Johanna Möller - wyrodna córka, mistrzyni manipulacji i bezwzględna morderczyni
Była spokojna sierpniowa noc. Anki obudziła się nagle, sądząc, że jej mąż Göran przez przypadek uderzył ją w głowę, przewracając się w pościeli. Kobieta otworzyła oczy i usiadła na łóżku. Nagle z przerażeniem zobaczyła czarną postać pochylającą się nad śpiącym obok niej mężczyzną. Co robisz? - krzyknęła zdezorientowana. Nie uzyskała jednak odpowiedzi. W następnej chwili poczuła ogromny ciężar przygniatający jej piersi. Zdążyła jeszcze zobaczyć błysk światła na ostrzu noża, zanim wszystko się urwało.
Z tego artykułu dowiesz się:
Rodzinna historia
Rodzinna sielanka
Arboga to ciche, czternastotysięczne miasteczko zlokalizowane na południowym wschodzie Szwecji. W latach 90. XX wieku stało się letnim azylem dla rodziny Möllerów, która zakupiła w okolicy okazałą posiadłość. W skład nieruchomości wchodził między innymi dwupiętrowy dom pomalowany na czerwono oraz dwa budynki gospodarcze. Całość otaczał piękny las, który kończył się na plaży prowadzącej do jeziora Hjalmaren, trzeciego co do wielkości tego typu zbiornika w kraju.
Głowa rodziny, Göran, poznał swoją żonę Anki we wczesnej młodości. Para zapałała do siebie gorącym uczuciem i wkrótce stanęła na ślubnym kobiercu. Owocem ich miłości były dwie córki: starsza Ulrika i trzy lata młodsza Johanna. Dziewczynki różniły się od siebie nie tylko wiekiem, ale również podejściem do życia.
Ulrika w dorosłości została kobietą sukcesu. Założyła wraz z ojcem niewielką firmę o nazwie Pearls for Girls, która w krótkim czasie osiągnęła znakomite wyniki finansowe. W 2011 r. biznes został sprzedany, dostarczając Möllerom ogromnego zastrzyku gotówki. Rodzina żyła więc spokojnie i dostatnio, a w sezonie zawsze pojawiała się w swojej wiejskiej rezydencji.
Pragnienie wolności
Kiedy Göran przeszedł na emeryturę, wraz z małżonką zajął się zwiedzaniem świata w zakupionym do tego celu kamperze. Zauroczone odległymi zakątkami Szwecji małżeństwo zaczęło rozważać sprzedaż nieruchomości w Arboga, aby mieć więcej swobody w wyborze miejsc letniego wypoczynku. W 2016 r. Möllerowie postanowili zrealizować wcześniej podjętą decyzję. Wynajęli profesjonalnego fotografa do wykonania zdjęć ich rezydencji, a następnie przekazali je pośrednikowi sprzedaży nieruchomości.
Ulrika nie miała nic przeciwko poczynaniom rodziców, za to Johanna jawnie ją krytykowała. Przekonywała najbliższych, że Arboga to wspaniałe miejsce do celebrowania wspólnie spędzonych chwil. Jednak Göran i Anki nie dali się przekonać. 2 sierpnia 2016 r. pojawili się w wiejskim domku, aby go uprzątnąć i przygotować na wizytę potencjalnych kupców.
Na miejscu spotkali się z młodszą córką. Johanna w towarzystwie m.in. swojego chłopaka Mohammada właśnie wynosiła z domu należące do niej meble. Rzeczy zostały następnie zapakowane na ciężarówkę i ruszyły w drogę do magazynu, w którym miały czekać na lepsze czasy. Na odchodnym kobieta zapowiedziała, że niedługo przyjedzie do rodziców w odwiedziny.
Krwawa noc
Czarna postać
Göran i Anki spędzili następny dzień w miłej atmosferze. Sprzątali, spacerowali, krzątali się w ogrodzie. Wieczorem zjedli kolację, a potem wypili trochę alkoholu. Mężczyzna preferował piwo, kobieta wino. Około godziny 22:00 Anki położyła się do łóżka. Nie czekała na męża, gdyż ten miał w zwyczaju oglądać jeszcze serwis informacyjny. Zazwyczaj udawał się na spoczynek 20-30 minut po niej.
