Lori Erica Ruff – amerykańska złodziejka tożsamości, która podszyła się pod dwuletnie dziecko
Lori Erica Ruff była amerykańską złodziejką tożsamości. Po jej samobójczej śmierci śledczy mieli problem z ustaleniem prawdziwych danych osobowych kobiety – dokonali tego dopiero po sześciu latach. Owszem! Dopiero wtedy zidentyfikowali tożsamość zmarłej. Pod kogo podszywała się kobieta? Dlaczego postanowiła zmienić swoje imię i nazwisko? Sprawdź historię Lori Erici Ruff – słynnej złodziejki tożsamości z Ameryki, która podszyła się pod dwuletnie dziecko.
Jeśli szukasz więcej inspirujących informacji, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły z ciekawostkami historycznymi.
Z tego artykułu dowiesz się:
Lori Erica Ruff – bezwzględna złodziejka tożsamości z Ameryki
Kim była Lori Erica Ruff? Historia złodziejki w pigułce
Lori Erica Kennedy, a właściwie Kimberly Maria McLean, urodziła się 16 października 1968 roku. Z początku niewiele wiadomo było na temat jej przeszłości. Po śmierci kobiety nikt nie potrafił zidentyfikować jej rodziny aż przez sześć lat. Gdy udało się wreszcie dojść śledczym do tego, kim naprawdę była Lori, dopiero wtedy przeszłość kobiety odkryła swe oblicze. W trakcie wieloletniego śledztwa dowiedziono, że Lori pochodziła z Filadelfii, a dom rodzinny opuściła w wieku 17 lat, zatem w 1985 roku. Jako dziecko nie dogadywała się ani z matką, ani z ojczymem. Oboje znęcali się nad nią fizycznie i psychicznie – był to prawdopodobnie główny powód, dla którego młoda dziewczyna postanowiła odciąć się od rodziców i wcześniej się usamodzielnić. Co jeszcze wiadomo o przeszłości Lori? Otóż w ciągu następnych dwóch lat zmieniła ona swoje imię i nazwisko na Becky Sue Turner. Co ciekawe, nie był to jedyny raz, kiedy kobieta zmieniła tożsamość. Później przybrała bowiem nazwisko Ruff – tym razem przyjmując jednak nazwisko męża.
Kim naprawdę była Lori? Dlaczego jej historia jest tak zawiła i skomplikowana? Tajemnica wyjaśniła się dopiero sześć lat po śmierci kobiety, a więc w 2016 roku. Dzięki kombinacji publicznych rejestrów, analizy DNA jej męża i córki okazało się, że Lori wywodzi się z rodu McLean z Filadelfii. Było to dla wszystkich ogromnym szokiem, zwłaszcza iż Lori zawsze upierała się, że pochodzi z Arizony. Aby nie umknął nam teraz żaden szczegół tej zatrważającej historii, powinniśmy cofnąć się do maja 1988 roku. Do dnia, w którym to kilkunastoletnia Kimberly Maria McLean uciekła od rodziców i postanowiła raz na zawsze zmienić swoje życie.
Bezwzględna kradzież tożsamości dwuletniej dziewczynki
Nastoletnia McLean chciała za wszelką cenę odciąć się od matki i ojczyma. W maju 1988 roku udało jej się w nieznanych okolicznościach uzyskać akt rodzenia Becky Sue Turner – dwuletniej dziewczynki, która zginęła w 1971 roku razem z dwójką rodzeństwa podczas pożaru domu w Fife, w stanie Waszyngton. Nastolatce udało się dostać akt urodzenia Becky Sue Turner w Bakersfield w stanie Kalifornia – udało jej się bowiem ustalić, że właśnie tam urodziła się zmarła tragicznie dziewczynka. Następnie McLean pojechała do Idaho, stanu na północnym zachodzie Ameryki. 16 czerwca użyła tam aktu urodzenia Becky Sue Turner, aby na jego podstawie uzyskać państwowy dowód osobisty. Udało jej się to. Udając Becky Sue Turner, 5 lipca 1988 roku McLean zmieniła swoje imię i nazwisko na Lori Erica Kennedy. W ten sposób raz na zawsze odcięła się od swoich rodziców i mogła zacząć zupełnie nowe życie, z zupełnie czystą kartą.
