Przemysław Czaja - śmierć, która rozpoczęła wojnę
“Z ogromnym bólem i żalem przyjęliśmy w szkolnej społeczności wiadomość o twojej, Przemku, śmierci. Pozostaniesz w naszej pamięci takim, jakim byłeś. Będziemy pamiętać jasnowłosego, uśmiechniętego chłopca, z którego oczu można było wyczytać ciekawość świata i dobroć. Tą dobrocią i pokojem dawał przykład innym. Żegnamy cię, Przemku. Spoczywaj w Bogu”.
- Jolanta Wiśniewska, dyrektor szkoły podstawowej nr 4 w Słupsku, w trakcie pogrzebu Przemysława Czai.
Jeśli szukasz więcej historii tego typu, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o zagadkach kryminalnych.
Z tego artykułu dowiesz się:
Derby
10 stycznia
10 stycznia 1998 był prawdziwym świętem dla miłośników koszykówki. W słupskiej hali Gryfia stanęły naprzeciw siebie drużyny Alkpol Czarni Słupsk i AZS Zagaz Koszalin. Gospodarze odnieśli zwycięstwo. Zgromadzeni na trybunach kibice Czarnych nie posiadali się z radości. Po spotkaniu wylegli na ulice miasta, cieszyli się, triumfowali. Tłum był nadzorowany przez policję. Wśród wiwatujących entuzjastów sportu był również 13-letni Przemek Czaja.
Około 19:45 chłopiec wraz z około dwustuosobową grupą kibiców zmierzał ul. Szczecińską w stronę dworca PKP. Słupszczanie chcieli upewnić się, że ich koledzy z Ustki bezpiecznie wsiądą do pociągów i wrócą do siebie. Na jednym z przejść dla pieszych zapaliło się czerwone światło. To jednak nie powstrzymało niektórych przed wtargnięciem na jezdnię. Na ten widok z jadącego za grupą radiowozu wysiadł funkcjonariusz Dariusz Woźniak. Mężczyzna rzucił się w pościg za łamiącymi prawo przechodniami. Trzymał w ręku pałkę.
20:20
Ciosy obłego przedmiotu dosięgnęły Przemka. Chłopiec został dwukrotnie uderzony w okolice głowy i szyi. Nieprzytomny padł na ziemię. Widząc zakrwawione ciało, kibice zaczęli prosić policjanta, aby ten wezwał pogotowie. Woźniak odmówił. W końcu karetka pojawiła się na miejscu zdarzenia zaalarmowana przez przechodzącą obok kobietę. Około godziny 20:20 Przemek zmarł w szpitalu z powodu odniesionych obrażeń.
“Na meczu byli kibice Jantara Ustka. Grupa kibiców Czarnych- może setka- odprowadzała ich na dworzec PKP, aby nie doszło do konfliktów z kibicami Gryfa Słupsk. Ja szedłem z nimi- relacjonuje pan Marcin portalowi plus.gp24.pl (w tamtym czasie miał 14 lat).- Przechodziliśmy przez przejście dla pieszych na ulicy Szczecińskiej. Część przeszła na zielonym świetle, ale wszyscy nie zdążyliśmy, więc szliśmy dalej, już na czerwonym. Wtedy radiowóz, który jechał z boku, wjechał w tę grupę. Sam znalazłem się na jego masce. Przeszliśmy jednak na drugą stronę. Kibice zaczęli skandować. Policjant wyskoczył, zaczął machać pałą, śmignął mi po nodze. Złapał Przemka i zaczął go okładać. Widziałem to i pamiętam jak dziś. Przemek się przewrócił, zaczął krzyczeć, żeby go nie bił, wtedy policjant jeszcze raz przywalił mu w twarz i zaczął biec za resztą. My obiegliśmy blok i poszliśmy zobaczyć, co się stało. Przemek leżał zakrwawiony, jeden z kibiców zaczął mu udzielać pierwszej pomocy. Wtedy podjechał drugi radiowóz. Prosiliśmy policjanta, aby pomógł Przemkowi albo zawiózł go do szpitala, bo karetka cały czas nie przyjeżdżała. A minęło już ze 20 minut. Ściągnęliśmy kurtki i dawaliśmy temu policjantowi, aby rozłożył je w radiowozie, jeśli boi się, że go zabrudzi. Żeby go tylko wzięli. Nie zabrali. Po chwili znowu przyjechał tamten policjant, który tłukł Przemka. Zaczął wymachiwać pałą, aby wszystkich rozgonić - łącznie z tymi, którzy udzielali Przemkowi pomocy”. (https://plus.gp24.pl/policjant-wyskoczyl-z-radiowozu-zaczal-okladac-chlopca-palka-25-lat-temu-zginal-przemek-czaja-mial-tylko-13-lat/ar/c15-17219723)
Ślady pałki
“Widać było odbicie pałki- na policzku, szyi, karku. Przerwana została tętnica szyjna, nastąpił wylew, krwiak. Krew poszła z uszu, nosa, ust”- mówiła Marzenna Czaja w wywiadach dla mediów. Pragnęła, aby trumna w trakcie pogrzebu była otwarta, aby wszyscy mogli się przekonać na własne oczy, w jaki sposób zginął jej syn.
