Rodzina Lawson i krwawe święta Bożego Narodzenia
Charles Lawson słynął z wybuchowego charakteru. Sąsiedzi doskonale zdawali sobie sprawę z tego, że mężczyzna bił nie tylko żonę, ale i siódemkę ich wspólnych dzieci. Nikogo to jednak specjalnie nie bulwersowało. W Stanach Zjednoczonych pierwszej połowy XX wieku patriarchat trzymał się mocno, a mężczyzna mógł robić we własnym domu, co tylko chciał. A jednak czyn, którego Lawson dopuścił się w święta Bożego Narodzenia 1929 r. wobec swoich najbliższych, zszokował nawet najbardziej konserwatywnych członków społeczeństwa.
Z tego artykułu dowiesz się:
Uczciwością i pracą ludzie się bogacą
Rodzina 2 plus 8
Germanton to niewielka rolnicza osada położona w Karolinie Północnej (USA). Lawsonowie byli tu dobrze znani. Dzierżawili duże gospodarstwo, na którym uprawiali tytoń. Głowa rodziny, Charles Davis "Charlie" Lawson, urodził się 10 maja 1886 roku. W 1911 pojął za żonę Fannie Manring. W latach 1912- 1929 spłodził z nią ośmioro dzieci, cztery córki i czterech synów (jeden z nich zmarł w wieku 6 lat na zapalenie płuc).
W 1918 r. dwóch młodszych braci Charliego- Elijah i Marion- przeprowadziło się za chlebem do Germanton. Mężczyźni zakupili gospodarstwa i zajęli się praca na roli. Charles wkrótce do nich dołączył. Wydzierżawił farmę, na której uprawiał tytoń.
Lawsonowie pracowali w pocie czoła, oszczędzając każdy grosz, dzięki czemu na początku 1927 r. mogli kupić własne 25-hektarowe gospodarstwo przy Brook Cove Road. Na posesji wśród zabudowań gospodarczych stał również ponad stuletni dom, którego kondycja pozostawia wiele do życzenia. Wieczorami małżonkowie wraz z najstarszym 16-letnim synem Arthurem i 17-letnią córką Marie pracowali wspólnie nad doprowadzeniem nieruchomości do porządku.
Rządy twardej ręki
Na wiosnę należąca do Lawsonów ziemia zazieleniła się od krzaków tytoniu, którego sprzedaż zapewniała nowym lokatorom całkiem niezłe dochody. Familia żyła jednak oszczędnie, nie wydając pieniędzy na zbędne luksusy. Zgodnie z panującymi ówcześnie zasadami mężczyźni pracowali fizycznie w polu i przy wszelkich naprawach, kobiety zajmowały się domem. Kilkuletnie dzieci pilnowały młodszego rodzeństwa, każdy miał więc jakieś zadanie do wykonania. Na nudę nie było czasu.
Głowa rodu decydowała o wszystkim i wymagała od pozostałych krewnych bezwzględnego posłuszeństwa. W razie sprzeciwu mogła się uciec do fizycznej przemocy. I takie właśnie metody wymuszania szacunku stosował Charles. Okolica znała jego wybuchowy charakter i twardą rękę. Mężczyzna nie stronił od rękoczynów. Bił zarówno żonę, jak i wszystkie dzieci niezależnie od płci. Mimo to sąsiedzi uważali go za porządnego i godnego naśladowania obywatela- ciężko pracującego, oszczędnego i zawsze trzeźwego.
Cisza przed burzą
Wypadek
W 1928 r. pan Lawson uległ poważnemu wypadkowi. W trakcie przekopywania rowu melioracyjnego zranił się w głowę wyposażoną w dwa ostrza motyką. Kiedy mężczyzna zamachnął się narzędziem, to obiło się od znajdującego się za nim drucianego ogrodzenia i utkwiło w czaszce rolnika. Cała scena wyglądała koszmarnie- wszędzie było pełno krwi. Rodzina podejrzewała, że ich krewny nie wyjdzie z tej opresji cało.
