Korrina Malinoski i Anette Sagers - najpierw zaginęła matka, a rok później jej 11-letnia córka
22 listopada 1987 r., obowiązkowa dotąd Korrina nie pojawiła się w miejscu pracy, co było do niej zupełnie niepodobne. Szef kobiety, Bruce Clarkson, bardzo się zaniepokoił. Postanowił pojechać do jej domu i sprawdzić, czy na pewno nic jej się nie stało. Kiedy pojawił się na miejscu, zobaczył auto Korriny zaparkowane przed bramą wjazdową. Na masce pojazdu widać było krople rosy, co wskazywało, że stał tam przez całą noc. Właścicielki jednak nigdzie nie było. Jej mąż nie wiedział, co się z nią stało. Zwierzył się, że zeszłego wieczora bardzo się pokłócili. Zdenerwowana kobieta wybiegła z domu i dotąd nie wróciła.
Z tego artykułu dowiesz się:
Rodzina paczworkowa
Młoda mama
W 1978 roku Korrina miała 16 lat i spodziewała się dziecka. Nikt nie wiedział, kto jest ojcem maleństwa, nawet jej najbliższa rodzina. Po dziewięciu miesiącach nastolatka powitała na świecie córkę, której dała na imię Annette. Korrina nie miała zbyt wiele czasu, żeby nacieszyć się macierzyństwem. Wkrótce po porodzie rozpoczęła pracę, zostawiając pociechę pod opieką starszego brata Leona i jego żony Sandy.
W 1981 roku młoda kobieta poznała 32-letniego Stevena Malinoskiego. Steven dopiero co opuścił szeregi amerykańskiej armii i od tego czasu podejmował się dorywczych prac, podróżując po całym kraju. Para spotkała się na zabawie karnawałowej, podczas której mężczyzna prezentował różne sztuczki. 16 października, czyli zaledwie pół roku później, wzięła ślub.
Nowe wyzwanie
Wkrótce po ślubie Steven znalazł pracę jako dozorca posiadłości Mount Holly położonej w hrabstwie Berkeley (Karolina Południowa, USA). Nieruchomość znajdowała się w trudnym i niedostępnym terenie. Całość obejmowała 1200 hektarów bagien, lasów i terenów podmokłych. Rodzina przeprowadziła się tam w 1982 r. Korrina dostała pracę jako sprzedawczyni w sklepie spożywczym “Oasis” w pobliskim miasteczku Summerville. W tym samym roku urodziło się ich pierwsze wspólne dziecko, syn, któremu nadali imię Thomas. Dwa lata później powitali na świecie drugiego syna- Jamesa.
Z biegiem lat małżeństwo Korriny i Stevena zmieniło się na gorsze. Brat kobiety wspominał, że mężczyzna zażywał narkotyki i nadużywał alkoholu, powodując rozżalenie i pretensje ze strony małżonki. Kłótnie i awantury były na porządku dziennym. W końcu doszło nawet do rękoczynów. Leon zaczął w końcu namawiać siostrę, aby opuściła toksyczny związek, oferując pomoc i wsparcie. Korrina jednak zdecydowała się zostać.
„Dzwoniła za każdym razem, gdy pojawiały się problemy. Dzwoniła kilka razy w miesiącu” – wspominała szwagierka Korriny, Sandy Sagers. “Za każdym razem, kiedy wpadał w szał, broniła się. Kiedyś nawet uderzyła go patelnią w głowę”.
Fatalna atmosfera panująca w domu wyjątkowo źle odbiła się na córce kobiety. Annette według wspomnień dalszej rodziny była słodką, mądrą dziewczynką, lubianą przez nauczycieli i kolegów z klasy. Jedna z pedagożek wspominała jednak, że dziewczynka- mimo całej posiadanej charyzmy- na ogół sprawiała wrażenie wyjątkowo smutnej.
W siną dal
Nocna przejażdżka
21 listopada 1987 roku Korrina po raz kolejny urządziła Stevenowi awanturę z powodu jego picia. Para przekrzykiwała się przez jakiś czas, aż w końcu kobieta uznała, że ma dość. Około 23:00 wyszła z domu i wsiadła do auta. Postanowiła wybrać się na przejażdżkę, aby trochę ochłonąć. Opóścila posiadłość Mount Holly i skierowała się w stronę pobliskiej autostrady nr 52. Nigdy nie wróciła do domu.
22 listopada 1987 r., obowiązkowa dotąd i bardzo zaangażowana Korrina nie pojawiła się w miejscu pracy, co było do niej zupełnie niepodobne. Szef kobiety, Bruce Clarkson, bardzo się zaniepokoił. Taka sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca, dlatego mężczyzna postanowił pojechać do Mount Holly, by sprawdzić, czy jego pracownicy nie zepsuł się może samochód. Kiedy pojawił się na miejscu, zobaczył auto Korriny zaparkowane przed bramą wjazdową. Na masce pojazdu widać było krople rosy, co wskazywało, że stał tam przez całą noc.
