Konfederacja warszawska - przyczyny, założenia, skutki, sytuacja w Europie
Odrodzenie, jego okres miało znaczący wpływ na różne kwestie, w tym na sprawy religijne. Najsilniejszą pozycję w Rzeczypospolitej miał oczywiście Kościół katolicki, istniały jednak i inne grupy religijne, przede wszystkim protestanckie. I to właśnie sprawy religijne ich dotyczące sprawiły, że protestancka szlachta zawiązała konfederację. Była to konfederacja warszawska, której najważniejszym „dziełem” był tzw. akt konfederacji warszawskiej. Jej tekst jest stosunkowo krótki, poniżej prezentujemy najważniejsze jej postanowienia oraz po części skutki.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o historii Polski.
Z tego artykułu dowiesz się:
Konfederacja warszawska i jej akt: przyczyna i proces przyjęcia, dzieje aktu
Niezwykle ważnym powodem, dla którego w Rzeczypospolitej została zawiązana konfederacja warszawska, była sytuacja za granicą. Główna zaś „przyczyna” wydarzyła się we Francji. Szokiem dla polskich protestantów, choć nie tylko były wydarzenia znane pod nazwą nocy św. Bartłomieja, podczas której według różnych źródeł wymordowano w Paryżu nawet 3 000 osób tego wyznania. Sprawa się jednak na tym nie zakończyła, bowiem w ciągu kolejnych miesięcy rzeź trwała na terenie całej Francji i kosztowała życie 30-33 000 protestantów. Na głównego kandydata do tronu polskiego podczas pierwszej wolnej elekcji wyrastał kandydat katolicki, Henryk Walezy, brat aktualnego króla Francji, który do tego jeszcze w latach 60. XVI wieku toczył bitwy z hugenotami, zaś dosłownie w momencie, kiedy ważyły się jego losy jako króla Polski, oblegał ze swoimi wojskami najważniejszą twierdzę hugenotów, czyli La Rochelle. Nawiasem mówiąc, ostatecznie nie udało mu się jej zdobyć. Również jednak i w innych państwach europejskich wydarzenia związane z szeroko rozumianą reformacją niekoniecznie przebiegały w sposób pokojowy. Tego wszystkiego obawiały się grupy religijne w Rzeczypospolitej, a przede wszystkim protestancka szlachta, bowiem również w Rzeczypospolitej Obojga Narodów najsilniejszą pozycję miał Kościół katolicki.
Akt konfederacji warszawskiej został przyjęty podczas trwania obrad sejmu konwokacyjnego. Stało się to konkretnie 28 stycznia 1573 roku. W trakcie obrad powołana została komisja, której zadaniem było opracowanie zasad, dzięki którym możliwe byłoby utrzymanie pokoju w państwie w czasie bezkrólewia. Pracom komisji przewodniczył ówczesny biskup kujawski Stanisław Karnkowski. Ostateczny tekst aktu został sporządzony już 12 maja 1573 roku podczas trwania sejmu elekcyjnego, który miał miejsce w Kamieniu pod Warszawą. Dodano wtedy m.in. fragment dotyczący sposobu rozdawania beneficjów kościołów prawosławnych, co zostanie jeszcze później poruszone. Opracowany przez komisję dokument składał się ostatecznie z dwóch części. Ta druga zawierała różne postanowienia szczegółowe dotyczące m.in. spraw związanych z elekcją oraz pewnych regulacji z zakresu prawa cywilnego. Najistotniejsza była natomiast część pierwsza i jej wydźwięk. Dotyczyła ona bowiem zachowania pokoju religijnego w Polsce. Był to jak na tamte czasy dokument dość odważny i gwarantujący dość szeroki zakres tolerancji religijnej. Paradoksalnie wspomniany Stanisław Karnkowski nie stał się sygnatariuszem konwencji, podobnie zresztą, jak i wielu senatorów świeckich. Pod dokumentem znalazło się natomiast łącznie 206 pieczęci lakowych.