Zaledwie tydzień później McLean, a właściwie już Lori Erica Kennedy, uzyskała nowy numer PESEL, pozbywając się jakichkolwiek (jak wtedy myślała) śladów swojej prawdziwej tożsamości. Datę urodzenia przyjęła za 18 lipca 1969 roku. W 1989 roku Lori zdała prawo jazdy i GED – General Educational Development, czyli amerykański egzamin, który uznawany jest za odpowiednik dyplomu ukończenia szkoły średniej. Następnie Lori zapisała się do Dallas County Community College. W 1997 roku kobieta ukończyła kierunek administracji biurowej na University of Texas w Arlington. Właśnie w Teksasie poznała też swojego przyszłego męża, Blake’a Ruffa.
Małżeństwo Lori z Blakiem Ruffem
W 2003 roku we wschodnim Teksasie Lori spotkała Blake’a Ruffa, syna zamożnej i szanowanej rodziny. Poznała go na zajęciach z religii – a dokładnie w szkole Biblijnej, do której regularnie uczęszczała. Ruff od samego początku widział w niej niezwykle tajemniczą oraz intrygującą kobietę. Dowiedział się od Lori, że pochodzi ona z Arizony, a jej rodzice nie żyją. Para spotykała się ze sobą coraz częściej, nie tylko w szkole Biblijnej. Lori za każdym razem opowiadała Blake’owi o tym, że miała nieszczęśliwe dzieciństwo – zupełnie tak, jakby chciała upewnić go w swojej historii. Mimo że Lori była bardzo dziwną kobietą, Blake zakochał się w niej do szaleństwa.
Rodzice Blake’a od samego początku byli podejrzliwi wobec Lori. Chcąc ją lepiej poznać, pewnego dnia zaprosili Lori na lunch. Mama Blake’a, Nancy Ruff, próbowała zadawać Lori różne pytania. Najbardziej ciekawiła ją jedna przeszłość wybranki syna. Przy każdym zadanym pytaniu Lori wciąż odpowiadała, że jej rodzice nie żyją i nie ma już żadnej rodziny, nawet dalszej. Zapytana o czas spędzony w szkole średniej mówiła, że wcale tam nie chodziła i poszła prosto do college’u. Lori ciągle udzielała wymijających odpowiedzi, przez co rodzice Blake’a stracili do niej zaufanie. Młody mężczyzna był jednak ślepo zapatrzony w swoją ukochaną.
W 2004 roku Blake poprosił Lori o rękę. Kobieta zgodziła się bez wahania. Nalegała jednak, aby nie publikować tej radosnej nowiny w żadnej w gazecie. Pragnęła też skromnego ślubu poza Dallas (gdzie Lori otrzymała dowód osobisty), na którym obecny byłby tylko kaznodzieja sprawujący urząd. Rzeczywiście kaznodzieja był jedyną osobą (poza młodą parą), która wzięła udział w ceremonii zaślubin. Lori Erica zmieniła nazwisko po raz kolejny – nie była już panną Kennedy, a panią Ruff. Jeśli szukasz więcej podobnych informacji, sprawdź także ten artykuł z 10 najbardziej znanymi kobietami mordercami w historii.
Lori Erica Ruff – kobieta, której przez sześć lat nie można było zidentyfikować
Na świat przychodzi córka Lori i Blake’a Ruffów
Po ślubie młodzi Ruffowie przeprowadzili się do miasta Leonard w Teksasie. Wiele razy starali się o wymarzone dziecko, jednak Lori miała problemy z zajściem w ciążę. Gdy już udawało jej się zajść w ciążę, często dochodziło do poronienia. Lori w 2008 roku w końcu urodziła upragnioną córeczkę poprzez zapłodnienie in vitro.
Wraz z pojawieniem się niemowlaka zachowanie Lori stało się jeszcze bardziej chaotyczne i dziwne. Była zanadto opiekuńcza i nie pozwalała nikomu trzymać swojej córeczki – nawet Blake’owi. Zachowanie Lori każdego dnia doprowadzało do ogromnych spięć między małżonkami, a także między rodzicami Blake’a – dziadkowie otrzymali bowiem od Lori zakaz odwiedzania wnuczki. W 2010 roku Blake, zmęczony całą sytuacją, przeprowadził się do rodziców. Następnie złożył wniosek o rozwód.
Samobójstwo Lori Erici Ruff – jak do tego doszło?
Czas między rozstaniem z mężem a samobójstwem był dla Lori bardzo trudny. Kobieta zachowywała się nieobliczalnie, o czym później mówili sąsiedzi kobiety. Jednak z sąsiadek państwa Ruff wspominała o tym, że Lori i jej córka wydawały się niedożywione. Widywała też Lori często przechadzającą się po klatce schodowej budynku, chodzącą tam i z powrotem – od domu do podwórka. Lori wysyłała również nękające wiadomości mailowe do Blake’a i jego rodziców, a nawet ukradła im komplet kluczy do rodzinnego domu. Stan Lori pogarszał się z tygodnia na tydzień. Zarówno Lori, jak i jej córka mocno straciły na wadze. Dom był w chaosie – wszędzie leżały brudne ubrania, stos naczyń i porozrzucanych gazet. Szkoda, że śledczy zainteresowali się tą historią dopiero po śmierci kobiety. Kto wie, być może nie doszłoby wówczas do tragicznej śmierci Lori.