Właścicielki jednak nigdzie nie było. Steven również nie wiedział, gdzie jest jego żona. Opowiedział o kłótni i ucieczce. Bruce zasugerował, że należy udać się na policję, co Malinoski ostatecznie zrobił. Zadzwonił również do Leona, brata kobiety, aby poinformować go o sytuacji. Wkrótce w Mount Holly zaroiło się od radiowozów.
Podejrzenia bez potwierdzenia
Policjanci dokładnie przeszukali trudny, gęsto porośnięty lasem teren, a także okoliczne drogi, ale nie przyniosło to żadnych rezultatów. Steven utrzymywał, że po kłótni kobieta po prostu chwyciła kluczyki od auta i odjechała. Dlaczego zatem jej samochód wciąż stał pod bramą?
Mężczyzna miał na to wytłumaczenie. Opowiedział, że widział przez okno, jak po jakimś czasie jego żona przesiadła się do innego pojazdu. Policjanci szybko zorientowali się, że nie mogła to być prawda. „Korrina wyszła z domu, on ruszył za nią. Stanął na ganku i obserwował, jak wsiada do swojego auta, a po dojechaniu do drogi nr 52 przesiada się do kolejnego. Problem z tą historią polega na tym, że dom znajduje się w odległości kilkuset metrów od miejsca, w którym Korrina miała zmienić pojazd, a na dodatek stoi w gęstym lesie” – wspominał jeden z funkcjonariuszy.
Myśl, że Korrina dobrowolnie porzuciła trójkę swoje dzieci, wydawała się absurdalna. Dużo bardziej prawdopodobne wydawało się, że została zamordowana. Pierwszym podejrzanym stał się oczywiście jej mąż. Steven zgodził się na współpracę, która obejmowała również badanie wariografem. Wynik testu okazał się niejednoznaczny. I na tym sprawa właściwie się zakończyła. Sprawdź także ten artykuł: Anna G. - tajemnicze zaginięcie, które okazało się morderstwem.
Zniknięcie Anette
Mama wróciła
4 października 1988 roku, zaledwie 11 miesięcy po tajemniczym zniknięciu matki, podobny los spotkał jej córkę Annette Deane Sagers. Dziewczynka wyszła rano z domu i udała się na przystanek autobusowy przy drodze nr 52, który codziennie odwoził ją do szkoły. Miała na sobie czerwone spodnie, czerwoną koszulę i białe buty.
Około godziny 7 rano kierowca autobusu jadącego z naprzeciwka zauważył dziewczynkę stojącą po drugiej stronie ulicy. Była sama. Jednak gdy około 20 minut później na przystanek podjechał pojazd, na który Anette czekała, 11-latki nigdzie nie było.
Steven zauważył zaginięcie pasierbicy dopiero około 16:00, kiedy dziewczynka nie wróciła do domu. Po skontaktowaniu się ze szkołą mężczyzna dowiedział się, że Annette nigdy nie dotarła na zajęcia. Malinoski udał się na poszukiwania. Na przystanku autobusowym znalazł zmiętą notatkę napisaną na kartce wyrwanej z segregatora. „Tato, mama wróciła. Przekaż chłopcom mnóstwo całusów i uścisków. Ściskam także ciebie. Kocham cię, Annette”- głosił liścik.
Kto napisał list?
Około 16:15 Steven udał się na komisariat. Zgłosił zaginięcie córki, pokazując jednocześnie policjantom notatkę sporządzoną dziecięcą ręką, pełną błędów i skreśleń. Na podstawie analizy próbki pisma Anette, dostarczonej przez jej nauczycielkę, biegli grafolodzy orzekli, że list został napisany przez 11-latkę. Nie dało się jednak ustalić, czy dziewczynka stworzyła go dobrowolnie, czy pod przymusem.
Funkcjonariusze znów pojawili się w Mount Holly. Posiadłość została dokładnie przeszukana przez policjantów poruszających się pieszo, a także z powietrza. Jednak podobnie jak w przypadku Korriny, również i tym razem nie znaleziono żadnych śladów zaginionej. Zupełnie jakby rozpłynęła się w powietrzu.
Nowy trop
Sprawa ucichła i straciła na znaczeniu aż do 2000 roku, kiedy to lokalny komisariat policji otrzymał anonimowy list, którego autor przekonywał że obie kobiety nie żyją, a ich ciała spoczywają w odludnym obszarze hrabstwa Sumter. Do listu dołączono mapę z zaznaczonym rzekomym miejscem pochówku. Policja niezwłocznie sprawdziła ten trop za pomocą psów wyszkolonych do wyczuwania zapachu zwłok, ale żadnych szczątków nie znaleziono.
“Mieliśmy psa tropiącego zwłoki, który potrafił wyczuć zapach kości z czasów wojny secesyjnej zakopanych na głębokości półtora metra. A jednak [w tym przypadku] nie znaleźliśmy niczego”- powiedział ówczesny szef biura szeryfa hrabstwa Berkeley, komendant Randy Herod. List ze wskazówkami został wysłany do laboratorium w celu analizy, ale nie zabezpieczono na nim żadnych odcisków palców ani materiału genetycznego.
