Lucas Renoud - śmierć bez przyczyny
18 czerwca 2019 r. 20-letni Lucas wybrał się z ośmiorgiem przyjaciół na wycieczkę w okolice wodospadów Hérisson. Trzykilometrowy szlak wiodący wzdłuż rzeki stanowi w sezonie dużą atrakcję turystyczną. Jest dobrze oznaczony, zabezpieczony i powszechnie uważany za łatwy. W pewnej chwili chłopak odłączył się od swoich towarzyszy. I zniknął.
Jeśli szukasz więcej informacji i podobnych tematów, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o zagadkach kryminalnych.
Z tego artykułu dowiesz się:
Wycieczka
Miłość do zwierząt
Lucas Renoud przyszedł na świat 28 listopada 1998 r. Mieszkał z rodzicami i siostrą w niewielkim miasteczku Izeaux, w okolicach Grenoble (Francja). Był miłym i uczynnym młodym mężczyzną o ciemnoblond włosach i szerokim uśmiechu. Bardzo lubił zwierzęta. Po ukończeniu szkoły średniej planował związać z nimi swoją karierę zawodową, być może nawet zostać lekarzem weterynarii.
27 maja 2019 r. rozpoczął praktyki w Parku Polarnym Chaux-Neuve (rodzaj rezerwatu i zoo w jednym), gdzie zajmował się miejscową fauną: jeleniami, żubrami, reniferami, konikami polskimi. Zdobyte w ten sposób doświadczenie chciał wykorzystać w późniejszym życiu. Był bardzo zadowolony z wolontariatu. Często opowiadał o swoich przygodach rodzicom. Wydawał się szczęśliwy.
Wodospady Hérisson
18 czerwca (wtorek) 2019 r. Lucas wraz z ośmioma innymi osobami pracującymi w Parku wybrał się na wycieczkę. Młodzież obrała za cel podróży okolice Wodospadów Hérisson. Jest to jeden z najpopularniejszych szlaków turystycznych zlokalizowanych na obszarze Jury. Tworzy go system malowniczych wodnych kaskad, rozciągających się na trasie około trzech kilometrów.
Wzdłuż rzeki Le Hérisson biegnie ścieżka spacerowa. Trasa jest powszechnie uważana za łatwą, mimo iż miejscami potrafi być stroma i śliska. Władze dołożyły wszelkich starań, aby zapewnić turystom bezpieczeństwo. Szlak został wyposażony w barierki, poręcze oraz tablice informacyjne i drogowskazy (w sumie ponad 100 oznaczeń). Zwiedzający mogą się zatrzymać w kilku punktach widokowych, aby odpocząć czy skorzystać z toalety.
W sezonie wiosenno-letnim panuje tu bardzo duży ruch. Na szlaku można spotkać rodziny z małymi dziećmi, a nawet osoby starsze, mniej sprawne fizycznie. Dla grupki młodych wolontariuszy z Parku Polarnego pokonanie trzech kilometrów w tym terenie nie stanowiło żadnego wyzwania.
Spacer
Lucas i jego znajomi zostawili auto na leśnym parkingu nieco dalej od głównego wejścia, aby nie płacić za postój. Około godziny 17:30 młody mężczyzna zadzwonił do mamy, aby złożyć jej życzenia urodzinowe. Zapowiedział, że po powrocie do domu chętnie weźmie udział w uroczystości z okazji tego wyjątkowego święta. Na ostatnim w jego życiu zdjęciu widać Lucasa odwróconego plecami do aparatu jak schodzi w dół metalowymi schodkami. W ramionach trzyma małego, białego psa, należącego do jednej z jego towarzyszek. Przed nim widać sylwetki innych turystów.
Mężczyzna szedł nieco szybciej i wkrótce zginął kolegom z oczu. Nie było w tym jednak nic niepokojącego, w końcu trasa była prosta i dobrze oznaczona. Młodzi ludzie byli przekonani, że wcześniej czy później spotkają się na parkingu. Około g. 20:00 dotarli do samochodu, ale ich kolegi nigdzie nie było. Poczekali chwilę. Wykonali kilka połączeń na jego komórkę, jednak bez skutku. W końcu zaczęli się niepokoić. Wreszcie postanowili ruszyć z powrotem, aby poszukać zaginionego.
