Leczenie za pomocą... seksu - niekonwencjonalne pomysły medyczne z przeszłości
Czy seks może mieć właściwości lecznicze? Odpowiedź na to pytanie zależy od tego co uważamy za leczenie. W ciągu historii wiele razy ludzie próbowali wykorzystać aktywność seksualną do leczenia chorób i dolegliwości różnego rodzaju. Co polecali? Jak uzasadniali swoje przekonania?
Z tego artykułu dowiesz się:
Potężna energia
Leczenie seksem? Coś w tym może być, pod pewnymi warunkami...
Do dziś nie ma zgody wśród lekarzy czy seks można uznać za sposób na terapię i jak taką terapię rozumieć. Tematyka jest delikatna, bo od leczenia seksem do nadużyć droga nie jest wcale daleka. W historii wielokrotnie dochodziło do takich nadużyć. Seks (z przedstawicielkami lub przedstawicielami jedynie słusznej płci) zalecano też jako „odtrutkę” na skłonności homoseksualne, nie mówiąc o próbach liberalnego wychowywania dzieci przez „nieograniczanie” ich seksualnego potencjału, co ocierało się o zwykłą pedofilię. Tym niemniej trudno nie uznać aktywności seksualnej za jedną z (dosłownie) najbardziej ekscytujących, poprawiających nastrój, a przy regularnym stosowaniu również krążenie i sprawność fizyczną. Terapie zalecające takie czy inne wykorzystanie seksu do leczenia nie ograniczały się jednak do tych prostych zależności fizycznych.
Energia seksualna jako energia życia
Powiązanie aktu seksualnego z płodnością jest tak stare jak ludzka kultura. Już neolityczne boginie i bogów z wyeksponowanymi genitaliami (czasem obojnaczymi) uważa się za bóstwa patronujące dobrobytowi. Zapewniały one urodzaj w cyklu rocznym, dlatego przede wszystkim oddawano im cześć na przedwiośniu i wiosną (do dziś elementy tych zwyczajów zachowały się w praktykach karnawałowych) (por. Cutner H., 1940: 54-55). Rytuały różnych kultur obejmowały prostytucję świątynną, specjalne ćwiczenia, a nawet dosłowne lub symboliczne stosunki płciowe ze zwierzętami.
Energia seksualna odgrywa ważną rolę w tradycyjnej medycynie chińskiej i indyjskiej. Dla wielu kultur zaangażowanie tak potężnej energii do leczenia było i jest oczywiste. Może się to wydawać dziwne z punktu widzenia kultury zachodniej, która była przez stulecia pod wpływem podejrzliwego wobec aktywności seksualnej chrześcijaństwa. To nie znaczy, że inne kultury nie nakładały na swoich przedstawicieli restrykcji związanych z seksem, ale nie kojarzyły go z grzechem jako takim.
Energię seksualną jako potężną siłę, potencjalnie uzdrawiającą, odkryli na nowo zachodni psychologowie – m.in. uczniowie Zygmunta Freuda, Karol Jung i Wilhelm Reich (znany z wynalezienia komory orgonowej). Tym niemniej leczenie seksem nigdy nie zostało uznane za powszechną i oficjalną praktykę.
Jak kiedyś leczono seksem?
Seks w zaleceniach starożytnych lekarzy
Hipokrates zalecał seks jako lekarstwo na kobiece szaleństwo. (Gelb N., 1979: 43) Ten motyw będzie się przewijał w późniejszych zaleceniach. Jednak dla starożytnych Greków zrównoważona aktywność seksualna była czymś więcej. Uważano, że zarówno za mało jak i za dużo takiej aktywności może prowadzić do zaburzeń fizycznych i mentalnych. To wynikało z teorii zdrowia opartej na czterech humorach – płynach ustrojowych takich jak: krew, flegma, żółć i czarna żółć. Według ówczesnych lekarzy seks pozwalał zrównoważyć nadmiar płynów w organizmie. (Laios K. i in., 2015: 199) Dotyczyło to kobiet i mężczyzn, chociaż Hipokrates podkreślał, że istnieje zjawisko określane jako szaleństwo dziewic (łączone z takimi dolegliwościami jak mania, melancholia, a nawet stan zapalny mózgu). Dlatego zalecano wczesne rozpoczęcie aktywności seksualnej, a następnie ciążę i poród. Jednak zalecana aktywność seksualna dotyczyła również mężczyzn. Galen uważał na przykład, że zatrzymywanie zbyt długo nasienia prowadzi do otępienia i niezdarności u mężczyzn. (Laios K. i in.: 202)
Chińscy taoiści też cenili sobie równowagę płynów i energii. Aktywność seksualną uważali za źródło zdrowia i długowieczności (por. Ruan F.F., 1991: 23) Uważali oni, że w płynach ustrojowych jest zawarta energia życiowa jing. Najwięcej tej energii ma być w nasieniu. Jednym z zaleceń, pojawiających się w niektórych tekstach medycznych jest kopulacja z jak największą ilością kobiet bez ejakulacji. (por. Ruan F.F.: 38-39) Takie rady daje m.in. Tao Hongjing – lekarz i zielarz z przełomu V i VI w. n.e. Chińska sztuka miłosna zawierała nie tylko obietnice długowieczności, dobrego zdrowia i młodego wyglądu, ale szczegółowe instrukcje. Chociaż dotyczyła zdrowia mężczyzny, to nie lekceważyła przyjemności i satysfakcji odczuwanej przez kobiety. Jeśli interesuje cię historia seksu, sprawdź także ten artykuł na temat seksu w okresie PRL.