W środku nocy Anki nagle obudziła się z głębokiego snu. Zdezorientowana uznała,, że Göran przez przypadek uderzył ją w głowę, przewracając się w pościeli. Otworzyła oczy i usiadła na łóżku. Z przerażeniem zobaczyła czarną postać pochylającą się nad śpiącym obok niej mężczyzną. Co robisz?- krzyknęła zdezorientowana. Nie uzyskała jednak odpowiedzi. W następnej chwili poczuła, jak czarna postać siada na niej okrakiem. W jej dłoni błysnął nóż. I nagle wszystko się urwało.
Ja zaraz umrę
Anki nie wiedziała, jak długo była nieprzytomna. Kiedy się obudziła, poczuła, że całe łóżko jest mokre i lepkie. Göran nie dawał znaku życia. Oszołomiona zdołała doczołgać się do łazienki. Kiedy spojrzała w lustro, nie mogła rozpoznać własnej twarzy. Była w szoku. Zeszła na parter. Drzwi do domu stały szeroko otwarte. Kobieta zlokalizowała po omacku aparat telefoniczny. Najpierw wykręciła numer starszej córki, potem męża, a dopiero za trzecim razem wybrała numer alarmowy.
- Ja, ja zaraz umrę… - wydyszała do słuchawki.
- Co się stało?- zapytała dyspozytorka.
- Jestem cała we krwi… Mam rany, wszędzie… Myślę, że mój mąż nie żyje. Ktoś tu chyba był i go skrzywdził.
Kobieta, z którą Anki rozmawiała, natychmiast wysłała do niej karetkę i policję. Niestety służby nie były pewne jak dojechać do leśnej posiadłości. Właścicielka musiała więc przez 45 minut czuwać przy telefonie, aby przekazać niezbędne instrukcje. Na miejscu okazało się, że Göranowi nie da się już pomóc. Druga ofiara została błyskawicznie przesłuchana. Na pytanie, kto mógł to zrobić, odpowiedziała krótko - Johanna.
Po tym wyznaniu 65-letnia ciężko ranna kobieta trafiła do szpitala. Tam przeszła 4-godzinną operację, w trakcie której założono 68 szwów na 24 rany kłute zadane ostrym narzędziem. Wyglądało na to, że napastnik uderzał na oślep, nie celując w żadne istotne organy. Lekarze stwierdzili, że gdyby pacjentka trafiła w ich ręce choćby odrobinę później, z pewnością wykrwawiłaby się na śmierć tak jak jej mąż. Sprawdź także ten artykuł: Michaela McAreavey - zamordowana w trakcie podróży poślubnej.
Johanna i jej problemy
Córeczka tatusia
Przez pierwszych kilka dni główną podejrzaną w sprawie o morderstwo Görana była… Anki. Śledczy jednak szybko porzucili tę hipotezę i zajęli się młodszą z córek państwa Möller, 42-letnią Johanną. Kobieta przyszła na świat 15 stycznia 1975 r. Od małego miała lepszą więź z ojcem niż z matką. Według jej własnych wspomnień, Anki spodziewała się, że urodzi martwe dziecko, była więc zaskoczona, wydała na świat zupełnie zdrowego noworodka.
Ta trudna emocjonalnie sytuacja na zawsze podkopała ich relacje. Dziewczynka czuła się odrzucona przez najważniejszą osobę w jej życiu. Tymczasem Göran chętnie zabierał młodszą latorośl na polowania i na ryby. Kiedy dziewczynka skończyła 7 lat, zaczęła uczęszczać na zajęcia gimnastyczne. Radziła sobie doskonale. Była lubiana przez kolegów ze szkoły, dobrze się uczyła. Robiła wrażenie grzecznej i świetnie wychowanej.
