Kampania chocimska: przygotowania Rzeczypospolitej, strony konfliktu, mapa

Sytuacja przed bitwą, nieudana próba pozyskania wsparcia w Europie, mobilizacja sił

Już na wstępie trzeba podkreślić, że sytuacja militarna Polski przed bitwą pod Chocimiem w 1621 roku nie była zbyt dobra. 19 września 1620 roku miała miejsce pamiętna bitwa pod Cecorą, która nie zakończyła się po myśli polskich dowódców. Hetman wielki koronny Stanisław Żółkiewski zginął, natomiast hetman polny Stanisław Koniecpolski znalazł się w tureckiej niewoli. W obliczu zagrożenia tak ze strony Turcji, jak i wciąż najeżdżających tereny Rzeczypospolitej Tatarów obrona musiała jednak zostać szybko zorganizowana.

Próbowano nawet uzyskać jakąś zagraniczną pomoc, ale nie zdała się ona na wiele. Wysłane przez króla Wielkiej Brytanii Jakuba I oddziały, jak i pomoc finansowa ofiarowana przez papieża Pawła V dotarły do Polski już po bitwie. Część państw odmówiła udzielenia jakiejkolwiek pomocy, np. Hiszpania, Niderlandy i Wenecja. Do tego dochodziło rosnące zagrożenie ze strony Moskwy (sobór ziemski wyraził zgodę na zerwanie obowiązującego rozejmu) i Szwecji (która z kolei rozejmu nie planowała przedłużać).

Trzeba było zebrać odpowiednie fundusze na armię. W listopadzie 1620 roku zajął się tym sejm. Uchwalone podatki miały pozwolić na powołanie 36 000 żołnierzy. Zwołane zostało pospolite ruszenie, ponadto zawezwano do pomocy Kozaków. Trzeba wspomnieć, że ich wsparcie nie było pewne. W przekonaniu ich do udziału w wyprawie wojennej duży udział miał patriarcha jerozolimski Teofanes, który pojawił się na Ukrainie, aby odbudować hierarchię kościoła prawosławnego.

Strony konfliktu: liczebność armii obu stron

Na Ukrainę został także wysłany polski poseł, Bartłomiej Obalkowski z częścią należnego Kozakom żołdu. Szczęśliwie pozytywnie nastawiony do Polski był także pułkownik i późniejszy hetman Piotr Konaszewicz Sahajdaczny, pod którego dowództwem Kozacy pojawili się pod Chocimiem. Michała Konaszewicza Sahajdacznego. Pierwotnie Kozacy wystawili 40 000 żołnierzy, ale realnie pod Chocim dotarło jedynie 30 000, ponieważ część z nich zginęła po drodze w walkach z Tatarami i Turkami.

Całością armii miał dowodzić hetman Jan Karol Chodkiewicz, który od lat cierpiał na epilepsję, nie uchylił się jednak od poprowadzenia polskich wojsk. Zażądał jednak spełnienia pewnych warunków, m.in. zwiększenia liczebności armii do 50 000. Trzeba jednak podkreślić, że realnie Rzeczypospolitej udało się wystawić jedynie około 28-29 000 żołnierzy, znacznie mniej, niż oczekiwał Chodkiewicz. Łącznie wojska Rzeczypospolitej i Kozaków liczyły około 56-58 000 żołnierzy. Naprzeciw nim stanęła znacznie liczniejsza armia dowodzona przez sułtana Osmana II: ponad 100 000 żołnierzy, przede wszystkim pospolitego ruszenia, ale także janczarów i spahistów wspieranych przez Tatarów.

Kampania chocimska: przebieg przygotowań do obrony, mapa pola bitwy, polski obóz

Hetman litewski dotarł pod Chocim już 21 lipca 1621 roku. Ponadto wraz z armią Rzeczypospolitej na pole bitwy miał także wyruszyć królewicz Władysław. Jego oddziały dotarły jednak dość późno, dopiero w dniach 1-6 września przeprawiały się przez Dniestr. Pierwotnie Jan Karol Chodkiewicz zamierzał podjąć walkę na terenach hospodarstw mołdawskiego i wołoskiego, jednakże mobilizacja wojska była zbyt spóźniona, aby można było zrealizować ten zamiar. Został zatem zmuszony do przyjęcia walki obronnej, prowadzonej z obozu, przeplatanej kontratakami jazdy. Miało to jednak swój plus: uspokoiło Kozaków, którzy mogli się obawiać, że nad ich głowami zostanie zawarte porozumienie pomiędzy Polską a Turcją.

Chodkiewicz nie mógł jednak podejmować decyzji całkowicie według własnego uznania, ponieważ instrukcje sejmowe zabraniały mu prowadzenia walki w otwartym polu, jak i jakichkolwiek zbyt ryzykownych działań. Szykowała się długotrwała i wyniszczająca bitwa, w trakcie której pozostawało liczyć na to, że Turcy zmęczą się zarówno nią, jak i pogarszającymi się warunkami atmosferycznymi. Paradoksalnie pół wieku później w tym samym miejscu, gdzie Chocim ponownie miał stać się areną walk, skorzystał na tym przyszły król Jan III Sobieski.