Bez śladu
Poszukiwania
Młodzież przez trzy godziny kręciła się wzdłuż rzeki Le Hérisson, wypatrując śladów towarzysza. Bez skutku. Renoud nie mógł wrócić do domu pieszo inną drogą, gdyż odległość dzieląca wodospady od Parku Polarnego była zbyt duża. Około 23:00 zaginięcie turysty zostało zgłoszone na numer alarmowy. Żandarmi pracujący na obszarze Jury o 3 nad ranem powiadomili rodziców zaginionego. O 4 ruszyły oficjalne poszukiwania.
W akcji, oprócz funkcjonariuszy żandarmerii, wziął udział helikopter, kilka oddziałów z psami tropiącymi, ratownicy górscy, żołnierze. W sumie około 90 osób szukało dwudziestolatka, który przepadł jak kamień w wodę. We środę dołączyła do nich rodzina i przyjaciele mężczyzny wyposażeni w drona. Założono stronę w mediach społecznościowych, za pośrednictwem której przekazywano informacje o sprawie opinii publicznej, dzięki czemu na miejscu pojawili się również wolontariusze.
Kamień w wodę
Poszukiwania trwały dzień w dzień od godziny 7 do 21. Ratownicy górscy sprawdzili trudno dostępne miejsca poza szlakiem. Kilkukrotnie zmieniono ekipę z psami tropiącymi w nadziei, że “świeże nosy” pomogą w rozwikłaniu zagadki. Na próżno. Lucas jakby rozpłynął się w powietrzu. Podejrzewano napad lub atak dzikiego zwierzęcia. Nie znaleziono jednak żadnych dowodów na potwierdzenie tych hipotez. Koledzy Lucasa, którzy szli tuż za nim, nie słyszeli odgłosów walki czy szamotaniny. Nie odnaleziono śladów krwi, odcisków łap czy bruzd świadczących o ciągnięciu bezwładnego ciała po ziemi.
Dwudziestolatek nie posiadał żadnego alternatywnego środka transportu, był więc skazany na powrót ze swoimi towarzyszami. Na wycieczkę nie zabrał rzeczy osobistych, większej ilości pieniędzy, a nawet dodatkowego ubrania na zmianę. Nie wrócił do domu na własną rękę, a jeśli chciał uciec, to nie poczynił ku temu żadnych przygotowań.
Telefon alarmowy
Sprawa stała się jeszcze bardziej tajemnicza, kiedy okazało się, że Renoud wykonał telefon na numer alarmowy 112. Połączenie miało miejsce 18 czerwca o godzinie 22:20 i trwało aż osiem minut. Mężczyzna przytomnie podał swoje imię i nazwisko. Poinformował, że zgubił się w okolicach Wodospadów Hérisson. Zszedł ze szlaku i nie był w stanie odnaleźć drogi powrotnej. W końcu tak bardzo rozbolały go nogi, że nie miał siły iść dalej. Prosił o pomoc, bo następnego dnia musiał stawić się do pracy.
Dyspozytor odparł, że mężczyzna musi wydostać się z lasu na własną rękę. Wypytał jedynie o okoliczności zdarzenia oraz opis miejsca, w którym się znajdował, ale nie zaalarmował ekipy ratunkowej. Co gorsza, połączenie zostało nagle zerwane bez żadnego ostrzeżenia. Zupełnie tak, jakby telefon zaginionego nagle się rozładował czy stracił zasięg. Lucas nie próbował połączyć się ponownie. Państwo Renoud potwierdzili, że na nagraniu słychać głos ich syna. Rozmowa była dowodem na to, że chłopak nie uciekł z własnej woli, a tylko zabłądził. W miejscu, z którego dzwonił, z pewnością nie było zasięgu, działał jedynie numer alarmowy, gdyż koledzy dwudziestolatka, mimo prób, nie byli w stanie się z nim połączyć. Sprawdź także: Seiichi Kawamura - najdziwniejsze morderstwo w historii Japonii.