Średniowiecze bez seksu?
To popularne wyobrażenie o surowej moralności średniowiecznej nie jest całkiem prawdziwe. Oficjalna kultura, szczególnie kultura pisana, która stanowi źródło wiadomości o tej epoce, była tworzona głównie przez ludzi Kościoła. Zakonnicy, zakonnice i księża uważali seks za grzeszny, jeżeli wykraczał poza małżeńską powinność spłodzenia potomstwa. W niektórych krajach wprowadzano surowe kary za cudzołóstwo i sodomię, do kary śmierci włącznie. Jednocześnie w sprawach zdrowia i medycyny trzymano się starożytnych mistrzów, takich jak Arystoteles czy Galen. Podobnie jak Grecy, średniowieczni lekarze uważali, że seks jest niezbędny dla zachowania równowagi płynów. Awicenna – jeden z największych autorytetów wczesnośredniowiecznej medycyny – zalecał masturbację mężczyznom żyjącym w celibacie oraz masaż genitaliów u dziewic oraz wdów. (Bullough V. i in., 1996: 59)
Leczenie seksem w XIX i XX wieku
Przemiany w epoce Oświecenia
Życie seksualne było faktem, który trudno było przemilczeć w jakiejkolwiek epoce. Jednak samo pojęcie seksualności, jako całościowego zjawiska psycho-fizycznego i kulturowego, narodziło się dopiero między XVII a XVIII wiekiem. To był czas szybkiego rozwoju biologii i medycyny. Oficjalnie porzucono teorię humoralną, skupiając się na bardziej szczegółowym szukaniu przyczyn choroby.
Obyczajowość w XVIII wieku stawała się coraz bardziej swobodna. Naturalizm łączył się z fascynacją orientem oraz prostym (rzekomo bardziej naturalnym) życiem ludności rdzennej w europejskich koloniach. Te przekonania będą się przewijać w następnych dwóch stuleciach. XIX wiek był pod wieloma względami bardziej konserwatywny. O seksie w zasadzie się nie mówiło. Chociaż nie brakowało skandalistów i skandalistek.
Lekarstwo na histerię?
W ciągu ostatnich lat popularny stał się pogląd, że wibratory zostały wynalezione, żeby wyręczyć lekarzy w masażu żeńskich genitaliów. Celem masażu było leczenie kobiecej histerii. Czy rzeczywiście tak było? Badaczka historii seksu – Hallie Lieberman obala ten mit. Wibrator był początkowo narzędziem do masażu (specyficznie unikano stosowania go wokół genitaliów). Dopiero kobiety na początku XX wieku zaczęły wykorzystywać narzędzie do innych celów. (Lieberman H., 2020) Jak wykazałam wcześniej różne formy stymulacji były zalecane dla kobiet nieposiadających partnera (o czym pisał m.in. Awicenna już w VII w. n.e.) jednak medycyna XIX wieku nie opierała się na teorii humoralnej. Wiktoriańskie zalecenia dla kobiet cierpiących na histerię, to szczęśliwe życie małżeńskie i przede wszystkim szczęśliwe macierzyństwo. Dawne przekonania greckich klasyków medycyny zostały dopasowane do pruderyjnej kultury wieku pary. O seksie publicznie praktycznie nie mówiono. Sprawdź także ten artykuł: Prostytutki, służące, geje i kobiety wyzwolone. Jak wyglądał seks w dwudziestoleciu międzywojennym?