Ze względu na ograniczone na początku lat 90. techniki kryminalistyczne oraz brak jakichkolwiek fizycznych dowodów, śledczy nie mogli zrobić nic więcej. Jako że ustalenie losu Korriny i Anette jak dotąd nie jest możliwe, pozostało snucie spekulacji na temat tego, co mogło się wydarzyć.
Co się stało z matką i córką?
Przypadkowy lub seryjny morderca
Jest wysoce mało prawdopodobne, że Korrina i Annette niezależnie od siebie padły ofiarami przypadkowego mordercy. Porwanie dokładnie w tym samym miejscu w odstępie roku zakrawa na cud. Jeśli dodać do tego notatkę sporządzoną przez 11-latkę, teorię tę można właściwie od razu odrzucić.
Mogło się jednak zdarzyć, że w okolicy Mount Holly działał morderca seryjny. Śledczy dokładnie zbadali ten wątek, ponieważ mniej więcej w tym samym czasie miały miejsce inne niewyjaśnione zaginięcia. Linda McCord, Sarah Boyd i jej córka Sarah Kimberely Boyd zniknęły bez śladu 3 kwietnia 1987 roku. Cała trójka wracała piechotą do domu z koncertu gospel, ale nigdy nie dotarła do celu. Kobiety mieszkały w odległości około 30 kilometrów od Mount Holly. Ostatecznie jednak zarzucono tę teorię.
Dobrowolna ucieczka
Druga teoria głosi, że Korrina z własnej woli uciekła od męża, a później wróciła, by odzyskać córkę. Koronnym dowodem prawdziwości tej wersji zdarzeń jest notatka zostawiona przez Annette. Ale jeśli faktycznie tak było, to dlaczego Korrina zostawiła w Mount Holly swój samochód? Podróżowanie pieszo nie ma sensu. Być może kobieta wykorzystała do tego celu transport publiczny lub miała wspólnika.
Jednak nikt z rodziny zaginionej nigdy nie potwierdził, że brał udział w całej akcji. Krewni obu kobiet potwierdzają, że jeśli faktycznie Korrina opuściłaby męża, zabierając ze sobą jedno z dzieci, to na pewno dałaby znać, że żyje gdzieś cała i zdrowa. Tymczasem nic takiego się nie wydarzyło.
Pozostaje również pytanie, dlaczego Korrina postanowiła zabrać ze sobą Anette, zostawiając Stevenowi dwóch młodszych synów? Kochająca matka chciałaby mieć przy sobie całą trójkę. A jednak działanie to posiada logiczne wyjaśnienie. Jako że Annette była pasierbicą Stevena, to mężczyzna nie miał do niej żadnych praw, w przeciwieństwie do synów. Ponadto obaj chłopcy mieli wtedy zaledwie po kilka lat, zatem przebywali nieustannie pod czujnym okiem ojca. Wyrwanie ich z jego rąk siłą nie byłoby możliwe. Anette sama chodziła na przystanek. Zabranie jej stamtąd nie nastręczało żadnych trudności. Sprawdź także ten artykuł: Kinga Kozak - uciekła, żeby rozpocząć nowe życie czy została zamordowana?
Żonobójca
Trzecia i być może najbardziej prawdopodobna wersja głosi, że to sam Steven Malinoski miał coś wspólnego z zaginięciem żony i pasierbicy. On jako jedyny miał jakikolwiek motyw- od dawna znęcał się nad rodziną. Jednak zapytany wprost przez dziennikarza, czy zabił Korrinę, zaprzeczył.
NIe ulega wątpliwości, że Malinoski miał możliwość mataczenia. Był jedynym świadkiem wydarzeń feralnego 21 listopada 1987 r. Mógł więc sfabrykować historię o dobrowolnej ucieczce kobiety z Mount Holly, a tak naprawdę zabić ją i pochować gdzieś w gęstym lesie. Jeden ze śledczych znających sprawę przyznawał, że ta wersja najbardziej przypadła mu do gustu. Nie istniały jednak żadne dowody umożliwiające postawienie mężczyźnie konkretnych zarzutów.
Źródła:
- Opowiem Ci historię, Najpierw znika mama, potem córka | 1987 r., https://www.youtube.com/watch?v=ZVcyaFnmm98
- https://www.oxygen.com/up-and-vanished/crime-news/annette-sagers-vanishes-korrina-malinoski-disappeared
- https://unresolved.me/annette-sagers-korrina-malinoski
- https://buzz.gazeta.pl/buzz/7,156947,29516220,najpierw-zaginela-matka-rok-pozniej-corka-jedynym-tropem-byla.html
- https://www.o2.pl/edukacja/zaginiecie-korriny-i-annette-co-stalo-sie-z-matka-i-corka-6383665190667905a