“On wtedy pierwszy raz sam poszedł na mecz. Bardzo lubił koszykówkę, czasami mówił: >>wiesz mamo, zostanę koszykarzem<<, choć taki szczuplutki był, nieduży. Interesował się tym sportem. Mecze oglądał w telewizji, kilka razy kibicował z trybun razem ze starszymi braćmi. Bardzo chciał zobaczyć ten mecz. Nie chciałam go puścić samego, a synowie nie mogli mu towarzyszyć. A on tak prosił, >>mamusiu pójdę<<. Sam uzbierał pieniądze na bilet, był z tego bardzo dumny. Zgodziłam się. Poszedł taki zadowolony, uradowany. I już nie wrócił”- powiedziała w 2015 r. dziennikarzom portalu Onet.pl.
Zamieszki
Krzyż
Jeszcze ten samej nocy wstrząśnięci tragedią kibice ustawili na ulicy krzyż z napisem: "Przemek. Tu został bestialsko zamordowany 13-letni kibic Czarnych przez oficera policji". Najgorsze miało jednak dopiero nadejść. 11 stycznia patomorfolog Waldemar Golian przeprowadził sekcję zwłok. Jej wyniki zostały podane do wiadomości publicznej w trakcie konferencji prasowej. Stanisław Szlachetka, szef słupskiej Prokuratury Rejonowej powiedział, że nastolatek mógł stracić życie w wyniku uderzenia o słup trakcji trolejbusowej w trakcie ucieczki przed funkcjonariuszem.
Oświadczenie zostało przez wielu odebrane jako próba zatuszowania faktycznych zdarzeń. Kibice wpadli we wściekłość. Wielu z nich potwierdziło, że na własne oczy widzieli, jak Dariusz Woźniak bił chłopca.
“Padł, a policjant odszedł. Nie chciał mu pomóc. Wróciliśmy więc go ratować. W momencie ciosu Przemek odwrócił się, dlatego dostał w twarz”- przekonywał kibic Tomasz.
“Chciałam mu pomóc, ale policjanci nas odganiali. Gdy prosiłam o zawiadomienie pogotowia – jedli sobie w radiowozie, nie chcieli nic zrobić”– opowiadała mieszkanka pobliskiego bloku. (https://historiasportu.info/2021/02/16/przemek-czaja-i-smierc-ktora-wstrzasnela-polska/)
Mimo oświadczenia o nieszczęśliwym wypadku Dariusz Woźniak jeszcze tego samego dnia trafił do aresztu pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci. Niezależny Samorządny Związek Zawodowy Policjantów w Słupsku ufundował kaucję w wysokości 5 tys. zł. Sprawę trafiła do prokuratury w Elblągu. Zakład Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Gdańsku miał ponownie wykonać sekcję zwłok.
