Bitwa o Aylę

Dziecko-niespodzianka

Ayla Reynolds była 19-miesięczną rezolutną dziewczynką o niebieskich oczach i blond włosach. Przyszła na świat 4 kwietnia 2010 r. jako owoc przelotnego romansu pary starych znajomych Tristy Reynolds i Justina DiPietro. Trista i Justin znali się od dawna, ale latem 2009 r. coś między nimi zaiskrzyło. Kilka razy poszli do łóżka, a niedługo później okazało się, że kobieta jest w ciąży.

Mężczyzna nie był zachwycony z takiego obrotu spraw, nie chciał zostać ojcem. Podejrzewał, że mała Ayla wcale nie jest jego córką, mimo iż dziewczynka była do niego bardzo podobna. W lipcu 2010 r. wszelkie wątpliwości zostały rozwiane stosownym badaniem genetycznym. Justin nie miał innego wyjścia, jak uznać pierworodną i partycypować w jej wychowaniu.

Dla Tristy Ayla była darem niebios. “Chyba nigdy nie miała złego dnia”- wspominała kobieta. Dziewczynka dosłownie nie przestawała się śmiać. Uwielbiała poranki. Skakała wtedy w łóżeczku i wołała “mamo”. Pragnęła być zawsze w centrum uwagi. Kręciła się w kółko, aby potem celowo upaść na podłogę, patrząc, czy wszyscy podziwiają jej popisy. Jeśli gdzieś zauważyła kamerę, od razu biegła w jej stronę.

Niedzielny tata

Młodzi rodzice ustalili, że Ayla będzie mieszkała z Tristą w Portland (Oregon, USA), a tata będzie mógł ją odwiedzać, kiedy zechce. DiPietro jednak wcale się do tego nie palił, mimo iż mieszkał relatywnie blisko, bo w oddalonym o 1,5 godziny jazdy autem mieście Waterville. Po raz pierwszy zobaczył się z córką, kiedy ta skończyła rok. Od tamtej pory był częstszym gościem w domu byłej partnerki, jego wizyty jednak nigdy nie trwały długo.

Rok 2011 r. nie był specjalnie udany dla Tristy. Młoda kobieta zaczęła zażywać narkotyki i szybko się od nich uzależniła. Amerykański odpowiednik opieki społecznej postawił kobiecie ultimatum: albo upora się z nałogiem, albo straci Aylę i jej młodszego brata Raymonda, który w międzyczasie pojawił się na świecie. Groźba podziałała jak kubeł zimnej wody. 13 października 2011 r. Trista przekazała opiekę nad maluchami swojej mamie i siostrze, a sama udała się na odwyk.

Tata ma pierwszeństwo

7 października Justin oświadczył, że chcę zabrać Aylę do siebie. Tego popołudnia Jessica Reynolds, siostra Tristy, otrzymała telefon z opieki społecznej, że ma wydać dziecko. “Pan DiPietro jest ojcem małej i ma prawo decydować o miejscu jej pobytu. Ojciec ma zawsze pierwszeństwo”- wyjaśnił urzędnik. Następnie przekazał adres Jessiki rodzinie DiPietro. Justin pojawił się tam wraz ze swoją matką Phoebe i policjantem, który miał za zadanie pilnować, by cała operacja przebiegła bez zakłóceń.

Scena, która rozegrała się w domu Jessiki, przyprawiała o dreszcze. Kobieta nie chciała oddać Ayli, przekonywała, że ojciec był wobec niej brutalny, w przeszłości wielokrotnie uderzył dziewczynkę. Policjant zauważył, że mała, wcześniej roześmiana i w dobrym humorze, na widok Justina wybuchła płaczem i próbowała się przed nim schować. “Podniosłem dziecko i przekazałem je ojcu, a ono nadal krzyczało wniebogłosy”- wspomniał.- ”Gdyby to ode mnie zależało, nie wydałbym jej Justinowi”.

Nowy dom

Ojciec zabrał córkę do Waterville, gdzie mieszkał wraz z matką, siostrą Elishą i siostrzenicą Gabriellą, która była mniej więcej w wieku Ayli. Justin zajmował duży pokój wydzielony z częściowo wyremontowanej piwnicy. Reszta rodziny mieszkała na piętrze. Kredy Trista dowiedziała się o sytuacji, była zdruzgotana. Codziennie wydzwaniała do domu DiPietro, prosząc o rozmowę z małą.

20 października urzędnicy opieki społecznej zadecydowali, że Ayla będzie mogła wrócić do Portland 22 października. Nakazali Justinowi, żeby dzień wcześniej przywiózł dziewczynkę do ośrodka odwykowego, aby tam spotkała się z mamą. Żadna z tych rzeczy się nie wydarzyła. Mężczyzna nie zamierzał dotrzymywać żadnych ustaleń.

