Cios w plecy. Czy Mieszko II musiał opuścić Polskę wskutek buntu swoich poddanych?
W 1031 roku państwo Piastów przeżyło niezwykle trudne chwile, spowodowane najazdami Niemców i Rusinów, którzy zmusili ówczesnego króla polskiego Mieszka II do opuszczenia swego władztwa. W literaturze naukowej można również spotkać się z poglądem, iż na upadek rządów władcy miały dodatkowy wpływ bunt możnych oraz tzw. reakcja pogańska. Gdyby te spostrzeżenia się sprawdziły, to moglibyśmy w tym wypadku mówić o pierwszym w naszych dziejach powstaniem ogółu mas społeczeństwa przeciwko władzy. Czy tak rzeczywiście było?
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o dynastii Piastów.
Z tego artykułu dowiesz się:
Bunt możnych fikcją?
Swego czasu hipoteza o tzw. buncie możnych była bardzo popularna. Dziś jednak nikt nie chce w nią wierzyć, uznając ją za mało prawdopodobną.
W kwestii rzekomego buntu możnych kompetentnie wypowiedział się ostatnio B. Śliwiński, wskazując, iż do tej pory nie odpowiedziano zadowalająco na pytanie, czy opozycja chciała zrealizować swoje cele bez usunięcia władcy z tronu, czy też jej głównym zamiarem było pozbawienie tronu Mieszka II. Wspomniany badacz podkreślił, iż zwolennicy buntu raczej opowiadali się za pierwszą opcją, wobec czego należałoby przyjąć, iż elita skupiona wokół Mieszka poparła jego konkurenta do władzy, a więc przyrodniego brata Bezpryma.
Jak dalej wskazywał uczony, przyjęcie zasadności powyższej tezy oznaczałoby, iż możni pamiętający zmagania Bolesława Chrobrego z Niemcami, a później przyłączający do państwa piastowskiego Grody Czerwieńskie całkowicie zmienili swoją postawę. Dla Śliwińskiego koncepcja buntu możnych jest już chroma u swych podstaw, „zakłada bowiem albo nieprawdopodobnie szybką zmianę politycznych postaw większości możnych (czyli uznanie dotychczasowych wrogów, Niemiec i Rusi, za pomocników w realizacji własnych celów), albo brak z ich strony umiejętności przewidywania, jeśli założyć, że sami byli zaskoczeni efektem swoich działań i jakąś siłą inercji poparli Bezpryma”.
Niniejszy tekst stanowi fragment najnowszej książki Mariusza Samp „1031. Pierwszy rozbiór Polski” wydanej w wydawnictwie Bellona.
Okiem Anonima zwanego Gallem
Do rozpatrzenia pozostała także hipoteza o rewolucji pogańskiej i powstaniu ludowym. Najwięcej do powiedzenia w tej sprawie miał Anonim zwany Gallem, podnosząc, iż wystąpienia szerokich mas ludowych miały w Polsce miejsce, gdy „królowie i książęta sąsiedni, każdy od swojej strony, gnębili Polskę i do swego władztwa każdy przyłączał miasta i grody graniczne, lub zdobywszy je, równał z ziemią”.
Autor najstarszej „Kroniki polskiej” umieścił opisane przez siebie wydarzenia w partii prezentującej początek rządów Kazimierza Odnowiciela (1034-1058). Nic jednak nie wiadomo z dzieła Galla oraz innych źródeł, by w tym okresie, poza najazdem księcia czeskiego Brzetysława z 1038/1039 roku, jacyś inni sąsiedzi atakowali państwo polskie, które wówczas ucierpiałoby wskutek grabieży i łupiestw oraz zaboru bliżej nieokreślonych ziem.
Wydaje się zatem, iż kontekst opisu pozostawionego przez Anonima o wiele lepiej pasuje do realiów wydarzeń z 1031 roku, kiedy Piastowie utracili Grody Czerwieńskie i Połabie (na rzecz Rusinów i Niemców), aniżeli do czasów późniejszych. Warto przy tym pamiętać, iż Anonim zwany Gallem o czasach drugiego z Mieszków miał bardzo mało do zakomunikowania, oprócz wynotowania faktu jego kastracji i ożenku z Rychezą, nie wiedział w zasadzie nic więcej.
Wynika stąd, że zakres posiadanych wiadomości o tych czasach przez informatorów najstarszego polskiego kronikarza, był bardzo ubogi. Całość rycerskich dokonań syna Bolesława Chrobrego, Gall zbył ogólnym sformułowaniem, że ich „wyliczanie za długo by trwało”. Tak więc z drugiej strony należałoby docenić przekazanie przez tego kronikarza informacji o buncie pogańskim i powstaniu ludowych, o których, jak widać, zachowała się pamięć aż do czasów Bolesława III Krzywoustego, kiedy to ostatecznie zredagowano najstarszą „Kronikę polską”. Sprawdź także ten artykuł z informacjami, dlaczego dynastia Piastów wygasła.