Bez odpowiedzi
Niedziela
Po pięciu dniach całkowicie bezowocnych poszukiwań służby zakończyły akcję poszukiwawczą, twierdząc, że chłopak musi się znajdować poza obszarem Wodospadów Hérisson. Rodzina i znajomi działali jednak nadal. 26 czerwca turysta spacerujący słynnym szlakiem wzdłuż rzeki nagle poczuł intensywny, nieprzyjemny zapach. Odnalazł jego źródło pod drzewem w pobliżu wodospadu Cascade du saut Girard. 30 metrów od ścieżki i 500 metrów od parkingu, na którym Lucas i jego znajomi zostawili auto.
Po oględzinach ciała śledczy stwierdzili, że nie nadaje się do identyfikacji wizualnej ze względu na daleko posunięty rozkład i niezbędne będzie badanie DNA. Rodzina Renoud podała tragiczną wiadomość o odnalezieniu Lucasa na internetowej stronie, dziękując jednocześnie wszystkim ludziom dobrej woli za okazane serce i pomoc. Żywili zapewne nadzieję, że w końcu dowiedzą się prawdy na temat losu, jaki spotkał ich krewnego. Bardzo się mylili.
Przyczyna śmierci
Dlaczego młody, zdrowy mężczyzna, który nie uskarżał się na żadne poważne dolegliwości, zmarł po ośmiu dniach w lesie? Temperatura w tamtym czasie nie osiągała tak niskich poziomów, aby brać pod uwagę hipotermię. Na zwłokach nie odkryto działania ani osób trzecich, ani dzikich zwierząt. Stwierdzono jedynie obecność leków, które mężczyzna zażywał regularnie, w dawce nieprzekraczającej dawki terapeutycznej.
Ciało spoczywało w miejscu, w którym nie było żadnego niebezpiecznego elementu krajobrazu. Wykluczono upadek z wysokości, potknięcie się i uderzenie głową o kamień itd. Nie stwierdzono jednak dokładnej przyczyny śmierci, którą w końcu opisano terminem “z przyczyn naturalnych”. Bez doprecyzowania czy chodziło o zawał, udar czy jeszcze coś innego.
Zamknięta trumna
Rodzice Lucasa nigdy nie zobaczyli zwłok syna. Funkcjonariusze uniemożliwili im oględziny w miejscu ich odnalezienia z uwagi na daleko posunięty stan rozkładu. Ciało po autopsji zwrócono w zamkniętej trumnie, zaznaczając, że nie wolno jej otwierać, nawet w dniu pogrzebu. 2 lipca o g. 9:00 doczesne szczątki mężczyzny zostały skremowane. Prokurator prowadzący śledztwo tłumaczył, że wszystkie te zabiegi były niezbędne dla dobra sprawy, mimo iż państwo Renoud uporczywie domagali się wyjaśnienia, co przydarzyło się ich dziecku feralnego 18 czerwca.
Jak umarł Lucas? Na co? Był przecież zupełnie zdrowy. Czy zdawał sobie sprawę z nadchodzącej śmierci? Czy cierpiał? Bał się? Dlaczego prokurator z Lons le Saulnier nic nam nie mówi? To milczenie to tortura. Wiemy tylko, że Lucas nie został zabity przez osobę trzecią. Ale jego śmierć pozostaje tajemnicą, a my żyjemy z nią od półtora miesiąca- mówili w wywiadach.
W końcu zniechęceni obojętnością władz zatrudnili prawnika i zaczęli dzielić się swoim doświadczeniem w mediach. Podkreślali, że nie mieli możliwości zapoznania się z raportem z sekcji zwłok, a prokurator odmawia jakichkolwiek informacji. Lionel Pascal odpierał te zarzuty,tłumacząc, że sam nie posiadał wszystkich informacji na temat śmierci dwudziestolatka.
