Bitwa pod Kircholmem - data, przyczyny, strategia, przebieg, skutki
Wojny polsko-szwedzkie toczyły się przez ponad pół wieku. Dla Rzeczpospolitej skończyły się osłabieniem i pośrednio przyczyniły do jej upadku. Natomiast przyczyniły się do osiągnięcia na około 100 lat pozycji mocarstwowej przez Szwecję. Na tle rozgrywanych ze zmiennym szczęściem bitew tego konfliktu bitwa pod Kircholmem wybija się jako najświetniejsze zwycięstwo Rzeczpospolitej. Oto próba przybliżenia tego starcia i okoliczności, w jakich do niego doszło.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o bitwach i wojnach.
Z tego artykułu dowiesz się:
Okoliczności, armie i dowódcy
Wojny polsko-szwedzkie w latach 1600-1629
Przyczyny tych wojen polsko-szwedzkich były wielorakie. Po pierwsze chodziło o to, kto ma prawo do tronu szwedzkiego. W 1592 roku Zygmunt III Waza został wybrany na króla Szwecji. Nie był jednak w stanie zapobiec przejęciu tronu przez swojego stryja Karola Sudermańskiego. Bitwa stoczona pod Linköping (1598) doprowadziła do wyparcia Zygmunta ze Szwecji i jego detronizacji w następnym roku.
Przebieg kolejnych wojen wiązał się nie tylko z próbą umocnienia Karola i jego syna Gustawa II Adolfa na tronie szwedzkim. Ci ostatni mieli nadzieję na zdobycie ziem dawniej należących do zakonu Kawalerów Mieczowych (sekularyzowanych w 1561 Inflant) oraz na rozprzestrzenianie protestantyzmu w krajach katolickich.
Bitwa pod miejscowością Kircholm miała miejsce podczas tzw. II wojny polsko-szwedzkiej. Na początku wojska szwedzkie szybko zajęły sporą część Inflant po Dźwinę. Przez następne lata chodziło o wypieranie Szwedów z zajmowanych przez nich obszarów. Przy czym obie armie stosowały zupełnie różną taktykę i znajdowały się w różnej sytuacji pod każdym względem. Polska i litewska miały świetnych dowódców, ale borykały się z ciągłym niedoborem pieniędzy oraz średnią sympatią tubylców. Szwedzka miała zdecydowanie silniejszą flotę i większą przychylność mieszkańców miast inflanckich, ale słabo radziła sobie podczas walki w otwartym polu. Dopiero w trakcie wojen została unowocześniona i przystosowana do walki z doświadczonym przeciwnikiem.
Armie i taktyka
Armie Korony i Litwy coraz mniej opierały się na pospolitym ruszeniu (poza sytuacjami podbramkowymi). Zamiast tego trzon armii stanowiły wojska tzw. pieniężne (zaciężne i najemne). To zaś powodowało ciągłe problemy z wypłacaniem żołdu. Mocną stroną armii Rzeczpospolitej byli dowódcy. Niejedna bitwa, stoczona przez niedofinansowane wojsko została uratowana dzięki znakomitej strategii hetmanów. Bitwa pod Kircholmem, o czym więcej powiemy dalej, została również wygrana dzięki husarii. Przebieg bitwy mógłby jednak skończyć się źle dla Litwinów, gdyby nie hetman Jan Karol Chodkiewicz i jego taktyka. Kircholm był doskonałym przykładem wykorzystania pozornie słabszej pozycji do pokonania przeciwnika.
Oddziały litewskie składały się w przeważającej części z jazdy. W tym 1650 ciężkozbrojnej husarii, 510 rajtarów i arkebuzerów (średniozbrojna kawaleria), lekkozbrojnych: 800 kozaków i petryhorców, 350 Tatarów oraz 1040 piechoty i 7 dział. To było wojsko przede wszystkim ofensywne, do walki na otwartych przestrzeniach. Chociaż radziło sobie dobrze również w walce wręcz w terenach zabudowanych.
Szwedzi mieli znaczną przewagę liczebną i byli nastawieni przede wszystkim na obronę. W sumie z ponad 11 tys. ludzi ponad 6800 stanowiła piechota, 4500 jazda, głównie średniozbrojna kawaleria szwedzka i fińska. W pierwszym regimencie ustawiono 11 dział, za nimi piechotę, potem jazdę. W sumie były cztery rzuty z wyraźną przewagą wojsk piechoty. (dokładny opis patrz: Wisner H., 1987: s. 114-115) Taktyka szwedzka nie była inna niż te stosowane wówczas w armiach zachodnich, opierała się głównie na piechocie. A może zainteresuje cię także ten artykuł na temat wojen polsko-szwedzkich?
Przyczyny i przebieg bitwy pod Kircholmem
Jak doszło do bitwy?