Załamana Trista robiła wszystko, by nakłonić byłego partnera do współpracy. Wydzwaniała do urzędu, prosząc o pomoc w wyegzekwowaniu umowy. Chciała odzyskać opiekę nad dwulatką, ale nikt z opieki społecznej nie był w stanie jej pomóc. W końcu przekonała Justina, żeby pozwolił jej regularnie widywać Aylę w jego domu w Waterville. Kobieta obawiała się o dobrostan dziecka. Według niej DiPietro nie wywiązywał się dobrze z roli ojca.

Twoja córka zniknęła

Wypadek na werandzie

Obawy Tristy okazały się słuszne. 12 listopada 2011r. dziewczynka trafiła na izbę przyjęć z bolącą ręką. Zdjęcie RTG wykazało złamanie kości ramienia. Justin wytłumaczył lekarzowi, że poprzedniego dnia w jego domu miał miejsce wypadek. Mężczyzna stał na werandzie z córką na rękach. W pewnej chwili poślizgnął się i upadł na dziecko, przygniatając je własnym ciężarem. Przyznał, że choć mała płakała, stwierdził, że nie potrzebuje natychmiastowej pomocy. Dopiero nazajutrz zmienił zdanie.

Ortopeda uznał, że pacjentka nie wymaga operacji i umieścił zranioną kończynę w gipsie. Ayla pojawiła się na wizycie kontrolnej 21 listopada w towarzystwie obojga rodziców. Nie było powodów do niepokoju, ręka zrastała się prawidłowo. To był ostatni raz, kiedy Trista widziała córkę żywą.

Wracaj do Waterville

16 grudnia 2011 r. młoda mama była w podróży. Siedziała w aucie prowadzonym przez Roberta Fortiera, ojca jej narzeczonego. Para jechała wspólnie do zakładu karnego, w którym Raymond Fortier odsiadywał wyrok za podpalenie. Nagle rozległ się dźwięk telefonu. Kobieta podniosła słuchawkę. Po drugiej stronie usłyszała głos swojego ojca. “Twoja córka zniknęła”- krzyknął zrozpaczony mężczyzna.- “Wracaj do Waterville!”

Trista nie wiedziała jeszcze, że o 8:49 tego samego Justin zadzwonił na numer alarmowy i zgłosił zaginięcie Ayli. Powiedział dyspozytorowi, że jego dziecko było ostatni raz widziane około 22:00 poprzedniego wieczora. Leżało w łóżeczku ubrane w zielony nakrapiany kombinezon tzw. pajacyk z napisem “Córeczka Tatausia” z przodu. Rodzina DiPietro zorientowała się, że dziewczynki nie ma w jej sypialni dopiero następnego ranka. Uznali, że dziewczynka została porwana.

Gdzie jest dziecko?

Nocny spacer

Policjanci pojawili się na miejscu w ciągu 10 minut. Mieli nadzieję, że Ayla dla żartu ukryła się gdzieś w domu i nie chce wyjść. Przetrząsnęli całą nieruchomość od piwnicy aż po dach, ale małej nigdzie nie było. W dalszej kolejności przeszukano najbliższą okolicę przy pomocy psów tropiących, na wypadek, gdyby dwulatka wyszła z domu w nocy i zabłądziła. Pies nie podjął jednak tropu, a żaden z sąsiadów nie widział błąkającego się między budynkami szkraba.

Na tym akcja się nie skończyła. Funkcjonariusze sprawdzili strumień płynący w pobliżu domu DiPietro. Chodzili od domu do domu, pukając do kolejnych drzwi z pytaniem, czy któryś z sąsiadów nie zauważył czegoś podejrzanego. Zaglądali nawet do kubłów na śmieci. 19 grudnia wezwano na pomoc FBI. Ekipa poszukiwawcza rozrosła się do 75 osób. Przeszukano dwa pojazdy zaparkowane na posesji DiPietro. Jeden należał do Justina, drugi do jego dziewczyny Courtney Roberts.

9 dni od feralnego 16 grudnia grupa lokalnych biznesmenów ufundowała nagrodę w wysokości 30 000 dolarów dla każdego, kto przekaże informacje na temat zaginionej dziewczynki. Dzień później komendant miejscowej policji przekazał mediom, że chociaż prowadzona bez przerwy akcja poszukiwawcza pochłonęła już 5000 roboczogodzin, podczas których przeanalizowano 330 różnych wskazówek, to pytanie o los małej Ayli pozostawało wciąż aktualne. Sprawdź także: Luis Garavito – seryjny morderca i pedofil, czyli Bestia z Kolumbii.

Sprowadzić Aylę do domu

Wieść o zaginięciu malucha rozeszła się po Waterville lotem błyskawicy. Lokalne gazety zamieściły na swoich łamach zdjęcie Ayli, publikowały również wywiady z jej zrozpaczoną matką. W sumie ukazało się ponad tysiąc artykułów związanych z tą tajemniczą sprawą. Trista rozmawiała z każdym, kto tylko chciał jej słuchać. Wystąpiła m.in. w największym amerykańskim programie śniadaniowym “Today Show” stacji NBC.

