Bruce McArthur - niepozorny ogrodnik, który mordował gejów

Tajemnicze zaginięcia w gejowskiej dzielnicy

Skandaraj, Abdulbasir, Majeed

Położona na terenie Toronto (Kanada) dzielnica Church and Wellesley od lat stanowiła enklawę dla przedstawicieli społeczności LGBTQ+. Znajdują się tu liczne bary, restauracje i kluby przyjazne dla osób nieheteronormatywnych. Dzielnica jest uznawana za ogólnie spokojną, tolerancyjną i bezpieczną. Rokrocznie gości milion uczestników znanej na cały świat parady równości- Toronto Pride Week Festival.

Wśród amatorów nocnego życia w Church and Wellesley był również Skandaraj Navaratnam, imigrant ze Sri Lanki. 6 września 2010 r. mężczyzna wybrał się do miejscowego pubu, wypił kilka drinków, po czym zniknął. Mimo rozpoczętego natychmiast śledztwa nie udało się odnaleźć najmniejszego śladu zaginionego. Policja nie wiedziała nawet, czy wrócił do kraju, zerwał kontakt z najbliższymi, czy jednak stało mu się coś złego.

29 grudnia 2010 r. w równie tajemniczych okolicznościach zaginął 42-letni Abdulbasir Faizi. Mężczyzna miał żonę i dziecko, jego rodzina nie miała pojęcia, że w sekrecie odwiedza gejowskie bary. Dwa lata później 14 października 2012 r. zapadł się pod ziemię kolejny stały bywalec Church and Wellesley- 58-letni Majeed Kayhan. Na co dzień był znany jako kochający mąż i ojciec. Jednak głęboko w sercu ukrywał swoją prawdziwą tożsamość. On również prowadził podwójne życie. Nie miał odwagi przyznać, że jest gejem.

Wspólny mianownik

Policjanci z Toronto dokładali wszelkich starań, by ustalić, co przydarzyło się trzem zaginionym. W listopadzie 2012 r. stworzyli specjalną grupę dochodzeniową o nazwie Project Houston. Jego członkowie ustalili, że oprócz pochodzenia etnicznego i powiązań ze społecznością gejowską, ofiary łączyło jeszcze jedno: znajomość z 61-letnim architektem krajobrazu Brucem McArthurem, cichym i spokojnym mężczyzną, który w sezonie dorabiał sobie, występując w centrach handlowych w przebraniu Świętego Mikołaja.

McArthur został przesłuchany. Oświadczył, że, że regularnie widywał Navaratnama w barze dla gejów, ale zaprzeczył, jakoby był z nim w związku. Przyznał się także do znajomości z Kayhanem, a nawet do utrzymywania z nim relacji seksualnych. Mimo to śledczy nie zdecydowali się zbadać dokładniej tego wątku. Wobec braku jakichkolwiek dowodów świadek został zwolniony do domu.

Ofiary kanibala?

W końcu pojawił się niespodziewany, acz obiecujący trop. Osoba współpracująca ze szwajcarskimi organami ścigania poinformowała, że nawiązała kontakt z kimś, kto utrzymuje, że zabił i zjadł ciemnoskórego rezydenta gejowskiej dzielnicy Toronto. Historia wydawała się niewiarygodna, niemniej śledczy potraktowali ją śmiertelnie poważnie. Głównie dlatego, że wspomniany wyżej informator pomógł w przeszłości ująć groźnego przestępcę- seryjnego mordercę i kanibala ze Słowacji. Trop musiał więc zostać sprawdzony, ponieważ i tym razem mógł okazać się celny.

W maju 2013 r. detektywi dotarli do autora niepokojącego wpisu, Johna Jacoba. Człowiek ten okazał się jednak niegroźnym mitomanem, który dzielił się w sieci swoimi fantazjami. Nigdy nikogo nie skrzywdził, a już na pewno nie zabił. Wobec braku jakichkolwiek poszlak śledztwo w sprawie Skandaraja, Abdulbasira i Majeeda zostało zamknięte, a Project Houston- rozwiązana. Może zainteresuje cię także ten artykuł: Rzeźnik z Rostowa – radziecki gwałciciel, morderca i kanibal.

Srebrny lis z Toronto

Soroush i Selim

W 2015 r. historia z tajemniczym zniknięciem znów się powtórzyła. Tym razem pod ziemię zapadł się 50-letni malarz pokojowy Soroush Mahmudi, imigrant z Iranu, żonaty kryptogej, który na co dzień “ukrywał się w szafie”. Pewnego letniego dnia nie wrócił do domu po pracy. Zaniepokojona żona zgłosiła sprawę na policję, ale śledczym nie udało się ustalić, co stało się z Mahmudim.