Ku zdumieniu wszystkich Charles jednak przeżył i wkrótce wrócił do pracy. Jednak stan jego zdrowia pozostawiał wiele do życzenia. Mężczyzna narzekał na wyjątkowo silne bóle głowy i bezsenność, jednak zwykły lekarz rodzinny stacjonujący w Germanton nie był w stanie mu pomóc. Co gorsza, pacjent nie tylko czuł, ale również zachowywał się dziwnie. Sąsiedzi uważali, że wypadek zmienił jego osobowość.
Bunt
Lawson, i tak już wystarczająco temperamentny, stał się wyjątkowo drażliwy. Często wybuchał niepohamowaną złością. Podczas ataków wyżywał się na żonie i dzieciach. Nie miał dla nich żadnej litości. Szczególnie mocno obrywał 16-letni Arthur, który najczęściej pracował z ojcem na farmie. Pewnego majowego dnia 1929 r. wysoki, silny, wyglądający na dużo starszego chłopak postawił się tyranowi i starł się z nim w walce na pięści.
Świadkami szamotaniny byli pozostali członkowie rodziny. Obserwowali wszystko struchlali ze strachu.
Artur jednak wygrał. Na koniec zapowiedział ojcu, że od tej pory nie pozwoli się tknąć. I faktycznie Charles już nigdy nie podniósł na syna ręki. Chłopak często stawał w obronie matki i pozostałego rodzeństwa. Potrafił zerwać się z łóżka w środku nocy, aby powstrzymać kolejny atak furii pana domu.
Majaki
Niespotykana nawet w konserwatywnych środowiskach amerykańskich farmerów agresja Charlesa nie była jedyną dziwną konsekwencją wypadku z motyką. Drugą stanowiły wyjątkowo silne huśtawki nastrojów. Mężczyzna potrafił nagle zerwać się na równe nogi, jakby czymś bardzo się przestraszył. Czasem sprawiał wrażenie paranoika, kiedy późną nocą wybiegał z domu, aby sprawdzić, czy w pobliżu nie czai się intruz.
Pewnego razu Lawson wstał z łóżka i wybiegł na pole tytoniu. Zaniepokojona Fannie odnalazła później męża klęczącego na ziemi i zanoszącego się szlochem. Grozy sytuacji dodawał fakt, że miał ze sobą broń. Nie wiadomo, z jakiego powodu odbył tę dziwną wycieczkę. Najbliżsi nie mieli jednak wątpliwości, że wszystkie te dziwne objawy były spowodowane przez niedawny uraz głowy. A skoro nawet lekarz nie znalazł na nie sposobu, nie pozostawało nic innego, jak tylko cierpliwie je znosić. Sprawdź także ten artykuł: Zabójstwo rodziny Miyazawa - rzeź, która odbyła się w absolutnej ciszy.
Świąteczna niespodzianka
Na kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia 1929 r. Charlie postanowił zrobić żonie i dzieciom niespodziankę. Cała siódemka wsiadła do ciężarówki i wybrała się do odległego o 20 minut jazdy miasta Winston-Salem. Na miejscu Lawsonowie zakupili w lokalnym sklepie nowe ubrania. Przebrani w piękne, szykowne stroje poszli do zakładu fotograficznego, aby zrobić sobie pamiątkowe zdjęcie.
Oba te wydarzenia były prawdziwą gratką dla tych oszczędnych, surowych, spracowanych ludzi, którzy nigdy nie pozwalali sobie na zbytki. Zdjęcie, które można znaleźć w internecie, przedstawia dumnych rodziców w towarzystwie dorodnych dzieci. Szczególne wrażenie robi wysoki, przystojny, ubrany w garnitur Arthur i stojąca obok niego Marie, która nosi krótką, pofalowaną, najmodniejszą w tamtych czasach fryzurę.
Grom z jasnego nieba
Świąteczny poranek
Pierwszego dnia świąt Bożego Narodzenia na farmie Lawsonów panowała niezwykle radosna atmosfera. Okolicę pokryła gruba warstwa świeżego śniegu, co w tej szerokości geograficznej wcale nie jest takie częste. Rodzina zjadła uroczyste śniadanie, podejmując na nim gościa- 16-letniego Sandersa, syna Mariona, czyli brata Charliego.