Polski obóz miał około 8 km2 i był położony dość korzystnie. Na wschodzie: Dniestr i stok z wąwozami, na północy: urwisko, nad którym górował pobliski zamek, na południu znajdował się jar, jedynie od zachodu dostęp był teoretycznie łatwiejszy, ale odcinek ten był zbyt wąski, aby Turcy mogli tam w pełni rozwinąć swoje wojska. Zresztą przygotowano się do bitwy: cały obóz otoczono wałem ziemnym oraz głębokim rowem. Później na przedpolu dodano jeszcze skutecznie zamaskowane szańce. Z pozostałości obozu pół wieku później skorzystał również przyszły król Jan III Sobieski. Pole bitwy i rozlokowanie wojsk pokazuje mapa. Odcinek północny został objęty przez wojska koronne pod dowództwem Stanisława Lubomirskiego, centralny – przez pułk księcia Władysława, południowy – przez Litwinów oraz Chodkiewicza. Najsłabiej umocniony był (ze względu na ich późne przybycie) znajdujący się obok pozycji litewskich obóz Kozaków. Sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o największych polskich bitwach.

Bitwa pod Chocimiem: przebieg walk, obrona obozu, rezultat bitwy

Przebieg walk: pierwszy tydzień, skuteczna obrona polskiego obozu, husaria i jej znaczenie

Bitwa pod Chocimiem rozpoczęła się 2 września. Już pierwszego dnia Chodkiewicz spróbował sprowokować Turków do ataku, wyprowadzając armię przed obóz i licząc, że zdoła ich pokonać, zanim na miejsce dotrze cała kolumna przeciwnika. Turcy nie dali się jednak wciągnąć w pułapkę, ograniczając się do ostrzelania polskich pozycji i atakując obóz Kozaków. Dzięki walecznej postawie Kozaków oraz posiłkom litewskim atak ten został odparty, a Turcy ponieśli znaczne straty: zabitych zostało kilkuset żołnierzy.

Nocą zajęto się poprawieniem umocnień. Naradzano się także nad dalszą strategią: Chodkiewicz wbrew instrukcjom obstawał za wydaniem Turkom walnej bitwy, obawiając się strat wynikających z długotrwałego oblężenia obozu, na co jednak nie zgodziła się reszta dowódców. Kolejny dzień przyniósł pozorowane ataki na pozycje polskie i litewskie oraz kolejny rzeczywisty atak na obóz Kozaków, ten jednak ponownie został obroniony.

4 września, kiedy pod Chocim dotarła już większość wojsk tureckich, miał miejsce o wiele silniejszy atak. Ostrzelano również z dział obóz Kozaków. Trzy natarcia Turków zostały odparte wspólnymi siłami kozackimi i polskimi, a po odparciu czwartego ataku Kozacy przeprowadzili nawet kontratak na obóz turecki, jednakże bez większego powodzenia: zdobyto jedynie kilka dział. Straty tego dnia to 3000 żołnierzy tureckich, 800 kozackich oraz 200-300 polskich i litewskich. Trudniejszy dla obrońców pod Chocimiem okazał się 7 września, kiedy to Turcy zaatakowali na wielu odcinkach jednocześnie, nie tylko pozycje Kozaków, ale i polskie i litewskie.

Żołnierzom tureckim udało się nawet po raz pierwszy sforsować główny wał i potrzebny był kontratak, w którym wzięła udział husaria i Kozacy, wszyscy pod bezpośrednim dowództwem Chodkiewicza, aby wyprzeć wroga z obozu. Późnym popołudniem atak został ponowiony, ale i tym razem atakujący zostali powstrzymani: szarżę przeprowadziła husaria, przy wsparciu ogniowym piechoty z szańców.

Obie strony konfliktu w coraz trudniejszej sytuacji, stan zdrowia Chodkiewicza pogarsza się

Następne dni były znacznie spokojniejsze, dochodziło jedynie do niewielkich starć i wymian ognia. W trakcie bitwy Chodkiewiczowi zaczęły się jednak dawać we znaki problemy zdrowotne. Już od 11 września w większości wydawał już tylko rozkazy ze swojego namiotu. 12 września udało mu się jeszcze wsiąść na konia i poprowadzić wojsko do walki. 15 września Turcy przeprowadzili kolejny szturm, w wyniku którego wypchnięta z szańców została znajdująca się na odcinku centralnym piechota. Ponownie jednak dzięki sprawnie zorganizowanej obronie atak ten załamał się, a w walkach zginął bejlerbej Budy Karakasz pasza. Tego dnia również Chodkiewicz dał jeszcze radę osobiście nadzorować działania obronne. Od tego też dnia działania zaczepne Turcji znacznie osłabły na sile.

