Fryzury w PRL - tak czesały się kobiety i mężczyźni w czasach PRL
O ile obecnie panuje pomieszanie stylów, to w drugiej połowie XX wieku panowały zdecydowane mody i style, zarówno w dziedzinie odzieży, jak i fryzur. Do PRL mody docierały za pośrednictwem gwiazd kina i piosenki. Młodzi ludzie w PRL, którzy chcieli podążać za modą, mieli jednak niewielkie możliwości, gdyż niewielu zwykłych fryzjerów umiało uzyskać odpowiedni efekt. Dowiedz się, jak kształtowała się moda na fryzury w czasach PRL.
Jeśli szukasz więcej informacji i ciekawostek historycznych, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły o PRL.
Jak kobiety i mężczyźni czesali się w PRL - modne fryzury w czasach PRL
Czasy PRL wspominamy jako okres szarzyzny, niedostatku i braków w sklepach. Jednak nawet komunistyczna urawniłowka i trudności z dostaniem modnych ciuchów nie zniechęciła młodych ludzi do podążania za modą. Mimo żelaznej kurtyny wiadomości o aktualnych modach docierały do Polski, zaś młodzież robiła, co mogła, aby podążać za najnowszymi trendami mody. W tamtych czasach trzeba było się modnie ubierać i czesać, gdyż niemodny ciuch czy fryzura traktowano jako obciach.
Oczywiście nie było szansy, aby łatwo kupić modny ciuch z zachodu. Dostępne były za waluty w Pewexie lub za złotówki na bazarze. W obu wypadkach ceny znacznie przekraczały kieszeń przeciętnego Polaka, zaś rodzice nie zawsze mogli sobie pozwolić, aby kupić synowi czy córce najmodniejszy ciuch. Ale od czego słynna, polska inwencja twórca. Krawcy i szewcy szybko uczyli się szyć modne ciuchy czy buty. W owych czasach wiele osób umiało szyć samodzielnie, zaś w każdym mieście były sklepy z materiałami i pasmanterią.
Z fryzurami było o tyle łatwiej, że wystarczył dobry fryzjer, który nauczył się modnych fryzur, obserwując zagraniczne gwiazdy w kinie czy telewizji. Jednak dla przeciętnych młodych ludzi dostanie się do dobrego fryzjera i uzyskanie modnych fryzur nie było łatwe. W dobrych salonach fryzjerskich strzygli się ludzie bogaci i gwiazdy. Natomiast w zwykłych, osiedlowych salonach fryzjerskich nikt nie umiał uzyskać najmodniejszych fryzur. Do dziś wiele osób wspomina, jak za młodych lat usiłowało dostać się do najmodniejszych fryzjerów w centrum miasta. Po oczekiwaniu 3 - 4 godziny w kolejce, efekt strzyżenia bywał taki sam jak w punkcie osiedlowym. Niestety dla zwykłych nasto czy 20-latków pozostawało strzyżenie się samemu lub skorzystanie z talentów koleżanki i zadowolenie się czymś z daleka przypominającym modną gwiazdę piosenki. Jeśli szukasz więcej ciekawostek, sprawdź także ten artykuł o popularnych programach rozrywkowych w PRL.
Jak moda na fryzury zmieniała się z biegiem lat
Fryzury lat 50-tych
Tuż po wojnie, w okresie odbudowy, stawiano na praktyczne, krótkie fryzury lub proste uczesania w loczki. W tym samym czasie na świecie panował trend na hollywoodzką burzę loków w stylu Marilyn Monroe. Tą drogą poszła w późniejszych latach Wioletta Willas układając swoje bujne włosy w ogromną burzę loków. Jednak jej fryzura i styl spotkały się w PRL z szeregiem kontrowersji.
W modzie męskiej panowała prostota. Na świecie modne było uczesanie w stylu Jamesa Deana, czyli włosy zaczesane do tyłu, w lekkim nieładzie i nieco dłuższe baczki. W Polsce panowie strzygli się podobnie, krótko, zaczesując włosy do tylu. Jednak w dobie propagandy robotniczo-chłopskiej, nie odważano się na żadne ekstrawagancje, aby nie być posądzonym o sentymenty prozachodnie.
Uczesania lat 60-tych
Kobiety w latach 60-tych uwielbiały wszelkiego rodzaju kucyki, końskie ogony, opaski, kokardki, tak aby na głowie uzyskać jak największą burzę włosów, która była jednak mocna uporządkowana. Modę na damskie fryzury dyktowała ówczesna seksbomba Brigitte Bardot, która nosiła wysoko upięty koński ogon i mogła się szczycić gęstwiną bujnych blond włosów.
Modne stało się tapirowanie włosów, tak aby zwiększyć ich objętość. Kobiety nosiły włosy zaczesane do tyłu z końcówkami wywiniętymi na zewnątrz. Grzywkę oddzielała od reszty włosów szeroka opaska. Modne były również tapirowane koki. Generalnie fryzura miała być duża, zaś włosy jakby napompowane i wyglądające jak ogromny hełm na głowie.
W latach 60-tych Beatlesi wprowadzili modę na dłuższe włosy u mężczyzn. Fryzura charakteryzowała się zaokrąglonym kształtem i dłuższą grzywką. Wszyscy nastolatkowie zaczęli zapuszczać włosy, co stało się powodem konfliktu pokoleń, zabawnie pokazanego w serialu „Wojna domowa”. Ojcowie starali się zmusić młodzieńców do ostrzyżenia się na krótko, zaś nauczycieli potrafili wyprosić uczniów z lekcji i posłać do fryzjera.