Po skończonym posiłku kobiety zabrały się za przygotowywanie frykasów na kolację, na której mieli się pojawić rodzice Fannie. W tym samym czasie Charles, Arthur i Sanders wyszli na zewnątrz, aby umilić sobie czas strzelaniem do puszek i butelek. Około 11:30 mężczyźni uznali, że mają dość i udali się w drogę powrotną do domu. Jako że po południu zamierzali wziąć jeszcze udział w polowaniu na króliki, stary Lawson poprosił nastolatków, by udali się do miasta i kupili zapas amunicji. Chłopcy z chęcią zgodzili i w okolicach południa udali się pieszo do miasteczka Walnut Cove.
Masakra
Około 13:00 młodsze córki Lawsonów- 12-letnia Carrie i 7-letnia Maybel- wybrały się w odwiedziny do mieszkającego nieopodal wujostwa. Kiedy minęły stojącą na farmie stodołę, nagle zza winkla wyskoczył uzbrojony w strzelbę Charles. Mężczyzna bez słowa pociągnął za spust i wypalił w plecy starszej córki. Kolejny pocisk dosięgnął młodsze dziecko, które jednak wciąż dawały znaki życia. Ojciec strzelił więc ponownie, tym razem w twarz siedmiolatki.
Następnie kilkakrotnie uderzył w głowy Carrie i Maybel drewnianą deską. Po wszystkim zaniósł zwłoki
do stodoły i ułożył obok siebie z rękami skrzyżowanymi na piersiach i ruszył w stronę domu. Z daleka zauważył sylwetkę siedzącej na ganku żony. Kobieta nie zdążyła nawet otworzyć ust, zanim mąż strzelił jej w pierś. Słysząc dziwny hałas, najstarsza córka Lawsonów- 17-letnia Marie- zaczęła głośno krzyczeć.
To jednak nie powstrzymało Charles’a. Wpadł do izby i wymierzył broń w stronę wciąż krzyczącej kobiety. W trakcie ataku dwaj synowie Lawsonów- 4-letni James i 2-letni Raymond- beztrosko bawili się na podłodze. Na widok oszalałego ojca rzucili się do panicznej ucieczki. James próbował schować się pod łóżkiem, ale Lawson wyciągnął go stamtąd i roztrzaskał jego głowę kolbą strzelby. Podobny los spotkał drugie dziecko, które usiłowało znaleźć schronienie w kącie izby. Na koniec przyszła pora na 4-miesięczną Mary Lou, która przez cały ten czas leżała w łóżeczku przysuniętym do kominka. Dziewczynka również zginęła od ciosów w głowę.
Scena zbrodni
Kiedy w domu zaległa upiorna cisza, napastnik wniósł ciało martwej żony i ułożył je na podłodze przed kominkiem. W ręce wsunął jej Mary Lou, a obok ułożył zwłoki Jamesa i Raymonda. Skrzyżował ręce zmarłych członków rodziny na piersiach, a następnie opuścił dom i udał się w kierunku rosnącego nieopodal lasu. Nikt nie zwrócił na niego uwagi. Więszość sąsiadów była zajęta świąteczną krzątaniną.
Niedługo później na farmie Lawsonów pojawił się brat Charliego- Elijah wraz z dwoma synami. Cała trójka wracała właśnie z polowania i zdecydowała się zajść do krewnych, by złożyć im życzenia. Z hukiem wpadli do środka, krzycząc “wesołych świąt”, jednak uśmiechy w jednej chwili znikły z ich twarzy. Podłoga w pomieszczeniu była dosłownie zalana krwią sześciu leżących przy kominku ofiar. Sprawdź także ten artykuł: Rodzina Tromp - największa zagadka Australii.
Gdzie jesteś, Charles?
Wiadomość o tragedii rozniosła się po okolicznych domostwach lotem błyskawicy. Kto mógł, chwytał za broń i biegł na farmę Lawsonów, aby zobaczyć, co się stało. Na miejscu pojawił się również szeryf. Na początku nikt nie podejrzewał, kto tak naprawdę był odpowiedzialny za tak straszliwą zbrodnię. Sądzono, że masakry musiał dokonać intruz.