24 grudnia 2010 roku ciało pani Ruff zostało znalezione w jej samochodzie na podjeździe rodziców Blake’a. Śledczy zauważyli na nim liczne rany, wskazujące na samookaleczenie. W samochodzie znajdowały się dwa listy samobójcze – pierwszy jedenastostronicowy zaadresowany do męża i drugi z dedykacją dla córki, która miała go odczytać dopiero w osiemnaste urodziny. Niestety, żaden z tych listów nie wyjaśnił przyczyny śmierci Lori.
Tajemnice po śmierci Lori Erici Ruff wychodzą na jaw
Po pogrzebie Lori rodzice Blake’a postanowili dowiedzieć się czegoś więcej o byłej żonie ich syna. Dom w mieście Leonard zastali w nieładzie – stosy brudnych naczyń, ubrań i śmieci, a także bazgroły na powyrywanych kartkach walały się po całej podłodze. Przeszukując dom, trafili jednak na dziwną skrzynkę, która była zamknięta. Ruffowie podważyli ją śrubokrętem i otworzyli. Znajdowała się tam dokumentacja na temat przeszłości Lori, m.in. akt urodzenia Becky Sue Turner i orzeczenie sędziego o przyznaniu nowego nazwiska – Kennedy. Szybko udało się Ruffom ustalić, że Becky Sue Turner zginęła w pożarze domu w wieku dwóch lat.
W skrzynce znalazły się również niechlujnie powyrywane i zapisane kartki. Można było z nich rozczytać kilka tytułów: „Policja z Północnego Hollywood”, „402 miesiące” i „Ben Perkins”. Charakter tych bazgrołów sprawił, że niektórzy zajmujący się sprawą uwierzyli, że Lori próbowała uniknąć 402 miesięcy więzienia i tak naprawdę nazywała się Perkins. Po namierzeniu i odnalezieniu Bena Perkinsa okazało się jednak, że to prawnik z Los Angelses. Mężczyzna nigdy nie słyszał ani o Becky Sue Turner, ani o Lori Erice Kennedy. W żadnej istniejącej bazie danych nie znaleziono również trafnych dopasowań tożsamości do zmarłej kobiety.
We wrześniu 2011 roku Ruffowie zwrócili się o pomoc w rozwikłaniu sprawy do Joe Vellinga, śledczego z Social Security Administration. Velling zgodził się pomóc zidentyfikować kobietę jako przypadek kradzieży tożsamości. W 2013 roku Colleen Fitzpatrick – fizyczka, która stworzyła dziedzinę genealogii sądowej – dowiedziała się o Lori Ruff i rozpoczęła pracę nad tą sprawą. Zbadała DNA Blake’a i córeczki rozwiedzionych małżonków, dzięki czemu uzyskała również DNA Lori – poprzez genetyczne techniki fazowania genealogicznego. W ten sposób po trzech latach udało się dotrzeć do kuzynostwa Lori. Fitzpatrick niezwłocznie poinformowała o tym fakcie Vellinga, który natychmiast podjął odpowiednie kroki – ruszył odnaleźć rodzinę zmarłej Lori.
Potencjalna rodzina po zdjęciach od razu rozpoznała Kimberly Maria McLean. Śledczy krok po kroku, wspierając się również informacjami ze skrzynki, wreszcie połączyli fakty. Kimberly Maria McLean ukradła tożsamość nieżyjącej dwulatce Becky Sue Turner. Następnie – korzystając z jej aktu urodzenia – zmieniła nazwisko na Lori Erica Kennedy. Później przeniosła się do Dallas, gdzie poznała Blake’a i ponowie zmieniła nazwisko. Chociaż na wiele pytań dotyczących tej sprawy wciąż nie udzielono odpowiedzi, nazwisko Lori Erici Ruff zostało ostatecznie usunięte z rządowej bazy danych osób zaginionych i niezidentyfikowanych.
Autor: Paulina Zambrzycka
Bibliografia:
- Stukan Jarosław: Seryjne morderczynie, Wydawnictwo Estymator, Warszawa 2021
- Stephen J. Giannangelo, Jarosław Groth (tłum.):Psychopatologia seryjnego morderstwa, Wydawnictwo Jeżeli P to Q, Poznań 2007