Sprowadzenie Krzyżaków do Polski przez Konrada Mazowieckiego - przyczyny, skutki
W kulturze popularnej Krzyżacy zapisali się dzięki powieści Henryka Sienkiewicza i ekranizacji w reżyserii Aleksandra Forda. Jednak przedstawiona w nich wielka wojna z Zakonem Krzyżackim to tylko dalekie skutki decyzji Konrada Mazowieckiego o sprowadzeniu Krzyżaków do Polski. Władca ten odpowiada za wszelkie późniejsze nieszczęścia. Czy można go winić za skutki, których nie mógł przewidzieć, a jednocześnie pomijać przyczyny jego decyzji?
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o krzyżakach.
Z tego artykułu dowiesz się:
Krzyżacy, czyli krzyżowcy
Założony w 1191 roku Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie rzadko występuje pod tym długim, ale pełnym imieniem. Skrócona nazwa, czyli Zakon Krzyżacki nie oddaje w takim stopniu jego genezy, którą wiązać trzeba z krucjatami.
Twórcą potęgi Zakonu był Herman von Salza, z którym także wiąże się historia sprowadzenia krzyżaków do Polski. Był on postacią nieszablonową, wywodził się z ubogich warstw stanu rycerskiego, ale jako wielki mistrz posiadał olbrzymi autorytet polityczny. W okolicznościach ówczesnych zmagań cesarstwa i papiestwa był jednym z najbliższych współpracowników cesarza Fryderyka II, a zarazem dla papieża pozostawał nie tylko akceptowalnym partnerem rozmów, ale też zaufanym człowiekiem. Wielki mistrz dążył do tego, by wykorzystać swoją pozycję dla dobra własnego zakonu - chodziło mu o stworzenie osobnego zakonnego państwa.
Próby takie miały miejsce w dalekich regionach. W 1220 roku Zakon zakupił duże terytorium nieopodal Akki w Palestynie. Ten plan był oczywiście uzależniony od sukcesów krzyżowców w Palestynie i ostatecznie upadł w roku 1291, gdy muzułmanie zdobyli Akkę - ostatni bastion chrześcijan w Ziemi Świętej. Z podobnej przyczyny kruche okazały się plany związane z osiedleniem się na Cyprze.
Bardziej pewne perspektywy przedstawiała propozycja króla Węgier Andrzeja II, który zaoferował Zakonowi spory obszar ziemi w Siedmiogrodzie, gdzie krzyżacy mieli stawiać czoła najazdom pogańskich koczowników Połowców. Krzyżacy wybudowali tam sześć zamków i postarali się, by obszar ten papież uznał za swoją własność, zabezpieczając tym samym stan posiadania Zakonu. Skutki takiego obrotu sprawy były oczywiste - węgierski władca gwałtownie sprzeciwił się takiemu postępowaniu i zakonników przepędzono stamtąd w roku 1225.
Jednak już pod koniec tego samego roku Zakon został zaproszony do Prus przez władcę znacznie słabszego niż król Węgier - księcia Konrada Mazowieckiego.
Problem z Prusami
Na początku XIII wieku Prusowie, a także inne ludy bałtyckie były ostatnimi obszarami pogaństwa na południowym wybrzeżu Bałtyku. Tereny te charakteryzowały się bardzo małym zagęszczeniem ludności, co było powodem braku jednolitej organizacji państwowej i skupiania Prusów we wspólnotach plemiennych.
Pewne sukcesy na polu chrystianizacji tego ludu osiągnął biskup Chrystian, który swój przekaz kierował do starszyzny, a nawracając elitę zarazem - przynajmniej formalnie - chrystianizował także poddaną im ludność.
Godziło to jednak w roszczenia piastowskich i pomorskich władców do obejmowania władzy nad świeżo ochrzczonymi poganami. Ponadto akcja misyjna była przez pruskich pogan odbierana jako zamach na ich kulturę i tradycję, co było przyczyną najazdów na Mazowsze.
Dosyć ciekawe rozwiązanie przedstawił zaangażowany w sprawę książę krakowski Leszek Biały, sugerował, by chrystianizacja odbywała się przy okazji wymiany handlowej - Prusowie wraz z polską solą i polskim żelazem mieli zapoznawać się z katechizmem. Pomysł był nawet życzliwie przyjęty przez papieża, jednak możemy uznać go za nierealny i za bardzo wyprzedzający swoją epokę. Były to przecież czasy krucjat.
W wyprawach organizowanych przeciwko Prusom w latach 1218 i 1221-1223 brało udział polskie i niemieckie rycerstwo, a także piastowscy książęta. Obie wyprawy zakończyły się niepowodzeniem. Prusowie nie tylko odzyskali zagarnięte obszary, ale też dokonywali dalszych napadów na Mazowsze mimo wystawionej obrony granic tzw. “stróży rycerskiej”. Właśnie sytuacja zagrożenia tłumaczy, dlaczego zapadła decyzja o sprowadzeniu krzyżaków do Polski. A może zainteresuje cię także ten artykuł na temat bitwy pod Grunwaldem?
Sprowadzenie Krzyżaków do Polski i jego skutki - czyja wina?
Wina za sprowadzenie Krzyżaków do Polski w powszechnym mniemaniu spada na Konrada Mazowieckiego. Formalnie była to oczywiście jego suwerenna decyzja. Jednak gdy przyjrzymy się sprawie bliżej, okaże się, że sprawa jest trochę bardziej skomplikowana.