Czwartego dnia wieczorem głos postanowił zabrać również Justin. „Nie mam pojęcia, co stało się z Aylą ani kto odpowiada za jej zniknięcie. Nie chcę rzucać bezpodstawnych oskarżeń i snuć insynuacji, dopóki policja prowadzi śledztwo. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby pomóc i sprowadzić Aylę w domu. Przekazałem śledczym wszystkie informacje, jakie tylko posiadałem. Ayla przebywała pod moją wyłączną opieką w momencie zniknięcia. Było to zgodne z umową, którą zawarłem z jej matką. Zawsze dążyłem do tego, by sprawiedliwie dzielić się opieką nad córką. I nadal będę do tego dążył, kiedy ona wróci do domu”.

Z czasem mężczyzna coraz bardziej się rozkręcał. Udzielił kilku telewizyjnych wywiadów, w trakcie których przekonywał, że dziewczynka była całym jego życiem. Podtrzymywał swoją wersję z porwaniem. “Mam nadzieję, że ktokolwiek miał odwagę ją uprowadzić, teraz zdobędzie się na odwagę, i ją odda”- mówił.

Innego dnia z kolei zaapelował bezpośrednio do porywacza: „Jestem tu, aby pomóc. Mam nadzieję, że dzięki temu wystąpieniu dotrę do osoby, która przetrzymuje moje dziecko. To, co robisz, jest złe. Może uważasz inaczej, ale to nieprawda. Nie jesteś rodzicem Ayli. Ona powinna być teraz w domu ze swoją prawdziwą rodziną”. Opinia publiczna nie stanęła po jego stronie. Wielu podkreślało, że Justin nie wyglądał na zrozpaczonego. Na jego twarzy nie widać było większych emocji.

Ta historia się nie klei

13 dni po zaginięciu komendant lokalnej policji zwołał konferencję prasową. „W tym momencie uważamy, że Ayla zniknęła w związku z przestępczym działaniem osób trzecich. Zmieniamy kwalifikację sprawy z poszukiwania zaginionego dziecka na morderstwo”- ogłosił. Pod koniec stycznia przeszukano nieruchomość DiPietro. W piwnicy zabezpieczono dużą plamę krwi dziewczynki. Krew była również w samochodzie Justina. On, jego matka i siostra znów trafili na przesłuchanie.

„Przedstawiona przez nich wersja zdarzeń nie znajduje odzwierciedlenia w dowodach kryminalistycznych. Państwo DiPietro twierdzą, że ktoś włamał się do domu w środku nocy, podczas gdy spały w nim trzy dorosłe osoby, wszedł do sypialni, w której leżała Ayla, porwał ją i zniknął, nie budząc nikogo. Ta historia zupełnie się nie klei”- powiedział przedstawiciel Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego Stanu Maine, Steve McCausland. Jeśli szukasz więcej historii kryminalnych, sprawdź także: Potwór z Florencji - morderstwa w raju.

Trista chce odpowiedzi

Mimo tak poważnych poszlak wskazujących na to, że Ayla została zamordowana, nikt nie usłyszał żadnych zarzutów. 17 maja 2017 r. stan Maine oficjalnie uznał dziewczynkę za zmarłą. 17 grudnia 2018 r. Trista Reynolds złożyła cywilny pozew przeciwko Justinowi DiPietro, utrzymując, że to właśnie on pozbawił ich córkę życia.

Tymczasem mężczyzna… zniknął. Opuścił miejsce zamieszkania, nie podając nowego adresu. Powódka próbowała wytropić go przy pomocy prywatnego detektywa, ale operacja zakończyła się fiaskiem. W maju głos w imieniu DiPietro zabrał jego prawnik Michael Waxman. Podkreślił, że historia porwania przedstawiona przez Justina jest spójna, a mężczyzna nie ma nic wspólnego ze śmiercią Ayli.

22 lutego 2022 r. Trista rozszerzyła pozew przeciwko byłemu partnerowi, dołączając do niego nowe osoby- jego matkę Phoebe i siostrę Elishę. Reynolds utrzymuje, że obie kobiety pomogły mężczyźnie zatrzeć ślady zbrodni. Proces ma się rozpocząć w 2025 r.

Źródła:

  1. https://www.murdershetold.com/episodes/ayla-reynolds
  2. https://en.wikipedia.org/wiki/Disappearance_of_Ayla_Reynolds
  3. https://www.centralmaine.com/2023/12/16/wrongful-death-suit-police-probe-linger-in-disappearance-of-ayla-reynolds-12-years-later/
  4. https://www.centralmaine.com/2022/12/16/eleven-years-after-disappearance-of-ayla-reynolds-wrongful-death-suit-police-probe-continue/
  5. https://vocal.media/criminal/what-happened-to-ayla-reynolds
  6. https://www.goodmorningamerica.com/news/story/missing-maine-toddler-ayla-reynolds-unstable-home-15198125
  7. Danelle Hallan, Ayla Reynolds | 20 month old vanishes from crib | Father claims abduction but evidence disagrees, https://www.youtube.com/watch?v=7ugk6dp7WZ8&t=2686s
ikona podziel się Przekaż dalej