Wojna
W mieście tymczasem zawrzało. Kibice skierowali swoją wściekłość w stronę funkcjonariuszy policji. W ruch poszły kamienie, pięści, koktajle Mołotowa i wyzwiska. Zapłonęły barykady. Napięcie osiągnęło punkt kulminacyjny w nocy z 11 na 12 stycznia. Z okien i witryn sklepowych i okien posypało się szkło. Młodzi ludzie zdemolowali 22 radiowozy. Skandowali hasła: "Śmierć za śmierć" i "MO – Gestapo". Mundurowi nie pozostali dłużni- odpowiedzieli gazem łzawiącym.
Obrazki rodem z filmu sensacyjnego obiegły cały świat. Wydarzenia ze Słupska relacjonowała m.in. telewizja BBC i CNN.
“Policja zabiła kibica, no to się dzieje, proste”- mówił chłopak z szalikiem na twarzy dziennikarzowi agencji AP.- “A co będzie po pogrzebie, to nie wiadomo”. (https://www.youtube.com/watch?v=oevYuxHoP3U&t=135s)
Na początku mieszkańcy miasta sympatyzowali ze wzburzonymi kibicami. Rozumieli złość i rozczarowanie postawą policji. Jednak z czasem ich poglądy uległy zmianie. Niektórzy podkreślali, że protesty przybrały kształt alkoholowych burd, w których znudzona młodzież próbuje wyładować nadmiar energii. Inni podnosili, że za sprzątanie miejskich ulic zapłacą przede wszystkim niewinni podatnicy. Oberwało się również lokalnym mediom- organy władzy państwowej oskarżały je o nakręcanie spirali nienawiści. Sprawdź także ten artykuł: Paul Bernardo – seryjny zabójca z Kanady i jego posłuszna żona.
Pogrzeb
We środę sytuacja została opanowana dzięki skierowaniu do Słupska dodatkowych sił policyjnych. Porządku na ulicach pilnowało 1000 funkcjonariuszy. W związku zamieszkami do aresztu trafiło 239 osób. 72 mundurowych odniosło rany. 14 stycznia odbył się pogrzeb Przemka Czai. Na uroczystości pojawili się przedstawiciele władz lokalnych, ale również żona ówczesnego premiera- Ludgarda Buzek.
- [Moja wizyta- przyp. aut.] Jest związana ze współczuciem dla rodziny, wynikłym ze śmierci dziecka, po prostu- powiedziała.
Uroczystość przebiegła w spokoju. Trumnę z kościoła na cmentarz nieśli kibice Czarnych. Rodzina nie zgodziła się na wieniec oraz wartę honorową ze strony policji.
“Na policzku widać było ślad po uderzeniu pałką. Chyba nie chcieli, żeby reporterzy to zarejestrowali. Nam zależało na tym, żeby Przemka godnie pożegnać. Przedstawiciele policji pytali, jak mogą pomóc. Autobus, wieniec, honorowa warta. Takie mieli pomysły. Przy trumnie Przemka mieliby stać policjanci w mundurach, a obok 3 tys. kibiców? Po tym wszystkim, do czego doszło”?- usłyszał od państwa Czajów dziennikarz Onetu.
W trakcie trzygodzinnego pogrzebu głos zabrali m.in. dyrektorka szkoły podstawowej, do której uczęszczał Przemek, reprezentant drużyny Czarnych oraz Ludgarda Buzek.
15 stycznia podano do opinii publicznej wynik drugiej sekcji zwłok. Lekarze z Zakładu Medycyny Sądowej Akademii Medycznej w Gdańsku orzekli, że przyczyną śmierci trzynastolatka był krwiak przymózgowy. Obrażenie mogło powstać w wyniku uderzenia tępym i obłym narzędziem, takim jak policyjna pałka.
Kto zawinił?
6 lat
W maju 1999 r., sześć miesięcy po tragedii, Dariusz Woźniak został uznany za winnego śmiertelnemu pobiciu i skazany przez Sąd Okręgowy w Koszalinie na karę sześciu lat więzienia. Rodzice Przemka, którzy pełnili funkcję oskarżycieli posiłkowych, wraz z prokuraturą odwołali się od wyroku. W grudniu 1999 r. sąd drugiej instancji podwyższył wyrok do ośmiu lat. Obrońca Dariusza Woźniaka wniósł kasację. Sąd Najwyższy unieważnił gdański wyrok, powołując się na błędy proceduralne popełnione przez sąd drugiej instancji.