Nagle do uszu zgromadzonych w budynku ludzi dotarł przytłumiony huk dochodzący z pobliskiego lasu. Po dotarciu na miejsce przerażeni mieszkańcy Germanton odnaleźli ciało Charles’a siedzące pod drzewem. W głowie mężczyzny ziała wielka dziura. Obok leżała strzelba. Późniejsze śledztwo wykazało, że Lawson spędził w tym miejscu co najmniej kilka godzin, chodząc w kółko wokół pnia. Zanim odebrał sobie życie, napisał list pożegnalny oraz krótką notatkę: Nie wińcie nikogo innego, tylko mnie.
Kiedy 16-letni Arthur dowiedział się o tym, co spotkało jego najbliższych, był zdruzgotany. Nie mógł zrozumieć, dlaczego ojciec zdecydował się na tak desperacki krok i czemu postanowił właśnie jemu oszczędzić życie. Kiedy zobaczył zakrwawione ciała matki i rodzeństwa, całkowicie się załamał. Przez długi czas nie mógł jeść ani spać.
Tragedia, która stała się legendą
8 trumien
Pogrzeb rodziny Lawson stał się prawdziwą atrakcją. Na uroczystości zebrał się tłum 5000 gapiów. 8 trumien spoczęło we wspólnym grobowcu. Niedługo później brat Charlesa, Marion, postanowił spieniężyć gigantyczne zainteresowanie, jakim cieszyła się upiorna historia o ojcu, który zamordował swoich najbliższych.
Za opłatę w wysokości 25 centów (co na ówczesne czasy było sporą kwotą) mężczyzna udostępniał zwiedzającym zakrwawione pomieszczenie, w którym morderca złożył ciała swoich ofiar. Podkreślał, że cały utarg przekazuje małoletniemu Arthurowi, który został całkowicie sam bez środków do życia. Chętnych nie brakowało. Żądni sensacji gapie robili wszystko, aby zabrać z farmy jakąś pamiątkę, choćby kawałek deski albo kamień.
Rodzinna tajemnica
Przez lata świadkowie tamtych wydarzeń snuli spekulacje na temat przyczyn, które wywołały atak szału u Charliego. Niektórzy podkreślali, że wszystko było konsekwencją nieszczęśliwego wypadku z motyką, która uszkodziła mózg Lawsona. Narząd został wypreparowany ze zwłok, a następnie przebadany przez lekarzy ze szpitala imienia Johna Hopkinsa w Baltimore. Nie znaleziono żadnych nieprawidłowości.
Prawdziwa sensacja wybuchła jednak dopiero w 1990 roku wraz z publikacją książki “White Christmas, Bloody Christmas”. Jej autorzy odkryli, że Charlie utrzymywał kazirodczy związek ze swoją 17-letnią córką Marie. Odbyli rozmowę ze Stellą Lawson, córką Mariona Lawsona. Kobieta przyznała, że od lat znała prawdę na temat przyczyn koszmarnej zbrodni. Sama Fannie Lawson miała zwierzyć się kilku dalszym członkom rodziny ze swoich podejrzeń na temat romansu jej męża z własnym dzieckiem i to na długo przed morderstwami. Być może więc jej mąż zdecydował się zabrać rodzinną tajemnicę do grobu.
Źródła:
- Mystery Cabin, https://www.youtube.com/watch?v=B_mriXNmYp0&t=1140s
- https://www.newspapers.com/image/11435631/?clipping_id=28733894&fcfToken=eyJhbGciOiJIUzI1NiIsInR5cCI6IkpXVCJ9.eyJmcmVlLXZpZXctaWQiOjExNDM1NjMxLCJpYXQiOjE3MTI5NDk5MTksImV4cCI6MTcxMzAzNjMxOX0.D8sG0MExB02G_FpZwyCbBNUe5-GeSDK-K4quUwEZMJ4
- https://scarymatter.com/2022/12/22/the-lawson-family-murders/
- https://the-line-up.com/lawson-family-massacre
- https://criminalminds.fandom.com/wiki/Charlie_Lawson
- https://www.the-sun.com/news/9927497/lawson-family-christmas-murders-solved-author/
- https://murderpedia.org/male.L/l/lawson-charles-davis.htm
- https://faroutmagazine.co.uk/the-murder-of-the-lawson-family-the-true-events-behind-folk-musics-scariest-murder-ballad/
- https://southerncalls.com/article/the-lawson-family-tragedy/
- https://en.wikipedia.org/wiki/Murder_of_the_Lawson_family