Rozczarowanie
Rodzice podjęli również kroki prawne mające na celu ukaranie operatora numeru alarmowego. Człowiek ten zlekceważył prośbę Lucasa o pomoc, mimo iż chłopak znajdował się w niebezpieczeństwie. Kazał mu szukać drogi powrotnej do domu na własną rękę. Dopiero znajomi zaginionego, którzy zaalarmowali żandarmerię około 40 minut później, uruchomili oficjalne poszukiwania.
Państwo Renoud mieli nadzieję, że te wszystkie wysiłki sprawią, że w końcu będą traktowani poważnie. Matka Lucasa napisała nawet list do prezydenta Francji, skarżąc się na niepoważne podejście lokalnych władz. Nic to jednak nie dało. W końcu prokurator Pascal spotkał się z małżeństwem pięć miesięcy po śmierci ich dziecka. Przedstawił ogólne wnioski z sekcji zwłok. Przyznał, że przyczyna śmierci dwudziestolatka, jakkolwiek naturalna, gdyż nie odnaleziono żadnych śladów ingerencji osób trzecich, pozostaje nieznana.
Przy wszystkich obecnych technikach badań naukowych nie rozumiem, jak to możliwe, że nie jesteśmy w stanie ustalić przyczyny śmierci Lucasa Renoud- powiedziała mediom pełnomocniczka rodziny.
Żałoba po śmierci dziecka
Rodzice Lucasa zostali doświadczeni przez los w najgorszy możliwy sposób. Nie tylko stracili dziecko, co dla matki i ojca jest bodaj najgorszą traumą, to jeszcze nie mogli w odpowiedni sposób przeżyć żałoby z uwagi na brak odpowiedzi na nurtujące pytania: w jaki sposób i dlaczego zginął ich syn. Ta niewiedza nie pozwalała im zaznać upragnionego spokoju.
Żałoba po stracie dziecka składa się z kilku etapów:
- Faza szoku - trudno jest uwierzyć w to co się stało;
- Faza uświadomienia sobie faktów - do rodzica dociera ból spowodowany stratą;
- Faza wycofania - rodzic czuje się wyczerpany emocjonalnie, odcina się więc od świata, by chronić samego siebie;
- Faza czwarta - przepracowanie traumy, co stanowi podstawę do odzyskania kontroli nad życiem;
- Faza odnowy - człowiek godzi się ze stratą, akceptuje ją i może na powrót zacząć żyć.
Przeżycie wszystkich faz bez przyspieszania, wypierania czy negowania ułatwia osiągnięcie ostatecznego spokoju, choć w nie każdym przypadku jest to możliwe. Pomocna może się okazać psychoterapia i farmakoterapia. W Polsce działa kilka grup wsparcia rodziców po stracie dzieci, m.in. Nagle Sami (https://dobrzezejestes.pl/organizacje-wspierajace/fundacja-nagle-sami/), Dlaczego (http://www.dlaczego.org.pl/), Panda Team (https://pandateam.pl/grupa-wsparcia/).
Autor: Natalia Grochal
Źródła:
- https://www.youtube.com/watch?v=86hyUi3zDG4
- https://www.leparisien.fr/faits-divers/mort-mysterieuse-dans-le-jura-nous-ne-saurons-jamais-de-quoi-lucas-est-decede-20-11-2019-8197671.php
- https://koudekaas.blogspot.com/2021/03/other-cases-of-disappeared-hikers-extra.html
- https://actu-fr.translate.goog/bourgogne-franche-comte/le-frasnois_39240/deces-lucas-renoud-cascades-herisson-procureur-ordonne-classement-laffaire_29558605.html?_x_tr_sl=fr&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=nui%2Csc
- https://www-francebleu-fr.translate.goog/infos/faits-divers-justice/un-couple-d-iserois-reclame-la-verite-sur-la-mort-mysterieuse-de-son-fils-lucas-20-ans-en-juin-1565721697?_x_tr_sl=fr&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=nui%2Csc