Pierwszym „opiekunem” aktu został wojewoda krakowski Jan Firlej. Nie wiadomo jednak, co stało się z tym dokumentem po jego śmierci w 1574 roku. Przez ponad półtora wieku nie ma o nim żadnej wzmianki w żadnym ze spisów archiwalnych. Pierwszy ślad pojawia się dopiero w roku 1730, kiedy to wymieniono go w „Repetytorium”, czyli wykazie zawartości Archiwum Koronnego. W Repetytorium wspomina się, że od momentu spalenia zamku krakowskiego ten pergaminowy dokument leżał na ziemi i na tyle zbutwiał, że ledwo udało się przeczytać, że jest to confederatio ordinum regni poloniae z 1573 roku. Dwa wieki później akt konfederacji warszawskiej został odnaleziony przez dyrektora Archiwum Głównego Akt Dawnych Józefa Siemieńskiego w rewindykatach petersburskich przekazanych w 1923 roku do Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Obecnie Akt Konfederacji Generalnej Warszawskiej znajduje się w Archiwum Głównym Akt Dawnych w Warszawie, pod numerem 4467.
Akt konfederacji warszawskiej a grupy religijne, tekst, inne postanowienia
Sprawy religijne: wolność religijna i pokój religijny, skutki
Jak zostało to już wspomniane, przyczyna natury religijnej była najważniejszą ze wszystkich, które doprowadziły do zawiązania konfederacji warszawskiej. Nic więc dziwnego, że już po swoistym wstępie do aktu konfederacji sygnatariusze w kontekście wolności religijnej zawarli zobowiązanie adresowane do nowego władcy, który przysiąc miał „pokój pospolity między rozerwanymi i różnymi ludźmi w wierze i w nabożeństwie zachować” (Korolko, s. 173). Chodziło tu przede wszystkim z jednej strony o Kościół katolicki, a z drugiej o protestantów, ale uwzględnieni zostali także i wyznawczy prawosławia. Obszerny fragment aktu konfederacji warszawskiej dotyczący ustanowienia pokoju religijnego, którego oczekiwały różne grupy religijne, jest na tyle istotny, że warto go tutaj zacytować w całości, przy czym jak łatwo zauważyć napisany on został z licznymi łacińskimi wstawkami:
„A iż w Rzeczypospolitej naszej jest dissidium niemałe in causa religionis christianae, zabiegając temu, aby się z tej przyczyny między ludźmi sedycyja jaka szkodliwa nie wszczęła, którą po inszych królestwach jaśnie widziemy, obiecujemy to sobie spólnie pro nobis et successoribus nostris in perpetuum, sub vinculo iuramenti, fide, honore et conscientiis nostris, iż którzy jesteśmy dissidentes de religione, pokój między sobą zachować, a dla różnej wiary i odmiany w Kościelech krwie nie przelewać ani się penować confiscatione bonorum, poczciwością, carceribus et exilio i zwierzchności żadnej ani urzędowi do takowego progressu żadnym sposobem nie pomagać. I owszem, gdzie by ją kto przelewać chciał, ex ista causa zastawiać się o to wszyscy się o to będziem powinni, choćby też za pretekstem dekretu albo za postępkiem jakim sądowym kto to czynić chciał” (Korolko, s. 174).
To ostatnie zdanie komentowane jest w kontekście pokoju religijnego jako zobowiązanie stron do przeciwstawienia się również takiemu władcy, który chciałby ten pokój naruszyć. Zauważalne jest odniesienie się sygnatariuszy do sytuacji we Francji. Widać to w słowach, w których zwraca się uwagę na to, że sprawy religijne w innych królestwach stają się czynnikiem konfliktogennym. Podkreślenia również wymaga, że jak wspomniano, wyznawana religia nie powinna była stawać się podstawą ani do kar sądowych, ani do konfiskaty majątku, ani też do wygnania. Jak jednak zauważa Mariusz Markiewicz, w tamtym czasie w Polsce formalne kary za herezję były dość surowe, w przyjęciu takich zapisów w akcie konfederacji warszawskiej chodziło zatem o to, „żeby istniejące, ale nie wykonywane edykty przeciw heretykom nie weszły w życie” (Markiewicz, s. 389).