Freud, Reich i hipisi
Surowa kultura XIX wieku była coraz bardziej krytykowana pod koniec stulecia. Jedną z najbardziej wpływowych postaci pod tym względem był wiedeński psychoanalityk – Zygmunt Freud. Uważał on, że restrykcje kulturowe, nakładane na ludzką seksualność są źródłem neurozy. Otwarcie mówił o tym, że represje aktywności i pragnień seksualnych mogą się odbić na zdrowiu pacjentów.
Podobnym tropem poszedł najmłodszy z licznych uczniów Freuda – Wilhelm Reich. Wilhelm Reich jest sam w sobie ciekawą postacią. Freud był sensacją w dobrym towarzystwie, Reich był pod każdym względem bezkompromisowym rewolucjonistą. Nie tylko marksista i komunista z przekonania, ale głośny adwokat praw kobiet i wolności seksualnej. Z tego względu nieustannie popadał w kłopoty. Wykluczony ze środowiska psychoanalityków, wyrzucony z partii komunistycznej – ze względu na swoje poglądy na seksualność. Był też pierwszym twórcą najpopularniejszej zachodniej metody „leczenia seksem”.
Wilhelm Reich uważał, że lekarstwem na neurozy nie represjonowanie dziecięcej seksualności. Uważał zresztą, że źródłem tego represjonowania jest kultura burżuazyjna. Jego propozycje raczej szokowały działaczy robotniczych 20-lecia międzywojennego, zainteresowały naprawdę dopiero amerykańskich hipisów.
Reich uważał, że dla zdrowia psychicznego potrzebne jest swobodne, pozbawione poczucia winy życie seksualne. (Nickerson Ch., 2023). Głównym wynalazkiem psychologa była komora orgonowa. Uważał, że istnieje energia orgonowa, która występuje w istotach żywych i w ziemskiej atmosferze, a nawet jest odpowiedzialna za formowanie galaktyk (trochę jak chińska energia chi). Nie tylko zalecał swobodne życie seksualne i orgazm jako regulację napięcia w organizmie. Komora orgonowa miała pobierać energię z atmosfery i zapewniać lekarstwo na różne choroby – przede wszystkim badał jej zależność z zachorowalnością na raka. Jako ciekawostkę można dodać, że tą samą energię Reich uważał za źródło deszczu i skonstruował maszynę, która uwalniając orgon do atmosfery miała wpływać na pogodę.
Chociaż Reich współpracował z Einsteinem i miał nawet niezłe wyniki na poziomie eksperymentalnym, jego teorię uznano za pseudonaukową. Sam Reich wylądował z różnych powodów w amerykańskim więzieniu gdzie zmarł w 1954 roku. Pamiętajmy, że Reich był marksistą i miał powiązania z partią komunistyczną, dodatkowo jego twierdzenia dotyczące seksualności szokowały Amerykę doby makkartyzmu. Zaledwie 10 lat po jego śmierci zaczął się rozwijać w USA ruch hipisowski, który coraz śmielej mówił o swobodzie seksualnej. Hipisi byli inspirowani nie tylko teorią Wilhelma Reicha i psychoanalizą Freuda. Nawiązywano do magii erotycznej Aleistera Crowleya oraz do praktyk Dalekiego Wschodu (zresztą interpretowanych niezgodnie z ich pierwotnym kontekstem). Wszystkie te czynniki, połączone z seksualnym wyzwoleniem kobiet (bardzo ważną rolę już od XIX wieku odgrywały działaczki feministyczne) i osób nieheteroseksualnych poskutkowały coraz większą akceptacją dla swobody w tej sferze życia. Do dziś jednak nie potwierdzono jednoznacznie, że sama aktywność seksualna ma pozytywny wpływ na zdrowie.
Autor: Ludwika Wykurz
Bibliografia:
- Herbert Cutner, A short history of sex-worship, London 1940
- Norman Gelb, The irresistible impulse : an evocative study of erotic notions and practices through the ages, New York 1979
- K. Laios, G. Tsoucalas i in., Mental health and sexual activity according to ancient Greek physicians w: Psychiatriki 2015, nr 26 (3), ss.198–203
- Fang Fu Ruan, Sex In China, Studies in Sexology in Chinese Culture, Plenum Press 1991
- Handbook of medieval sexuality, red. Vern L. Bullough, James A. Brundage, London 1996
- Hallie Lieberman, (Almost) Everything You Know About the Invention of the Vibrator Is Wrong, 23.01.2020, https://www.nytimes.com/2020/01/23/opinion/vibrator-invention-myth.html, dostęp 25.11.2023
- Charlotte Nickerson, Wilhelm Reich And Orgone Energy Accumulator, 26.10.2023 https://www.simplypsychology.org/wilhelm-reich.html, dostęp 27.11.2023