Kircholm znajduje się nad Dźwiną, zaledwie 25 kilometrów na południe od Rygi. Teren jest częściowo porośnięty lasami, z niewielkimi wzniesieniami. 23 września wojska szwedzkie, prowadzone przez samego Karola dotarły pod miasto i zaczęły oblężenie. Oddziały litewskie, którymi dowodził hetman Jan Karol Chodkiewicz, unikały do tej pory większego starcia. Ryga była jednak ważnym ośrodkiem handlowym i Rzeczpospolita nie mogła sobie pozwolić na jej utratę.
Chodkiewicz dotarł pod Rygę 26 września i rozbił obóz nad Dźwiną, ok. 13 km od miasta. 27 września o świcie Szwedzi porzucili oblężenie, wyruszyli w kierunku przeciwnika, licząc na łatwe zwycięstwo. Obie armie spotkały się na pagórkowatym terenie. Szwedzi wcześniej umocnili się na wzgórzu, co dodatkowo stawiało mniej liczne wojsko litewskie na gorszej pozycji.
Przebieg bitwy był przedmiotem sporu między historykami. Nie wszyscy potwierdzają jakoby Chodkiewicz miał zastosować pozorowaną ucieczkę. (Wisner H.: s. 123) Natomiast Szwedzi na pewno nie widzieli jego obozu, zbliżając się do miejsca starcia, co pozwoliło Chodkiewiczowi działać z zaskoczenia.
Bitwa pod Kircholmem – przebieg
Bitwa pod Kircholmem zaczęła się od starć między jazdą ze strony litewskiej a piechotą po stronie szwedzkiej. Szarsza rozbiła szyk przedniego rzutu piechoty.
Czas bitwy właściwej ówcześni świadkowie oceniali na ok. pół godziny. Dowódcy szwedzcy szybko stracili panowanie nad swoimi oddziałami, które rzuciły się do ucieczki. Mniej liczne, ale zwrotne oddziały litewskie uderzały z różnych stron w otoczone wojsko szwedzkie. Główne straty Szwedzi ponieśli podczas pościgu, który trwał do wieczora. Było to co najmniej 6000 ludzi. Omal nie dostał się do niewoli Karol IX, który ratował się ucieczką do portu.
Podobnie jak bitwa pod Oliwą ponad 20 lat później, bitwa pod Kircholmem zaskoczyła Szwedów. Pewni swojej przewagi zostali pokonani i to prawie od razu przez mniej liczne wojsko. Na przebieg bitwy i najświetniejsze w tej kampanii zwycięstwo duży wpływ miał udział husarii. Niezwykle silne, wytrzymałe i trudne do spłoszenia, ale i zwrotne konie husarskie nadawały się doskonale do przełamania linii wroga. Lżejsza jazda tatarska i kozacka dopełniła dzieła.
Ocena bitwy i jej konsekwencje
Czy Ryga mogła zostać przejęta przez Szwedów?
Kiedy obie armie stawały naprzeciw siebie pod miejscowością Kircholm, mogłoby się wydawać, że Szwedzi mają gwarantowane zwycięstwo. Jak wspomniałam, górowali nad wojskiem litewskim liczbowo. Trzeba jednak pamiętać, że nie byli zaprawieni do walki w otwartym polu. Natomiast dla armii Chodkiewicza to była najlepsza lokalizacja do starcia. Konie husarskie były hodowane do takich konfrontacji. Przewaga jazdy i to zróżnicowanej (husaria ciężkozbrojna, lekka husaria kozacka, Tatarzy) pozwalała szybko przełamać szyk piechoty. Dodatkowo armia Chodkiewicza potrafiła wykorzystać teren. Nie tylko lepiej go znała, ale korzystała z dostępnych sił przyrody. Przykładem może być najeżdżanie na linię wroga z wiatrem, żeby wzbudzić tumany kurzu i stworzyć swoistą „zasłonę dymną”. Nie ma się co dziwić, że taki sposób walki wzbudzał w przeciwniku strach.
Litwini mieli z pewnością przewagę psychologiczną. To była armia zaprawiona w bojach, po kilku zwycięstwach. Szwedzkie wojska walczyły ze zmiennym szczęściem i były na obcym terenie.
Gdyby to Ryga, a nie Kircholm była polem walki, prawdopodobnie Szwedzi mieliby większe szanse. Tym bardziej że przynajmniej część mieszkańców nie miała sentymentów do polskiego władcy. Obie armie miały swoje mocne strony, ale wyciągnięcie Szwedów do walki w otwartym polu dało pewną przewagę stronie litewskiej.
Czy bitwa pod Kircholmem mogła mieć inny przebieg, a przede wszystkim inny wynik? Prawdopodobnie tak. Zwłaszcza gdyby po obu stronach znaleźli się inni dowódcy. W tym układzie jednak była trudna do wygrania przez Szwedów, mimo przewagi w ludziach i sprzęcie.
Dwa (również bitwa pod Oliwą) najświetniejsze zwycięstwa Rzeczpospolitej, jeżeli chodzi o wojny polsko-szwedzkie są następstwem m.in. błędnej oceny zagrożenia przez Szwedów. Jak na ironię oba nie miały też większego wpływu na losy wojny.