W dalszej części aktu konfederacji warszawskiej odnajdujemy zapewnienie, że na jej mocy sygnatariusze nie uzurpują sobie władzy nad żadnymi poddanymi zarówno osób duchownych, jak i świeckich. Zapewnia się też również, odnosząc się z kolei do wyznawców prawosławia, że tak jak stanowiska arcybiskupów i biskupów będą nadawane tylko kapłanom rzymskokatolickim, tak i „beneficyja kościołów greckich ludziom tejże wiary dawane być mają”. Z drugiej jednak strony w akcie konfederacji zawarto też swoiste ograniczenie w kontekście wolności religijnej. Zapisano bowiem, że ludzie, którzy będą się buntować przeciwko swoim panom pod pretekstem religi,i będą mogli być przez swoich panów podług ich rozumienia karani. Mariusz Markiewicz wspomina w tym kontekście, że mogło to de facto stanowić próbę wprowadzenia zasady, którą zastosowano m.in. na terenie ówczesnych Niemiec, tj. czyja domena, tego religia. Z drugiej zaś strony stanowić to mogło specyficzne zabezpieczenie przed wybuchami tego typu buntów, których losy z państw Europy Zachodniej były dobrze znane. A może zainteresuje cię także ten artykuł o pierwszej wolnej elekcji?
Inne ważne postanowienia, znaczenie, skutki aktu dla Rzeczypospolitej
Trzeba jednak zauważyć, że twórcy aktu konfederacji warszawskiej (czyli głównie szlachta) „zabezpieczyli” w nim również bardziej partykularne swoje interesy w relacji z władcą Polski, choć nie było to najważniejsza przyczyna powstania aktu. Zapisy te miały jednak określone skutki. Stanowczo chodziło nie tylko o wartości, jakie niosło ze sobą odrodzenie. Stwierdzono, że na żadną elekcję nie powinno się pozwolić, o ile nowy władca nie wyrazi zgodę na umowę polegającą na tym, że „nam pierwej prawa wszystkie, przywileje i wolności nasze, które są i które mu podamy post electionem, poprzysiąc ma”. Co prawda jako pierwszą rzecz do zaprzysiężenia zawarto wspominaną już sprawę pokoju religijnego, jednakże tuż po tej kwestii znalazł się wymóg co do tego, by król „nas za granicę koronną [miał] nigdy nie ciągnąć żadnym obyczajem ani prośbą królewską swą”.
Tuż po tym zawarte zostało zobowiązanie króla do tego, by nie zwoływał pospolitego ruszenia bez zgody sejmu. Po części są to więc zobowiązania, które znalazły się także w artykułach henrykowskich i pacta conventa. Akt konfederacji warszawskiej kończy się stwierdzeniem, że „kto by się temu [wszystkiemu] sprzeciwiać chciał i pokój a porządek pospolity psować, contra talem omnes consurgemus in eius destructionem” (Korolko, s. 175). Akt konfederacji warszawskiej nie miał jednak charakteru prawnie wiążącego dla wszystkich polskich obywateli. Było to jedynie wzajemne zobowiązanie do przestrzegania przyjętych zasad, które obowiązywało tylko i wyłącznie tych, którzy akt podpisali.
Sprawa tolerancji religijnej miała swój dalszy ciąg w postaci postulatów, które wykraczały poza granice Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Do przedstawionych bowiem Henrykowi Walezemu artykułów henrykowskich dodane zostały również tzw. postulata polonica, które były adresowane do króla Francji Karola IX. Domagano się od niego zaprzestania prześladowania protestantów francuskich i zagwarantowania im swobody sumienia oraz wolności kultu w wyznaczonych miejscach. Oczekiwano również, że król Francji im przebaczy oraz zwróci skonfiskowane mienie. Co ciekawe, inicjatorem przyjęcia postulata polonica był poseł Francji, biskup Walencji Jean de Monluc, który w czasie elekcji odpowiadał w Polsce za interesy Henryka Walezego jako kandydata do polskiego tronu. Wspomina się, że mógł chcieć pomóc w ten sposób protestantom w swoim państwie. W sierpniu 1573 roku przed polskim poselstwem, które przybyło do Paryża, Henryk Walezy zaprzysiągł, choć po wcześniejszych oporach, przyjęte wcześniej zobowiązania, w tym również akt konfederacji warszawskiej.
Autor: Herbert Gnaś
Bibliografia:
- M. Korolko, Klejnot swobodnego sumienia. Polemika wokół konfederacji warszawskiej w latach 1573-1658, Instytut Wydawniczy Pax, Warszawa 1974.
- M. Markiewicz, Historia Polski 1492-1795, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002.
- S. Rosik, P. Wiszewski, Wielki poczet polskich królów i książąt, Wydawnictwo Dolnośląskie, Wrocław 2007.