ORP „Orkan” - ostatnie chwile niszczyciela Polskiej Marynarki Wojennej
ORP „Orkan” był ostatnim niszczycielem, użytkowanym przez Polską Marynarkę Wojenną w czasie II wojny światowej. Mocną stroną okrętu były silne uzbrojenie oraz nowoczesny sprzęt elektroniczny. „Orkan” uczestniczył w wielu misjach – osłaniał konwoje na atlantyckich trasach, brał udział w sprowadzeniu z Gibraltaru trumny z ciałem generała Sikorskiego. 8 października został trafiony torpedą. W 1992 roku nazwę „Orkan” otrzymał nowy okręt, dla upamiętnienia zasłużonego poprzednika.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o broni historycznej.
Z tego artykułu dowiesz się:
Niszczyciel ORP „Orkan” – charakterystyka taktyczno-techniczna
„Orkan” był ostatnim z szesnastu niszczycieli, walczących na Zachodzie, w Polskiej Marynarce Wojennej. Został zbudowany w Glasgow - był największym brytyjskim niszczycielem typu L/M. 18 listopada 1942 roku Royal Navy przekazał okręt Polakom. Po uroczystym podniesieniu bandery „Myrmidon” („Zbir”), rozpoczął służbę jako ORP „Orkan”. Niszczyciel należał do najlepszych okrętów, oddanych Polakom w użytkowanie w czasie wojny. Rozwijał maksymalną prędkość 39,7 węzłów, przy zapasie paliwa około 567 ton.
Został silnie uzbrojony. Działa Vickers-Armstrong 120 mm, typ Mk XI, rozmieszczono w trzech wieżach artyleryjskich. Umożliwiały prowadzenie ognia do celów powietrznych. Do obrony przeciwlotniczej przeznaczone było działo 102 mm Mk V. Niszczyciel wyposażony został również w czterolufowe działo 40 mm Mk VIII oraz dwa ckm-y 7,7 mm Lewis i Vickers, a także w cztery działka automatyczne Oerlikon, kalibru 20 mm. Do zwalczania okrętów podwodnych przeznaczone było uzbrojenie torpedowe – jeden aparat Mk VIII oraz osiem torped Mk IX. Dwie rampy służyły do zrzucania bomb głębinowych – okręt miał 42 bomby typu D. Dwa miotacze typu Thornycroft zrzucały bomby głębinowe na odległość do 150 m od niszczyciela.
W skład nowoczesnego sprzętu elektronicznego ORP „Orkana” wchodziły:
- radary z antenami,
- azdyk – lokalizator okrętów podwodnych,
- radiowy system komunikacyjny z lądem,
- telefoniczny system komunikacyjny - do komunikacji wewnętrznej,
- radionamiernik krótkofalowy, przechwytujący meldunki U-bootów.
1942 – 1943 - w służbie Polskiej Marynarki Wojennej
Pierwsze rejsy konwojowe umożliwiły młodym marynarzom zaadaptować się do działania w trudnych warunkach oceanicznych. W początkowym okresie służby, na 200 osób załogi tylko połowa miała wcześniejszy kontakt z okrętami wojennymi (102 osoby). Marynarze pochodzili z różnych jednostek i nie znali tego typu okrętu, na jakim rozpoczęli służbę. Problem stanowiła również słaba, niewyszkolona i bez doświadczenia obsada funkcji kucharza, prowiantowego, stołowego i magazyniera. Szkolenie trwało zaledwie cztery tygodnie. W dniach 20 – 22 stycznia 1943 roku odbył się pierwszy dłuższy rejs z akwenu Scapa Flow, na wschodnie wybrzeże Islandii, do Seydisfiordu – do osłony konwoju. W czasie wyprawy oficerowie wachtowi doskonalili umiejętność utrzymania okrętu w szyku.
„Orkan” brał udział w wielu misjach, między innymi:
- 23 – 27 stycznia okręt pośrednio osłaniał konwój J.W. 52 do Murmańska. Problemem szybko poruszającego się konwoju było zaopatrzenie w ropę, z towarzyszącego zbiornikowca. RPO „Orkan”, dzięki azdykowi, wykrył w pobliżu konwoju U-boota i ostrzegł pozostałe jednostki o zagrożeniu torpedowym. W podziękowaniu, po wykonaniu zadania, załoga „Ansona” - jednego z osłaniających okrętów – zaprosiła załogę „Orkana” na wspólną kolację.
- 30 stycznia „Orkan” osłaniał konwój R.A. 52, wracający z Murmańska. Przy utrzymujących się ciemnościach przez 22 godziny na dobę, okręty miały problem w utrzymaniu szyku.
- 15 – 16 lutego – eskorta konwoju J.W. 53, wzdłuż północnych wybrzeży Islandii. Na miejsce spotkania konwój dotarł z opóźnieniem. Postój w fiordzie okazał się niezwykle niebezpieczny, z powodu szalejącego sztormu. Po spotkaniu z konwojem 20 lutego, uformował się szyk - z krążownikiem HMS „Scylla” i piętnastoma niszczycielami, w tym z „Orkanem”. Daleką osłonę zapewniał, między innymi, polski niszczyciel „Piorun”. Niemcy zaatakowali konwój, używając statków podwodnych i lotnictwa. Na redę Murmańska konwój dotarł 28 lutego.