30 kwietnia 2017 r. podobny los spotkał 44-letniego tureckiego imigranta Selima Esena. Mężczyzna mieszkał w dzielnicy Church and Wellesley i od jakiegoś czasu zmagał się z uzależnieniem od narkotyków. Detektywi założyli więc, że jego nagłe zniknięcie ma związek z nałogiem. Nie podejrzewali, że za wszystkim może stać seryjny morderca.

Project Prism

26 czerwca równie niespodziewanie zniknął Andrew Kinsman, dobrze znany w społeczności LGBTQ+ działacz i aktywista. Był ostatni raz widziany na odbywającej się tego dnia paradzie równości. Jego zaginięcie wyszło na jaw 28 czerwca wieczorem, kiedy to kilku znajomych postanowiło odwiedzić starego kumpla. Mieszkanie było puste i jedynie 17-letni kot Andrew miauczał żałośnie z głodu i pragnienia.

Widok wydał się przyjaciołom Kinsmana niepokojący. Mężczyzna był spokojnym człowiekiem i prowadził stabilny tryb życia. Nigdy nie wyjeżdżał z miasta bez powiadomienia kogoś z najbliższych, nie zaniedbałby również kota. Regularnie udzielał się w mediach społecznościowych, jednak od jakiegoś czasu nie publikował żadnych nowych treści. Śledczy ustalili, że w dniu zaginięcia jego telefon komórkowy był wyłączony. 14 sierpnia 2017 r. policjanci kolejną specjalną grupę dochodzeniową- Project Prism.

Bruce

W trakcie przeszukania mieszkania Andrew, detektywi odnalezli kalendarz z imieniem Bruce zapisanym na jednej z kartek. Kamery monitoringu uwieczniły dodatkowo czerwone auto marki Dodge Caravan kręcące się w pobliżu domu zaginionego. Uznano, że oba te zjawiska są ze sobą powiązane. W tamtym czasie w Toronto było zarejestrowanych 6 tys. samochodów tej marki. Ale zaledwie 5 należało do człowieka o imieniu Bruce. Jednym z nich był Bruce McArthur.

Po raz kolejny McArthur okazał się wspólnym mianownikiem w kilku sprawach. W toku śledztwa okazało się, że nie tylko Andrew, ale również Soroush i Selim kontaktowali się z nim na krótko przed zaginięciem poprzez gejowski portal randkowy. Bruce ukrywał się pod pseudonimem Silverfoxtoronto. Funkcjonariusze z Project Prism zauważyli, że mężczyzna był już przesłuchiwany w 2012 r. Postanowili ponownie wezwać go na komisariat, ale i tym razem MrArthur nie przyznał się do winy.

Czekając na błąd drapieżnika

Dowody zbrodni

8 listopada 2017 r. śledczy zabezpieczyli ślady krwi Andrew Kinsmana w czerwonym dodge’u należącym do McArthura. Mężczyzna został uznany za podejrzanego i trafił pod obserwację. Funkcjonariusze w tajemnicy przeszukali jego mieszkanie. Zabezpieczyli dwa twarde dyski, na których znajdowały się foldery opatrzone imieniem każdego z zaginionych mężczyzn.

W folderach McArthur umieścił zdjęcia swoich ofiar. Wszystkie były nagie i upozowane. Zwyrodnialec przebrał niektóre z nich w wymyślne stroje, w tym futra. Innym włożył do ust papierosa. Na kilku fotografiach uwiecznił narzędzie zbrodni- linę zamocowaną na metalowym pręcie. Morderca dusił zwabionych do mieszkania mężczyzn, zakładając im pętlę na szyje i kręcąc prętem do oporu.

Uratować Johna

18 stycznia 2018 r. Bruce wszedł do swojego mieszkania w towarzystwie młodego mężczyzny, którego poznał na portalu randkowym (w źródłach przedstawiany jest pseudonimem “John”). W obawie, że nieświadomy zagrożenia amator przygód padnie ofiarą seryjnego mordercy, policjanci postanowili natychmiast działać. Aresztowali McArthura pod zarzutem morderstwa i zabrali na komisariat.