Zdziesiątkowane oddziały szwedzkie wycofały się spod Rygi. Zadane straty nie były jednak na tyle dotkliwe, żeby wyeliminować Szwecję z wojny. Tymczasem rosło niezadowolenie szlachty z powodu wojen, niewypłacanego żołdu i absolutystycznych tendencji króla. Zwieńczeniem tego niezadowolenia był rokosz sandomierski w latach 1606-1607. (Wisner H.: s. 131)
Dalszy przebieg wojny
Hetman Jan Karol Chodkiewicz wykazał się w następnych latach lojalnością i pomysłowością. Tym bardziej że odnoszące zwycięstwo za zwycięstwem wojska nie mogły doczekać się żołdu na czas. Chodkiewicz niechętnie musiał unikać bitwy, czego nie lubił. W końcu jednak poparł konfederację zawiązaną przez jego własne chorągwie z powodu braku wypłat.
W kwietniu 1611 doszło do rozejmu, który przedłużył się do 1617 roku. Nie była to zasługa przewagi polsko-litewskiej. Sytuację uratowała wojna kalmarska (szwedzko-duńska), która pochłonęła Szwecję na następne kilka lat i zakończyła się dla niej dużymi stratami. Prowadzona w latach 1615-17 wojna z Rosją świadczyła jednak o tym, że nowy król (Gustaw II Adolf) nie rezygnuje z mocarstwowych planów swojego ojca.
Kolejny etap wojny polsko-szwedzkiej rozegrał się w latach 1617-18. Zwycięskie dla Szwedów bitwy o Parnawę, Dyjament i Salis przekreśliły wcześniejsze zwycięstwa Chodkiewicza. W kolejnym etapie wojen Szwecja przejęła również Rygę (1621) i zatrzymała ją do 1710 roku.
Podsumowanie
Prowadzone jednocześnie wojny ze wschodnimi i południowymi sąsiadami, bunty wewnątrz państwa i topniejące finanse miały bardzo niekorzystny wpływ na przebieg wojen polsko-szwedzkich. Jak wiele pięknych zwycięstw Rzeczpospolitej w tym czasie bitwa pod Kircholmem zachowała raczej znaczenie symboliczne. Zostało ono zaprzepaszczone ze względu na niedofinansowanie i konflikty wewnętrzne. Armie oparte na najemnikach były niezwykle skuteczne, ale też bardzo kosztowne.
Dziś przyglądając się tak świetnym zwycięstwom, jak Kircholm musimy brać pod uwagę szerszą perspektywę historyczną. Prowadzone z rozmachem wojny XVII wieku pokazały zalety i wady wojsk najemnych i zaciężnych. Wielką zaletą w wojsku Rzeczpospolitej był system dowódczy, oparty na instytucji hetmana. Dowiedli tego polscy i litewscy dowódcy w wielu wspaniałych zwycięstwach. Profesjonalne podejście do strategii miało wpływ na przebieg działań wojennych, lepszą koordynację poszczególnych etapów starcia. Bitwa pod Kircholmem nie jest tu wyjątkiem. Ogromne znaczenie miał fakt użycia husarii. W armiach zachodnich stosowanie oddziały kawalerii, zwłaszcza ciężkiej jazdy uważano za przeżytek średniowiecza. Zwycięstwa takie jak Kircholm udowodniły, że tak nie jest. Husaria Chodkiewicza była w stanie w ciągu pół godziny rozbić większą liczebnie armię przeciwnika. Zwłaszcza początek XVII wieku był okresem szczytowych możliwości tej formacji. (por. Cichowski J. Szulczyński A., 2004: s. 20)
Jakie były wady? Jak już zaznaczyłam armie najemne i zaciężne wymagały dużych nakładów finansowych. Ponadto nie były karne. Szlachcice nie musieli podzielać planów swojego władcy, a nie istniała żadna spójna ideologia, która by ich trzymała w posłuszeństwie. Wręcz przeciwnie, prędzej pilnowali swoich przywilejów stanowych i lokalnego bezpieczeństwa, co było zrozumiałe. Dlatego w następnym stuleciu kolejni władcy Rzeczpospolitej będą próbowali rozwijać armię stałą. Zresztą z marnym skutkiem.
Najświetniejsze zwycięstwo Chodkiewicza stało się natomiast klasycznym przykładem skuteczności kawalerii w otwartym polu. Na początku XIX wieku oddziały jazdy ciężko, średnio i lekkozbrojnej zaczęły wracać do łask. Szczególnie Wielka Armia Napoleona wykorzystywała różne typy kawalerii podczas bitwy. Ale to już temat na osobny artykuł.
Autor: Ludwika Wykurz
Bibliografia:
- Jerzy Cichowski, Andrzej Szulczyński, Husaria, Bellona 2004
- Henryk Wisner, Kircholm 1605, Bellona 1987