Problem z innymi źródłami
Hipotezę o rozruchach wewnętrznych w końcowym etapie rządów Mieszka II osłabia w pewnym stopniu przekaz czeskiego kronikarza Kosmasa, który interesujące wydarzenia umieścił pod rokiem 1022, a więc w czasach Bolesława Chrobrego. Warto jednak tutaj zauważyć, iż wymieniony dziejopis najprawdopodobniej, a co dowiodły najnowsze ustalenia naukowe, pomylił się w datacji, przenosząc opisane przez siebie fakty o dziesięć lat do tyłu (zamiast 1032 roku).
Z kolei pod rokiem 1030 w ruskiej „Powieści minionych lat” napisano, że „umarł Bolesław Wielki w Lachach, i był bunt w ziemi lackiej, ludzie powstawszy pozabijali biskupów i popów, i bojarów swoich, i był u nich bunt”. Zdaniem G. Labudy zamieszczone w latopisie informacje rzeczywiście miały miejsce w tym okresie, za wyłączeniem śmierci Bolesława Chrobrego, która nastąpiła według wiarygodniejszych źródeł pięć lat wcześniej.
Niemieckie roczniki z Hildesheimu natomiast pod 1034 rokiem wspominały w związku ze śmiercią Mieszka II o upadku religii chrześcijańskiej w Polsce. Być może relacja ta uwzględniała nie tyle wydarzenia współczesne, lecz nieco wcześniejsze, a o których dowiedziano się w Rzeszy dopiero później, co zadecydowało o ich zamieszczeniu pod 1034 rokiem.
Jak właściwie było?
Powyżej zaprezentowane przekazy niemieckie, ruskie oraz czeskie, jak widać, zamieściły opisywane przez siebie treści pod różnymi datami. Nie oznacza to bynajmniej, by wszystkie one opisywały coś innego. Wręcz przeciwnie, można na ich podstawie wysnuć konkluzję o rozpoczęciu się powstania ludowego i reakcji pogańskiej w Polsce najprawdopodobniej już na początku lat 30. XI wieku.
Przypuszczalnie apogeum tych wystąpień przypadło dopiero na pierwsze lata rządów Kazimierza Odnowiciela, a więc w okresie całkowitego rozstroju państwa polskiego, sprzyjającego kształtowaniu się i rozwojowi wszelkich tendencji decentralistycznych. W taką wersję wydarzeń wierzy coraz większe grono historyków.
Eskalacja niezadowolenia chłopów
Na podstawie powyższych obserwacji w lepszym świetle rysuje się położenie Mieszka II przed wybuchem wojny z Niemcami i Rusinami w 1031 roku. Klęska, która stała się wówczas jego udziałem, nie wynikała zapewne jedynie z siły przeciwników i uzyskaniem przez nich przewagi strategicznej, co dawało im zaatakowanie państwa polskiego od zachodu i wschodu, ale również z trudnej sytuacji wewnętrznej. Swoje niezadowolenie zaczęli bowiem wyrażać chłopi, stanowiący zdecydowaną większość ówczesnych mieszkańców Polski, a na których barkach spoczywało utrzymanie całej machiny wojennej tego państwa.
Poza tym ówczesne pospólstwo było zobowiązane do świadczenia różnego rodzaju posług na rzecz panującego oraz możnowładztwa, w tym rozrastających się struktur kościelnych. Długoletnie wojny, prowadzone przez poprzednika Mieszka z Niemcami, rozgrywane zazwyczaj w zachodnich partiach Polski, musiały też dotknąć pospolitą ludność wieśniaczą z racji towarzyszących im zniszczeń (głównie osiedli ludzkich).
Skomplikowaną sytuację wewnętrzną dodatkowo zaostrzyły tarcia na tle religijnym, gdyż górna warstwa społeczeństwa polskiego na początku XI stulecia wyznawała religię chrześcijańską, zaś niektórzy z pozostałych mieszkańców Polski tkwili jeszcze w starych wierzeniach sprzed chrystianizacji.
Nie dziwi zatem, że powstaniu ludowemu skierowanemu przeciwko monarsze i ucieleśniającemu aparat państwowy możnowładztwu, towarzyszyła reakcja pogańska i powrót do wcześniej wyznawanego systemu wartości, przy czym, jak się powszechnie przyjmuje, drugie z wymienionych zjawisk było wtórne wobec pierwszego.
Źródło
Niniejszy tekst stanowi fragment najnowszej książki Mariusza Samp „1031. Pierwszy rozbiór Polski” wydanej w wydawnictwie Bellona.