Buntowniczka
Po ukończeniu szkoły podstawowej w 1991 r. Johanna weszła w okres nastoletniego buntu ze wszystkimi tego konsekwencjami. Stała się krnąbrna i nieposłuszna. Odkryła również, że robi spore wrażenie na kolegach odmiennej płci i bez skrupułów to wykorzystywała. Uwielbiała patrzeć, jak chłopcy spełniają wszystkie jej zachcianki.
W wieku 18 lat nastolatka rzuciła szkołę i oznajmiła rodzicom, że jest w trzecim miesiącu ciąży ze swoim chłopakiem. Para pobrała się i wkrótce powitała na świecie córkę Amandę. Później doczekała się jeszcze dwóch pociech: Davida i Julii. W 1996 r. kobieta poczuła się znudzona spokojnym, rodzinnym życiem i wdała się w romans z sąsiadem. Z powodu zdrady jej małżeństwo się rozpadło.
Nieszczęśliwy wypadek
W ciągu najbliższych kilku lat Johanna ukończyła szkołę średnią i koledż. Wikłała się również w kolejne związki, urodziła kolejne dziecko. W czasie, kiedy jej starsza siostra i ojciec z sukcesem rozwijali firmę, ona ledwie wiązała koniec z końcem. Musiała nieustannie pożyczać pieniądze od rodziny. W 2012 r. nawiązała znajomość z mężczyzną imieniem Aki Paasila, której owocem były bliźnięta. Niedługo później kobieta zaczęła namawiać swojego ukochanego do wykupienia polisy na życie.
Tuż przed godziną 9:00 8 sierpnia 2015 r. ciało Akiego zostało znalezione na płyciźnie jeziora Hjalmaren w pobliżu posiadłości rodziny Möllerów. Johanna tłumaczyła później policjantom, że jej partner musiał pójść na ryby, kiedy ona jeszcze spała. Sekcja zwłok wykazała, że mężczyzna stracił życie około 21:00 poprzedniego dnia. W jego krwi odnaleziono alkohol, a w płucach wodę. Konkluzja była prosta- śmierć w wyniku nieszczęśliwego wypadku.
Kilka dni później Johanna próbowała wypłacić pieniądze z polisy zmarłego, dając policji pretekst do podejrzeń, że tak naprawdę to ona zamordowała partnera, aby się na tym wzbogacić. Kobieta została aresztowana i postawiona przed sądem, ten jednak uwolnił ją od zarzutów z powodu braku twardych dowodów winy.
Nowa miłość
W grudniu 2015 r. Johanna spotkała nową miłość, 20-letniego emigranta z Afganistanu Mohammada Rajabiego. Para poznała się w ośrodku dla uchodźców. Kobieta pojawiała się w nim regularnie, rekrutując pracowników do niewielkiego przedsiębiorstwa, które prowadziła wraz ze znajomym. Pewnego dnia zaproponowała Mohammadowi, żeby zamieszkał u niej.
Latem 2016 r. rodzice ostatecznie odcięli nieradzącą sobie życiowo córkę od pieniędzy. Johanna poczuła się dotknięta do żywego. Niedługo później zaczęła opowiadać kochankowi, jak złymi ludźmi byli Göran i Anki. Przekonywała, że od małego traktowali ją w okrutny sposób. Oskarżała ojca o gwałt i wieloletnie molestowanie seksualne. Kiedyś bardzo go kochała, ale teraz marzyła, aby ktoś ściął mu głowę. O matce wyrażała się w podobnym tonie. W końcu zaczęła namawiać Mohammada, aby ich zabił.
Chłopak nie mógł uwierzyć własnym uszom. Powtarzał, że nie jest mordercą. Chciał rozstać się z Johanną, ale ta nie odpuszczała. Nie chciała zwrócić młodemu mężczyźnie wolności i stopniowo coraz mocniej go naciskała. Stworzyła nawet dokładny plan morderstwa i chciała jedynie, aby Rajabi wcielił go w życie. W końcu młody emigrant ugiął się pod żądaniami kochanki. Zrobię to- obiecał. Okazja nadarzyła się latem 2016 r. Sprawdź także ten artykuł: Scott Peterson – amerykański morderca, który zabił żonę i nienarodzone dziecko.
