Miasto rozerwane na pół

13 sierpnia 1961 roku Berlińczycy obudzili się w mieście przedzielonym murem. Chociaż było ono od końca wojny przedmiotem sporów między Zachodem i Związkiem Radzieckim, to do tamtego momentu można było bez problemu dostać się na Zachód. Wiele osób z tego korzystało i swobodnie przeprowadzało się do zamożniejszej i wolnej części miasta.

Władze NRD początkowo wierzyły, że uda się zatrzymać obywateli wizją świetlanej przyszłości. Okazało się to niemożliwe, socjalizm nie spełnił złożonych obietnic, a „najbardziej amerykańskie miasto Europy” (Berlin Zachodni) biło w oczy mieszkańców przaśnej, wschodniej części. Tym bardziej, że po śmierci Stalina wcale nie zelżał stalinowski reżim. Masowe ucieczki zaczęły zagrażać nie tylko reputacji nowego systemu, ale gospodarce NRD. Wówczas przywódca państwa – Walter Ulbricht - zdecydował się na budowę muru. „Żelazna kurtyna”, o której Winston Churchill mówił 15 lat wcześniej stała się faktem.

Przecięty murem i kordonem żołnierzy Berlin – miasto w samym środku Europy – był najważniejszym punktem zapalnym w czasie zimnej wojny. To jedyne takie miejsce, w świecie zdominowanym przez dwa ideologicznie wrogie supermocarstwa, gdzie obywatele obu rzeczywistości mogli się widzieć przez okna i nad kamienną ścianą muru.

Władze NRD nie mogły zmienić faktu, że oczy społeczności międzynarodowej były skierowane na ten punkt. Mimo prób całkowitego odcięcia, murowania okien i drzwi w kamienicach, a przede wszystkim postawienia silnie strzeżonego muru, zasieków i wież strażniczych, wszystko co działo się na granicy było pilnie obserwowane.  Dziennikarze z Zachodniego Berlina fotografowali i filmowali ucieczki, ludzie z Berlina Wschodniego mogli gołym okiem lub przez lornetkę zobaczyć życie po drugiej stronie. Dla Zachodu mur był wyrazem porażki komunistycznej utopii, dowodem na wewnętrzną słabość przeciwnika, ale w Berlinie Wschodnim odczytywano go też jako porażkę Zachodu.

Ucieczki i powroty

Główną osią książki jest życiorys jednego z konstruktorów tytułowego tunelu - Joachima Rudolfa. Po zamknięciu granicy między Berlinem Wschodnim i Zachodnim opracował on z kolegą plan ucieczki. Udało mu się dostać do Berlina Zachodniego. Jeszcze w tym samym roku dołączył do grupy, która planowała tunele pod miastem i pomagała w ucieczce innym.

Joachim nie jest jedynym bohaterem opowieści. Autorka przybliża losy ludzi uwikłanych w ten dziwny układ polityczny. Ucieczki na zachód nie sprowadzały się tylko do przekroczenia granicy. Byli tacy, których próbowały werbować lub werbowały tajne służby po obu stronach żelaznej kurtyny. Wielu również zginęło – zabitych przez straż graniczną lub na skutek urazów, utonięć i innych wypadków. Ludzie skakali z okien kamienic, przeskakiwali zasieki z drutu kolczastego, przedzierali się  mur, próbowali przepłynąć rzekę. Było nawet kilka prób (niektóre udane) ucieczki balonem. Istniało też wiele prób ucieczki tunelami. Nie wszystkie okazały się udane. Kopanie trwało długo, niewprawni uciekinierzy nie potrafili zabezpieczyć konstrukcji przed zalaniem czy zawaleniem. Sprawdź także: Udane ucieczki przez Mur Berliński stały się rzadkością. Jaka była cena za próbę przejścia na Zachód?

Jak zbudować tunel?

Joachim i jego koledzy zabierali się do zadania, w którym nie mieli żadnego doświadczenia. Mimo to udało im się wykorzystać wiedzę ze studiów inżynierskich. Obserwując raporty o nieudanych i zawalonych tunelach w telewizji starali się też nie powtarzać cudzych błędów. Nie obyło się całkiem bez problemów. Pierwszy tunel 29 trzeba było porzucić z powodu przecieku z rury. Spotkali się też ze zdradą, a jeden z uczestników trafił na dwa lata do więzienia po wschodniej stronie.

Praca studentów budujących przejście pod Berlinem została jednak nagłośniona na Zachodzie. Kto finansował budowę tunelu? Jak potoczyły się dalsze losy bohaterów? O wszystkim czytelnik dowie się z książki Merriman.

Zimna wojna i władze NRD

„Tunel 29” to nie tylko fabularyzowane życiorysy Berlińczyków uciekających na Zachód. Autorka osadziła całość w szerszym kontekście historycznym. Czytelnicy poznają najważniejszych oficjeli, okoliczności powstania muru i metody działania niesławnej tajnej policji STASI. Dowiedzą się jak wyglądały stosunki między USA i ZSRR oraz jaką rolę odegrały wydarzenia, które miały miejsce na terenie Berlina.

Historia opowiedziana bardzo barwnym językiem. Osobiste przeżycia i wspomnienia są przedstawione z namacalną ilością szczegółów. Jednocześnie jest to książka o wysokiej wartości merytorycznej, pełna wiarygodnych informacji i prawdziwych świadectw.

„Tunel 29” to fascynująca opowieść o zwykłych ludziach w niezwykłych okolicznościach, którzy przechytrzyli reżim Waltera Ulbrichta. To także opowieść o mieście, które znalazło się w samym centrum zimnowojennej rywalizacji. Było zarazem najbardziej strzeżonym i najsłabszym punktem oddzielającym Wschód od Zachodu. Serwis KronikiDziejow.pl jest patronem medialnym książki.

***

Helena Merriman jest wielokrotnie nagradzaną, brytyjską dziennikarką. Pracowała jako korespondentka zagraniczna w wielu miejscach na świecie m.in.: Egipcie, Jerozolimie, Waszyngtonie. Prowadziła reportaże na temat takich wydarzeń jak powstanie w Kairze, protesty w Jemenie czy ruch oporu w Libii. „Tunel 29” początkowo powstał w formie 10-cio odcinkowego podcastu, nadawanego na kanale BBC Radio 4. Doczekał się 3 milionów słuchaczy i zdobył szeroką publiczność na świecie. Książka została po raz pierwszy wydana po angielsku w 2021 roku.

ikona podziel się Przekaż dalej