- 2 - 10 marca – eskortowanie konwoju R.A. 53, w drodze do Wielkiej Brytanii, w trudnych warunkach. Osłona konwoju zmagała się z oblodzeniami okrętu, mgłą, sztormem oraz gwałtownymi przechyłami, co groziło marynarzom upadkami i kontuzjami. 5 marca „Orkan” walczył z lotnictwem niemieckim i odpędzał U-booty. Po zakończonej misji polski okręt uczestniczył w poszukiwaniu rozbitków ze storpedowanych jednostek.
- 5 - 20 marca – postój w Scapa Flow. W tym czasie „Orkan” oraz dwa niszczyciele Royal Navy eskortowały HMS „Milne”, na którym przebywał król Jerzy VI, wizytujący bazę. Na wszystkich niszczycielach podniesiono gale banderowe. Król spotkał się z marynarzami – w delegacji znaleźli się również członkowie załogi ORP „Orkan”.
- Udział w operacji Loader (11-12 czerwca) oraz Leader Return (24-25 czerwca) w czasie podróży do Afryki. Okręt zabezpieczał trasę przelotu króla Jerzego VI z Anglii do Gibraltaru oraz z Gibraltaru do Anglii. Polski niszczyciel zaatakował namierzony okręt podwodny, jednak akcja nie zakończyła się sukcesem.
- 5 lipca, o godz.18.00 komandor porucznik Hryniewiecki odebrał rozkaz udania się z dużą prędkością do Gibraltaru, po trumnę z ciałem generała Sikorskiego. Misja trwała do 10 lipca. O godzinie 15.00 do krętu podpłynęły dwa brytyjskie niszczyciele – „Holderness” i „Wensleydale” - które wysłano z bazy w Plymouth, jako honorową eskortę. Pierwszy płynął polski niszczyciel. Bandery zostały opuszczone do połowy masztów, a na okrętach brytyjskich dodatkowo podniesiono do połowy masztów polskie bandery wojenne. Trumnę z ciałem przeniesiono na ląd. Załoga, w paradzie burtowej, oddała ostatni hołd naczelnemu Wodzowi Polskich Sił Zbrojnych. A może zainteresuje cię także ten artykuł na temat car-bomby?
Ostatnia misja niszczyciela ORP „Orkan”
5 października 1943 roku ORP „Orkan” wyruszył na spotkanie z konwojem S.C.143, idącym z Kanady, liczącym 39 transportowców oraz lotniskowiec pomocniczy MAC. Eskortę stanowiły 9 jednostek, w większości kanadyjskie korwety, powietrzne Liberatory oraz grupa okrętów wspierających C 2, w skład której wchodził także „Orkan”. Osłonę konwoju wzmocniły niszczyciele 10. Grupy Wspierającej, które płynęły przed transportowcami, wypatrując przy pomocy radarów i sonarów, ewentualne zagrożenia. 7 października, o godzinie 0:45 „Orkan” wykrył na radarze wrogi okręt podwodny. W miejsce zanurzenia zostały zrzucone bomby głębinowe. Wokół konwoju, jak wykazały powojenne ustalenia, działania podjęło 18 U-bootów, tworzących tzw. wilcze stado. Miały unicestwić okręty eskortujące, a następnie bezbronne transportowce. Wieczorem, około godziny 18.00, kmdr por. Hryniewiecki nakazał załodze „Orkana” zachowanie szczególnej czujności. Odbierano kolejne komunikaty radiowe o zbliżających się kolejnych nieprzyjacielskich okrętach podwodnych.
8 października, o godzinie 6.05, ORP „Orkan” został trafiony torpedą akustyczną, wypuszczoną z U-boota U 378. Z uszkodzonych zbiorników wydobyła się płonąca ropa. Prawdopodobny jest także inny przebieg tragedii. W ujęciu drugiej wersji, w okręt trafiły dwie torpedy z zapalnikami tradycyjnymi – jedna wybuchła tuż za rufą, w kilwaterze, a w kilka sekund później druga – trafiając w zbiorniki paliwa. W ostatnich chwilach istnienia „Orkan” przechylił się na lewą burtę. Dziób okrętu wzniósł się do góry. Płonąca jednostka zatonęła o 6.10.
Marynarze, którym udało się opuścić tonący okręt, czekali na ratunek ponad godzinę. Bezpośredniej pomocy udzielał HMS „Musketeer”, podczas gdy dwa niszczyciele zrzucały bomby głębinowe, dla odstraszenia krążących U-bootów. Ratunek utrudniała wysoka fala. Załoga „Orkana” umierała z wychłodzenia i wyczerpania. Akcja ratunkowa zakończyła się około godziny 8.00. Poległo 178 osób- 166 podoficerów i marynarz, 2 podchorążych oraz 10 oficerów. Jedynym uratowanym oficerem z całej załogi „Orkana” był kpt. mar. Stanisław Pohorecki. Życie stracili również marynarze brytyjscy oraz osoby zaokrętowane na Islandii. W sumie przyjmuje się, że zginęło około 200 osób. Uratowano 43 osoby. 18 września 1992 roku podniesiono banderę na nowym ORP „Orkan”, okręcie Polskiej Marynarki Wojennej, wybudowanym dzięki zabiegom syna oficera, poległego na polskim niszczycielu
Bibliografia:
- Tadeusz Kondracki, Niszczyciel ORP „Orkan” 1942 – 1943, LAMPART, FENIKS editions, Warszawa 1994.
- Trzy-rejsy-niszczyciela-ORP-Orkan.pdf