W międzyczasie morale w armii tureckiej zaczęło już bowiem słabnąć. Brakowało żywności, padały konie, zaczęły się dezercje. Rosły straty. Zgodnie z przewidywaniami jesienne chłody skutecznie uprzykrzały już życie nieprzygotowanym żołnierzom tureckim. Ale tylko w nieco lepszym położeniu były wojska Rzeczypospolitej, w obu obozach zaczęły szerzyć się choroby, dlatego zaczęto już myśleć o negocjacjach pokojowych.

Do przeprowadzenia wymiany listów wykorzystano wtedy nawet przetrzymywanego w obozie posła mołdawskiego Baptystę Wewellego. Chodkiewicz opowiadał się jednak za kontynuowaniem walki, argumentując, że problemy, z jakimi muszą mierzyć się Turcy, są zdecydowanie większe. Wskazywał również na fakt, że Turkom nie udało się dotąd przełamać oporu polskich, kozackich i litewskich obrońców.

Kampania chocimska: koniec bitwy, śmierć Chodkiewicza, negocjacje pokojowe

Bitwa pod Chocimiem: ostatnie dni walki, śmierć Jana Karola Chodkiewicza

Chodkiewicz, jak i wodzowie zdawali sobie jednak sprawę z jego stanu zdrowia. Musiał zdecydować, komu przekazać dowodzenie w razie swojej śmierci. Nie można było wziąć pod uwagę osoby królewicza Władysława, ponieważ on sam również w trakcie bitwy zachorował. Jeszcze w dniu 18 września żołnierze przyrzekli Chodkiewiczowi walkę aż do zwycięstwa, który zwołał jeszcze do swojego namiotu starszyznę, komisarzy i senatorów.

Śmierć Chodkiewicza pod Chocimiem
Śmierć Chodkiewicza w obozie pod Chocimiem, autorstwa Franciszka Smuglewicza - fot. domena publiczna

Już 5 dni później na łożu śmierci hetman zdecydował się przekazać swoją buławę podczaszemu koronnemu Stanisławowi Lubomirskiemu. Hetmana przewieziono potajemnie na zamek w Chocimiu, gdzie Jan Karol Chodkiewicz zmarł 24 września. Informację o tym nawet początkowo próbowano zataić z obawy o spadek morale wśród żołnierzy. Niestety po przejęciu dowodzenia przez Lubomirskiego nie obyło się bez sporów pomiędzy Polakami, Litwinami i Kozakami, które tonować próbował złożony chorobą królewicz Władysław.

Jakimś sposobem o śmierci Jana Karola Chodkiewicza dowiedzieli się Turcy, którzy 25 września zdecydowali się przeprowadzić kolejny silny atak, licząc zapewne na dezorganizację i niższe morale wśród polskich żołnierzy. Przeliczyli się jednak bowiem i ten szturm został odparty. Był to zarazem ostatni dzień tak intensywnych walk w czasie bitwy pod Chocimiem. W kolejnych dniach walki straciły już na intensywności i trwały już tylko kilka kolejnych dni.

Kampania chocimska: finał, negocjacje pokojowe, pogrzeb Chodkiewicza, znaczenie bitwy

W dniu 29 września obie strony przystąpiły już do rozmów pokojowych. Pertraktacje trwały aż do 9 października 1621 roku, kiedy to podpisany został układ pokojowy. Mapa polityczna pozostała bez zmian: ustalono, że przebieg granic miał pozostać niezmienny. Powtórzono ustalenia z wcześniejszych lat co do tego, że Rzeczpospolita miała powstrzymywać Kozaków przed przeprowadzaniem najazdów, natomiast Turcy mieli dopilnować, aby tego samego nie robili Tatarzy. Ustalono również, że mianowani przez Turcję hospodarowie mieli być chrześcijanami charakteryzującymi się przyjaznym nastawieniem również do Rzeczypospolitej. Należy nadmienić, że swój obóz pierwsi opuścili Turcy.

W dniu 14 października w katedrze kamienieckiej pochowany został Jan Karol Chodkiewicz. Wynegocjowany natomiast układ zamieniono w 1624 roku w pokój wieczysty. Bitwa pod Chocimiem i jej rezultat miały znaczenie psychologiczne, bowiem pokazała państwom europejskim, że Rzeczpospolita była w stanie powstrzymać ekspansję turecką. W tym czasie z planów ataku na nasze państwo tymczasowo zrezygnowała Moskwa, chociaż nie powstrzymało to Szwecji od zdobycia Rygi.

Autor: Herbert Gnaś

Bibliografia:

  1. M. Markiewicz, Historia Polski 1492-1795, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002.
  2. M. Nagielski (red.), Poczet hetmanów Rzeczypospolitej. Hetmani litewscy, Bellona, Warszawa 2006.
  3. L. Podhorodecki, Sławni hetmani Rzeczypospolitej, Wydawnictwo Mada, Warszawa 1994.
ikona podziel się Przekaż dalej