Oni muszą zginąć
Zamknij się i jedź
Johanna i Mohammed przyjechali do Arbogi 2 sierpnia 2016 r., aby zabrać z posiadłości rzeczy należące do kobiety. Następnego dnia mężczyzna niemal przez cały dzień pił alkohol i zażywał narkotyki. Wieczorem nadszedł czas realizacji makabrycznego planu. O 19 para wsiadła do samochodu i ruszyła w stronę pomalowanego na czerwono domku, w którym nocowali Göran i Anki.
Zatrzymali auto blisko celu. Johanna dała kochankowi rękawiczki, koszulę oraz nóż. Poinformowała, że jej rodzice nocują w sypialni na piętrze. Oboje powinni zginąć- przykazała. Mężczyzna bez trudu dostał się do domu- drzwi wejściowe nie były zamknięte na klucz. Z łatwością odnalazł miejsce, w którym spały ofiary. Zaczekał jeszcze 30 minut, a następnie wszedł do pokoju.
Bezładny atak trwał zaledwie kilkanaście minut. Po wszystkim pokryty krwią zamachowiec puścił się biegiem do samochodu, w którym czekała na niego Johanna. Co się stało?- zapytała, widząc czerwoną ciecz na ubraniach kochanka. Sama zobacz, jeśli chcesz- warknął Mohammad.- Zamknij się i po prostu jedź.
Córka z piekła rodem
W ciągu następnych kilku dni para zbrodniarzy próbowała uciec ze Szwecji, zostali jednak złapani i aresztowani pod zarzutem morderstwa. Wkrótce jednak odzyskali wolność po tym, jak kategorycznie zaprzeczyli, aby mieli cokolwiek wspólnego ze śmiercią Görana i Anki. Bezkarność nie potrwała jednak długo. We wrześniu 2016 r. Mohammed i Johanna ponownie trafili za kratki. Tym razem na dobre.
Rajabi niemal natychmiast przyznał się do zamordowana państwa Möller za namową ich młodszej córki. Stwierdził, że motywem były pieniądze. Johanna chciała w końcu zabezpieczyć się finansowo. Śledczy bez problemów znaleźli dowody winy oskarżonej dwójki, np. krew ofiar w aucie Johanny oraz odcisk buta, który pasował do obuwia Mohammeda w domku w Arbodze.
Mohammad Rajabi został uznany za winnego i otrzymał karę 14 lat więzienia (zgodnie ze szwedzkim prawem był sądzony jako osoba nieletnia). Johanna Möller, mimo iż konsekwentnie zapewniała o swojej niewinności, usłyszała wyrok dożywocia za podżeganie do morderstwa i współudział w zbrodni. Sąd uznał kobietę za mózg koszmarnej intrygi, która doprowadziła do śmierci dwoje niewinnych ludzi.
Anki w końcu doszła do siebie, choć stan jej zdrowia nie jest idealny. Kobieta na dobre zerwała również kontakt ze swoim młodszym dzieckiem. Zastanawiam się, czy jeszcze przed śmiercią odwiedzić ją ostatni raz w więzieniu w Ystad- mówiła w wywiadzie prasowym.- Potrzebuję wyjaśnień. Chciałbym, żeby opowiedziała mi wszystko od dnia, w którym zdecydowała się nas zabić. Ale nie sądzę, żebym kiedykolwiek się tego doczekała; psychopaci nigdy nie przyznają się do winy”.
Źródła:
- Joshua Miles, https://www.youtube.com/watch?v=_UBwQUIlB9E
- https://sverigesradio.se/artikel/6752076
- https://www.kasmaal.com/?p=10067
- https://www.thelocal.se/20170428/everything-you-need-to-know-about-the-swedish-murder-case-thats-stranger-than-fiction
- https://www.thelocal.se/20180227/swedish-summer-cottage-murder-court-upholds-life-sentence
- https://a-study-in-crime.tumblr.com/post/675830052883152896/the-case-of-johanna-m%C3%B6ller-the-murder-this
- https://prezi.com/p/ydhgi9r7oom9/assignment-3-johanna-moller/