W maju 2001 były policjant znów pojawił się na sali sądowej, tym razem w Gdańsku. Jego obrońca twierdził, że wyrok jest za wysoki, ponieważ interwencja funkcjonariusza była słuszna, a ciosy nie były wymierzone w żadną konkretną osobę. Przeciwne stanowisko wyraził pełnomocnik państwa Czajów. Paweł Skowroński wnioskował o zaostrzenie kary. Ostatecznie Sąd Apelacyjny w Gdańsku ponownie skazał Woźniaka na osiem lat więzienia.
“Walczyliśmy do końca, aby Dariusz Woźniak został skazany za zabójstwo. Nie udało się, ale cieszymy się, że zostało chociaż te osiem lat”- skomentowała Marzenna Czaja.
“Nie mam wyrzutów sumienia. Nie wiem, czy to ja zrobiłem” - oznajmił Dariusz Woźniak.
W 1999 r. Robertowi K., partnerowi Woźniaka, za nieudzielenie pomocy osobie znajdującej się w stanie bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia, sąd apelacyjny wymierzył karę ośmiu miesięcy pozbawienia wolności.
Sumienie mam
- Musiałeś go zabijać od razu?- zapytał Dariusza Woźniaka współwięzień.
- A kto chce zabijać?- odpowiedział były funkcjonariusz.- A bić to każdego trzeba, jeżeli się biją.
- Nie masz żadnych wyrzutów sumienia, że ty zabiłeś tego małego kibica? Nic ci się po nocach nie śni? Nie masz żadnych strachów?
- Nie. Nie mam.
- To ty sumienia wcale nie masz.
- Sumienie mam, ale nie jestem pewien i nikt nie jest pewien do końca, czy to ja zabiłem. Dlatego mnie sumienie nie gryzie. (“Zabić go”, film dokumentalny TVP, fragmenty https://www.youtube.com/watch?v=u4wgF6Eq0nM&t=1714s)
Były funkcjonariusz został warunkowo zwolniony z więzienia po odbyciu połowy kary. Nie wyraził skruchy, nie przeprosił państwa Czajów. W Słupsku był persona non grata. Zmienił miejsce zamieszkania i prawdopodobnie również nazwisko.
Osiem lat po śmierci syna rodzice otrzymali od Policji odszkodowanie w wysokości 300 tys. złotych.
”Sąd okręgowy trafnie uznał więź duchową, emocjonalną za dobro osobiste człowieka” - stwierdziła sędzia Maryla Domel-Jasińska.- “W tym przypadku bezprawny zamach dotknął dóbr osobistych zarówno dziecka, jak i rodziców. Wysokość kwoty nie jest wygórowana”.
Oskarżony został zobowiązany do zapłacenia tej kwoty w 200- złotowych miesięcznych ratach. Ostatnia z nich przypada na rok 2154. W miejscu śmierci Przemysława Czai postawiono niewielki pomnik. Co roku spotykają się pod nim kibice, składają kwiaty, zapalają znicze. Pani Marzanna do dziś nie może sobie wybaczyć, że zgodziła się puścić syna na mecz, na który tak się cieszył.
Autor: Natalia Grochal
Źródła:
- https://www.youtube.com/watch?v=u4wgF6Eq0nM
- https://plus.gp24.pl/policjant-wyskoczyl-z-radiowozu-zaczal-okladac-chlopca-palka-25-lat-temu-zginal-przemek-czaja-mial-tylko-13-lat/ar/c15-17219723
- https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114883,29342090,13-letni-przemek-czaja-zmarl-25-lat-temu-od-uderzenia-policyjnej.html
- https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/trojmiasto/przemek-czaja-zginal-25-lat-temu-rocznica-zamieszek-w-slupsku-zdjecia/r2zv15q
- https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114873,2932775.html
- https://historiasportu.info/2021/02/16/przemek-czaja-i-smierc-ktora-wstrzasnela-polska/
- https://przegladsportowy.onet.pl/koszykowka/ta-tragedia-wstrzasnela-cala-polska-zamieszki-jakich-kraj-nie-widzial/tcxxgy4