Hipisowskie fryzury lat 70-tych
Lata 70-te przyniosły modę na naturalność. Kobiety przestały się malować i zaczęły nosić długie, rozpuszczone włosy, opadające luźno na ramiona. Typowym przykładem jest fryzura Małgorzaty Braunek z filmu Polowanie na muchy czy Potop, czy też uczesania dziewczyn z serialu Aniołki Charliego. Młode kobiety naśladowały długie, luźno opadające włosy Cher, czy Agnety z Abby. Panie posiadające nieco kręcone włosy mogły pokusić się o piękną fryzurę Farrah Fawcett z końcówkami zakręconymi na zewnątrz. Tego rodzaju fryzura wymagała jednak cieniowania i modelowania na szczotkę.
Luźno opadające włosy w stylu hippisowskim nosiło się równiej długości z prostym przedziałkiem na środku głowy. Innym wariantem była fryzura z grzywką prostą lub zakręconą po obu bokach. Fryzurę z falami zakręconymi na zewnątrz uzyskiwało się przez modelowanie włosów na okrągłą szczotkę. Moda ta łączyła się także z coraz bardziej popularnym farbowaniem włosów. W tym czasie pojawiają się już farby do włosów, zaś ceny farbowania włosów w zakładach fryzjerskich stają się przystępne dla zwykłych kobiet. Króluje wówczas moda na platynowy blond.
W latach 70-tych moda na bardzo długie, proste włosy zmaga się z modą na loki. Coraz bardziej popularna staje się trwała ondulacja. Zaś pod koniec lat 70-tych wchodzi moda na Afro, czyli włosy mocno zakręcone i nastroszone w kształcie kuli, jak te prezentowane przez Dianę Ross. Polki mogły uzyskać tego rodzaju fryzurę tylko dzięki trwałej ondulacji, która niestety mocno niszczyła włosy.
Moda hipisowska sprawiła, że fryzury męskie stały się jeszcze dłuższe. Królowały wtedy falujące włosy zaczesane do tyłu lub opadające na boki. Panowie nosili z tyłu dłuższe włosy, które opadały na kark i zawijały się na zewnątrz. Przez pewien okres furorę robiły dłuższe bokobrody.
Jak czesano się w latach 80-tych
W latach 80-tych nadal królowała naturalność, lecz jeszcze bardziej wystylizowana na nieuczesaną i rozwianą wiatrem. Artystyczny nieład był jednak zabójczy dla włosów. Uzyskiwano go przez tapirowanie i lakierowanie oraz zakręcanie na lokówkę. Modny był wówczas tleniony blond oraz odrosty, jak również włosy ufarbowanie nieregularnie na różne kolory oraz pasemka.
Moda w latach 80-tych była mocno nietuzinkowa i szalona, zaś fryzury stanowiły jej dopełnienie. Szczególnie zwariowane uczesania, szczególnie sceniczne, prezentowały Madonna i Cyndi Lauper. Zaś zwykłe kobiety wybierały długie, falujące i nieco kręcone włosy w stylu Cindy Crawford czy Nicole Kidman.
Kolorowa i zwariowana moda lat 80-tych obecnie najbardziej kojarzy się z obciachem. Był to też okres, kiedy najbardziej nietypowe były fryzury męskie, zaś panowie, zawsze bardziej konserwatywni niż panie, pozwalali sobie na sporą ekstrawagancję. Furorę robiła fryzura, nazywana w Polsce uczesaniem na czeskiego piłkarza. Dlaczego czeskiego? Może akurat po raz pierwszy zauważono ją u czeskich sportowców. Fryzurę tę nosiły wszystkie ówczesne gwiazdy jak: Richard Dean Anderson grający w serialu MacGyver, Rod Steward, Limahl i wielu innych.
Fryzura ta miała wiele wariantów, jednak charakteryzowała się krótkimi włosami po bokach, długimi na karku oraz nastroszoną grzywką i włosami na czubku głowy. Zagraniczne gwiazdy uzupełniały ten styl odpowiednim farbowaniem lub pasemkami na blond. W Polsce zaś fryzura ta była bardziej stonowana i charakteryzowała się dłuższą grzywką, często zaczesaną do góry, skróconymi po bokach i dłuższymi na karku. Podczas gdy zachodznie gwiazdy bardzo dbały o swoje włosy, polscy panowie nosili włosy często przetłuszczone i przylizane do boków. Zaś głowa z długimi włosami na czubku i na karku a krótkimi i przylizanymi po bokach, wydawała się znacznie wydłużona.
Co ciekawe, fryzurę na czeskiego piłkarza podchwyciły także dziewczyny. Nastroszone fryzury uzyskiwano przez tapirowanie i nałożenie ogromnej ilości lakieru do włosów. Wariant damski jednak wyglądał nieco inaczej. Włosy były nastroszone na wszystkie strony, dzięki czemu kobiety uzyskiwały piękny efekt bujnej i puszystej fryzury.
Wbrew pozorom osiągnięcie modnej fryzury przez młodych ludzi w Polsce nie było takie łatwe. Zwyczajni, osiedlowi fryzjerzy nie umieli uzyskać fryzur przypominających zachodnie gwiazdy. W latach 80-tych upowszechniła się moda fryzur damskich „na włoszkę”, którą każda fryzjerka umiała zrobić i taką proponowała klientkom. Była to prosta fryzura z włosami w lekkim nieładzie, kształtem przypominająca typową fryzurę na czeskiego piłkarza. Modny był efekt „mokrej włoszki”, czyli włosów wyglądających na wilgotne. Aby ten efekt uzyskać, należało wetrzeć we włosy odpowiednią piankę.