Z Kroniki Oliwskiej możemy dowiedzieć się, że Konrad Mazowiecki „odbył bardzo rozsądną naradę z panem Chrystianem z zakonu cysterskiego, pierwszym biskupem chełmińskim oraz innymi biskupami i możnymi swego księstwa”. Zaś Kronika Wielkopolska informuje nas, że tenże książę „idąc za radą biskupa Guntera przyznał na dwadzieścia lat ziemię chełmińską brodaczom, czarnym krzyżem znaczonym szpitalnikom świętej Marii Jerozolimskiej z Zakonu Niemieckiego”. A dalej: “Książę Henryk [Brodaty] poprosił swego stryja Konrada, aby zechciał na stałe przyznać krzyżakom wspomnianą ziemię chełmińską”.
Również na inspirację ze strony Henryka Brodatego wskazuje Jan Długosz, dziejopis wielkiej wojny z Zakonem Krzyżackim.
Zatem najważniejsi przedstawiciele kościelnego i politycznego otoczenia księcia nalegali na sprowadzenie krzyżaków do Polski. Warto dodać, że w rzeczywistości zakonnicy już wtedy w Polsce byli - na Śląsku osadził ich wspomniany Henryk Brodaty. Władca ten w celu obrony granic swojego księstwa osadził także inne zakony rycerskie, dlatego można przypuszczać, że jego praktyczne wskazówki były najbardziej przekonujące dla Konrada Mazowieckiego.
Ważnym elementem, ale zarazem budzącym wiele sporów, są podstawy prawne, jakimi posługiwał się Zakon Krzyżacki. Dwa najważniejsze dokumenty budzą wiele kontrowersji. Wiele wskazuje na to, że przywilej kruszwicki, w którym Konrad Mazowiecki przekazywał ziemię chełmińską na własność, został przez krzyżaków sfałszowany. Falsyfikat został przedstawiony papieżowi w roku 1234 i na tej podstawie ojciec święty przejął tę ziemię na swoją własność i oddał w posiadanie krzyżakom. Podobny w charakterze dokument wystawiony z kolei przez cesarza, czyli “Złota Bulla” z Rimini najprawdopodobniej została antydatowana - powstała najpewniej w połowie lat 30. XIII wieku, chociaż treść dokumentu wskazuje na rok 1226. Stąd też wzięła się przyjęta w szkolnych podręcznikach błędna data sprowadzenia krzyżaków do Polski.
Najprawdziwszym faktem jednak było to, że krzyżakom udało się zdobyć protekcję ze strony i cesarza, i papieża, a tym samym uzyskać prawną niezależność od piastowskiego księcia i z tej przyczyny udało im się zdobyć olbrzymią przewagę.
Konieczne jest bowiem rozumienie, że między zakonem a Konradem toczyła się swego rodzaju gra - jedna strona chciała wykorzystać drugą dla osiągnięcia swoich celów. Krzyżacy chcieli stworzyć własne niezależne państwo, a Konrad Mazowiecki chciał ich rękami nie tylko odeprzeć Prusów, ale także powiększyć swoje księstwo o ziemię pogan.
Zakon Krzyżacki poza kontrolą
Nie można zatem jednym zdaniem odpowiedzieć na pytanie o to, kto sprowadził krzyżaków, ponieważ swój udział w tym miała pokaźna grupa ludzi. Znajdziemy wśród nich zarówno piastowskich książąt, polskich duchownych, jak również dwóch przedstawicieli średniowiecznej władzy uniwersalnej - cesarza i papieża.
Jeżeli weźmiemy jeszcze pod uwagę stan wyższej konieczności spowodowany zagrożeniem pruskim oraz fakt, że Konrad Mazowiecki najprawdopodobniej padł ofiarą fałszerstwa, to okazuje się, że nie możemy mówić o winie, a raczej o błędzie politycznym - książę się po prostu przeliczył. Można jedynie przypuszczać, że inaczej by postąpił, gdyby znał okoliczności wypędzenia krzyżaków z Siedmiogrodu. Wydaje się jednak, że nie miał o tej sprawie pojęcia lub znał ją w innej wersji - pozytywnie przedstawiający zakon.
Winy Konrada Mazowieckiego możemy się za to dopatrywać w powściągliwości wobec działań krzyżaków. Różne mogły być tego powody i można snuć domysły. Z pewnością uwagę księcia odwracały plany zdobycia dla siebie tronu krakowskiego. Pech bowiem chciał, że w roku 1227 zmarł dotychczasowy książę krakowski Leszek Biały, brat Konrada Mazowieckiego. Spełnienie tej pokusy wymagało uspokojenia mazowiecko-pruskiej granicy za wszelką cenę.
Jednak aby oddać sprawiedliwość, musimy pamiętać, że współcześnie historię krzyżaków widzimy z odległej perspektywy - przewija się w niej nie tylko wielka wojna z zakonem krzyżackim czy hołd pruski, ale także zabory i “odwieczna walka z żywiołem niemieckim”. Takiego spojrzenia nie miał mazowiecki książę, dla którego Krzyżacy byli takim samym zakonem rycerskim jak templariusze, joannici czy iberyjscy kalatrawensi, których obecność w Polsce nie była powodem tak wielu kłopotów.
Autor: Szymon Grzegrzółka
Bibliografia:
- Boockman H., Zakon krzyżacki, przeł. Robert Traba, wyd. VOLUMEN, MARABUT, Warszawa-Gdańsk 2002.
- Grodecki R., Zachorowski S., Dąbrowski J., Dzieje Polski średniowiecznej, oprac. Jerzy Wyrozumski, wyd. Towarzystwo Autorów i Wydawców Prac Naukowych UNIVERSITAS, Kraków 2011.
- Szczur S., Historia polski. Średniowiecze, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2010.
- Teterycz-Puzio A., Konrad I Mazowiecki. Kniaź wielki lacki (1187/89- 31 sierpnia 1247), wyd. Avalon, Kraków 2019.