdy tego nie zrobił.
Gdzie jest Dylan?
Bez kontaktu
Daniel dwukrotnie pojawił się z synem na kontroli pediatrycznej 7 i 21 lutego. Lekarz prowadzący uznał, że chłopiec rozwija się prawidłowo i wygląda na zadbanego. 28 marca Grovesów odwiedził pracownik opieki społecznej. Zanotował w raporcie, że dziecko przebywało pod opieką matki i sprawiało wrażenie szczęśliwego. To był ostatni raz, gdy ktokolwiek z zewnątrz widział malucha żywego.
Mijał czas, a Daniel nie pojawiał się z synem na umówionych kontrolach lekarskich i wizytach w ośrodku pomocy rodzinie. Urzędnicy przez dwa miesiące usiłowali skontaktować się z Grovesami, ale ich próby spełzły na niczym. W końcu ktoś wykonał telefon do firmy Rural King, aby zapytać o los jednego z ich pracowników. Przedstawiciel przedsiębiorstwa poinformował zdumionego rozmówcę, że Daniel Groves zrezygnował z pracy w połowie 2018 r. Sprawdź także ten artykuł: Charlene i Gerald Gallego - małżeństwo z piekła rodem.
Zaginione dziecko
Wobec braku jakiegokolwiek punktu zaczepienia, urzędnicy zainteresowali się starszym synem pary- Danielem juniorem. 24 kwietnia 2019 r. 14-latek trafił do opieki zastępczej. Miejscowy szeryf uzyskał nakaz przeszukania domu Grovesów i 10 czerwca 2019 r. pojawił się na miejscu w asyście oddziału do walki z przestępczością narkotykową i kilkunastu funkcjonariuszy policji.
Drzwi otworzyła Jessica. Była w bojowym nastroju. Krzyknęła, że jej męża nie ma w domu. Kobieta została aresztowana i przewieziona na komisariat. W trakcie przesłuchania zeznała, że nie wie, gdzie jest Dylan, ponieważ jakiś czas temu zabrała go opieka społeczna. Śledczy wiedzieli doskonale, że podejrzana kłamie. W końcu to właśnie urzędnicy opieki społecznej powiadomili organa ścigania o zaginięciu dziecka.
Niedługo później do małżonki dołączył Daniel. Był pod wpływem narkotyków. Majaczył nie był w stanie utrzymać się na krześle. W trakcie składania wyjaśnień osunął się na podłogę i w takiej pozycji rozmawiał ze śledczymi. Podobnie jak Jessica twierdził, że Dylan został mu odebrany. Zaczęła się zabawa w kotka i myszkę. Śledczy jednak nie odpuszczali.
Z przyczyn naturalnych
Przyciśnięty do muru mężczyzna przyznał w końcu, że 28 marca 2019 r. po powrocie do domu zastał syna martwego w łóżeczku. Na jego ciele nie widać było żadnych ran, Daniel uznał więc, że maluch zmarł z przyczyn naturalnych. Wsadził jego ciało do bliżej nieokreślonego pojemnika i pochował na posesji. Zgodził się wskazać policjantom grób. Wyposażona w psy tropiące ekipa poszukiwawcza przez wiele godzin przeczesywała trudny teren metr po metrze. Niczego jednak nie znaleziono.
Śledczy byli sfrustrowani. Wiedzieli, że mają do czynienia ze sprytnym kłamcą. Postanowili więc go przechytrzyć. Pozwolili Danielowi na prywatną rozmowę z Jessicą w naszpikowanym mikrofonami pokoju. Po krótkiej wymianie zdań mężczyzna wyznał szeptem, że w trakcie poszukiwań zwłok Dylana wprowadził policjantów w błąd. Przyłapany na gorącym uczynku Groves usiłował wykręcić się ze wszystkiego, ale ostatecznie musiał skapitulować i zgodził się na współpracę.
Upiorna trumna
Funkcjonariusze wraz z podejrzanym po raz kolejny pojawili się na posesji. Jak się okazało, ważące nieco ponad dwa kilogramy ciało dwumiesięcznego wcześniaka spoczywało na dnie głębokiej na 10 metrów studni, a właściwie wypełnionej wodą dziury w ziemi, zamaskowanej przez trawę i wysokie krzaki. Aby je wydobyć, grupa strażaków pracowała nieustannie przez trzy godziny.
Szczątki były szczelnie owinięte kocem, plastikowymi workami i taśmą klejącą. Daniel umieścił je w klatce wykonanej z dwóch plastikowych skrzynek na napoje połączonych ze sobą grubym łańcuchem spiętym trzema kłódkami i dwunastoma opaskami zaciskowymi z tworzywa sztucznego. Całość obciążył kamieniami, aby upewnić się, że upiorna trumna nigdy nie wypłynie na powierzchnię.