W trakcie całej akcji “John” leżał przykuty kajdankami do łóżka z czarną torbą założoną na głowę. Chłopak utrzymywał, że zgodził się na tego rodzaju urozmaicenie erotycznych zabaw. Chciał nawet, by tym razem partner zakleił mu usta taśmą. Przyznał, że wcześniej dwukrotnie spotkał się z McAthurem w celach intymnych i nigdy nie miał powodów, by podejrzewać go o złe zamiary.

Cmentarzysko

Po aresztowaniu policja odwiedziła ponad 30 różnych posiadłości, których właścicielom McArthur oferował swoje usługi jako architekt krajobrazu. Jedna z nich mieściła się w dzielnicy Leaside w Toronto. Psy tropiące zaprowadziły śledczych do ogromnych, drewnianych skrzynek z roślinami stojących w ogrodzie. Wewnątrz znajdowały się ludzkie szczątki.

Funkcjonariusze spędzili na posesji Leaside kilka długich tygodni. Ostatecznie udało im się skompletować ciała ośmiu osób (ostatnia ofiary leżała pogrzebana w pobliskim wąwozie). Na podstawie dokumentacji dentystycznej oraz badań DNA ustalono, że zwłoki należały do zaginionych w latach 2010-2017 bywalców gejowskiej dzielnicy Church and Wellesley. Sprawdź także ten artykuł: Ted Bundy – historia człowieka, który zabił kilkadziesiąt kobiet.

Wilk w owczej skórze

Nie akceptując siebie

Thomas Donald Bruce McArthur, posługujący się na co dzień imieniem Bruce, urodził się 8 października 1951 r. w miasteczku Lindsay w stanie Ontario. Jego rodzice prowadzili swego rodzaju domowe przedszkole, opiekując się dziećmi sąsiadów. Chłopiec wychowywał się więc w sporej grupie rówieśników i ze wszystkimi miał dobry kontakt.

Pani McArthur była irlandzką katoliczką, ojciec szkockim prezbiterianinem. Różnice religijne powodowały liczne konflikty między małżonkami. Bruce zawsze stawał po stronie matki, narażając się w ten sposób na szyderstwa ze strony ojca. Relacje między oboma mężczyznami jeszcze bardziej się pogorszyły, kiedy okazało się, że chłopak ma skłonności homoseksualne. W tamtych czasach homoseksualizm nie był w społeczeństwie mile widziany tolerowany, a tym bardziej w religijnej rodzinie.

Bruce nie potrafił zaakceptować swojej “ułomności”. W szkole podstawowej radził sobie słabo, nie potrafił nawiązać przyjacielskich relacji z kolegami z klasy. W szkole średniej sytuacja nieco się poprawiła. Chłopak poznał uroczą Janice Campbell i zaczął się z nią spotykać. Para ukończyła szkołę w 1970 r., a kilka lat później stanęła na ślubnym kobiercu. Doczekała się dwójki dzieci.

Bruce wychodzi z szafy

Na początku lat 90. Bruce był już od dawna w separacji z żoną i zaczął romansować z mężczyznami. W 1997 r. małżeństwo ostatecznie się rozpadło. Mężczyzna przeprowadził się do Toronto, gdzie istniała potężnie rozwinięta społeczność gejowska. Zaczął pracować jako architekt krajobrazu. Regularnie pojawiał się w barach i klubach w Church and Wellesley. Przez 4 lata utrzymywał romantyczny związek z innym gejem.

31 października 2001 r. McArthur umówił się na spotkanie z modelem i aktorem Markiem Hendersonem. Henderson zaprosił Bruce’a do swojego mieszkania. Nie wiedział, że jego gość ukrywa pod ubraniem metalowy pręt. Kiedy nadarzyła się okazja, McArthur kilka razy uderzył gospodarza w tył głowy, aż ten stracił przytomność. „Odwróciłem się i zobaczyłem dzikiego człowieka” – wspominał Henderson po latach. -”Nie potrafię oddać słowami, jak bardzo byłem przerażony. W lot pojąłem, że on chce mnie zabić”.

Na szczęście Henderson odzyskał przytomność i trafił do szpitala. Sprawca sam zgłosił się na policję, twierdząc, że jest winny, chociaż nie pamięta momentu ataku. Przyznał się napaści z użyciem broni i napaści powodującej uszkodzenie ciała. 11 kwietnia 2003 r. został skazany na 729 dni więzienia w zawieszeniu. W 2002 r., gdy sprawa była jeszcze w toku, McArthur zarejestrował się na kilku portalach skupiających gejów zainteresowanych seksem w stylu BDSM. W opisie profilu informował, że interesują go wyłącznie ulegli partnerzy.