Umyślne działanie osób trzecich
Sekcja zwłok wykazała, że malec zmarł w wyniku umyślnego działania osób trzecich. Na jego ciele wykryto liczne obrażenia, m.in. siniaki na głowie i klatce piersiowej, zasinienia pod oczami, skaleczenie na ręce. Dylan miał połamane żebra, lewą nogę i lewe ramię oraz kości czaszki. Niektóre z tych urazów zaczęły się już goić. Na tej podstawie stwierdzono, że chłopiec doświadczył co najmniej trzech aktów brutalnej przemocy, z których ostatni miał miejsce 27 marca 2019 r. i okazał się śmiertelny.
Ponadto w wątrobie zmarłego wykryto ślady amfetaminy i metaamfetaminy. Niespełna trzymiesięczne dziecko nie byłoby w stanie połknąć narkotyków przez przypadek. Lekarze podejrzewali, że przyjęło je poprzez przypadkową inhalację lub wraz z mlekiem uzależnionej matki.
Proces potworów
Piekielni rodzice
Małżeństwu postawiono w sumie osiem zarzutów, w tym morderstwa, porwania, narażenia dzieci na niebezpieczeństwo, fałszowania dowodów, ingerencji w opiekę nad dziećmi, rażącego zbezczeszczenia zwłok oraz napaści. Oboje nie przyznali się do winy. „Nie zrobiłam nic złego! Prawda wygląda inaczej, niż się wszystkim wydaje. Skoro was tam nie było, to nie wiecie, co się stało! Robicie ze mnie potwora, którym nie jestem! Daniel też nim nie jest!”- powiedziała Jessica w trakcie jednego z sądowych przesłuchań. Przez dłuższy czas kobieta próbowała przekonać ławę przysięgłych, że śmierć jej dziecka była efektem nieszczęśliwego wypadku.
-“Nigdy nie zrobiłabym celowo krzywdy swoim dzieciom”- łkała kobieta.
- “W takim razie, w jaki sposób powstały złamania na ciele Dylana?”- spytała prokurator.
- “Nie wiem, nie pamiętam”- brzmiała odpowiedź.
- “Ale pamiętasz, że to był wypadek. Jak to możliwe?”
- “Skończyłam już z tobą rozmawiać!”- wrzasnęła przesłuchiwana.
- “Siedzisz na miejscu dla świadków i będziesz odpowiadała na moje pytania”- nie odpuszczała prokuratorka. Jej praca spotkała się w ogromną aprobatą opinii publicznej. Sprawdź także ten artykuł: Luigi Chiatti - Potwór z Foligno.
Dożywocie
Daniel Groves usiłował udowodnić, że nie zdawał sobie sprawy ze złego stanu zdrowia swojego dziecka. Nie miał świadomości, że Dylan aż trzykrotnie padł ofiarą przemocy. Kiedy z nim przebywał, maluch przeważnie był szczelnie opatulony kocem i trzymany przez matkę. Jak więc miał się domyślić, że cierpi, że ma złamaną rękę i nogę? Zeznania ojca podważył jego pierworodny. Daniel junior opowiedział przysięgłym, że siniaki na ciele jego brata były doskonale widoczne. On sam widział je wiele razy. Szczególnie ten na głowie. Skoro więc 14-latek zorientował się, że coś jest nie tak, to tym bardziej wiedział o tym jego ojciec.
W styczniu 2020 r. ława przysięgłych uznała 39-letnią Jessicę za winną wszystkich zarzutów i skazała na dożywocie bez możliwości zwolnienia warunkowego plus dodatkowe 32 lata więzienia. Jej 41-letni mąż również otrzymał karę dożywocia jednak z możliwością wyjścia na przedterminowe zwolnienie po spędzeniu minimum 47 lat za kratami. „Muszę żyć z ciężarem tego, co zrobiłam, przez resztę swojego życia. Przepraszam. Zawiodłam jako matka”- skomentowała Jessica.
Źródła:
- this is MONSTERS, The Story of Jessica & Daniel Groves, https://www.youtube.com/watch?v=DqI2M3Q8R0s
- https://www.mirror.co.uk/news/us-news/parents-badly-beaten-baby-found-20648653
- https://www.thesun.co.uk/news/10160549/dylan-groves-baby-dead-well-parents-milk-crates/
- https://metro.co.uk/2019/10/18/parents-murdered-baby-then-bound-his-tiny-corpse-in-chains-and-tossed-it-down-a-well-10942382/
- https://www.fox19.com/2019/06/16/adams-county-family-baby-found-dead-well-speaks-out/
- https://wchstv.com/news/local/foster-mother-testifies-in-case-against-parents-of-baby-found-dead-in-well
- https://www.nzherald.co.nz/world/killer-mum-snaps-during-evidence-bombshell-im-done/C7MMS5E3GWKBXYB7IG3JMOBECI/
- https://wchstv.com/news/local/coroner-baby-dylan-died-from-homicidal-violence
- https://eu.dispatch.com/story/news/courts/2020/01/11/ohio-couple-convicted-in-death/1917251007/
- https://www.cleveland19.com/2020/01/13/ohio-couple-sentenced-life-prison-death-baby-who-was-found-bottom-well/
- https://www.wsaz.com/2021/09/08/former-children-services-workers-indicted-child-endangerment-charges/
- https://www.courttv.com/news/parents-of-baby-boy-found-dead-in-well-facing-life-in-prison/